Serial Cleaner

Żadna praca nie hańbi

Autor: Shadov

Serial Cleaner
Zadawaliście sobie kiedyś pytanie jak niebezpieczne jest wyczyszczenie miejsca zbrodni z dowodów? Nie? Serial Cleaner polskiego studia iFun4all to, utrzymana w gangsterskim klimacie Ameryki lat siedemdziesiątych, skradanka 2D o dość oryginalnej tematyce.

Z czegoś trzeba żyć

Nasz bohater pracuje jako sprzątacz dla mafii, a mieszka razem z mamą w rodzinnym domu. Mieszkanie jak każde inne, za wyjątkiem jednego pokoju. Tam protagonista gromadzi pamiątki z każdego swojego zlecenia. Dziwne hobby, prawda? Główna rozgrywka zaczyna się od telefonu i chwili rozmowy, w której otrzymujemy zlecenie. Po chwili ruszamy na wyznaczone miejsce posprzątać po zabójstwie. Trzeba zebrać ciała i dowody, a przy okazji zmyć krew i nie dać się złapać policjantom.

O ile nastrój i oprawa graficzna są bardzo dobre, o tyle fabularnie jest jednoliniowo i dość sztywno. Gracze liczący na bardziej emocjonująca opowieść mogą być więc lekko rozczarowani. Jedynym śladem głębszego zamysłu opowieści są przerwy pomiędzy kolejnymi zleceniami fabularnymi, czyli czas wolny dla sprzątacza. Za każdym razem może on pomyszkować po mieszkaniu: wysłuchać wiadomości w radiu, obejrzeć coś w telewizji, przeczytać gazetę lub porozmawiać z mamą. W ten sposób poznamy nawet jedno z zainteresowań głównego bohatera. Niemniej jest to wszystko co zaoferuje gra, czyli kilka krótkich komentarzy sytuacyjnych i rodzinnych rozmów.

Na miejscu zbrodni

Naszym zadaniem pod dotarciu na obszar zlecenia jest pozbycie się zwłok, zebranie dowodów oraz zmazanie odpowiedniej ilości krwi (liczonej w procentach). Ciała musimy przemycić do "Punktu zrzutu" czyli albo wybranego miejsce na mapie (staw czy akwarium z piraniami), albo do bagażnika naszego samochodu. Z dowodami jest prościej, wystarczy, że zwyczajnie je zabierzemy. Nieco trudności sprawi zmazywanie krwi, bowiem w tym zadaniu trzeba mieć trochę cierpliwości. Przeszkodą w wykonaniu niezbędnych czynności, jak można się domyślić, będzie policja patrolująca obszar zbrodni. Stróże prawa mają za zadanie obserwować i patrolować teren a w razie zauważenia obcego natychmiast zareagować. Mimo że brzmi to dość trudno, tak naprawdę rozgrywka większych problemów nie sprawi. Policjanci mają określone pole widzenia i nie zauważą podejrzanego poza nim. Dzięki temu możemy przemykań nawet za ich plecami. Co ciekawe, twórcy zaimplementowali funkcjonalność, która na podstawie IP ustala region, w jakim obecnie przebywamy, i to, czy aktualnie gramy w dzień czy w nocy. Na tej podstawie Serial Cleaner generuje porę dnia w grze. Brzmi nieźle, prawda? W rzeczywistości, dzięki temu nieco łatwiej gra się w nocy, ponieważ zasięg wzroku policjantów jest mniejszy.

Bohater ze względu na doświadczenie z powodzeniem może wykorzystywać znajdujące się w pobliżu donice, wysokie krzewy, kontenery czy szafki do szybkiego ukrycia się przez wzrokiem policji, gdy wymaga tego sytuacja. Dodatkowo ma możliwość przesuwania wybranych przedmiotów (samochody, skrzynie, bramy) i za ich pomocą zagrodzenia ochroniarzom drogi, a nawet jej zmienienia. W tej kwestii projektanci postawili na kilka ciekawych rozwiązań, a niekiedy zastosowali delikatne łamigłówki, aby przerwać monotonię skradanki.

Każdy poziom jest oczywiście trudniejszy od poprzedniego, pojawia się więcej policji i ciał, mamy także coraz większy teren do posprzątania, więc są momenty, w których to cierpliwość, a nie spryt będą potrzebne dla osiągnięcia celu. Całościowo każda misja sprowadza się do wnikliwego obserwowania obszaru, tyle bowiem potrzeba, aby umknąć policjantom. Niestety wraz z zwiększą lokacją wydłuża się czas potrzebny na wykonanie zlecenia.

Przyjemnie i  ładnie

Serial Cleaner poza mechaniką skradanki oferuje dwie drobne ciekawostki dla osób lubiących znajdźki. Po pierwsze, na obszarach zleceń możemy znaleźć szpule z taśmą filmową – są to dodatkowe zlecenia, niezwiązane z fabułą. Po drugie, natkniemy się na pojedyncze egzemplarze magazynu modowego, które pozwalają odblokować ciekawe stroje dla naszego bohatera, oczywiście wszystko w stylu lat siedemdziesiątych.

Najnowsza gra studia iFun4all to tytuł z pewnością graficznie zadowalający, zwłaszcza że inspiracją był film Pulp Fiction i serial Fargo. Proste, kanciaste, lekko karykaturalne kształty i płaska grafika 2D sprawiają, że całość prezentuje się dość przyjemnie dla oka. Równie solidnie twórcy podeszli do kolorów i oświetlenia. Wszystko utrzymane jest w pastelowych odcieniach i dobrze dopasowane charakterem do obszaru zlecenia; w porcie będzie pełno skrzyń i kontenerów, a w klubie czekają na nas przygaszone światła i dyskotekowe refleksy. Wspomnieć można również o krwi, którą rozmieszczono na planszach w finezyjnych plamach. Z kolei oprawa dźwiękowa, mimo że nie należy do elementów wyróżniających się, również nie wypada źle. Utwór przewodni pasuje idealnie do charakteru gry, jednak reszta jest na tyle jednoliniowa, że podczas rozgrywki umyka naszej uwadze.

Serial Cleaner to produkcja intrygująca, szybka i całkiem przyjemnie zabijająca czas. Świetna jest na początek i dla miłośników tego typu produkcji. Jednak ze względu na brak bardziej wyszukanej opowieści zbudowanej wokół protagonisty zwyczajnie nie potrafi zatrzymać na dłużej po przejściu kilku pierwszych poziomów.

Plusy:

Minusy: