» Teksty » Artykuły » Marjane Satrapi. Kiedy słowa nie są potrzebne, by przemówić

Marjane Satrapi. Kiedy słowa nie są potrzebne, by przemówić

Marjane Satrapi. Kiedy słowa nie są potrzebne, by przemówić
Bartłomiej 'Aduial' Florczak jest studentem III roku Filologii Polskiej Uniwersytetu Szczecińskiego. Współtworzy Koło Naukowe Kultury Popularnej, a prywatnie ze znajomymi organizuje LARPy pod szyldem 40i4. Poniższy tekst powstał w ramach przedmiotu "Kino reżyserek".


"Nigdy nie zapomnij, kim jesteś i skąd pochodzisz"

Marjane Satrapi jest irańsko-francusko twórczynią komiksów, współreżyserką filmu animowanego na podstawie jednego z nich oraz autorką książek dla dzieci. W twórczości czerpie wiele ze swojej biografii. Losy małej Marjane, przedstawione w powieściach graficznych Persepolis: Historia dzieciństwa oraz Persepolis: Historia powrotu, a także filmie Persepolis wiernie odzwierciedlają tak koleje życia samej Satrapi, jak i jej rodzimego państwa. Jako nastolatka uczyła się we francuskim liceum, podczas gdy w Iranie zmieniało się prawo. Upadał tradycyjny rząd Szacha (sama Marjane była praprawnuczką jednego z wcześniejszych szachów, czego również dowiadujemy się z jej opowieści), zaczął się islamski reżim ajatollaha Chomeiniego, później wojna z Irakiem.

Niebezpieczna sytuacja polityczna sprawiła, że rodzice wysłali czternastoletnią Marjane do Wiednia. Po powrocie zaczęła studiować sztukę i niezbyt szczęśliwie wyszła za mąż. Iran nie był dla niej dobrym miejscem. Na studia graficzne wyjechała do Strasburga, po czym w Paryżu, jako młoda i wyzwolona kobieta, zaczęła tworzyć. Dziś jest autorką wielu powieści rysunkowych (po polsku wydano Persepolis, Kurczaka ze śliwkami i Wyszywanki), stałą współpracowniczką gazet z całego świata, a także scenarzystką i współreżyserką filmowej adaptacji Persepolis.



"A więc to prawda, że Irańczycy są źle wychowani!"

W przedmowie do Persepolis autorka przyznała, że powieść (a później film) miała pokazać ważną dla niej sprawę – to, że Iran nie jest taki, jakim kreują go media. Aby zobaczyć zasadność tego stwierdzenia, należy odwołać się do historii tego państwa. Iran jest państwem islamskim od VIII wieku naszej ery. Jednak nie jest to pierwszy okres, kiedy państwo Persów znalazło się w czyjejś strefie wpływów. Aleksander Macedoński podbił Persję w 330 roku p.n.e. i z miejsca kazał spalić Persepolis, wraz z pałacem Kserksesa i Skarbcem – symbolami potęgi kraju. I niemal natychmiast potem Persja podbiła jego – źródła historyczne poświadczają, że zaczął nosić i tytułować się jak perski władca, co było nie w smak jego rodakom.

Podobnie było z inwazją Islamu – Persowie przyjęli nową religię, jednak nie odrzucili swojej kultury, która już w X wieku n.e. zaczęła z powrotem zajmować dominujące miejsce. Język perski odzyskał status języka dworu i literatury, a następnie zaczął promieniować na państwa ościenne. Był to ewenement na skalę świata muzułmańskiego, niepowtórzony nigdzie indziej. Z tej historii i kultury autorka jest dumna, i właśnie tę historię i kulturę, najbardziej odważne, otwarte i swoje, chce zachować w swoich dziełach.

Co zatem ma oznaczać Persepolis? Nostalgię za państwem, odzieranym przez samo siebie z tożsamości, a może oznakę dumy z owej tożsamości, która nie daje się tak łatwo wyrwać? Co znamienne, po komiksie Persepolis umiarkowanie niechętne podejście do "zachodniej" Iranki zmieniło się na zdecydowanie gorsze, szczególnie wśród islamskich fundamentalistów. Z kolei pokaz filmu w 2007 roku w Cannes został uznany przez rząd Iranu za propagandę antyislamską, zaś sam film jest w Iranie zakazany przez cenzurę. Sama autorka, która nie ma właściwie możliwości powrotu do swojego kraju, propaguje pogląd, że właściwe konflikty nie rozgrywają się między religiami, czy kulturami, lecz między fanatykami i niefanatykami. Trudno nie przyznać jej racji, kiedy mówiąc o różnych nacjach myślimy stereotypami, które dostarczają nam takich łatwych, wyrazistych obrazów.


Biografia na tle historii

Persepolis jest oficjalnie nazywane autobiografią autorki. Snuta tam fabularyzowana biografia zamknięta jest jednak w zdecydowanie filmowy sposób klamrą narracji – na samym początku historii poznajemy dorosłą kobietę, która siedzi na francuskim lotnisku w chuście na głowie i wspomina swoje życie. Kolorowy obraz redukuje się do czerni i bieli, kiedy kobieta wraca pamięcią do swojego dzieciństwa, i przybiera najróżniejsze postacie, by opisać otaczającą ją rzeczywistość lub wytwory jej wyobraźni.

Jako córka dwójki inteligentów i wnuczka bardzo postępowej babci, od dziecka jest uczona poszanowania dla człowieka i wolności myślenia. Takie przygotowanie do życia zostałoby uznane w Europie za bardzo dobre. W nowym, wyznaniowym Iranie staje się przyczyną wielu kłopotów dziewczyny, zaczynając od szkoły, a kończąc na zwykłych, codziennych zakupach. Życie Marje staje się w ten sposób doskonałym przykładem przemian w kraju i efektów, jakie ze sobą niosły. Uświadamiana o wolności i równości kobiet buntuje się, gdy nowy religijny reżim wprowadza tak ograniczające kobietę prawa, jak noszenie chusty czy zakaz jazdy samochodem z niespokrewnionym mężczyzną. Jest też świadkiem zaburzenia podstawowych obyczajów i rozdźwięku między prawem obiecywanym a otrzymanym. Może dzięki temu powieść jest tak dobrze przyjmowana w Polsce – różnice między oficjalnym i prywatnym przypominać mogą naszą dziewiętnasto i dwudziestowieczną historię, kiedy zabory albo system polityczny zmuszały do swoistego dwójmyślenia.

Okres młodzieńczego buntu zaczyna się u Marjane wraz z noszeniem rozdartych spodni i punkowej kurtki na ulicach Teheranu, kończy się zaś w Wiedniu, do którego wysyłają ją rodzice. Życie w obcym kraju musiało być trudnym przeżyciem dla autorki Persepolis. Pokazuje nam ona problemy z aklimatyzacją w mieście, w którym nikt nie pojmuje jej języka, niemal wszyscy uważają ją za dzikuskę. Podobnie międzynarodowa szkoła, w której uczą się licealiści z całego świata, jest poligonem, na którym wyśmiewane są język i uroda Marje. W takiej sytuacji nietrudno o kryzys i problemy z tożsamością.

Komiksowo-filmowa-prawdziwa Marjane wypiera się swojego pochodzenia i niemal z miejsca nawiedzają ją – i w komiksie, i w filmie – słowa babci o tym, że zawsze powinna być dumna z siebie i z tego, kim jest. Nieprzyjemne incydenty z mieszkaniem sprawiają, że ląduje na ulicy. Później jest już tylko gorzej. Wreszcie ze szpitala dzwoni do rodziców i wraca do kraju, w którym jest już jednak równie obca, jak w Austrii.


"To jest lekcja anatomii? Jedyne co jej wystaje, to duży nos"

Sukces autorki nie polega tylko na opisaniu pewnej historii. Ma ona niezwykły talent rysowniczy, łączy komiksowo uproszczoną, a czasami nawet lekko abstrakcyjną grafikę z minimalną ilością kolorów. To właśnie służy jej za warsztat do opowiadania historii, które wbrew powszechnej opinii o komiksach nie są banalną, łatwą opowiastką. Ponadto styl, w jakim rysuje postaci ludzi, nie jest zamknięty – pomimo podobnego wizerunku z łatwością rozpoznać można w postaci szacha Pahlawiego kukiełkę o bezwładnych rękach. Natomiast postacie ubranych w długie suknie i chusty kobiet z policji obywatelskiej ortodoksyjnego Iranu, wyginają się nad młodą, zbuntowaną Marje jak czarne węże lub smoki, oplatając ją swoją wszechobecną czernią. W Kurczaku ze śliwkami poznajemy ponadto demona Azazela, który ma zabrać duszę Nassera Alego, a w Persepolis jesteśmy świadkami rozmowy Marje z Bogiem, podczas której dochodzi do besztania się obojga rozmówców.


"Na Zachodzie możesz umrzeć na ulicy i nikogo to nie obchodzi"

Polski rynek komiksowy oferuje na razie trzy dzieła Marjane Satrapi – poza wspominanym już wielokrotnie Persepolis przeczytać możemy Kurczaka ze śliwkami i Wyszywanki. Wszystkie trzy opowieści są ciekawym zjawiskiem na polskim rynku. Dzięki nim czytelnicy mogą zerwać z mitem komiksu jako rozrywki prostej i dziecinnej – utwory Satrapi są lekturą obowiązkową na dwustu pięćdziesięciu uniwersytetach. Dodatkowo autorka polemizuje z obrazem Iranu jako państwa religijnych terrorystów, którzy zdaniem jednych walczą w imię Islamu, a według innych kalają jego imię.

Tymczasem, popularny w zewnętrznych rozważaniach nad Iranem, temat republiki islamskiej, dwudziestowiecznego państwa wyznaniowego w twórczości autorki zajmuje dość odległe miejsce. Najważniejsi są dla niej ludzie ze swoimi historiami, słabostkami, śmiesznostkami i dramatami. Trudno znaleźć na określenie bohaterów lepszego słowa niż "ludzcy". Stanowią oni kolejny dysonans z naszym wizerunkiem ludzi Bliskiego Wschodu, gdyż rodzina Marjane nie różni się zbytnio od swojego "zachodniego" odpowiednika. Rodzice ukazują się jako zgodne i szanujące się wzajemnie małżeństwo. Babcia jest kobietą otwartą, odważnie stawia czoło życiu i tego samego uczy swoją wnuczkę.

Nasser Ali, dalszy krewny i bohater Kurczaka ze śliwkami jest niezwykle załamany zniszczeniem swojego taru i, pomimo dojrzałego wieku, postanawia siedzieć w pokoju i umrzeć z rozpaczy. Wyciągnąć go z tego może nowy tar albo tytułowa potrawa, która zawsze poprawiała mu humor. Z kolei Wyszywanki są kroniką poobiedniej rozmowy kobiet kilku pokoleń, których nie obejmuje pruderia i które w swoim gronie są nadzwyczaj otwarte do rozmów, szczególnie na tematy intymne. Wszystko odbywa się w dość pieprznej, zabarwionej dymem z opium (mała słabostka babci) atmosferze, pełnej ciepła nie tylko dla własnej rodziny, ale i dla wszystkich ludzi wokół. Szacunek, pomoc i poszanowanie godności stanowią dobro społeczne. Stąd oburzenie babci, gdy Marje podle wykorzystuje innego człowieka, by się wyratować przed patrolem policji. Tutaj trzeba zadać sobie pytanie: co tak naprawdę wiemy o ludziach mieszkających na Bliskim Wschodzie, poza tym, co pokazują najbardziej wyraziste i skrajne ugrupowania.


Obywatelka świata

Marjane Satrapi mieszka obecnie we Francji, ma irańskie i szwedzkie obywatelstwa, współpracuje z gazetami ze Stanów Zjednoczonych. I wiele podróżuje, udzielając wywiadów i występując na różnych spotkaniach autorskich. We wrześniu 2006 roku była na polskiej premierze Kurczaka ze śliwkami w Krakowie i Warszawie. Jest przy tym ewenementem, gdyż spotkania z twórcami komiksów zazwyczaj przyciągają zdecydowanie więcej mężczyzn niż kobiet. Tymczasem w tym wypadku to panie dominowały na spotkaniach. Trudno się dziwić, gdyż rozwódka z kraju islamskiego stanowi intrygujący przykład współczesnej kobiety wyzwolonej.

Na spotkaniach autorskich Marjane Satrapi opowiada, odpowiada i dyskutuje. Zjednuje do siebie czytelników dużym dystansem do świata i samej siebie. Nie rysuje w czerni i bieli kontrastów między Wschodem i Zachodem, lecz wyznaje ważne słowa jej babci, która po raz kolejny okazuje się być niezwykle mądrą kobietą: "Na tym świecie spotkasz wielu palantów. Jeśli ktoś cię zrani, pomyśl sobie, że to przez głupotę. Nie odpowiadaj im. Nic gorszego niż gorycz i mściwość. Bądź wierna sobie."

Wszystkie cytaty pochodzą z filmu Persepolis, reż. Marjane Satrapi i Vincent Paronnaud, na podstawie komiksu Marjane Satrapi
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Persepolis
Miasto Wszystkich Ludów
Marjane Satrapi w Polsce
Płacz i śmiech

Komentarze


27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Gdybym nie znał twórczości Satrapi z osobistej lektury, byłbym niesamowicie zirytowany ogromną ilością streszczeń i spoilerów zawartych w tekście.

