» Recenzje » Event [0]

Event [0]


wersja do druku

Czy zaufasz SI?

Redakcja: Jan 'gower' Popieluch

Event [0]
Człowiek, maszyna i kosmiczna próżnia. Brzmi ciekawie? Dodajmy do tego, że człowiek jest zdany na maszynę, a ta czegoś od niego chce. Czyż nie kojarzy się to ze słynną Odyseją kosmiczną? Jeśli tak, to słusznie, ponieważ Event [0] daje okazję poczuć się niczym bohater tego klasyka kina fantastycznego.

Pewnego razu w kosmosie...

Gra przygodowa Event [0] zaczyna się jak produkcja RPG – wybieramy swoje pochodzenie i historię życia, a następnie dowiadujemy się, że wyruszymy na pewną ważną misję w kosmosie. Niestety, nie jest nam dane dostać się do celu – podróż zostaje przerwana przez awarię statku kosmicznego. Na szczęście niedaleko krąży inny – Nautilius – do którego udaje się zadokować i przejść na pokład. Szybko uderza jednak jego całkowita bezludność oraz to, że sterująca wszystkimi systemami sztuczna inteligencja wykazuje cechy doskonale imitujące prawdziwą osobę. Zwraca się ona do pechowego podróżnika z prośbą o pomoc – należy zniszczyć napęd pojazdu, którego awaria może spowodować śmiertelnie niebezpieczne wytworzenie się czarnej dziury w obrębie Układu Słonecznego. SI nie ma odpowiednich uprawnień do takiej operacji, dlatego też od gracza zależy bezpieczeństwo miliardów istnień ludzkich. I jak tu nie pomóc?

Produkcja francuskiego studia Ocelot Society to klimatyczna gra przygodowa w realiach science fiction. Zastosowano w niej silnik Unity, dzięki czemu mamy do czynienia z akcją widzianą oczyma sterowanej postaci, a oprawa graficzna stoi na wysokim poziomie. Czy to w korytarzach Nautiliusa, czy w kabinach załogi – wszędzie jest mnóstwo świetnie wykonanych urządzeń, mebli i paneli, a także obfitość różnorodnych detali na nich. Ba, trafić można nawet do pomieszczenia relaksacyjnego, gdzie projektor puszcza klasyczny film Fritza Langa Metropolis. Jest on co prawda ograniczony do pierwszej sceny, w której wymieniają się załogi robotników, ale zważywszy na okoliczności – ludzie pochłaniani przez maszynę – scena ta wywołuje niepokojące uczucie. W ogóle przez całą rozgrywkę graczom towarzyszy duża duża niepewności i poczucie pewnej dezorientacji. Jedyną osobą, z którą można rozmawiać, jest wspomniana sztuczna inteligencja, a komunikacja z nią odbywa się za pomocą licznych terminali na obszarze statku. Należy zauważyć, że wymagana jest do tego dobra znajomość języka angielskiego. Aby pomóc w zniszczeniu napędu statku, musimy dostać się do kilku zamkniętych pomieszczeń. Dostęp zyskujemy przez rozwiązywanie różnego rodzaju zadań logicznych. Niestety, nie zawsze są one wyjaśnione – w kilku przypadkach należy najpierw domyślić się, o co w ogóle chodzi – co może zająć trochę czasu – a dopiero potem, mozolną metodą prób i błędów, szukać sposobów na rozwikłanie zagadek. Zawsze można też uciec się do poszukania w sieci poradnika, jednak prawdziwy miłośnik przygodówek po kilku próbach powinien zrozumieć zasady działania każdego zadania. Uczucie niepewności potęguje fakt, że na statku nie ma śladu po załodze, a SI dziwnie milczy na ten temat. Czyżby coś ukrywała?

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Rozmawiaj z maszyną kiedy i jak chcesz

Oprawa muzyczna jest tu bardzo skąpa – w tle nie płynie żadna muzyka, a jedyne odgłosy dotyczą działania mechanizmów, takich jak otwierające się z charakterystycznym sykiem drzwi. I bardzo dobrze, ponieważ doskonale podkreśla to wrażenie samotności w pustce wszechświata, gdzie jedynym przyjaznym życiu obszarem jest kilka pomieszczeń statku. Podczas zabawy najczęściej słyszymy odgłos... klawiatury, ponieważ wszystkie polecania wpisujemy się do terminala ręcznie, korzystając z tej, którą mamy naprawdę przed sobą. Największym plusem Event [0], który odróżnia ją od innych podobnych produkcji, jest bardzo duże pole do popisu podczas komunikacji z SI. Twórcy gry chwalą się ponad dwoma milionami linii dialogowych! Tylko do gracza zależy, o co zapyta maszynę. Odpowiedzi mogą być czasem zaskakujące, a sposób ich formułowania przez system sprawia wrażenie dyskutowania z żywym człowiekiem, co z kolei daje pewien paranoiczny efekt – nie wiemy do końca, czy naprawdę dyskutujemy z SI, czy też "po drugiej stronie" nie siedzi drugi człowiek, który próbuje nas wmanewrować w swoje plany. Dlatego też można potraktować tę produkcję jako pozycję dla miłośników kryminałów – cała rozgrywka to jedno wielkie śledztwo.

Event [0] to zdecydowanie jedna z najciekawszych produkcji 2016 roku i zasługuje na uwagę każdego miłośnika gier przygodowych, a zwłaszcza lubiącego konwencję science fiction. Największe jej zalety to możliwość swobodnej rozmowy z SI, świetna oprawa graficzna, a także trzy potencjalne zakończenia. Choć gra nie jest długa – góra 3-4 godziny – istnienie kilku rozwiązań skłania do ponownego rozpoczęcia przygody na pokładzie Nautiliusa. A czy warto spróbować? Jak najbardziej.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Plusy:

  • klimat
  • oprawa wizualna
  • możliwość swobodnej rozmowy z SI

Minusy:

  • nie zawsze jasne zadania do wykonania
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Event[0]
Producent: Ocelot Society
Wydawca: Ocelot Society
Data premiery (świat): 14 września 2016
Wymagania sprzętowe: Intel i5 2.4Ghz; 4 GB RAM, Nvidia GeForce GTX 650, Windows 7/10 64-bit, 10 GB wolnego miejsca na dysku twardym
Strona WWW: event0game.com/
Platformy: PC
Sugerowana cena wydawcy: 19,99 euro

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.