» Recenzje » Harley Quinn #3: Cmok, cmok, bang, dziab!

Harley Quinn #3: Cmok, cmok, bang, dziab!


wersja do druku

Batman, święta i codzienność życia

Redakcja: Camillo

Harley Quinn #3: Cmok, cmok, bang, dziab!
Cieszy, że wydawnictwo Egmont w końcu stwierdziło, że historie superbohaterskie nie muszą być tylko na serio. Najpierw Deadpool podbił serca miłośników Marvela, a teraz Harley Quinn rozśmiesza fanów uniwersum DC Comics. A tymczasem na półki księgarni trafił kolejny tom o losach byłej kochanki Jokera.

Harleen Frances Quinzel, znana również jako Harley Quinn, po raz pierwszy pojawia się w Batman: The Animated Series we wrześniu 1992 roku. Swój debiut komiksowy zalicza dopiero rok później w 12 zeszycie The Batman Adventures. Pomagierka Jokera to oczywiście bez dwóch zdań postać zła. Jednak w Nowym DC Comic Harley Quinn przechodzi swoistą rehabilitację i porzucona przez Księcia Zbrodni rozpoczyna nową drogę życia. Oto otrzymuje niespodziewanie w spadku kamienicę na Coney Island w Nowym Yorku i jej głównym zmartwieniem staje się utrzymanie odziedziczonego budynku. Postać szybko przechodzi ewolucję od złej, aż po pozytywnie zakręconą antagonistkę. Harley jest w stanie zrobić wszystko w obronie zwierząt i świeżo zdobytych przyjaciół. Nowa Harleen Frances Quinzel jest infantylna, zwariowana, śmiała, a do tego mocno rozerotyzowana. Nie ma dla niej rzeczy niemożliwych i nic nie robi sobie ze społecznych konwenansów.

Na ręce polskiego czytelnika trafia właśnie trzeci tom zbiorczego wydania serii Harley Quinn z Nowego DC Comic pod zbiorczym tytułem Cmok, cmok, bang, dziab! Scenarzystami cyklu niezmiennie są Amanda Conner i Jimmy Palmiotti. Co trzeba przyznać – autorom runu nie brakuje zwariowanych pomysłów, które pakują naszą protagonistkę w szaleńczo pędzącą przygodę. Co Harley Quinn robi znowu w Arkham Asylum? Oto postanowiła uwolnić swoją przyjaciółkę Posion Ivy z niewoli. Niestety coś idzie nie tak, i wszyscy – ci dobrzy i ci źli – trafiają pod wpływ groźnego narkotyku. Dla scenarzystów to tylko pretekst, aby opowieść uczynić szkatułkową, a w ramach niej zawrzeć jeszcze bardziej absurdalne historie.

W albumie znalazło się miejsce na okolicznościowe, świąteczne shoty. Zła zabawa, Świąteczna nuta precz z mego ucha oraz Zabić czas to zwariowane, acz klimatyczne opowieści z pozytywnym przesłaniem i wartościowym morałem. Wielu czytelników z pewnością zainteresowała okładka niniejszego tomiku, na którym Harley całuje uwięzionego Batmana. Noc nietoperza rozpoczyna się od absurdalnej sceny, gdzie dowiadujemy się, że nasza protagonistka od 2 dni pływa tym samym promem, bo ma z niego doskonały widok – trzeba dodać, że jest środek zimy! Potem jest oczywiście jeszcze lepiej, gdy Harley postanawia zdobyć pieniądze na kolację z miliarderem Brucem Waynem – nieświadoma, że to alter ego samego Batmana. Kapitalnie prezentują się przezabawne sceny snów, w których obserwujemy ich wspólne życie z dwóch perspektyw. Nawet, gdy pomysł nie jest zbyt oryginalny, to twórcy potrafią w ciekawy sposób namieszać i uczynić opowieść zaskakującą. Dzień z życia to w pewien sposób zaskakująco trafna ocena współczesnej pogoni za codziennością bez chwili odpoczynku i zadumy. Oto Harley Quinn pracuje na dwa etaty, zarządza kamienicą, opiekuje się masą zwierzaków, walczy z przestępczością i stara się jeszcze w tym wszystkim odnaleźć czas na miłość. Oczywiście wszystko naraz się wali, a położenie naszej protagonistki robi się mocno nieciekawe. A Harley próbuje ratować sytuacje… większą liczbą spraw na głowie!

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Siłą zbiorczych wydań jest bez wątpienia gościnna obecność grafików, którzy zapraszani są do rysowania serii pobocznych lub poszczególnych segmentów właściwej opowieści. Takie nazwiska jak Chad Hardin, John Timms, Brandt Peters, Jones Mauricet czy mistrzowski Darwyn Cooke w doskonały sposób różnicują poziom graficzny albumu. Warto wspomnieć, że w Harley Quinn #3: Cmok, cmok, bang, dziab jako dodatki zamieszczono fantastyczne okładki właściwych zeszytów serii Harley Quinn oraz ich równie udane alternatywne wersje.

Trzeba przyznać, że przygody eksdziewczyny Jokera nie stanowią wybitnego dokonania sztuki jaką jest komiks. Jest to seria wysoce rozrywkowa i w tej roli sprawdza się doskonale. Zdecydowanie poziom rośnie w porównaniu z poprzednim tomem. Z kolei porównując z inną superbohaterską serią humorystyczną na naszym rynku, jaką jest Deadpool, Harley Quinn zarówno od strony graficznej jak i scenariuszowej prezentuje się zdecydowanie lepiej! Cmok, cmok, bang, dziab to niezobowiązująca, ale niezmiernie przyjemna lektura.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Harley Quinn #3: Cmok, cmok, bang, dziab!
Scenariusz: Jimmy Palmiotti, Amanda Conner
Rysunki: Chad Hardin, John Timms
Seria: Uniwersum DC Comics, Nowe DC Comics!, Harley Quinn, Klub Świata Komiksu
Wydawca: Egmont
Data wydania: 15 marca 2017
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Liczba stron: 204
Format: 17 x 26 cm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
ISBN: 978-83-281-1958-1
Cena: 89,99 zł
Wydawca oryginału: DC Comics



Czytaj również

Harley Quinn #4: Do broni!
Czas zostać heroiną!
- recenzja
Batman. Ego i inne opowieści
Jeden autor, różne style
- recenzja
Harley Quinn: Zamotana
Dynamiczny duet niekoniecznie z Jokerem
- recenzja
Śmierć
Młodsza, fajna siostra
- recenzja
Sandman #8: Koniec światów
Gaiman jakiego lubimy
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.