» Recenzje » Kick–Ass #3

Kick–Ass #3


wersja do druku

Droga zwyczajnego superbohatera

Redakcja: Kuba Jankowski

Kick–Ass #3
Scenarzysta Mark Millar i rysownik John Romita Jr. po ośmiu latach zakończyli prace nad bijącym rekordy popularności serialem Kick–Ass. Jeśli pierwszy tom serii można odczytać jako apoteozę idei superbohaterstwa w najczystszej postaci, a drugi zbiorczy album trzeba odbierać raczej w kategoriach sromotnej klęski mitu o potędze maski i peleryny, to trzecią odsłonę należy potraktować jako dogłębną refleksję na temat wad i zalet bycia samozwańczym obrońcą ludzkości. 

Krajobraz po bitwie

Bezpardonowa i krwawa regularna wojna, która została stoczona między superbohaterami a superłotrami na zatłoczonych ulicach Nowego Jorku, pochłonęła wiele niewinnych ofiar, a po opadnięciu bitewnego kurzu siły od dawna trzęsące miastem drastycznie się przetasowały. Mafijne rody po unieszkodliwieniu najważniejszych person z Ralphiem Genovese na czele straciły rację bytu, zmasakrowany Mother Fucker trafił na intensywną terapię pod specjalnym nadzorem policji, poturbowana Hit Girl została osadzona w więzieniu o zaostrzonym rygorze i poddana przymusowej terapii psychologicznej, zaś zastraszony Kick–Ass wraz z grupą przyjaciół przeszedł bezkolizyjnie w stan spoczynku, kiedy władze definitywnie zakazały zamaskowanym herosom jakiejkolwiek działalności. Czy w mieście w końcu zapanowała sprawiedliwość?

Na czele mafijnych struktur Nowego Jorku stanął demoniczny ojciec chrzestny Rocco Genovese, który przez fanatyczne zamiłowanie do narzędzia wykonywanych własnoręcznie egzekucji na zdrajcach i przeciwnikach znany jest w półświatku przestępczym jako "Czekan". Po powrocie z Sycylii, na którą niegdyś został zesłany przez członków rodziny ze względu na zgubną słabość do jasnowłosych i błękitnookich młodych mężczyzn, chce on zjednoczyć wszystkie rodziny przestępcze z Wschodniego Wybrzeża i oddać je we władanie swojego bratanka, Chrisophera Genovese. Tymczasem na arenę wydarzeń niespodziewanie wkracza nowa organizacja pod nazwą "Czaszki i Piszczele", której członkowie błyskawicznie i skutecznie rozbijają małe grupki przestępcze. Czy doświadczony trykociarskimi wpadkami nastolatek ma zamiar podporządkować się woli apodyktycznego wuja?

Kaprysy superbohaterów

W odręcznym liście, który Mindy McCready pozostawiła na wypadek niepowodzenia akcji zlikwidowania nowojorskiej mafii, nastolatka zawarła szczegółowe wytyczne, w jaki sposób należy uwolnić ją z więziennej celi. Zdeterminowany Kick–Ass i kilku jego kolegów zrzeszonych w nadwątlonym i dysfunkcyjnym Kręgu Sprawiedliwości postanawiają na nowo zewrzeć szyki i dzielnie wyruszyć na akcję ratunkową. W ostatniej chwili jednak poddają się i rezygnują z misji, bowiem pod murami pilnie strzeżonego więzienia uświadamiają sobie gorzką prawdę, że wcale nie są niezniszczalnymi superbohaterami, a jedynie zbyt mocno przekonanymi o własnej doskonałości nastolatkami odzianymi w dziwacznie kolorowe kostiumy. Czy bezkompromisowa Mindy po raz kolejny będzie musiała liczyć tylko na siebie?

Dave Lizewski po zakończeniu edukacji szkolnej podejmuje pracę w nowo otwartej restauracji i dorabia w sklepie z komiksami, zaś jako swoje bohaterskie alter ego przejmuje dowodzenie nad wyjętym spod prawa i wewnętrznie skłóconym za sprawą leniwej postawy niejakiego Juicera Kręgiem Sprawiedliwości. Podczas jednej z rutynowych akcji zostaje napadnięty przez gang czarnoskórych zakapiorów, a od doszczętnej porażki ratuje go przypadkowo napotkana rudowłosa Valerie. Odtąd Dave sporadycznie tylko przywdziewać będzie swój zielonożółty uniform płetwonurka, bo zdecydowanie więcej spełnienia zacznie odnajdować w seksualnych igraszkach niż w zwalczaniu kryminalistów. Czy znajdzie jeszcze odpowiedni pretekst, aby powrócić jako Kick–Ass?

Nostalgia za etosem herosa

Mark Millar po raz kolejny przeprowadził odważny eksperyment na superbohaterskiej konwencji i chociaż nie odkrył gatunku na nowo, to ponownie zdecydowanie wykroczył poza jego monumentalne granice. Finał fenomenalnej opowieści o nastoletnich herosach może nie przynosi już takiego zamieszania, jakie wywołało zawiązanie akcji, i nie wywołuje takiego wrażenia, jakie potrafiły wzbudzić szokująco drastyczne wydarzenia zawarte w tomie drugim, ale niewątpliwie jest mądrym domknięciem wszystkich zawiązanych wcześniej wątków i dobitnym zwieńczeniem błyskotliwego dzieła. Tym samym trzeci akt trylogii Kick–Ass zręcznie unika pułapki wtórności i powtarzalności: nie jest już jedynie bezprecedensową rozwałką i zabawną rozrywką, a raczej bardziej stonowanym i ugodowym traktatem. Co prawda brutalnych sekwencji walki w dalszym ciągu tutaj nie brakuje, na wielu planszach trup ściele się gęsto, a odcinane członki ciała i wypruwane z trzewi wnętrzności wypełniają kolejne kadry, ale często ustępują one miejsca spokojnym obyczajowym scenom trudnych wyborów, subtelnych wyznań i codziennych czynności. 

Dzięki płynnie wplecionym w fabułę nerdowskim smaczkom Kick–Ass nadal jest nieszablonową analizą kondycji świata współczesnych nastolatków zdominowanego przez media społecznościowe i popkulturowe opowieści. Refleksje zrozpaczonego Dave'a nad grobem rodziców dotyczące przeznaczenia i zemsty są pastiszem scen poprzysięgania wendetty na Joe Chillu przez młodego Bruce'a Wayne'a żywcem wyjętych z kanonicznych opowieści o Mrocznym Rycerzu, a jego rozmowa z Valerie o tragicznym konflikcie między superbohaterskim obowiązkiem a przywiązaniem do ukochanej osoby jest kalką znanego dialogu między Peterem Parkerem a Mary Jane à rebours. Więzienna terapia Mindy do złudzenia przypomina spowiedź Rorschacha ze Strażników Allana Moore'a i Dave'a Gibbonsa, zaś podczas ostatecznego starcia z Rocco w oparach toksyn Hit–Girl jawi się konającemu gangsterowi jako diaboliczny Scarecrow. Nie mogło również zabraknąć wieńczących trylogię "napisów końcowych" oraz obowiązkowej "sceny po napisach", która pozostawia dogodną furtkę dla ewentualnej kontynuacji. Dekonstrukcja pomnika superbohatera oraz demitologizacja peleryny i maski w sposób przewrotny przypominają o heroicznym etosie kultywowanym przez dekady na łamach komiksowych zeszytów.

Peleryna na kołku

Ostatnia odsłona trylogii Kick–Ass to jednocześnie ostatnie stadium ewolucji głównych bohaterów, z których każdy udał się w inną stronę i wybrał dla siebie odmienny los. Dave Lizewski przeszedł trudną drogę od zafascynowanego obrazkowymi historiami słabowitego szkolnego niezguły, poprzez pomagającego nieco słabszym i obrywającego od nieco silniejszych bohatera, aż po dorastającego nastolatka, przed którym życie postawiło nowe cele, a zaczątki płomiennego uczucia przyniosły za sobą potrzebę względnej stabilizacji. Chris Genovese z rozkapryszonego i rozpuszczonego dzieciaka w sposób naturalny przepoczwarzył się w doszczętnie obłąkanego psychopatę ze skłonnościami destrukcyjnymi, ale w momencie ostatniej próby był gotów wziąć odpowiedzialność na swoje barki i bohaterskimi czynami odkupić młodzieńcze występki. Zaś Mindy McCready z ambitnej dziewczynki szkolonej w krwawym fachu przez perfekcyjnego ojca, przeobraziła się w bezwzględną nastolatkę poszukującą drogi krwawego odwetu na oprawcach, aby ostatecznie pod wpływem procesu resocjalizacyjnego stać się niebezpiecznie balansującą na krawędzi szaleństwa maszyną do zabijania. 

Karykaturalnie przerysowane tragedie protagonistów, rodzinne dramaty wpisane w ramy groteski, celowość brutalizacji wydarzeń i wulgaryzacji języka zaproponowane przez Marka Millara oraz dynamiczna, wyrazista, ekspresyjna i atrakcyjna kreska Johna Romity podnoszą domknięcie serii Kick-Ass do rangi współczesnego mitu o dorastaniu w świecie konstytuowanym przez teksty kultury popularnej i social media. Zabawa w superbohaterstwo – chociaż niejednokrotnie dotkliwie przypłacona niezliczonymi siniakami, wieloma stłuczeniami i kilkoma złamaniami – niosła za sobą cel nadrzędny: była sposobem na samotność, lekiem na środowiskowe wykluczenie, metodą na znalezienie zrozumienia i środkiem do osiągnięcia mentalnej dojrzałości. W takim ujęciu fabularna klamra spinająca pierwsze kroki niedoświadczonego mściciela z pewnie podejmowanymi wyzwaniami w chwilach ostatecznej próby jest idealnie trafioną w punkt konkluzją koronującą bohaterską odyseję Dave'a Lizewskiego. Superbohaterem w realnym świecie może zostać każdy. Najważniejsze, aby zrobił z tego istotny użytek i wyciągnął odpowiednie wnioski.

Mucha nie siada

Polska edycja komiksu, za którą odpowiedzialna jest oficyna Mucha Comics, tradycyjnie nie zawodzi. Jakość publikacji trzyma poziom dwóch poprzednich albumów: sztywna okładka, gruby kredowy papier, dobre nasycenie kolorów i czerni, znakomite tłumaczenie i niewygórowana cena to elementy, które już jakiś czas temu stały się standardem. Dodatkowe słowa uznania należą się wydawnictwu za szybkie i sprawne wprowadzenie tej znakomitej i ważnej dla historii współczesnego komiksu serii na polski rynek. Kick-Ass to historia, obok której nie można przejść obojętnie, więc tego nie róbcie. Dla własnego dobra!

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


9.0
Ocena recenzenta
7.67
Ocena użytkowników
Średnia z 3 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Kick-Ass #3
Scenariusz: Mark Millar, John Romita Jr.
Rysunki: John Romita Jr.
Tusz: Tom Palmer
Kolory: Dean White, Michael Kelleher
Wydawca: Mucha Comics
Data wydania: 10 grudnia 2014
Tłumaczenie: Robert Lipski
Liczba stron: 224
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
ISBN: 978-83-61319-49-8
Cena: 79,00 zł



Czytaj również

Kick-Ass 2 & Hit-Girl
Zburzony pomnik superbohatera
- recenzja
KM/H
Coach Millar o Flashu i biegaczach w rajtuzach
- recenzja
Marvel Zombies #1
Bohaterowie nieumierają
- recenzja
Authority #2
Nowy porządek
- recenzja
Ultimate X-Men #3
Kiedy lud mutantów przemówił
- recenzja
Ultimate X-Men #2
Spadek formy?
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.