Defense Grid: The Awakening

barwny tower defense w trójwymiarze

Autor: Artur 'Vermin' Tojza

Defense Grid: The Awakening
Nie jestem fanem gier na przeglądarki, jednak jeśli już musiałem, to prawie zawsze wybierałem coś z gatunku tower defense. Pewnego razu przerzucając listę gier na Steam, natrafiłem na Defense Grid: The Awakening, który przykuł moją uwagę głównie dzięki grafice i mnogości rodzajów uzbrojenia. Gra kosztowała niecałe pięć euro, więc stwierdziłem, że w razie porażki nie będę aż tak bardzo płakał nad osuszonym portfelem. Szybko okazało się, że pieniądze zostały dobrze zainwestowane, gdyż Defense Grid to świetna gra dla każdego fana lekkich pozycji strategicznych.


Ach, ci wredni, podstępni kosmici

W grze przyjdzie nam zmierzyć się z zastępami najeźdźców z kosmosu, którzy za wszelką cenę chcą ukraść rdzenie pamięci wirtualnej z centralnej Sztucznej Inteligencji. Naszym zadaniem będzie uniemożliwienie im osiągnięcia tego celu, przy wykorzystaniu arsenału wież obronnych.
Jednocześnie podczas bitwy wspomagać będzie nas główna SI, ostrzegając przed typami kolejnych fal przeciwników, odblokowując nowe typy wieżyczek czy dodając funkcję orbitalnego lasera. Słowem, co mapę dostaniemy coś nowego, zaś samych aren rozgrywki jest dwadzieścia, w tym cztery specjalne. Po wygraniu bitwy SI podlicza punkty, na które składa się liczba ocalonych rdzeni (bazowo jest ich 24), wartość wież oraz sumę niewykorzystanych środków. Jeśli osiągniemy konkretny pułap punktów (inny dla każdej mapy), zostaniemy dodatkowo nagrodzeni medalem Eksperta lub Mistrza.


Od karabinów po lasery

W grze mamy do dyspozycji dziesięć typów wieżyczek obronnych, odnawiający się laser orbitalny oraz nad wyraz użyteczny radar, pokazujący co zbliża się w kolejnej fali kosmitów. Laser i radar są elementami stałym, natomiast wieże musimy kupować za kredyty, zdobywane za pokonanie przeciwników. Im coś trudniej zniszczyć, tym więcej pieniędzy dostarczy.
Dodatkowo każdą z budowli możemy ulepszyć (maksymalnie do trzeciego poziomu) za dodatkowe kredyty, zwiększając tym samym jej szybkostrzelność, zasięg rażenia i siłę ostrzału. Jest to bardzo istotne, gdyż często bardziej opłaca się udoskonalać to, co już zakupiliśmy, niż budować kolejne dużo słabsze wieże.

Do naszego użytku twórcy oddali naprawdę różnorodny pakiet uzbrojenia. Mamy więc możliwość budowania zwykłych karabinów (bardzo przydatna rzecz), wież laserowych, tesli, stanowisk artylerii, wyrzutni rakiet przeciwlotniczych, stanowisk emitujących fale spowalniające ruch czy gigantycznych dział wypluwających z siebie ogniste pociski. Należy pamiętać, że każda z budowli działa skuteczniej przeciw konkretnym obcym, a na innych może być całkowicie bezużyteczna. Przykładowo: wieża laserowa zadaje znaczne obrażenia jednostkom opancerzonym, jednak jest zupełnie bezwartościowa na tarcze energetyczne, których nie jest w stanie sforsować. Dlatego warto ją łączyć z karabinami czy działkami, które skutecznie zajmą się osłoną, podczas gdy laser przepali pancerz.

Podczas rozgrywki przyjdzie nam zmierzyć się z kilkudziesięcioma typami przeciwników, z czego część jest po prostu krzyżówką wcześniejszych typów jednostek nieprzyjaciela. Każdy z nich posiada na radarze swój unikalny symbol, oznaczający jego rodzaj oraz poziom. Zielony oznacza mechy lekkie, żółty średnio opancerzone, zaś czerwony ciężkie i najczęściej powolne. Samych typów jednostek jest około dwunastu, w tym roje, mechy, jednostki latające czy organiczne. Dodatkowo symbole na radarze podpowiadają nam, jakie zdolności specjalne posiada zbliżająca się jednostka. Na przykład czy ma tarcze lub jest bardzo szybka. Jest to istotna wskazówka, gdyż pomaga nam przygotować się odpowiednio na kolejną falę.


