» Recenzje » TRON Evolution

TRON Evolution

TRON Evolution
Większości miłośników gatunku science fiction, TRON kojarzy się z pewnością ze świetnym filmem z połowy lat 80. ubiegłego wieku. Kiedy w końcu w zeszłym roku produkcja filmowa doczekała się swojej kontynuacji, producent postanowił wydać również grę na konsole i komputery osobiste, której fabuła miała opowiadać o wydarzeniach mających miejsce kilka lat przed TRON Legacy. Niestety, jak to bywa przy tego typu nieprzemyślanych skokach, gra okazała się mocno przeciętna i w efekcie szybko popadła w zapomnienie.


Dzielny program

Przygodę rozpoczynamy tuż po pierwszym ataku zawirusowanych plików na społeczeństwo ISO. Ruszamy w pościg za wirusem i w niedługim czasie stajemy się świadkami zdrady Clu wobec Trona oraz Kevina Flynna, twórcy systemu oraz człowieka, który opracował sposób przejścia do wirtualnego świata. Tron ginie, Kevin ucieka, my zaś musimy udać się za nim z pomocą, co prowadzi nas powoli do centralnego rdzenia systemu, gdzie znajduje się teleport prowadzący do świata ludzi. Oczywiście szybko zostajemy wyjęci spod prawa i ścigani przez programy pracujące dla Clu.

Tak mniej więcej można opisać początek historii, na którą natrafimy w grze. Nie jest jakoś bardzo rozbudowana, w zasadzie wypada dużo gorzej w porównaniu do tej z drugiej części filmu. Szybko przestajemy się nią interesować i skupiamy na pokonywaniu kolejnych przeszkód oraz przeciwników. Gra miała być przedsmakiem oraz ciekawym wejściem do TRON Legacy, w którym jest pełno nawiązań do fabuły z TRON Evolution, jednak plan spalił na panewce. Jeśli poznamy tok fabularny gry to w filmie kompletnie nic nas nie zaskoczy, a nawet może zniechęcić do obejrzenia go do końca. Powodem tego jest zarówno absolutna schematyczność oraz przewidywalność w Evolution, jak i samo zakończenie, które jest zwyczajnie nudne i chybione.


Z padem czy bez, połamiesz palce

Drugą wadą gry jest sterowanie główną postacią. Niby klawiszy mamy mało, ale bez pada ledwo da się to opanować. Zresztą na padzie też nie jest zbyt łatwo, bo bohater zachowuje się czasem bardzo nielogicznie. Na dokładkę elementy platformowe, gdzie trzeba wykazać się zręcznością, nie są dobrze opracowane. Niejednokrotnie trzeba przechodzić dany fragment po kilka razy, aby w końcu udało się nam wykonać taką kombinację skoków, by trafić w odpowiednie miejsce. Może i jest to zrobione efektownie, ale potrafi zdenerwować, gdy po raz ósmy musimy skakać po tych samych ścianach, patrząc na te same obrazki. Innym mocnym mankamentem jest kamera. Często zachowuje się nieracjonalnie i ustawia w niewygodnej dla gracza pozycji. Bardzo utrudnia to prowadzenie postaci, zwłaszcza podczas elementów zręcznościowych.
Sama walka nie jest specjalnie wymagająca, gdyż SI nie grzeszy zbyt wysokim poziomem. Z powodu chaotycznej kamery często potrafimy rzucać dyskiem w kompletnie puste miejsce, mając za sobą pół tuzina przeciwników. Do tego ilość kombinacji ciosów nie jest jakaś wygórowana, a podstawowe cztery i jeden specjalny w zasadzie załatwiają większość potyczek. Co prawda z początku walka potrafi nieźle wkręcić, zwłaszcza gdy odblokowuje się nowe opcje dysku, jednak z czasem szybko się nudzi i ziewanie do ekranu staje się rutynową czynnością.

Na plus należy zaliczyć natomiast wspomniany wyżej system rozwoju postaci. Za pokonanych wrogów dostajemy punkty doświadczenia, zaś za ukończenie kolejnego etapu gry – punkty pamięci wirtualnej. Doświadczenie zwiększa poziom postaci, co nie tylko odblokowuje dostęp do nowych umiejętności specjalnych dysku oraz pojazdów, ale też ulepsza sam program, czyli bohatera. Punkty pamięci wydajemy na zakup odblokowanych ulepszeń. Są one naprawdę różnorodne – od pól ochronnych odbijających wrogie dyski, przez zwiększenie siły ciosu, po tworzenie fal uderzeniowych. Oczywiście użycie umiejętności specjalnej kosztuje nas pewien zapas energii, tę zaś możemy odzyskać z pokonanych przeciwników lub pozyskać z wysokoenergetycznych urządzeń. Punkty życia uzupełniamy, przebiegając po rozlokowanych na ścianach źródłach czystej energii. Umiejętnie rozmieszczono je w lokacjach, przez co musimy zwiedzać je niemal całe, a to prowadzi do automatycznego stosowania różnych taktyk w walce.


Grafika i dźwięk

Jakość grafiki stoi na bardzo wysokim poziomie. Wszystkie modele postaci, obiektów, pojazdów czy samych lokacji oraz pejzaży wykonano naprawdę solidnie. Twórcom udało się przenieść do gry całą magię barw i obrazów, jaką posiada produkcja filmowa. Mamy więc pulsujące błękitem lub pomarańczem strumienie energii, sunące po skafandrach programów oraz rozpościerające się symetrycznie po ścianach budowli, zarówno ciężkie, czarne niebo jak i jaskrawe, oświetlone ulice czy bijące lekkim, neonowym światłem podłogi. Dzięki temu gra potrafi przykuć uwagę na dłuższy czas i zrekompensować graczowi niski poziom trudności czy niewygodne sterowanie. Niestety ten sielankowy nastrój kończy się przy przerywnikach filmowych, które wykonano jakby po łebkach. Postacie w nich są sztywne, a mimika twarzy pozostawia naprawdę wiele do życzenia. Dodatkowo często spotykałem się z tym, że ruch warg kompletnie mijał się z wypowiadanymi kwestiami. Wielokrotnie gdy słychać już było głos lektora, postać na ekranie wciąż nie poruszała ustami.

Polski dubbing wypadł obrzydliwie. Nie da się go wręcz słuchać i o wiele lepiej jest go po prostu wyłączyć. Głosy postaci brzmią jakby należały do gimnazjalistów z wadą wymowy, a nie profesjonalnych aktorów głosowych, dodatkowo kompletnie nie pasują do postaci jakie im przypisano. Na szczęście tak odgłosy otoczenia, walki jak i sama muzyka to zupełnie inna para kaloszy. Tutaj nie spotkamy się z żadnymi zgrzytami, wszystko działa płynnie, idealnie wpasowując się w całość i starając się zbudować klimat. Ścieżka dźwiękowa w grze jest bardzo podobna do tej użytej w filmie, jednak poza motywem głównym zupełnie różni się od produkcji kinowej. Dzięki temu osoby, które już widziały film, mogą posłuchać kolejnej porcji wspaniałej muzyki, jednocześnie budzącej wspomnienia z TRON Legacy.


Multiplayer

O samym multiplayerze niewiele można napisać. Mamy tu w zasadzie dwa typy rozgrywki, z czego tylko jeden potrafi przykuć do monitora na trochę dłużej. Pierwszy i ciekawszy to wyścigi motorem świetlnym. Tak jak w sławnej grze Snake jeździmy po mapie motorem zostawiając za sobą "ogon", czyli świetlisty ślad. Jeśli ktoś na niego wpadnie, rozbija się, my zaś zdobywamy punkty.
Mapy do wyścigów są bardzo rozległe oraz kilkupoziomowe dzięki czemu zabawa jest przednia oraz długa, zwłaszcza że gramy drużynowo.

Drugi typ to pospolity "Deathmatch", tyle że na dyski świetlne. Byłby on ciekawszy gdybyśmy podczas rozgrywki mogli użyć jeszcze czegoś poza dyskiem, a tak mimo różnych kombinacji ciosów to tak naprawdę ciągle bawimy się jednym rodzajem oręża. Szybko się to nudzi, i mimo rozległych lokacji, tryb ten świeci najczęściej pustką. Jest o tyle dobry, że można w nim poćwiczyć, o ile znajdziemy graczy, bardziej wymyślne kombinacje uderzeń, aby potem sprawdzić je w grze fabularnej. Jednak i tak to dużo za mało, aby posiedzieć na multi dłużej niż kilka godzin.


Przeciętniak

TRON Evolution posiada w zasadzie tyle samo wad co zalet. Gra byłaby o wiele ciekawsza, gdyby posiadała bardziej rozbudowaną fabułę oraz lepiej zoptymalizowany system zarówno sterowania, jak i samej kamery. Dodatkowym utrapieniem jest fakt, że aby ją uruchomić, potrzeba aktywnego konta na Windows Life, co powoduje dużo komplikacji podczas instalacji. Nie żałuję czasu spędzonego z TRON Evolution, wiem jednak, że nigdy więcej do tej produkcji nie wrócę. Jest ona dosłownie na raz, mimo to miejscami potrafi być ciekawa i wciągająca.


Plusy:
  • grafika
  • muzyka i dźwięki otoczenia
  • różnorodność ciosów dyskiem
  • możliwość prowadzenia motoru i czołgu
  • system rozwoju postaci
  • wyścigi motorów dla wielu graczy
  • duża różnorodność lokacji
Minusy:
  • polski dubbing
  • wysokie wymagania sprzętowe
  • wymaga Windows Life
  • chaotyczna kamera
  • niewygodne sterowanie
  • schematyczność elementów zręcznościowych
  • niski poziom SI przeciwników
  • nieciekawa fabuła

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


5.0
Ocena recenzenta
5.5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Tron Evolution
Producent: Propaganda Games
Wydawca: Disney Interactive Studios
Dystrybutor polski: CD Projekt
Data premiery (świat): 26 listopada 2010
Data premiery (Polska): 3 grudnia 2010
Wymagania sprzętowe: Pentium IV 3 GHz, 1 GB RAM, karta grafiki 256 MB (GeForce 8800 GT lub lepsza), 10 GB HDD, Windows XP/Vista/7
Nośnik: 1 DVD
Strona WWW: www.disney.co.uk/tron/tron-evolutio...
Platformy: PC
Sugerowana cena wydawcy: 119,99 zł

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.