» Recenzje » Incognito. Niezwykły Przypadek Pawła K. #6: Kolory grozy, cz. 1

Incognito. Niezwykły Przypadek Pawła K. #6: Kolory grozy, cz. 1


wersja do druku
Incognito. Niezwykły Przypadek Pawła K. #6: Kolory grozy, cz. 1
Pawłowi K. rzucono wyzwanie najcięższe z możliwych: zamordowano jego współpracownika oraz wystosowano groźby pod adresem osoby bliskiej. Czy działając pod pseudonimem 'Incognito' Paweł K. zdąży pochwycić mordercę?

Kolory Grozy, bo taki nosi tytuł niewielki objętościowo zeszyt, jedynie otwierają historię zmagań Incognito z tajemniczym mordercą. Prolog znamionuje opowieść utrzymaną w klimacie filmowego Kolekcjonera Kości, z lokalną wersją Batmana w roli głównej. Jest tu morderca wysyłający do głównego bohatera sygnały, zaś formą, której używa do komunikacji, są zamordowane osoby i zwierzęta. Jest i protagonista: z pozoru szary Kowalski, oddany fan Nietoperza, na lokalnym podwórku pełniący funkcję regionalnego obrońcy porządku.

Zresztą "batmanowa" symbolika jest dość istotna: w końcu Incognito to jeden z nielicznych polskich superbohaterów, chociaż termin ten wydaje się nieco na wyrost. Takie zderzenie dwóch superbohaterskich światów: amerykańskiego i naszego, polskiego, jest ciekawostką samą w sobie.

I w zasadzie czytelnicy właśnie tyle dowiadują się ze stron Kolorów grozy. Scenarzysta, Piotr Czarnecki, miał pomysł na zawiązanie akcji, ale na jej rozwój trzeba poczekać do kolejnego zeszytu. Na razie jest skromnie i trudno się oprzeć wrażeniu, że podano ledwie przystawkę.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Troszkę szkoda, że nie pokuszono się o kilka stron więcej, bowiem od strony graficznej historia może przypaść do gustu. Skąpane w czerwieni i brązach kadry sugestywnie przedstawiają morderstwa, budując jednocześnie klaustrofobiczny klimat osaczenia i zaszczucia. Brudne, rysowane jakby od niechcenia ilustracje świetnie komponują się z treścią, ale – podobnie jak to ma miejsce z fabułą – z oceną pracy ilustratora (Łukasz Ciżmowski) należy wstrzymać się do kolejnych zeszytów.

Jak napisano wyżej, Kolory Grozy to rzecz niewielka objętościowo, stąd też w skład 32-stronicowego zeszytu weszło opowiadanie Pożegnanie, również pióra Piotra Czarneckiego, a zilustrowane przez Monikę Filipiak. Na kilku stronach autor oddaje hołd klasycznemu Draculi, można również doszukiwać się fascynacji serią X-men. Ale to chyba wszystko, co można napisać o tej noweli, zupełnie przeciętnej, a do tego niespecjalnie ładnie narysowanej.

Symboliczna cena Kolorów Grozy zachęca do sięgnięcia po zeszyt, ale raczej uczynią to fascynaci polskiego komiksu. Całkiem możliwe, że zrobią to już po publikacji kolejnych odsłon, bowiem niewielka objętość prologu pozostawia raczej uczucia niedosytu i ciekawości, a treść nie pozwala na wysnucie bardziej dalekosiężnych wniosków.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
6.0
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Incognito. Niezwykły Przypadek Pawła K. #6: Kolory grozy, cz. 1
Scenariusz: Piotr Czarnecki
Rysunki: Łukasz Ciżmowski, Monika Filipiak
Wydawca: Sol Invictus Comics
Liczba stron: 32
Format: 170x260 mm
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Cena: 10,00 zł



Czytaj również

Incognito. Niesamowity Przypadek Pawła K.
Superbohater po polsku
- recenzja
Inocognito: Niesamowity przypadek Pawła K. - Skóra i krew
Kim jest Paweł K., Paweł K. prawdziwy?
- recenzja
Polscy superbohaterowie cz. 2
Cudze chwalicie, swego nie znacie

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.