Inteligentna walka

Każda mapa jest inaczej zbudowana, co zmusza gracza do zastosowania odmiennej taktyki. Na jednych arenach będziemy bronić się, tworząc z wieżyczek labirynt, na innych obsadzać drogę i starać się spowolnić przeciwnika, a na kolejnych starać się powstrzymać ataki z kilku stron naraz. Dzięki temu poziom trudności rozgrywki jest bardzo zróżnicowany, a sama gra nie nudzi się za szybko, a w zasadzie potrafi nawet wciągnąć i przykuć gracza na kilka godzin przed ekran. Aby wygrać etap, musimy ocalić minimum jeden rdzeń pamięci SI, jednak możemy starać się bić własne rekordy.
Dla weteranów dostępna jest opcja wyzwania, gdzie podczas całej gry możemy postawić tylko dziesięć wieżyczek na mapie. Wtedy batalia robi się naprawdę ciekawa, bo napór przeciwników jest wręcz przytłaczający. Pamiętać należy, że nie możemy definitywnie zablokować wszystkich dróg do rdzenia chronionej przez nas SI – wtedy jednostki kosmitów po prostu przejdą pomiędzy naszymi fortyfikacjami, jakby ich w ogóle nie było. Dlatego trzeba umiejętnie dysponować gotówką i budować adekwatne do sytuacji wieże, w takich miejscach, aby jak najbardziej spowolnić marsz przeciwnika, przy okazji wycinając go w pień.
Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że jeśli zestrzelimy wroga niosącego rdzeń pamięci SI, to moduł rdzenia będzie powoli wracać do komputera centralnego. Oznacza to, że jeśli jakaś pusta jednostka wroga wpadnie na taki rdzeń, to automatycznie go pochwyci i zacznie kierować się ku wyjściu. Może to mocno skomplikować sprawę, gdyż w ten sposób spora grupa przeciwników poświęci się przekazując sobie rdzeń, aby ostatniej jednostce udało się uciec z nim z pola walki.


Trójwymiarowa wojna

Grafika w Defense Grid nie powala, jednak wygląda bardzo ładnie i naprawdę cieszy oko. Wszystkie modele (zarówno budowli, jednostek, jak i elementów składowych samej mapy) zostały wykonane porządnie, z dużą paletą barw oraz zachowaniem widocznych detali. Gracz może przybliżać lub oddalać kamerę, takie rozwiązanie jest obecnie spotykane w większości RTS-ów. Nie ma to konkretnego zastosowania, jednak pozwala miło urozmaicić obserwację bitwy na mapach.
Jeśli klikniemy jednostkę wroga, to w osobnym oknie będziemy mogli obejrzeć jej model w 2D, przeczytać krótki opis oraz dowiedzieć się, jaki symbol na radarze ją reprezentuje. Dodatkowo w menu głównym gry mamy możliwość przeskoczenia do encyklopedii, gdzie będziemy mogli zaznajomić się z dokładnymi detalami, każdą dostępną dla nas budowlą oraz jednostką wroga. Oczywiście w tym drugim wypadku musimy najpierw na dany typ przeciwnika natrafić, aby znalazł się w naszej bazie danych.

Udźwiękowienie również stoi na wysokim poziomie. Podczas batalii nasze uszy doświadczą krótkich, ale za to dynamicznych utworów, które świetnie komponują się ze scenerią walki, chociaż nie ma wśród nich dużej różnorodności. Ponadto nie męczą one gracza. Dodawszy do tego wszystkiego dobrze brzmiące odgłosy eksplozji, wystrzałów oraz syntetycznie brzmiący głos lektora, który wcielił się w SI, wychodzi naprawdę ciekawa mieszanka, wkręcająca gracza w barwny świat.


Baza obroniona

Defense Grid: The Awakening w pełni zasłużył na miano bardzo dobrej gry. Nie żałuję ani grosza wydanego na ten tytuł, ani czasu, który mu poświęciłem. Każdą z map można rozgrywać w nieskończoność, co daje nam możliwość zaproszenia kumpli i zrobienia zawodów, aby wyłonić najlepszego stratega defensywnej wojny. Najgorszą wadą tego tytułu jest jego dostępność w Polsce, a raczej zupełny brak. Żaden z dystrybutorów nie pokusił się o wydanie wersji pudełkowej, więc można ją obecnie zakupić tylko za pomocą usługi Steam, a nie każdy ma dostęp do Internetu. Ponadto gro graczy nie przepada za tą platformą. Mimo wszystko polecam szczerze Defense Grid, gdyż potrafi dostarczyć masę zabawy, a do drogich nie należy.


Plusy:
Minusy: