Dawny komiks polski #2

Wiekowe ilustracje

Autor: Dawid 'Fenris' Wiktorski

Dawny komiks polski #2
Komiksy nie miały raczej łatwego startu. Ich pierwotny wydźwięk prostej graficznej historyjki ciągnął się za nimi przez długi czas, a w naszym kraju na dobrą sprawę dopiero kilka lat temu zaczęły zyskiwać miano "pełnoprawnego nośnika kultury". Autorzy i różne instytucje dość szybko dostrzegli w nich potencjał edukacyjny. Wszak informacje przekazane w formie graficznej przyswaja się dużo lepiej niż suchy tekst zawarty w podręczniku. Co zatem oferuje drugi tom Dawnego komiksu polskiego?

Nietrudno się domyślić zawartości przygotowanego przez Adama Ruska albumu, bo opublikowano w nim komiksy wiekowe, pochodzące aż z czasów dwudziestolecia międzywojennego. Na treść drugiego tomu Dawnego komiksu polskiego składają się króciutka obrazkowa humoreska Dzieje jednego pocisku…, Ogniem i mieczem, czyli przygody szalonego Grzesia, Kubuś i Bubuś oraz Przygody Walka w czasie wojny. Nie są to jednak komiksy w znanej nam dziś postaci. Tutaj do czynienia mamy raczej z opatrzeniem kolejnych wersów prostych historyjek odpowiednimi do ich treści grafikami.

Same komiksy zaś prezentują się całkiem ciekawie, bo pod otoczką wesołego wierszyka (w stylu tych pisanych przez Tuwima czy Brzechwę) przedstawione są między innymi… zmagania z bolszewikami. Takie połączenie już na pierwszy rzut oka intryguje, a im dalej czytelnik zagłębia się w lekturę, tym bardziej widzi niezwykłą przewrotność takiego zabiegu, czyli dość poważny temat (szczególnie biorąc pod uwagę, że Ogniem i mieczem… zostało opublikowane pierwotnie dwa lata po zakończeniu pierwszej wojny światowej) w wesołej i ponadczasowej formie. Nie inaczej jest także w przypadku drugiego komiksu, czyli Przygód Walka…, który mógłby być inspiracją dla twórców filmu Jak rozpętałem drugą wojnę światową

Nie ma co jednak nastawiać się na obecność w Dawnym komiksie polskim nowel graficznych w kształcie znanym nam dziś. To raczej ciekawostka dla kolekcjonerów i miłośników tej formy sztuki, którzy chcą dowiedzieć się więcej na temat ewolucji komiksu. Bo i zaprezentowane historie to bardziej zabawne historyjki niż pełnoprawne komiksy - ilustracje są tutaj tylko ciekawym dodatkiem do całości. Nie zmienia to jednak faktu, że do czynienia mamy z pozycją intrygującą i w rzetelny sposób przedstawiającą rodzime komiksy sprzed blisko stu lat. A to już nie lada gratka dla czytelników.