A New Beginning: Odrodzenie

Historia o tym jak ekologowie ratowali świat

Autor: Artur 'Vermin' Tojza

A New Beginning: Odrodzenie
W dobie gigantycznej ekspansji technologicznej oraz nadmiernej eksploatacji surowców naturalnych naszej planety bardzo modny stał się temat ekologii. Wielokrotnie poruszany w książkach i filmach, trafił w końcu na terytorium gier przygodowych, serwowanych nam na komputery osobiste. A New Beginning: Odrodzenie studia Daedalic, odpowiedzialnego za powstanie między innymi genialnego The Whispered World, opowiada dość nietuzinkową historię w mocno oklepanym temacie, co sprawiło że sama gra jest niemal genialna. A do tego niesie ponadczasowy morał.


Ekologowie, korporacje i podróże w czasie

Akcja gry toczy się zarówno w odległej przyszłości, jak i w latach 80-tych XX wieku. Wszystko zaczyna się na leśnym odludziu w Norwegii, gdzie niejaki Bent Swensson spędza czas na przedwczesnej emeryturze. Nagle przed jego domem ląduje wojskowy śmigłowiec z którego wyskakuje piękna nieznajoma. Kobieta imieniem Fay przybywa z przyszłości i oznajmia Bentowi, że tylko on sam i jego wynalazek – wysokoenergetyczne algi – może uratować świat przed serią kataklizmów naturalnych. Norweg oczywiście nie daje wiary tym bajeczkom, więc Fay postanawia mu opowiedzieć, jak trafiła najpierw do roku 2050, a następnie przeskoczyła w XX wiek. Początek jej opowieści jest jednocześnie rozpoczęciem szalonej przygody Benta Swenssona i gracza.

Fabuła jest naprawdę bardzo zawiła i wielowątkowa, jednak opowiedziana płynnie, dzięki czemu nie musimy się obawiać, że pogubimy się w niej. Dodatkowo, owa "skakanka w czasie" powoduje samoistnie wiele zwrotów akcji, których i tak nie brak w poszczególnych rozdziałach przygód Fay i Benta, gdyż gracz prowadzi obie te postacie na przemian. Całość dodatkowo ubarwia naprawdę udany, niejednokrotnie czarny, humor dialogowy oraz sytuacyjny. Zwłaszcza sceptyczne puenty Benta czy ironiczne zagrywki Fay potrafiły mnie powalić. Do tego dochodzi zwariowany dziennikarz Oggy, zawsze dzielny przywódca grupy skoczków w czasie Salvador czy okazjonalnie spotykane postacie, na przykład ochroniarz będący stereotypowym osiłkiem. Słowem, na nudę nie można narzekać.


Zagadki, zagadki na ekologiczne wypadki

To, co jest duszą gier przygodowych, to logiczne łamigłówki. Oczywiście, tak jak i w innych grach z rodzaju point&click, tak i tutaj dominują zagadki pokroju "znajdź, połącz, dopasuj", ale też pojawiają się i trudniejsze zadania, gdzie najpierw musimy wyciągnąć od kogoś informacje aby pójść dalej. Dialogi w A New Beginning to kwestia bardzo istotna, jak w przypadku każdej gry przygodowej, jednak w przeciwieństwie do wielu tytułów z tego gatunku twórcy nie narzucają wyboru kolejności zadań. Część misji możemy wykonać niejako poza kolejką, zaś każdy interaktywny przedmiot, jaki zdołamy wepchnąć w nasz przepastny "plecak", od razu można zabrać. Dzięki temu o wiele łatwiej jest rozwiązać niektóre zagadki, gdyż poziom trudności gry jest bardzo różnorodny.

Część łamigłówek jest prosta jak konstrukcja cepa, inne zaś wymagają od nas już sprawniejszego główkowania, a jeszcze inne są tak przekombinowane, że w ich rozwiązaniu z pomocą przychodzi najczęściej ślepy traf. W tym ostatnim wypadku często chodzi o łamigłówki polegające na stworzeniu jakiegoś przedmiotu lub dopasowaniu do siebie szeregu przedmiotów. Tutaj twórcy postanowili uprościć życie graczom. Jeśli po pewnym czasie nie uda nam się rozwiązać zagadki, pojawia się w górnym prawym rogu ikona, pozwalająca automatycznie rozwikłać problem i uzyskać prawidłowy rezultat. Jest to świetne zagranie, zwłaszcza dla mniej cierpliwych graczy. Sam osobiście skorzystałem tylko raz z tego skrótu, gdyż po prostu miałem już dość zabawy cyferkami, a matematyk ze mnie kiepski.


Rysowany świat

Tak jak w przypadku innych tytułów studia Daedalic, tak i tutaj mamy do czynienia z rysowanymi postaciami oraz tłem. W sumie gra zawiera ponad 130 ręcznie rysowanych lokacji, ponad dwadzieścia interaktywnych postaci oraz multum przedmiotów, których możemy użyć w trakcie wykonywania zadań. Wszystkie animacje są, oczywiście, również rysowane i, przyznaję, że miejscami wypadły one nawet lepiej niż te, z jakimi miałem do czynienia w The Whispered World, który prezentuje wyjątkowo wysoki poziom. Graficy naprawdę tchnęli życie w świat, jaki wykreowali w A New Beginning i jest czym się rozkoszować.

Całość dopełniają przerywniki filmowe, których jest zatrzęsienie. Przedstawiono je bardzo ciekawie, bo w formie aktywnych komiksowych klatek czy też okienek. Z początku wyświetla się pojedyncze okno, gdzie rozgrywa się konkretna scena, która następnie w pewnym momencie zastyga, klatka się oddala i przyciemnia, a na nią zostaje nałożona kolejna. Każda cutscenka składa się najczęściej z sześciu do ośmiu takich klatek, choć pojawiają się też i takie, które trwają o wiele dłużej. Często dzięki tym filmowym wstawkom akcja fabuły nabiera zdecydowanego tempa, co tylko umila prowadzenie dalszej rozgrywki.


Muzyka, czyli poezja dla uszu

Oprawa dźwiękowa w całej grze wypadła genialnie. Zarówno odgłosy otoczenia, angielski dubbing postaci, jak i w szczególności muzyka brzmią rewelacyjnie. Zwłaszcza ten ostatni punkt jest wart większej uwagi, bo soundtrack z gier Daedalic bardzo często jest wyjątkowo dobrze skomponowany. Olbrzymim plusem jest też dobór głosów do postaci. Nie natrafiłem ani razu na sytuację, abym nie zrozumiał, co mówią ani taką, gdzie tonacja głosu nie pasowałaby do danego bohatera. W tym miejscu należy też pochwalić polskiego wydawcę, firmę IQ Publishing, za rodzimą lokalizację gry. Wersja kinowa była świetnym posunięciem, zaś samo tłumaczenie wykonano na wysokim poziomie oraz uniknięto sytuacji, gdy zlewa się ono z tłem. Zważywszy na ilość tekstu, jaki występuje w grze, nie było to wcale takie łatwe zadanie.


Warto ratować świat

A New Beginning: Odrodzenie to gra niemal idealna. Gdyby nie pewna część przekombinowanych łamigłówek, zapewne dałbym jej maksymalną ocenę. Niemniej grę polecam, i to bardzo, wszystkim fanom gier przygodowych. Mimo trochę oklepanego tematu fabuła naprawdę wciąga, postacie i ich przygody są ciekawe, zagadek jest od groma, a całość zwieńcza rewelacyjna ścieżka muzyczna oraz przepięknie rysowana grafika. Czegóż chcieć więcej?

Plusy:
Minusy: