Gothic: Mroczne Tajemnice

Autor: Maciej 'Czarny' Kozłowski

Gothic: Mroczne Tajemnice
Pierwsza część Gothica wzbudziła bardzo żywe reakcje w światku cRPG – jedni ją pokochali, inni znienawidzili. Ta strasznie szkaradna i przestarzała już w czasach swojej premiery produkcja urzekła wielu graczy swym niepowtarzalnym, swojskim, a równocześnie mrocznym klimatem, ciekawymi postaciami i prawdziwym poczuciem "bycia tam", dzięki któremu naprawdę angażowaliśmy się w rozgrywkę. Z drugiej strony, produkcji można było zarzucić ogromną ilość błędów, toporne rozwiązania techniczne i bardzo niewygodne sterowanie.

Tak czy inaczej, pierwszy Gothic, jego bardzo dobry następca (nazwany po prostu Gothic II) oraz raczej mierna część ostatnia (Gothic 3) na trwałe wryły się w pamięć graczy i to na tyle mocno, że obecnie wydawane są remake'i serii, w postaci gier Risen i Arcania: A Gothic Tale. Oryginalne Gothici cieszą się też dużym zainteresowaniem w świadku moderskim – powstało całkiem sporo fanowskich dodatków: usprawniają one rozgrywkę, dodają nowe przedmioty a nawet lokacje i wątki fabularne. Jeden z bardziej zaawansowanych modów to właśnie Mroczne Tajemnice, opatrzone numerkiem "2" (i kilkoma cyferkami po przecinku, gdyż mod jest ciągle ulepszany).


Trudne mrocznego początki


Poprzednia wersja MT była niemalże niegrywalna – zawierała taką masę błędów i potknięć twórców, że budziła zdecydowanie więcej frustracji niż radości. Twórcy, grupa Poziomkaz, postawili sobie za cel "dwójki" naprawienie wszystkich mankamentów poprzedniczki oraz dodanie kolejnych zadań. Nie mogło się też obejść bez łatania zaistniałych błędów i poprawienia elementów gry. Zdecydowali się nawet zrobić coś rzadko spotykanego w modyfikacjach – opatrzyć grę dubbingiem. Po przejściu gry mogę stwierdzić, że jest dużo lepiej niż w "jedynce", ale ciągle nieidealnie.

Co zmienia modyfikacja? Bardzo wiele: poza oczywistym zwiększeniem ilości dostępnych przedmiotów, czarów, potworów, etc., dodatek zaoferuje nam rozbudowaną kampanię, trzy dodatkowe obozy, rozwinięcie oryginalnej fabuły z podstawki, nowe tereny do eksploracji, ładniejszą grafikę oraz moc pomniejszych usprawnień. Ilość zmian jest tak ogromna, że spokojnie wystarczyłaby na samodzielną produkcję, nie zaś tylko modyfikację do leciwej już gry. Aż dziw bierze, że udało się Poziomkom w maksymalnie zapchanej ciekawymi lokacjami Górniczej Dolinie (głównie tam rozgrywa się akcja) upchnąć jeszcze więcej interesujących miejsc do odwiedzenia. Osoby, które przeszły oryginalnego Gothica, nie raz będą zaskoczone, jak bardzo zmienił się świat gry – a to jakaś jaskinia, której nie było wcześniej, a to młyn, a to całe miasteczko z dziesiątkami, jeśli nie setkami mieszkańców. Znane nam już wcześniej postacie również nabiorą nowego kolorytu – zaskoczą nas nowymi liniami dialogowymi, dadzą dodatkowe zadania itd. Nie zabraknie też smaczków – za przykład niech posłuży spotkanie grupki przyjaciół głównego bohatera w posesji Lestera czy kilka nawiązań do następnych części Gothica.

Dość spore są też zmiany w stosunku do poprzedniej wersji moda, czyli 1,3. Wprowadzono nowe przedmioty, postaci, potwory, czary i wiele innych. Gracze, którzy przeszli "stare" Mroczne Tajemnice, znajdą tu sporo ciekawostek – warto więc sięgnąć po najnowsze wydanie, nawet, jeśli na poprzedniczce zjadło się zęby.

Jedną z ciekawszych zmian w modyfikacji jest wprowadzenie nowych frakcji. Do znanych nam już Starego i Nowego Obozu oraz Bractwa dołączą Przemytnicy, Obóz przy Kopalni, Fanatycy oraz Zabójcy Orków. Każda z nich oferuje nam nowe zadania, które są często dużo ciekawsze od głównego wątku. Istnieje możliwość dołączenia do kilku frakcji równocześnie, możemy także... stanąć na czele jednej z nich! Wszystkie nowe obozy są przemyślane i stworzone w ciekawy sposób. Spotkamy w nich też kilka zapadających w pamięć bohaterów, chociaż przyznać muszę, że żadna nie wzbudziła we mnie tak ciepłych uczuć, jak Milten, Lares, Lester, Gorn czy Diego z oryginału. Autorzy gry zdecydowanie przesadzili, próbując ukazać nam Górniczą Dolinę jako miejsce skrajnie nieprzyjemne – prawie wszystkie nowe postaci są strasznie opryskliwe i denerwujące. Każda też obraża nasze alter ego w niemal identyczny sposób, co bardzo szybko nudzi i irytuje. Robią to nawet wtedy, gdy mamy czterdziesty poziom i smoki zabijamy kilkoma machnięciami topora.


Raz, raz, gęsty mrok!


Mieszane uczucia wzbudził we mnie wątek główny. Wprawdzie wprowadza on do świata Gothica dość ciekawe wątki i korzysta z tych już istniejących (Pradawni, wielka trójca bogów, smoki), jest też w miarę patetyczna i epicka, zawiera nawet kilka zwrotów akcji… W ostatecznym rozrachunku muszę ją jednak określić niezbyt oryginalną i przemyślaną. Za przykład wystarczy chyba to, że w pewnym momencie składamy przysięgę czynienia dobra i bronienia niewinnych, po czym od odbiorców owego przyrzeczenia dostajemy zadanie walki na śmierć i życie, gdzie przyjdzie nam zamordować tak złe, jak i pozytywne postaci.

Wątek główny toczy się dookoła Pradawnych – potężnych istot związanych bezpośrednio z bogami. Ci, jak to zwykle w grach bywa, walczą ze sobą, a nasz bohater zostanie w tę walkę bezpośrednio wplątany. Nie obejdzie się oczywiście bez wątku Przedwiecznej Przepowiedni oraz Wybrańca. Słowem – mocno sztampowo.

Całość ratują nowe lokacje – w tym podziemny las zamieszkany przez dzikie, niesamowite bestie, wyspa z obozem orków okalającym zamek sił ciemności, wspomniana wcześniej arena oraz wiele innych. Spotkamy też kilka interesujących postaci, a nawet, co jest sporą nowinką w serii, będziemy mieli możliwość
stworzyć dwuosobową drużynę, z relacjami pomiędzy członkami i wątkiem pobocznym, który jest związany z naszym kompanem.

Cieszy na pewno ekspozycja wątku nekromancji, dość mocno zaniedbanego w oryginalnych Gothicach. Kościeje i inne nadgniłe (ale poruszające się) kawałki mięsa mają całkiem niezły klimat, udało się też stworzyć kilka "sympatycznych" lochów i cmentarzysk. A animacja śmierci zombich wryła mi się w pamięć bardzo mocno.


Nie mogę cię więcej nauczyć


Gra doczekała się kilku zmian w obrębie mechaniki rozgrywki. Najbardziej rzuca się w oczy zapożyczenie systemu rozwoju postaci z Nocy Kruka – dodatku do Gothic II. Punkty Doświadczenia zdobywamy za zabitych przeciwników oraz wykonane zadania, a wydajemy je u nauczycieli, którzy podnoszą różne nasze współczynniki. Nie jest już jednak tak, jak w oryginalnym Gothic I, gdzie podniesienie danej cechy czy umiejętności kosztowało zawsze tyle samo. Teraz każdy kolejny poziom specjalizacji wymaga od nas poświęcenia większej ilości PD. Oznacza to, że nie jest już możliwe stworzenie postaci superpotężnego wojowniko-mago-kusznika, potrafiącego przy tym otworzyć każdy zamek, okraść każdego i skakać na absurdalne odległości. Specjalizacja jest wysoce wskazana, jeśli chcemy osiągnąć poziom mistrzowski w jakiejś dziedzinie. Oczywiście, nic nie stoi na przeszkodzie, byśmy inwestowali we wszystkie umiejętności, jednak możemy być pewni, że będziemy tego bardzo szybko żałować.

Ciekawą innowacją jest też wprowadzenie nowych zdolności: alchemii oraz tworzenia kamieni mocy. Tej pierwszej chyba nie trzeba tłumaczyć, druga jest zaś potężną umiejętnością, pozwalającą nam samodzielnie tchnąć magię w specjalne kryształy. Te są podobne do znanych nam z G II run (które pojawią się i tutaj), jednak są od nich znacznie potężniejsze. Wymagają też większej wiedzy magicznej (większość do samego użycia potrzebuje znajomości piątego kręgu magii). Inwestycja jest jednak dość opłacalna – przywołanie dwóch demonicznych pum czy zionięcie smoczym oddechem potrafią zmienić obraz niejednej bitwy na naszą korzyść.


Nadal brzydka, ale za to z brokatem!


Jedna rzecz w Gothicu zdecydowanie nie wytrzymała próby czasu – grafika. Ta była brzydka już w dniu trafienia gry na półki sklepowe, co zaś można powiedzieć prawie dziesięć lat po premierze? Moderzy z Poziomkaz z pewnością nie mogli obejść wielu problemów technicznych i sprawić, by gra nagle mogła konkurować z Crysisem, ale i tak ich wkład w poprawę oprawy wizualnej jest bardzo widoczny. Zauważyć się da przede wszystkim efekty świetlne, ładniejsze refleksy, dość szczegółowe modele nowych przedmiotów, dym oraz wiele innych. Sprawia to, że odpalenie Gothica nie jest już aż tak bolesne.

Pochwalić też należy twórców za modele nowych bestii, postaci i przedmiotów. Niektóre są prostym importem z następnych części gry (np. orkowie elity – na bogów, czemu nie "elitarni orkowie"?), inne zaś twórczym przetworzeniem tych, które dobrze znamy. Spotkamy na przykład przodków cieniostworów, którzy świecą w ciemności i cechują się kolorystyką typową dla Picassa w okresie błękitnym. Nie obeszło się też bez nowych bestii – chociażby krokodyli. Ogółem asortyment potworów do ubicia powiększył się ponad dwukrotnie, co bardzo cieszy.

Na pewną pochwałę zasługuje też warstwa muzyczna – widać, że autorzy dodali do znanych nam już tematów nowe. Wydaje mi się wręcz, że nie są to nawet importy z następnych części Gothica, a całkiem nowe kompozycje. Brzmią one całkiem dobrze i nieźle wpisują się w ogólny klimat serii.


Tako rzecze Jarząbek


Jak wspomniałem na samym początku recenzji, autorzy pokusili się o pełne zdubbingowanie gry. Śledziłem temat na długo przed premierą gry – wszelkie próbki, które można było znaleźć w sieci, były potworne. Gra aktorska była powalająco zła, a głosy nagrane na słabym sprzęcie.

Tym bardziej bałem się, jak będzie ten element wyglądał w finalnej produkcji. Michał 'Shergar' Tronina obiecał, że będzie opcja wyłączenia dubbingu. Słowa dotrzymał – przy instalacji gry możemy wybrać wersję zaopatrzoną w popisy aktorskie ludzi z Poziomkaz, bądź też nie ryzykować i zagrać w wersję pozbawioną głosów...

…które wzbudziły we mnie bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony, każda postać w grze przemówi do nas całkiem zrozumiałą polszczyzną, chwilami nawet ktoś pokusi się o dostosowanie intonacji do tekstu. Z drugiej jednak – słuchać wyraźnie, że lektorami zostały osoby raczej do tego nie przywykłe, a co najgorsze – dźwięk został nagrany przy użyciu średniego sprzętu (momentami słychać oddech lektora, czy charakterystyczne "pukanie" przy wymawianiu niektórych głosek, co jest typowe dla tanich mikrofonów).
Razi też to, że jedna postać potrafi się do nas odezwać "kilkoma głosami" (oryginalnym, lektora #1, lektora #2), ale tego się już raczej nie dało obejść bez zapłacenia aktorom z oryginału.

Mimo to całość wypada całkiem znośnie. Jeśli już przyzwyczaimy się do wymienionych wcześniej wad, to to, że słyszymy każdy dialog, autentycznie cieszy. Tym bardziej, że jest to chyba pierwsza tego typu inicjatywa, więc twórców należy pochwalić.


Mroczne Bugiennice


Modyfikacja co prawda rozwiązuje wiele problemów swojej poprzedniczki, (na przykład absurdalne ilości potworów – odradzały się strasznie szybko i całymi stadami), jednak nadal ma na sobie bielmo produkcji niedopracowanej. Bardzo często przyjdzie nam nagle zobaczyć naszą tapetę, dzięki wyrzuceniu do Windowsa; gra lubi się też zawiesić. Nasz bohater nie raz utknie pomiędzy jakimiś teksturami, czasem zniknie nam interface. Typowe jest też to, że orkowie najpierw do nas podbiegają, a dopiero potem wyciągają broń (czyli idą praktycznie na rzeź). Nieraz jakaś postać zapomni języka w gębie (czyli powinna mieć nową linię dialogową do wyboru, a nie ma – pomaga kilkukrotne wczytanie gry). Błędów jest więcej i potrafią naprawdę napsuć krwi. Na szczęście, twórcy szybko i dość często wydają kolejne patche, więc możemy liczyć na to, że już niedługo będziemy mogli zagrać w produkcję odbugowaną. Niestety, aktualizacja sprawia, że nasze zapisane gry przestają działać, więc chyba warto wstrzymać się ze ściągnięcie gry do czasu wypuszczenia sensownej wersji.


Mrok ist Krieg!


Pomimo całej listy moich narzekań, gra dostała całkiem wysoką notę. Powodem takiej a nie innej oceny jest fakt, że produkcja wzbogaca oryginalnego Gothica w stopniu tak ogromnym, że bije nawet oficjalne rozszerzenia do G II i G 3. Jest też bardzo "miodna" – o ile wcześniej czuliśmy całkiem sporą chęć "nabicia kolejnego poziomu", zrobienia jeszcze jednego zadania, zabicia ostatniego potwora, to teraz pragnienie to jest niemal nie do odparcia. Mimo błędów, zwisów systemu i wielu innych wad, nie mogłem się od gry oderwać.

Nie ma wątpliwości – Gothic nabrał zupełnie nowego, Mrocznego i Tajemniczego kolorytu. Warto go poznać.


Plusy:

Minusy: