Hellboy #13: Piekielna narzeczona i inne opowieści

Piekielnie pochyła równia

Autor: Mały Dan

Hellboy  #13: Piekielna narzeczona i inne opowieści
Postaci stworzonej w 1993 roku przez Mike'a Mignolę nikomu przedstawiać raczej nie trzeba. Wszak niesamowicie silna, wyjątkowo cyniczna i zawsze gotowa do największych poświęceń muskularna istota o czerwonym zabarwieniu skóry, prawym przedramieniu zbudowanym z tajemniczego materiału oraz czymś na kształt spiłowanych rogów na głowie od lat bawi rzesze miłośników komiksu na całym świecie. Same opowieści z jego uniwersum są głęboko zakorzenione w mitologiach wielu społeczeństw i wizjach armagedonu zaczerpniętych z rozmaitych kultur.  

Fenomen Piekielnego Chłopca

Swobodnie lawirujące gdzieś na pograniczu horroru, science-fiction, steampunka i dark-fantasy historie ze świata wykreowanego przez Mignolę magnetyzują mrocznym klimatem przesyconym mistycyzmem, wyraźnymi inspiracjami twórczością Howarda Phillipsa Lovecrafta, Roberta Ervina Howarda i Manlya Wade’a Wellmana oraz sporą dawką grozy wymieszanej z dość specyficznym rodzajem humoru. Naturalnym środowiskiem tych opowieści są porośnięte pnączami bluszczu opuszczone domy, chylące się ku ruinie zamczyska i złowrogo majaczące świątynie, gęste lasy i zapomniane pustkowia, osnute gęstą mgłą wiejskie cmentarze i nieodkryte przepastne jaskinie. Dorzućmy do tego tygla pochłoniętych magicznymi praktykami nazistów, wszechobecne ingerencje bytów nadprzyrodzonych oraz całą galerię niepospolitych postaci, a otrzymamy uniwersum, które pokochał świat.

Wystarczy przypomnieć serię będącą hołdem złożonym przez różnych twórców dla postaci Hellboya zatytułowaną Opowieści Niesamowite, kilka antologii opowiadań opisujących przygody Hellboya, artbooki poświęcone "piekielnej” twórczości Mignoli, serie spinoffowe z B.B.P.O. na czele, serial animowany Hellboy, który stał się kanwą dla komiksów z serii Hellboy Animated, dwa filmy kinowe – Hellboy i Hellboy: Złota Armia – w reżyserii Guillermo del Toro z Ronem Perlmanem w roli tytułowej, Hellboy: The Science of Evil od Konami i inne gry komputerowe oraz całą gamę gadżetów z wizerunkiem Chłopca z Piekła, aby dostrzec, że mamy do czynienia z nietuzinkowym dziełem sztuki komiksowej.

Równia pochyła

W najnowszym tomie przygód Hellboya zatytułowanym Piekielna narzeczona i inne opowieści znalazło się sześć historii: Hellboy w Meksyku, Podwójny seans zła (Nagroda Sullivana i Dom Sobeka), Śpiący i Martwi, Piekielna narzeczona, Dziedzictwo Whittierów oraz Spełnione życzenie Bustera Oakleya. Wartością tego zbioru są przede wszystkim błyskotliwe scenariusze łączące nastrój grozy z ciętym dowcipem, tematyczna różnorodność poszczególnych epizodów oraz szkatułkowe rozwiązania fabularne. Historie ułożone są w takim porządku, że podczas lektury nie sposób oprzeć się wrażeniu przyspieszonego zjazdu po równi pochyłej: od opowieści znakomitych i wciągających, po miałkie powiastki zupełnie nie zapadające w pamięć. 

