Gotham Central: Na służbie

Świat Batmana bez Batmana

Autor: Balint 'balint' Lengyel

Gotham Central: Na służbie
Praca w policji miasta Gotham nie należy do najprzyjemniejszych. Nie dość, że metropolia jest siedliskiem wszelkiej maści szaleńców wyposażonych w najbardziej przedziwne wynalazki, to jeszcze Batman notorycznie zabiera chleb stróżom prawa. Tylko najbardziej wytrwali gliniarze przetrwają w tym jakże niesprzyjającym otoczeniu.

Na służbie jest pierwszym zbiorczym albumem otwierającym cykl Gotham Central, serię poświęconą lokalnej policji. Czytelnicy mieli dotychczas możliwość śledzenia rozmaitych przygód Mrocznego Rycerza, zaś perypetie stróżów prawa nie odgrywały istotnej roli. Owszem, na kartach komiksów pojawiał się komisarz Gordon, jednakże był to raczej odosobniony przypadek potwierdzający regułę. Tym razem relacje zostały odwrócone, a Nietoperz najbardziej widoczny jest na... okładce komiksu.

Pomysłodawcą serii jest Greg Rucka, pełniący wspólnie z Edem Brubakerem funkcję scenarzysty. Duet uzupełnia ilustrator, w roli którego wystąpił Michael Lark. Gotham Central pierwotnie ukazywał się w formie miesięcznika w okresie od 2002 do 2006 roku i doczekał się w sumie 40 epizodów. Polski wydawca – Egmont – zgodnie z dotychczasową praktyką przepakował całość w albumy zbiorcze (w przypadku Gotham Central będzie ich cztery), które to rozwiązanie sprawdza się bardzo dobrze. Album, liczący sobie 235 stron, wydany na wysokiej jakości papierze kredowym i świetnie nasycony kolorami, sprawia bardzo dobre wrażenie.

Warto również nadmienić, iż dzieło tercetu Rucka/Brubaker/Lark nie przeszło bez echa w branży komiksowej: w roku 2004 przyniosło autorom aż trzy nagrody: Eisnera dla najlepszej historii fabularnej w odcinkach (za epizody 6–10), Harveya dla najlepszej historii fabularnej (również za odcinki 6-10) oraz Gaylactic Spectrum Award za dokładnie te same opowieści. Jak łatwo zauważyć Na służbie zawiera epizody ukoronowane prestiżowymi wyróżnieniami. Ogólne założenie opowieści o policjantach z Gotham jest bardzo interesujące: trudy zwalczania super przestępców złożone zostały na barki zwykłych funkcjonariuszy, pozbawionych gadżetów właściwych dla Nietoperza, otoczonych przez zawistnych, a niekiedy wręcz skorumpowanych współtowarzyszy. Jedynym wspólnym mianownikiem gliniarzy jest niechęć do Batmana, skutecznego i popularnego wśród szeregowych obywateli.

Jeszcze przed rozpoczęciem lektury, mogło się wydawać, iż esencją historii będzie rywalizacja detektywów z Batmanem. Tymczasem Mroczny Rycerz okazał się tylko pretekstem do powołania całej serii do życia, aniżeli jej motorem napędowym. Mimo iż odciska swoje piętno na scenariuszu, to czyni to bardziej korespondencyjnie, aniżeli bezpośrednio. Przemierza dachy Gotham, zabezpiecza bezpieczeństwo metropolii oraz pojawia się w momencie zapalenia bat-sygnału, a mimo to raczej pozostaje w świadomości czytelnika, pojawiając się raptem na kilku kadrach, szczędząc przy tym słów. 

Powieść pozostaje skoncentrowana na policjantach, a w tomie znajdują się trzy dłuższe opowieści, w tym laureat nagród Pół życia. W każdym z nich prym wiodą inni reprezentanci służb policyjnych. Otwierające album opowiadanie Na służbie stanowi interesujące wprowadzenie, głównie poprzez ukazanie dystansu dzielącego policjantów i Batmana. Z jednej strony jest to studium nieudolności gliniarzy, ale zaprezentowanie w formie dość romantycznej, gdzie osobista ambicja oraz oddanie sprawie okazuje się niemal tak samo ważne, jak technika i zdolności Nietoperza. Niestety kolejne opowiadanie, czyli Motyw, dość mocno rozczarowuje. Ot historyjka kryminalna, jakich mnóstwo. Wszelkie okazje, aby czymś zaskoczyć odbiorcę zostały skutecznie zaprzepaszczone, a finał okazał się banalny do bólu.

Pół życia na tle poprzedników prezentuje się najbardziej dojrzale, ale i zajmuje połowę albumu. Autorzy nieźle oddali atmosferę zaciskającej się wokół głównej bohaterki pętli oraz elegancko zbudowali intrygę, za którą stoi - a jakże! - jeden z najsłynniejszych przestępców wywodzących się z Gotham. Sympatię budzi również bardzo wyraziście oraz przejmująco odmalowana główna protagonistka historii, Renee Montoya, a i postaciom drugoplanowym nie można odmówić charyzmy. Od strony fabularnej Pół życia zdecydowanie dystansuje dwie pierwsze historie, definitywnie podnosząc poziom całego zbioru. Z punktu widzenia całości lepiej byłoby, aby perypetie detektyw Montoya ukazały się jako osobny zeszyt.

Od strony ilustratorskiej czytelnicy mają do czynienia z dopracowanym dziełem. Co prawda lustracji nie można uznać za specjalnie szczegółowe, chociaż w sposób bardzo udany oddają emocje targające przewijającymi się na kartach komiksu postaciami, a utrzymana w burych tonach kolorystyka fanastycznie buduje klimat policyjnego śledztwa, jak również nieustannego osaczenia ze strony najgroźniejszych przestępców, jakich świat widział. W zasadzie od strony artystycznej niczego nie można zarzucić, chociaż brak tutaj jakichś spektakularnych fajerwerków, choćby w postaci całostronicowych kadrów.

Na służbie pozostawia jednak drobne poczucie niedosytu i bynajmniej nie wynika to z faktu braku Batmana na kartach komiksu. To jest rzecz o policjantach i tylko pod tym kątem powinna być oceniana. Ale nawet przy tym podejściu trudno mówić o zapierającym dech w piersiach dziele. Jest to raczej wytwór solidnych rzemieślników, propozycja która gwarantuje miło spędzony czas, ale to wszystko. Wiele zależeć będzie od kierunku w którym podążą panowie Rucka oraz Brubaker, od tego czy kolejne odsłony będą miałkie, jak pierwsze dwie opowieści, czy chwycą za serce, jak to uczyniła trzecia historia. Byłaby to wielka szkoda, gdyby scenarzyści podążyli pierwszą ścieżką, jednak wątpliwości znajdą swoją odpowiedź dopiero przy kolejnych odsłonach. 

Okiem Karriarego

Na służbie to album intrygujący już za sprawą zamysłu duetu Brubakera i Rucka. Scenarzyści postanowili dać trochę oddechu Nietoperzowi i skupili uwagę na policjantach Gotham, ich problemach zawodowych i osobistych, które zwykły się ze sobą przeplatać. Wciągająca i rozbudowana fabuła rozbita na trzy ciekawe opowieści, dobrze nakreślone postacie oraz ciężka atmosfera nieprzyjaznego miasta spotykają się na kartach albumu z klimatyczną oprawą graficzną. Efekt? Jedna z najlepszych pozycji wydanych w tym roku w Polsce. Jak dla mnie w pełni zasłużone 9/10.