» Recenzje » Homeworld: Deserts of Kharak

Homeworld: Deserts of Kharak


wersja do druku

Od kosmosu do piachu

Redakcja: Tomasz 'Asthariel' Lisek

Homeworld: Deserts of Kharak
Swego czasu seria Homeworld rządziła i dzieliła wśród strategii czasu rzeczywistego. Po dwóch świetnych częściach nastąpiły jednak całe lata ciszy, a seria była jedynie wspominana przez rozrzewnionych fanów... aż do ubiegłego roku, kiedy to obie produkcje doczekały się odświeżonych wersji. Teraz zaś możemy zapoznać się z prequelem, zatytułowanym Homeworld: Deserts of Kharak.

W przeciwieństwie do poprzednich odsłon serii, tym razem akcja Homeworlda przenosi nas nie w przestrzeń kosmiczną, a na obszary pustynne. Historia toczy się wokół Rachel S’jet badającej pustynne anomalie na planecie Kharak, gdzie na horyzoncie majaczy konflikt pomiędzy Koalicją a Gaalsein. Trzeba oddać twórcom ze studia Blackbird, że fabuła potrafi zainteresować, a losy wymierającej planety przyciąga uwagę gracza. Wydatnie pomaga w tym klimat kreowany przez oprawę audiowizualną – ogromne, piaszczyste pustkowia, na tle których nawet nasze największe jednostki zdają się być zdane na łaskę żywiołu. Całości dopełniają liczne wydmy, podmuchy wiatru przeistaczające się w burze piaskowe, cut-scenki, które uwydatniają walkę o przetrwanie na nieprzyjaznym terenie. Swoją rolę odgrywa również muzyka, pozbawiona epickich wstawek czy patosu, ale za to pełna niepokojąco pląsających dźwięków przebijających się przez ciszę i wiatr.

Pustynna burza

W takiej atmosferze przyjdzie nam wykonać 13 misji fabularnych. Część z nich będzie dotyczyć kwestii tak standardowych dla RTS-ów, jak obrona bazy czy utrzymanie pozycji przy równoczesnym zajęciu wskazanych punktów na mapie. Nie zabraknie także zdecydowanie bardziej kameralnych wyzwań typu znalezienie artefaktu czy osłanianie Rachel badającej wrak statku. W kilku przypadkach ważniejsze okazało się przedstawienie trudów wędrówki naszej grupy złożonej raptem z kilku pojazdów. Pojazdów, bowiem zgodnie z logiką nie pozwalającą poruszać się ludziom w ciężkich warunkach stawianych przez planetę Kharak, jednostek piechoty zwyczajnie nie uświadczymy. Podobnie ma się sytuacja olbrzymich starć – po prostu nie występują. W największych bitwach bierze udział łącznie kilkadziesiąt maszyn, lecz najczęściej są to drobne starcia, których liczba uczestników zamyka się w maksymalnie trzydziestu.

Naszym oczkiem w głowie jest naturalnie statek-matka, czyli mobilna baza. Z jego poziomu przyjdzie nam zlecać konstruowanie pojazdów, badanie technologii, i tym podobne. Warto dbać również o posiadane jednostki – kolejną misję rozpoczynamy dokładnie z tymi samymi pojazdami, które przetrwały poprzednie zadanie. Może się więc okazać, że po ciężkiej przeprawie podczas jednej misji, druga będzie stanowić spore wyzwanie. Domyślny poziom trudności wybacza błędy i opieszałość, ale już wyższe levele wymagają odrobiny pomyślunku i szybkich decyzji. Sęk w tym, że twórcy wypełnili misje dużą liczbą skryptów, przez co jedno nieudane podejście oznacza, że za drugim razem będziemy świadomi co zrobi rywal i bez trudu go pokonamy. Przez to możemy mówić o grze jednorazowej, nikt raczej nie będzie miał ochoty powrócić do przebiegających w ten sam sposób misji, zwłaszcza że większość jednostek odkrywamy w kolejnych zadaniach, a na początku mamy dostęp tylko do kilku z nich. To kolejna rzecz, która zwykle jest dobrym, przedłużającym zainteresowanie gracza rozwiązaniem, lecz w tym wypadku prowadzi do zgoła odmiennego efektu.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Jeźdźcy Diuny

W produkcji studia Blackbird ukształtowanie terenu odgrywa niemałą rolę. Skalne wzgórza nie raz pokrzyżują nam szyki i zmuszą do szukania alternatywnej drogi nawet dla myśliwców, podczas gdy wszelkie wydmy i nierówności terenu ograniczają zasięg strzału, w związku z czym opłacalne staje się zajmowanie wysokich punktów na mapce. Zdarzają się sytuacje, w których sztuczna inteligencja nie radzi sobie z rzeźbą terenu i po zajęciu pozycji celuje w piasek, co przedwcześnie rozstrzyga starcie. Trzeba pamiętać, że niektóre jednostki  posiadają specjalne zdolności np. umożliwiają postawienie wieżyczki obronnej, ściągnięcie na przeciwnika ostrzał powietrzny i inne.

Dobry tryb dla jednego gracza to jedno, lecz kampanię można ukończyć w około 7-8 godzin i wtedy z pomocą powinna przyjść zabawa wieloosobowa. Niestety tak się nie dzieje, a powód jest prozaiczny – serwery są totalnie puste. Znalezienie współgraczy jest niesamowicie trudne i wymaga zarówno szczęścia jak i cierpliwości. Jeśli jednak znaleźlibyśmy innych dowódców będziemy mogli zmierzyć się z nim w pojedynkach jeden na jedynkach oraz, większych i ciekawszych ze względu na rozmach i liczbę jednostek, starciach cztero- i sześcioosobowych. Niestety brakuje interesujących trybów sieciowych oraz map, których jest zaledwie kilka, więc brak graczy na serwerach nie powinien dziwić.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Piaszczysty piasek

Edycja Morza Wydm zawiera parę wartych uwagi dodatków, na czele z artbookiem przedstawiającym Kharak, postacie i pojazdy. Niektóre obrazki potrafią przykuć uwagę inne mniej, ale i tak warto obejrzeć całość. Wewnątrz pudełka znajdziemy jeszcze jedną książeczkę zatytułowaną Oficerski Instruktaż Sił Koalicji pełniący rolę ilustrowanego poradnika. Cieszyć może również oddzielna płyta z bardzo dobrym soundtrackiem. Z pomniejszych bonusów odnajdziemy jeszcze Insygnia Klanów Kharak w formie naklejek. Ponadto w zestawie znalazły się trzy DLC, niosące ze sobą kompendium wiedzy o serii oraz flory Soban i Khaaneph o specjalizacji kolejno defensywnej i ofensywnej.

Homeworld powrócił, lecz tym razem akcja została przeniesiona na pustynię, która z jednej strony wypada gorzej niż kosmos znany z poprzednich części, jednak wciąż potrafi zafascynować graczy, w czym wydatnie pomaga dobra i przede wszystkim klimatyczna oprawa audiowizualna. Nie jest to jednak gra na dłużej, ponieważ misje zostały najeżone skryptami a na grę wieloosobową nie ma co liczyć. Jeśli lubicie RTS-y, to mimo swych wad najnowszy Homeworld jest pozycją wartą uwagi, zwłaszcza w Edycji Morza Wydm.

 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Plusy:

  • klimat
  • prosta, ale wciągająca historia
  • zróżnicowane misje
  • ładna grafika i bardzo dobra muzyka
  • ukształtowanie terenu ma znaczenie
  • dodatki

Minusy:

  • puste serwery
  • kampania kończy się po 7 godzinach i nie ma sensu do niej wracać
  • problemy AI
  • grafika po przybliżeniu przestaje być tak ładna
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.5
Ocena recenzenta
7.5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Homeworld: Deserts of Kharak
Producent: Blackbird Interactive
Wydawca: Gearbox Software
Data premiery (świat): 20 stycznia 2016
Data premiery (Polska): 20 czerwca 2016
Wymagania sprzętowe: Intel Core i3-2100 / AMD A10 5800k, 3 GB RAM, GeForce GT 440 (1024 MB) / Radeon HD 4890 (1024 MB), 8 GB wolnego miejsca na dysku twardym
Strona WWW: www.desertsofkharak.com/
Platformy: PC
Sugerowana cena wydawcy: 45,99 EUR



Czytaj również

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.