Na przestrzeni lat Hellboy, wspomagany przez pół człowieka – pół rybę Abrahama Sapiena, kobietę o pirokinetycznych zdolnościach Elizabeth Sherman oraz homunuculusa ludzkich rozmiarów Rogera, musiał zmierzyć się z Rasputinem – opętanym rosyjskim mnichem, który za wszelką cenę chciał uwolnić boga Ogdru-Jahada, Hermanem von Klemptem, Karlem Ruprechtem Kroenenem, Leopoldem Kurtzem i Ilsą Haupstein – szalonymi niemieckimi naukowcami owładniętymi żądzą podboju świata, Hekate – nieśmiertelną królową wiedźm, rumuńskim wampirem Vladimirem Giurescu, afrykańską boginią Bog Rooshą, Babą Jagą – jednooką wiedźmą z Rosji, członkami rodziny Cavendishów zamienionymi w żaboludzi, smokami i kolosami, trytonami i syrenami, hydrami i demonami, olbrzymimi małpami i gigantycznymi psami. Nie powinno zatem nikogo specjalnie zadziwić grono antagonistów, które nadepnęło Piekielnemu na odcisk tym razem. Może z małym wyjątkiem.       

Wampiry, demony i obcy

Album otwiera opowieść Hellboy w Meksyku, czyli Wid Pijacki. Po kolejnej udanej misji Hellboy i Abraham Sapien wracają przez pustynię do bazy B.B.P.O. W czasie przerwy w podróży Abe odnajduje na ścianie opuszczonego domu na odludziu wyblakłą fotografię przedstawiającą Hellboya w otoczeniu trzech meksykańskich zapaśników. Piekielny Chłopiec opowiada swojemu druhowi fascynującą awanturniczą historię sprzed lat, pełną braterskich uczuć, masowego eliminowania chodzących umarlaków, barowych hulanek, alkoholowych trunków i łatwych kobiet, w której na jego drodze stanął zapaśnik zamieniony w Camazotza – czczonego przez Majów krwiożerczego Boga Nietoperza.

W Podwójnym seansie zła zaglądamy do opustoszałego kina znajdującego się wśród brudnych zaułków wyludnionego miasta. Ściany przybytku wyklejone są plakatami klasycznych filmów grozy z lat 30-tych, jak Dracula Toda Browninga, Wilkołak George’a Waggnera oraz Frankenstein Jamesa Whale’a z wizerunkami Borisa Karloffa, Lona Chaneya Jr. czy Beli Lugosi, na widowni zaś zasiada grupka rozbawionych żywych trupów. W takim towarzystwie na wielkim ekranie oglądamy dwa filmy ze świata Hellboya. Nagroda Sullivana opowiada o morderczym domostwie, które płaci złotem właścicielowi za bezustanne dostarczanie mu kolejnych ofiar. Natomiast Dom Sobeka to krótka przypowiastka z bezbłędną puentą, traktująca o konsekwencjach składania ofiar niewłaściwemu egipskiemu bóstwu, zwłaszcza kiedy ma ono głowę aligatora.   

Śpiący i martwi to wampiryczna historia, duszną atmosferą zbliżona bardziej do gotyckiej prozy Brama Stokera niż do młodzieżowego romansu Stephenie Meyer. Nastrojowa opowieść starca sugestywnie oddająca niewyobrażalny dramat ojca nie mogącego pogodzić się z metamorfozą ukochanego dziecka w nieśmiertelnego krwiopijcę toczy się w scenerii spowitego zawiesistą mgłą dworu. Najmocniejszym punktem fabularnym tego epizodu jest kreacja blondwłosej dziewczynki o aparycji porcelanowej laleczki, która zamknięta w piwnicy pełnej trumien i ludzkich szczątków śpiewa kołysanki martwemu kotu – doprawdy wstrząsająca wizja.

Tytułowe opowiadanie Piekielna narzeczona rozpoczyna się dramatycznym uderzeniem, by chwilę później mocno zejść z tonu. Obiecująca opowieść opierająca się na historycznym fakcie zdobycia Akki przez Mameluków, legendzie o Asmodeuszu i królu Salomonie oraz wymyślonej postaci bezgłowego krzyżowca Hagana Douglasa, który poprowadził swoich rycerzy do zwycięstwa nad wrogimi wojskami, skomponowana jest na zasadzie naprzemiennie występujących ustnych przekazów Hellboya, tajemniczego mnicha oraz demona Asmodeusza. Jest to newralgiczny moment, w którym – pomimo znakomitego i całkowicie wywracającego tok myślenia zwrotu fabularnego – poziom albumu znacząco spada. I ta tendencja niestety utrzymuje się do końca tego tomu.

Dziedzictwo Whittierów to mocno przewidywalna krótka opowiastka bazująca na ogranym motywie wybitnego umysłu przywołującego do życia złowrogie postaci z zaświatów, który – w myśl porzekadła o wpadaniu we własne dołki – w finale staje się ofiarą własnego działania. I tak profesor matematyki Emile Stoop z Uniwersytetu Bostońskiego za pomocą magicznej czaszki wskrzesza trupy członków rodziny Whitterów, aby wyjrzeć poza pospolitą geometrię i odkryć wymiary znajdujące się między światami, co kończy się niechybną śmiercią naukowca.

Spełnione życzenie Bustera Oakleya to z kolei opowieść utrzymana w prawdziwie pulpowym klimacie, w której Hellboy walczy z obcymi na pokładzie statku kosmicznego. Przybysze z kosmosu przypominają bardziej spędzające sen z powiek agentowi Foxowi Mulderowi w serialu The X Files niewysokie ludziki z wielkimi głowami prowadzące na ziemskich istotach eksperymenty naukowe, niż morderczą kreaturę, która nieszczęśliwie załapała się na kurs kosmicznego statku Nostromo w obrazie Alien Ridleya Scotta. Hellboy nie ma więc najmniejszych problemów z pokonaniem swoich oponentów i bezpiecznym powrotem na ziemię. Fuzja człowieka i krowy pozwala się nieźle uśmiać. Efekt komiczny wywołuje również bezustanne zrzędzenie typowego amerykańskiego farmera z Kansas, któremu notorycznie znika bydło. Dowcipnego obrazu dopełnia zaś grupa nastolatków uskuteczniających czarną magię oraz załoga niezidentyfikowanego obiektu latającego parająca się tworzeniem przedziwnych tworów na bazie zwierzęcego inwentarza. Opowiadanie w sam raz na zamknięcie tomu, które całkowicie rozładowuje wszelkie napięcie.

Trzy plusy Mignoli

Moc komiksów Mike’a Mignoli od zawsze opierała się na trzech zasadniczych aspektach. Po pierwsze: w nowatorskim podejściu do mitologii, teologii, demonologii, historii i folkloru polegającym na umiejętnym wyborze z różnorodnych tekstów kultury niezbędnych elementów oraz tworzeniu ich niejako na nowo poprzez niczym nieskrępowaną interpretację. Po drugie: w wyrafinowanej narracji perfekcyjnie łączącej cechy staroświeckiego przekazu oralnego ze współczesnymi technikami montażu obrazu. I wreszcie po trzecie: w uproszczonej do koniecznego minimum kresce i kapitalnym wyczuciu światłocienia, w którym to mrok, ciemność i czerń stanowią o przestrzeni i budują kadr, natomiast światło odsłania tylko te fragmenty, które odbiorca powinien zobaczyć.

Kiedy Mignola pozwalał rysować swoje historie innemu rysownikowi – Duncanowi Fegredo, odpowiedzialnemu za oprawę graficzną tomów Zew ciemności i Dziki Gon oraz opowiadania Pieprzyk ze zbioru Lichwiarz i inne opowieści – ten zgrabnie nawiązywał do jego graficznych rozwiązań, co powodowało, że kolejne przygody Piekielnego były przesiąknięte dusznym klimatem znanym z wcześniejszych opowieści. Skrypty Mignoli, które na plansze przenosili Jason Shawn Alexander czy Richard Corben, nie robiły już takiego wrażenia, a atmosfera, do której przyzwyczaił nas twórca Hellboya i jego następca, gdzieś uleciała bezpowrotnie. Naturalnie nie można odmówić tym artystom warsztatowego kunsztu, aczkolwiek Hellboy bez kreski Mignoli w moim odczuciu traci zbyt wiele. Piekielna Narzeczona i inne opowieści to kolejny tom przygód Piekielnego, w którym Mignola ołówek i tusz powierzył innym twórcom – tym razem byli to Richard Corben, Kevin Nowlan i Scott Hampton.

Richard Corben za pomocą swojej wyraźnie groteskowej kreski i makabreskowych wizji postaci – znanych zresztą doskonale z uhonorowanej Nagrodą Eisnera w 2009 roku opowieści Lichwiarz – świetnie wykreował dynamiczne sceny walki meksykańskich zapaśników na ringu w opowiadaniu Hellboy w Meksyku. Ten sam rysownik brawurowo nawiązał do ducha starych horrorów z legendarnej stajni Hammer w Podwójnym seansie zła. A następnie w historii Piekielna narzeczona przekonująco zaprezentował znój europejskiego rycerstwa w czasie wypraw krzyżowych, wyraźnie zaznaczył blaski i cienie bycia władcą Jeruzalem oraz wiernie oddał aurę opuszczonego cmentarzyska pełnego dziwnych posągów porośniętych pnączami i mchem.

Kevin Nowlan narysował opowiadanie Spełnione życzenie Bustera Oakleya kreską typową dla amerykańskiego komiksu superbohaterskiego, tworząc przerysowane postaci ze znakomitą kreacją humanoidalnej krowy na czele, oraz fenomenalnie przedstawiając sekwencje walki Hellboya z obcymi na pokładzie latającego spodka.

Zdecydowanie najlepiej ze swojego zadania wywiązał się jednak Scott Hampton, który w opowieści Śpiący i Martwi stworzył świat pierwszorzędnie odpowiadający europejskim krwiopijcom. Stonowana paleta barw z dominującymi czerniami, szarościami, brązami, pomarańczami, czerwieniami i inwazyjnie wdzierającą się w kadry bielą, obsesyjna wręcz dbałość o najmniejsze detale, która podkreśla realizm historii, oraz pastelowo rozmyte tła, wywołujące wrażenie sennego koszmaru – to cechy szczególne tej historii.

Mimo niewątpliwej wartości artystycznej wszystkich tych komiksów, po lekturze zbioru Piekielna narzeczona i inne opowieści pozostaje pewien niedosyt. Właśnie ze względu na to, że sam Mike Mignola stworzył tylko osiem plansz komiksu Dziedzictwo Whittierów, w którym czytelnik może podziwiać graficzne mistrzostwo ojca Hellboya.

Odautorskie dodatki na koniec

Albumowi dodają wartości obszerne notatki Mike’a Mignoli poprzedzające każdy epizod, w których autor przybliża genezę powstania kolejnych historii, zdradza swoje najważniejsze inspiracje, pierwotne zamiary oraz wszystkie przemiany, które dany pomysł przeszedł zanim został narysowany, a ostatecznie informuje gdzie i z jakiej okazji opowieść została opublikowana. Z tych szczerych i błyskotliwych uwag wynika, że przypadkowy szkic na marginesie notatnika, szczątkowo zapamiętane fragmenty przeczytanych wcześniej opowiadań czy rodzinna wyprawa do muzeum często stawały się zasadniczym punktem wyjścia dla kolejnej historii o Hellboyu. Istotnym dodatkiem jest również imponująca galeria niewykorzystanych okładek poszczególnych zeszytów oraz przedruki szkiców wszystkich autorów opatrzone ich prywatnymi zapiskami i komentarzem wyjaśniającym etapy pracy nad wizerunkami postaci czy elementami otoczenia.

Piekielna narzeczona i inne opowieści to kolejny tom Hellboya, w którym czytelnik na chwilę odbiega od głównego wątku fabularnego i ponownie cofa się wraz z bohaterem do kilku jego przygód z dalszej lub bliższej przeszłości. Poboczne opowiadania z uniwersum stworzonego przez Mike’a Mignolę to dla wielu jego fanów kwintesencja postaci Czerwonego Demona. Wszak za każdym razem w takim przypadku ostatecznie otrzymujemy dobry zbiór nieszablonowych opowieści grozy, które stanowią przyjemny przerywnik w oczekiwaniu na ostatni tom pogmatwanych perypetii Piekielnego Chłopca.

Oryginalna seria nieubłaganie dobiega końca - tom The Storm and The Fury jest ostatni. Pozostaje zatem mieć nadzieję, że Egmont pójdzie za ciosem i nie pozwoli Hellboyowi zniknąć z polskiego rynku czytelniczego. Wszak czerwonoskóry zakapior pojawia się jeszcze w nieregularnej serii tworzonej przez Mignolę Hellboy in Hell, tomie z crossoverami Masks and Monsters, dwóch powieściach graficznych House of the Living Dead i The Midnight Circus oraz kilku krótkich historiach nie zebranych w jeszcze w album.