» Imprezy komiksowe » Relacje » 20. Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier

20. Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier


wersja do druku

20. Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier
Relacja z samego serca największej polskiej imprezy komiksowej. Dzień po dniu, godzina po godzinie, niemalże na żywo, bez korekty i redakcji, czysty spontan. Bądźcie z nami. Fotorelację z imprezy znajdziecie w tym miejscu. Piątek, 2 października repek, 9.49 Wyruszamy z Krakowa automobilem Macieja 'Mefisto 76' Szatko. Maciej, Magdalena i Maciej. Jest ciepło, korki tylko w Częstochowie. repek, 13.36 Łódź wita nas chłodno i zbliżającą się burzą oraz tradycyjnymi rozkopami. Po raz kolejny powtarzam sobie, że w reszcie Polski jest zazwyczaj zimniej o jakieś 5 stopni. Zapamiętać: brać kurtkę. ŁDK Watch: Festiwal rusza w zasadzie w sobotę, więc na razie o imprezie świadczą bannery, plakaty i udzielający wywiadu telewizji Adam 'Mamut' Radoń. Trwa gorączkowa krzątanina. repek, 15.00-18.45 Ostry kryzys wywołany brakiem snu. Widać braki kondycyjne spowodowane rzadkim konwentowaniem. Normalnie dwie godziny snu na dobę powinny wystarczać. Regeneruję się hinduskim żarciem i medytacją na nowej wykładzinie u Juliana 'Marhevy' Czurko. repek, 19.01 Hol Grand Hotelu, wywiad z Grażyną i Zbigniewem Kasprzakami. Pełen luz i strumień świadomości. Rozmawiamy o rynku frankofońskim, tamtejszej klęsce urodzaju, statusie kolorystów, przyczynach zawieszenia Yansa, o tym, jaki swój komiks z tych wydanych w PRLu Kas chętnie zobaczyłby w reedycji… Kas jest osobą, która poproszona od odpowiedź jednym słowem, traktuje tę sugestię jako wskazówkę, nie kodeks. Na szczęście ma sporo ciekawego do powiedzenia. Rozmowę, która mogłaby trwać do teraz przerywa interwencja cerbera w postaci Patrycji Narożnej z Egmontu. W międzyczasie w ŁDK odbywają się dwa pierwsze wernisaże. Na wystawy zajrzę jutro. Mefisto donosi, że wystawa Kasprzaka w Muzeum Włókiennictwa daje radę. Niższe noty dostaje ekspozycja Papcia Chmiela. Jak wypadły inne prezentacje – przekonam się jutro. pudelek.polter.pl, od 20.30 Rozpoczyna się bankiet w lokalu Affogato (bodajże). Atmosfera zupełnie nieformalna, spotykanie znajomych twarzy, poznawanie nowych znajomych twarzy, sączenie piwka i innych zakąsek przy rozmowach o wszystkim i komiksach. Co warto odnotować:
  • Genialny pomysł Macieja Szatko oraz Mirka Sobieckiego, którzy ofiarowali Grzegorzowi Rosińskiemu album ze zdjęciami z miejsc, w których mieszkał w Polsce. Łzy wzruszenia i mega respekt dla prawdziwych fanbojów.
  • Maciej Szatko daje Grazie i Kasowi obraz tego drugiego z czasów studenckich, który znalazł przypadkowo w swoim domu.
  • Mówiący po angielsku jegomość w kolejce do toalety. Rozmowa wygląda tak:
- Cześć, jak się nazywasz i czym się zajmujesz? - Jestem Bartek, jestem ilustratorem. - A ty? - Jestem Maciej, z prasy. - Znaliście się wcześniej? Nie? To się poznajcie. Ja jestem Scott Lobdell.
W międzyczasie rezygnuję z wywiadów z Nickiem Abadzisem i Hendrikiem Dorgathenem. Taka ilość spotkań i rozmów jest nie do pogodzenia w jeden dzień. repek, 22.40 Opuszczam bankiet i ruszam do przyjaznej przystani u Zosi 'soffi' Lach, by wrzucić te parę słów, wypić ciepłą herbatę i odespać. Jutro zapowiada się ostry dzień. Sześć wywiadów i jedno spotkanie, giełda, fotki, gala finałowa, afterparty. Na szczęście rano dołącza beacon, prawdziwa emefkowa świeżynka, nieskażona łódzkimi wpływami. Wespół w zespół damy radę. Stay tuned!
Sobota, 3 października
beacon, przed 10.00 Łódź żyje w bramach i podwórzach pomazanych kamienic. Straszne. Herbatka i na festiwal. repek, 10.45 – 11.00 Brun zmęczony, siłą dowleczony na spotkanie. Będzie coś jak Bez komentarza, ale o wojnie. Czekam na Milligana.
beacon, 10.30 Igor Baranko, czyli ekspresowa lekcja pół-rosyjskiego polskiego, refleksja nad rynkiem frankofońskim i dlaczego w Polsce Maksym Osa jest czarno-biały. beacon, 11.20 Dorgathen, czyli komiks jako tylko jedno z mediów plastycznych. repek, 11.41 Wykopuję chłopaków, chyba z KaZetu. I mam chwilę samnasam z Peterem 'Skinem' Milliganem. Rozmawiam o kibolach, prasie brukowej i kiblach w Anglii. beacon, 12.00 Przyspieszony obiad po przedwczesnym śniadaniu. repek, 12.08 Grzegorz Rosiński w nieco lepszej formie niż rok temu. Nowy Thorgal w czerwcu, ale świat rozrośnie się o spin-offy.
repek, 12.50 Rzut oka na giełdę. Dzikie tłumy, autografy, pokazy tabletów. Kryzys? Jaki kryzys? beacon, 13.15 Trochę głupio zaprosić Denisa Kitchena tylko po to, żeby pytać go o kogoś innego (Eisnera). beacon, 13.20 Uf, zmienili wreszcie temat. repek, 13.30 Duchateau nie ma siły na wywiad, woli siedzieć z tłumaczką w bufecie. No, cóż, trudno. A Yans i tak skończył się na Kill'em All. repek, 13.32 Szybkie papu, w tym roku w bufecie żarcia nie zabrakło o tej porze. Rzut oka do środka nowego Jeża Jerze. Jest krwawo. beacon, 14.00 Zwycięzcą frekwencji konkursu tegorocznego MFK zostaje Bartosz Sztybor, którego bohaterowie są obowiązkowo sentymentalni i patrzą w niebo. Gratulacje. repek, 14.05 Marvano w drodze, wyrwany ze szponów łowców autografów.
repek, 14.16 Rozmowa z Marvano. Czuję się spełniony w zawodzi hobby. Rozmowa z autorem mojego ukochanego komiksu, rysunek na okładce, wiele ciekawych myśli od człowieka, który ma sporo ciekawego do powiedzenia. Ten wywiad zobaczycie jako pierwszy. repek, 15.00 Wywalam z sali Batmanologów. Potem zamęczam Rafała Skarżyckiego, Tomasza Leśniaka i reżysera filmu o DżejDżeju. Pogłoski o jego śmierci są grubo przesadzone. beacon, 15.40 Tomasz Kołodziejczak i jego uzasadnione przechwałki z okazji 10-lecia Klubu Świata Komiksu. repek, 15.50 Zostawiam zamęczonych autorów po deklaracji, że film będzie punktualnie 20 października 2010 roku. beacon, 16.10 Podczas spotkania z Milliganem działa tylko jeden mikrofon na trzy osoby. repek, 16.11 Wreszcie chwila na odwiedzenie galerii konkursowej. Z troską o to, co potem będziemy publikować, powiem, że zabrakło czasu, by wgryźć się w zawartość. Na pierwszy rzut oka widać dużo Sztybora. beacon, 16.17 O, przynieśli drugi. Już tylko tłumacz nie ma swojego. repek, 17.00 Wizyta w kuchni Willa Eisnera, czyli rozmowa z Denisem Kitchenem. Numer dwa emefkowych spotkań. Cytat rozmowy: "Szkoda, że nie zaprosiliście Willa wcześniej. Na pewno by przyjechał."
beacon, 17.15 Nestorów polskiego komiksu nie krytykujemy z zasady. Grzegorz Rosiński. repek, 18.10 Po interwencji Piotra Kasińskiego powyższy punkt się kończy. Na salę wchodzi Ivan Brun, ale nas tam nie ma, bo jesteśmy tu, w samym biuro-sercu festiwalu, i piszemy TO. Za chwilę wyruszamy na galę wręczenia nagród. Bądźcie w okolicy w okolicy 21.00, gdy nawiążemy kontakt z Singerem. Singer, 22.50 Wręczono nagrody przyznawane przy okazji 20. Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier. Doktorat Humoris Causa za całokształt pracy i wyjątkowy wkład w rozwój rynku komiksowego otrzymał zespół pracujący w Łódzkim Domu Kultury. Najlepszym wydawnictwem mijającego roku została Kultura Gniewu. Nagrodę publiczności dla najlepszego polskiego komiksu minionego roku (wydanego w okresie między festiwalami) otrzymała reedycja albumu Jeż Jerzy: In vitro.
Grand Prix otrzymali w tym roku Grzegorz Janusz i Jacek Frąś za Ostrą biel. Nagrody:
  • I miejsce - Bartosz Sztybor i Andrij Tkalenko - Beneath the sky
  • II miejsce - Bartłomiej Hass - Rytuał
  • III miejsce - Bartosz Sztybor i Sebastian Skrobol - Fajerwerki
Jury przyznało trzy równorzędne wyróżnienia:
  • Andrzej Łaski - Alternatywa 1863
  • Bartosz Sztybor i Artur Sadłos - Stella
  • Joanna Krótka - Jawa
Osobną nagrodę dla krótkiej formy komiksowej przyznał Przekrój. Wyróżnienie otrzymały Fajerwerki Bartosza Sztybora i Sebestiana Skrobola.
Gala + Afterparty
beacon, 20.00 Festiwalobus zabiera nas do starej wytwórni filmowej na galę i afterparty. repek, 21.00 Wytwórnia filmów to nowa lokalizacja dla finałowej gali i od razu imprezy. Obiekt powalał ogromem, świetnie wypadła w nim dekoracja wszystkich nagrodzonych (humorisy, odznaki i grand priksy) prowadzona przez samego Tomasza Knapika. Było i pompatycznie (odznaki ministra), było i wesoło (przy czrterech wejściach Bartosza Sztybora – odczytanie akapitu ze Zmierzchu przejdzie pewnie do legendy). Bardzo przyjemną niespodzianką był również film przysłany z muzeum komiksu w Brukseli. beacon, 21.00-24.00 Goście przenoszą się do części klubowej, leje się piwo i trwają wybory Miss Festiwalu (Grzegorz Rosiński odpada w finale – fanboje, trzymajcie się). Potem na scenę wchodzi Szaweł i jego Żelazna Brama, a zaraz po nich *werble* Cool Kids of Death. repek, po gali Sama imprezka po gali, podobnie jak ta noc wcześniej, była okazją do przywitania się, pogadania, napicia razem i ogólnej integracji. W międzyczasie Konrad ‘koko’ Okoński narysował Miss Festiwalu i dzięki swoim fanbojom ("kochamy cię, koko!") pobił samego Kasa. Potem zagrała Żelazna Brama z charyzmatycznym Szawłem na wokalu oraz mniej znany zespół nazywający się Cool Kids of Death. Oba zespoły pomimo niewielkiej publiki i – w przypadku CKOD – jakiegoś idioty pod sceną, wykazały się pełnym profesjonalizmem. A festiwalowicze? W mniejszych lub większych grupach, w różnych miejscach Łodzi bawili się swoim świętem do samego rana. Ale na to pudelek.polter.pl spuszcza zasłonę milczenia. beacon, jakoś koło drugiej Z buta (nie bez zawiłości) (ale na szczęście mam fotograficzną pamięć do ulic w obcych miastach – przyp. rep.) do domku.
Niedziela, 4 października
beacon, 10.00 Budzik, śniadanko, herbatka i przez podrapane miasto na Sympozjum Komiksologiczne. repek, 11.09 Śniadanko, herbatka i poranek z Przemkiem ‘Surpiko’ Surmą. Prowadzi Maciej Pałka. Część publiki wyraźnie późno poszła spać (albo i w ogóle nie poszła). beacon, 11.14 Uczestnicy Sympozjum, przy śmiałym akompaniamencie prowadzącego, ustalają, jak to autorzy poemiksów, Ryszard Dąbrowski i internetowi krytycy wysysają żywotne soki z polskiego komiksu i wciągają go do grobu. repek, 11.30 Andre Paul Duchateau tryska humorem w głównej sali. Opowieść o karierze od narodzin człowieka, czyli od pisanego w wieku piętnastu lat kryminału z nauczycielami w rolach głównych. repek, 12.24 Marvano przyznaje, że nigdy nie był w Berlinie. beacon, 12.31 Faktycznie. W Łodzi kurczak w cieście wygląda całkiem inaczej niż w Warszawie. repek, 12.34 Marvano watch: Pracują z Haldemanem nad nowym projektem pt. 1968. Chyba nietrudno się domyślić, o czym będzie.
beacon, 13.20 Spotkanie z KaeReLem, czyli dlaczego Łauma jest pozioma itd. repek, 13.23 KRL mówi, że chciałby być dębem. Poza tym na spotkaniu pojawia się Śledziu. Oto mignęła ostatnia – być może – szansa, by po raz ostatni zrobić mu fotkę, zanim Niemcy wezmą go do swojej drużyny narodowej. repek, 13.45 Biorę, razem z aktywną publicznością, w krzyżowy ogień pytań Radka Bolałka z Hanami, Timofa z Timofa i Szymona Holcmana z Kultury Gniewu. Ostrzeliwani stawiają zaciekły opór. Panel przeradza się, zgodnie z oczekiwaniami, w dyskusję o empiku, kryzysie i kryzysie w empiku. beacon, 14.05 Powoli na pociąg. Żegnaj moje pierwsze MFK. Lubię Cię i spróbuję wrócić za rok. repek, 14.30 Spotkanie prezentujące narodziny Polskiego Stowarzyszenia Komiksowego. Do wstępowania i aktywnego działania na rzecz promowania komiksowej twórczości zachęcają Tomek Pastuszka, Timof i Szymon Holcman. W tle pręży muskuły Jacek ‘Ystad’ Jastrzębski. Zapisałem się. Więcej pewnie niebawem, dość powiedzieć, że odzew jest, a co będzie dalej – czas pokaże. repek, 15.15 Impreza dogorywa, Nick Abadzis opowiada o tym, jak go zalało w hotelu i jak wiele wódki leje się w naszym kraju. Giełda pustoszeje, wszyscy rozjeżdżają się do domów. Nad Łodzią przechodzi ulewa, a na niebie pojawia się tęcza. Wyciemnienie. Napisy.
Podsumowanie beacona Mój pierwszy festiwal i pierwsze rozczarowania. Choć bawiłem się bardzo dobrze, trudno nie zauważyć wtórności i niskiego pułapu intelektualnego spotkań z autorami. Sympozjum Komiksologiczne nie było nominalnie częścią Festiwalu (co zawdzięcza kontrowersyjnemu, wymierzonemu w polskich autorów tematowi) – i dobrze. Ta "konferencja" bardziej przypominała maszerowanie z pochodniami na współczesny polski komiks. Nie oszczędzono tak autorów, jak i krytyków. Cóż, pozostaje nam dalej taplać się w naszym błotku. Ocena beacona: 7 Podsumowanie repka Na bardziej wnikliwą analizę przyjdzie jeszcze czas. Na gorąco trudno mi ocenić szczególnie ofertę sobotnią – dzięki beaconowi mogłem bowiem zdobyć dla Was nieco materiału wprost u źródeł. Od tej strony nie było źle: na drobne przesunięcia terminów rozmów byłem przygotowany, wszyscy autorzy byli w zasadzie do dyspozycji, przy większości samnasamów miałem na do dyspozycji – tak na wszelki wypadek – kogoś do tłumaczenia. W razie obsuw dzwonił mój telefon i o wszystkim wiedziałem. Reszta imprezy nie powaliła mnie niczym nowym na kolana, ale nie zauważyłem też żadnych poważnych wpadek. Postarano się natomiast dopracować kilka sprawdzonych schematów. Wreszcie w miarę pilnowano punktualności spotkań, konwentobus jeździł po całym mieście, autografy przeniesiono na giełdę, zwiększając jej tłoczność, a finałowa gala była chyba najbardziej okazałą w całej historii festiwalu. Dlatego postulaty mam tylko dwa. Jeden stary i jeden nowy. Stary brzmi: Zapraszać co roku do kapituły konkursu komiksowego kobietę. Nowy brzmi: Stworzyć blok robiony – wzorem konwentów dla fanów RPG i fantastyki – przez fanów dla fanów. Dyskusja nt. wyższości Batmana Burtona nad Batmanem Nolana i vice versa pokazała, że takie inicjatywy mają sens. Ocena repka: 9 Polecamy również relację w serwisie Gildia Komiksu Jeszcze o Festiwalu na blogu Macieja 'repka' Reputakowskiego
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
9.25
Ocena użytkowników
Średnia z 8 głosów
-
Twoja ocena
Konwent: 20. Międzynarodowy Festiwal Komiksu w Łodzi
Od: 2 października 2009
Do: 4 października 2009
Miasto: Łódź
Typ konwentu: komiksowy



Czytaj również

Komentarze


~kokon

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
-2
Sztybor to ma może jakiś monopol na pisanie scenariuszy na festiwalowy konkurs i zgarnianie wszystkich nagród?
04-10-2009 00:17
~kokon2

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
-2
Niech mnie ktoś przekona, o bezstronności w przyznawaniu nagród, skoro wszystkie komiksy Sztybora zdobyły jakąś nagrodę.
W mojej ocenie na nagrodę zasługiwała na pewno praca "Fajerwerki" (za pomysł) - na konkursie zdobyła II miejsce.

Ale I-sze miejsce za "Beneath the sky" ?! Mimo, że rysownik odwalił świetną robotę, to scenariuszu nie ma tam w ogóle. Co to właściwie ma być?
Facet spogląda w niebo, chwilę potem idzie zespawać mechanicznego gołębia a na końcu wypuszcza go w niebo.
Czy to kolejna "obsesja" nawiązywania do Biblii u Sztybora? Niczym Noe wypuszczający gołębicę?!
(W zeszłym roku był Adam i Ewa w komiksie "Szóstego dnia")
04-10-2009 12:00
~Drugiej

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+2
Z tego co wiem, nie wszystkie komiksy Sztyba zostały nagrodza, ten z Jaszczem np.
04-10-2009 19:15
~kokon

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
-2
Zapomniałem wspomnieć jeszcze o uwzględnionej w protokole z obrad jury pracy nr 63 (Bartosza Sztybora (scen.) i Grzegorza Przybysia (grafika) pt. „Jednostka nieprzystosowana”.

Jak napisano w protokole, była to praca wyróżniająca się, choć nie mieszcząca się w puli nagród. Innymi słowy - też by wygrał, gdyby organizatorzy przewidzieli dodatkowe gratyfikacje...

To chyba wszystkie jego prace...nie mówcie mi, że Bartosz Sztybor napisał jeszcze jakieś scenariusze i że sygnuje swoim imieniem względną większość nadesłanych na konkurs prac.

Już rok temu byłem zdziwiony, że otrzymał jednocześnie dwie gratyfikacje za (moim zdaniem średniej jakości prace) ale w tym roku Jurorzy przesadzili.
04-10-2009 19:46
Repek
    @kokon 1 i 2
Ocena:
+1
Przede wszystkim to jurorzy nie wiedzą, czyje prace nagradzają.

1. Nie wszystkie komiksy Sztybora coś wygrały. Wysłał, o ile dobrze liczę, pięć.

2. Nagroda Przekroju to osobna nagroda.

3. Moim zdaniem scenariuszowo w tym roku było bardzo, bardzo słabo. Tym bardziej nie dziwi mnie wygrana Grzegorza Janusza czy dobre lokaty Sztybora. Trudno powiedzieć, jak sprawdziliby się, gdyby wybór od strony scenariuszy [rysunkowo było ciekawiej] był większy. Ale walczy się z tym, z kim się musi. :)

4. Twoja opinia jest nieco krzywdząca dla trzech świetnych, zupełnie różnych rysowników, nie sądzisz?

5. Sam Wojtek Birek na zakończeniu żartował z tego faktu. Cóż począć, że to Sztybor pisze najwięcej solidnych, mniej lub bardziej ciekawych scenariuszy? Naprawdę poza garstką komiksów jest pustynia.

Nie wiem, czy widziałeś ich komiksy - polecam być katalog i wyrobić sobie zdanie (chociaż komiks, który dostał GP, traci cały swój sens - nie widać faktury farby).

Pozdrawiam!
04-10-2009 22:23
Bago Zonde
   
Ocena:
-2
Na MFKiG w tym roku mnie nie było, katalogu prac konkursowych jeszcze nie mam. Chciałem się dowiedzieć jednak czy w katalogu znalazł się komiks Nihil Reich, który zrobiłem i szczerze powiedziawszy graficznie nie jestem zadowolony z końcówki (praktycznie trochę więcej niż końcówki), ale mniejsza o to.

Gdy tylko katalog zobaczę, wyrażę swoje zdanie nt. prac Sztybora - generalnie sprawa jest zastanawiająca. Już zeszłoroczny wynik konkursu lekko mnie zniesmaczył, ale na szczęście jest w Polsce jeszcze kilka innych konkursów, w których warto uczestniczyć i stawiać czoła przygodzie :}.
05-10-2009 00:32
~kokon

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
-2
Niestety komiks o tytule "Nihil Reich" nie znalazł się w katalogu. Przeglądam katalog i nic nie widzę.

Żeby nie siać destruktywnej krytyki, muszę przyznać że:
Sztybor miał genialny pomysł w pracy pt "Fajerwerki" a wszyscy rysownicy którzy współpracowali ze Sztyborem odwalili naprawdę świetną robotę.

Połowę gratyfikacji spośród takiego ogromu prac (na wernisażu widziałem lepsze prace) zgarnia jedna osoba. Ja naprawdę nie uwierzę w przypadek i bezstronność...
05-10-2009 00:54
asu_swing
   
Ocena:
+1
Przypadek to zdecydowanie nie był, a świetne komiksy.

Co do bezstronności, to dość odważny zarzut. Biorąc pod uwagę rangę festiwalu, sponsorów i pieniądze w grę wchodzące, proponuję !SERIO! zgłosić sprawę na policję, a nie pisanie oszczerczych komentarzy na serwisach internetowych.

Ewentualnie prof. Birek i reszta jurorów plus organizatorzy MFKiG, mogą w tej chwili pozwać kogoś, kto zarzuca im (nawet w internecie w komentarzach, że konkurs był ustawiony.

Serio - to zbyt poważna sprawa by tak sobie wypisywać.
05-10-2009 01:19
~Krzysiek

Użytkownik niezarejestrowany
    Kłamstwa bekona o Sympozjum
Ocena:
-2
Co ty bredzisz, bekon? Jakie pochodnie widziałeś na Sympozjum? Byłem niemal od początku do końca - jeden naukowiec wygłosił świetny referat o Dąbrowskim, który podszywa się pod underground, a drugi naukowiec o poemiksiarzach, którzy sami nie potrafią zdefiniować własnej sztuki. Koniec. Potem było o kiczu, i to zupełnie w oderwaniu od komiksu polskiego. Kłamiesz z głupoty, czy celowo chcesz poszczuć ludzi na Skrzypczyka, żeby u kogoś zapunktować?
05-10-2009 08:45
~Wojtek 6pancerny

Użytkownik niezarejestrowany
    Czy Ty na pewno byłeś na... Tym samym Sympozjum?!
Ocena:
0
Beacon -Jeżeli stonowane, rzeczowe, poparte konkretnymi przykładami wystąpienia pracowników naukowych kilku uczelni są dla Ciebie:
"maszerowaniem z pochodniami na współczesny polski komiks" oraz "wymierzone w polskich autorów" to sorry ale po prostu niewiele z tego zrozumiałeś, co stwierdzam z przykrością :(

Odrobinę może Cię tłumaczyć Twoje wyznanie:
"Mój pierwszy festiwal i pierwsze rozczarowania".

Mam równocześnie pytanie. Czy uważasz że polski komiks można tylko... chwalić?

Jak było w rzeczywistości, już niedługo będzie się mógł przekonać każdy zainteresowany, gdyż wszystkie wystąpienia będą dostępne w jednym zwartym wydawnictwie.
05-10-2009 09:24
~Jaszczu

Użytkownik niezarejestrowany
    kokon...
Ocena:
+2
...a czy Twój komiks jest w katalogu? Chętnie go sprawdzę.
05-10-2009 10:48
Bago Zonde
   
Ocena:
-2
Dzięki kokon za rozjaśnienie sprawy. No nie ma w katalogu po raz drugi komiksu ode mnie, oczywiście rozumiem, że organizatorzy tak wybrali i nie zamierzam z nimi polemizować, jednakże w tamtym roku w katalogu znalazło się pare komiksów - dosłownie dwa nadwyraz rzucające o podłogę, których po prostu być tam nie powinno ze względu na merytorykę, fabułę i rysunki. A się znalazły.

Każdy ma prawo wyrażać swoją opinię i jeżeli godzi to w dobre imię festiwalu i jego organizatorów, to ja przepraszam, ale komentarze te pojawiają się tylko dlatego, że coś tu nie gra. Dlatego stawiając ostatnią kropkę w poprzednim wpisie ode mnie powtórzę: dobrze, że są jeszcze w Polsce inne konkursy, gdzie można także pokazać swe prace i w komiksowym charakterze sprawdzić swoje możliwości.

Dla mnie MFK i cała ta otoczka nie ma charakteru :} a część ludzi, z którymi się spotkałem po prostu jest samozwańczą elitą, są supercool i basta. Więcej skromności i szacunku, to naprawdę nie boli.
05-10-2009 11:29
beacon
    @wojtek 6pancerny
Ocena:
+1
Na początku poproszę o podpisywanie się nazwiskiem lub zarejestrowanie i wpisanie danych do formularza, żebym wiedział, z kim rozmawiam. Ten pseudonim nic mi nie mówi i nie wiem, czy rozmawiam z organizatorem, uczestnikiem czy słuchaczem.

Dalej. Byłem podczas Sympozjum rozczarowany doborem tematów i sposobem zachowania uczestników.

Po pierwsze, doszukiwanie się miernoty i podszywania pod underground w Likwidatorze to interesujący temat artykułu, ale z pewnością nie wystąpienia naukowego. To temat dla recenzenta, a nie naukowca występującego na zjeździe naukowym. Naukowcy powinni zajmować się czymś więcej niż doraźną krytyką, choć argumenty prelegenta były dobrze dobrane i zdradzały znajomość tematu.

Wystąpienie poświęcone poemiksowi zajmowało się natomiast nie sztuką, tylko jej autorami. Przypominało zbiorową wiwisekcję psychiki poemiksiarzy, krytykę ich postępowania a nie dzieł. Na dodatek nie była poparta dość mocno opiniami ich samych. Wystapienie przypominało lincz, w którym np. jednemu z uczestników, który potem prelegował (proszę wybaczyć, nie zanotowałem nazwisk), utrzymywał, że webkomiksiarze rysują swoje komiksy w zeszytach w kratkę a potem w niezmienionej formie wrzucają je do sieci. To dopiero znawstwo! Widać polski webkomiks kończy się na martwym od dawna Losuxie.

Po trzecie, hipokryzja. Naukowcy obecni na zjeździe ubolewali nad poziomem krytyki komiksowej. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie dwie rzeczy:

1. Serwisy są otwarte. Gdyby jakiś naukowiec (jak np. Pan Jerzy Szyłak w Gildii) zechciał pisać naukową krytykę komiksu z pewnością znalazłby miejsce nie tylko w sieci. Tak więc może lepiej przestać wymagać a zacząć samemu robić.

2. Pogląd, że krytyka jest potrzebna żeby wyrabiać gusta czytelnika, zdradza jakiś kompleks albo przerażająco przestarzałe poglądy. To drugie jest tym bardziej prawdopodobne, że z takim umiłowaniem osoby aspirujące do roli krytyków podczas Sympozjum zajmowały się nie dziełami, acz ich autorami (przy poemiksie i Likwidatorze).

--

W tym temacie to ode mnie tyle. Mam nadzieję, że wytłumaczyłem swoje zdanie. Wolałbym też, gdyby nie nazywał mnie Pan kłamcą, bo do tego powodów Pan nie ma. Trudno bowiem odczucia i opinie określać prawdą lub fałszem. Mam nadzieję, że to Pan zrozumie.

Pozdrawiam,
jk

P.S. odnośnie nagród - komiksy Sztybora faktycznie były bardzo dobre i wyrównane, więc nie dziw, że znalazły się obok siebie. Brakuje w nagrodzonej stawce natomiast "Głodu". Ale to już każdy sam oceni, kiedy prace trafią już do sieci.
05-10-2009 12:50
Andman
   
Ocena:
+1
20. MFK bardzo mi się podobał. Organizatorzy - mili, wydawcy i zaproszeni goście, jak i goście zyczajni również mili. Szczególne pozdrowienia dla Pana Raczkiewicza, Pana Duchateau i całej ekipy Biocosmosis. Z tymi ostatnimi przegadałem ładnych parę godzin i dowiedziałem się trochę o problemach wydawców i twórców, monopolu Empiku, znajomościach, kosztach reklamy, niesolidności podwykonawców itp. Dowiedziałem się także o radości z dobrego przyjęcia produktu przez czytelników. Zjadłem im też sporo cukierków.

Szkoda tylko, że Papcio Chmiel nie dojechał.

Zyczę sobie i innym, żeby następne festiwale trzymały taki poziom.
05-10-2009 13:23
~Krzysiek

Użytkownik niezarejestrowany
    @beacon
Ocena:
+1
Bredzisz coraz bardziej.

1) Miejscem naukowców nie są serwisy komiksowe, ale uniwersytety, sympozja i publikacje naukowe. Coś ci się pomerdało.

2) Nawet nie dotrwałeś do końca dyskusji o krytyce, z której wynikało, że profesjonalna krytyka wcale nie ma pełnić funkcji dydaktycznej. Jest potrzebna twórcom, a nie odbiorcom.

3) O twojej dziennikarskiej bezstronności najlepiej świadczy wpis na twoim blogu sprzed pół roku:
http://jaitp.blogspot.com/2009/04/ wojna-z-komiksologami.html

"Zjednoczenie w walce z bucami od sympozjum? Dobre sobie! A najlepsze, że środowisko, do którego aspirujesz ma te twoje wypociny tak serdecznie w nosie, że nawet nikt się nie pofatygował z komencikiem poparcia. Musisz się mocniej postarać, to może cię zakceptują jako swojaka.
05-10-2009 15:07
~Artur

Użytkownik niezarejestrowany
    komiks S.O.S S.O.S
Ocena:
0
czy w katalogu mfk 2009 znalazł się komiks pt. S.O.S S.O.S?
05-10-2009 17:17
~kokon

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
-1
Zgadzam się z Bago Zonde. To samozwańcza elita, w katalogu znalażły się prace, których w ogóle nie powinno tam być, jurorzy
Przykładowo: w protokole jurorzy wspomnieli o pracy "Po-mi-dor" Piotra Perłowskiego, która jest w katalogu. Najwyraźniej im się podobała ale nie starczyło na nią nagród.
Co w tym komiksie znajdujemy? Obrzydliwe teksty nie nadające się do druku, schizowa fabuła i ponownie rebelko-podobne rysunki.
Wygląda to tak, jakby im praca była brzydsza, bezsensowna, tym miała większe szanse, by wpaść jurorom w oko.
Takie konkursy powinny służyć wypromowaniu nowych, nieznanych twórców, tymczasem to wygląda jakby "swoi" nagradzali "swoich"...

Niech będzie, nie mam prawa rzucać pochopnych zarzutów o stronniczość jurorów. Sztybor wygrał przez przypadek. W końcu napisał scenariusze do względnej większości prac i współpracował z dobrymi rysownikami...tym samym zwiększył szansę na uzyskanie gratyfikacji. Dla mnie to po prostu monopol...
05-10-2009 17:35
~kokon

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
-1
komiks S.O.S S.O.S też niestety nie znalazł się w katalogu. No co Wy ;p gdyby Was wydrukowali, zabrakłoby miejsca dla prac Sztybora (taki żart -,-)
05-10-2009 17:38
~Jaszczu

Użytkownik niezarejestrowany
    Artur...
Ocena:
+2
... nie ma takiego komiksu.
05-10-2009 17:40
~Jaszczu

Użytkownik niezarejestrowany
    Kokon...
Ocena:
+3
... rozumiem, że przemawia przez Ciebie żal małego Jasia, który wysłał fantastyczny komiks, tylko nikt go nie docenił (to samo do kolegi Bago Zonde). Nie będę komentował Waszych teorii spiskowych bo szczerze z nich polewam. Mam dla Was tylko jedną radę. Udzielił jej tata wielbłąd, synowi wielbłądowi: "Ucz się i pracuj a garb ci sam wyrośnie".

A przy okazji zachęcam obu panów do zaprezentowania wysłanych na konkurs komiksów.
05-10-2009 17:50

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.