Prosiłbym o zdefiniowanie pojęcia "współczesna kobieta wyzwolona", bo kontekst, w jakim się pojawia, zakłada powiązanie z rozwodem, innymi słowy: kobieta po rozwodzie jest wyzwolona. Zakładam (mam nadzieję?) że nie o to chodzi i byłoby mi miło, gdybym mógł poznać interpretację tego sformułowania i bezpośrednie powiązanie z Marjane.
29-06-2009 10:18
bukins
   
Ocena:
+1
Gdybym nie znał twórczości Satrapi z osobistej lektury, byłbym niesamowicie zirytowany ogromną ilością streszczeń i spoilerów zawartych w tekście.

Ale to przecież nie jest recenzja lecz tekst publicystyczny, więc ma całkiem inny wydźwięk i wszelkie spojlery IMO są na tyle umotywowane późniejszymi rozważaniami, że raczej nie powinny psuć przyjemności z lektury, a wręcz odwrotnie - jeszcze bardziej zachęcić.
29-06-2009 13:08
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
1
2 ; )

Mi tam nic to nie zaszkodziło, ale mała informacja w stylu "Tekst zawiera liczne odniesienia do fabuły utworów" potrafi uratować dzień.
29-06-2009 13:31
Aduial
    @Aureus
Ocena:
+2
"Prosiłbym o zdefiniowanie pojęcia "współczesna kobieta wyzwolona", bo kontekst, w jakim się pojawia, zakłada powiązanie z rozwodem, innymi słowy: kobieta po rozwodzie jest wyzwolona."

Odciąłeś dość ważną część tego zdania, stąd mogą wynikać Twoje wnioski.
"Trudno się dziwić, gdyż rozwódka z kraju islamskiego stanowi intrygujący przykład współczesnej kobiety wyzwolonej."

Rozwód w republice islamskiej wygląda inaczej niż u nas, to raz.
Dwa - pominąłeś słowo "intrygujący", które jednak dużo wnosi do znaczenia tamtego zdania.
"Intrygujący przykład" - to zdecydowanie nie jest "typowy przykład"
Intrygujący - 'ciekawy, interesujący, wzbudzający chęć poznania' (Słownik języka polskiego PWN)

A co do spojlerów. Dostępna w Polsce twórczość Satrapi jest autobiograficzna, więc pisząc o losach autorki - piszę o fabule, i vice versa.
29-06-2009 19:43
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Jestem bardzo ciekaw, jak wygląda kwestia rozwodów w świecie islamu. Czy przypadkiem mężczyzna nie ma tam prawa zerwać małżeństwa kiedy tylko tego zapragnie, o ile zwróci posag?
29-06-2009 23:36
Blanche
   
Ocena:
0
Coś w tym stylu, chociaż sporo także zależy od typu małżeństwa. Fakt, faktem, kobieta nie może dać rozwodu mężczyźnie - w języku perskim nie istnieje nawet czasownik, którym mozna by to wyrazić :P
30-06-2009 13:17
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
W tym komentarzu będzie spoiler. ; )

Tak, ale zawsze myślałem, że jak w kulturze chrześcijańskiej przyjęło się narzeczeństwo, podczas którego decyduje się, czy partnerzy do siebie pasują, to w konserwatywnym islamie (a przynajmniej w tradycji muzułmańskiej), a już na 100% tak było pokazane w komiksie i filmie, nie można spędzać czasu z mężczyzną bez obecności kogoś z własnej rodziny. Dlatego tam nie ma narzeczeństwa, tylko są małżeństwa, które można bardzo łatwo zerwać (będąc mężczyzną) jeżeli stwierdza się, że to jednak nie to.

Nie wiem więc, czy przypadkiem rozwody w świecie islamu nie są jeszcze powszedniejsze niż w Europie, i jak pamiętam z ekranizacji Persepolis, choć dla Marjane świadomość utraty miłości do mężczyzny była ciosem emocjonalnym, to jej babcia-rozwódka pocieszała ją, że zazwyczaj pierwsze małżeństwa się nie udają... ; )
30-06-2009 13:32
~Wizzzard

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Rozwód na obszarach pod panowaniem szariatu jest wcale częsty i to nie tylko wcale z inicjatywy męża.
Fakt, łatwiej jest rozwiązać małżeństwo mężczyźnie - wystarczy 3 razy wypowiedzieć odpowiednią formułę, odczekać trzy miesiące i wypłacić wiano - ale kobieta ma również do tego prawo. Może albo wystąpić do sądu o zniesienie małżeństwa z powodów podobnych w zasadzie do tych, które obowiązują poza prawem religijnym (złe traktowanie, odmowa utrzymywania rodziny przez męża itp) albo też umieścić odpowiedni zapis, pozwalający na rozwiązanie małżeństwa w każdej chwili. Mąż może też w trakcie trwania małżeństwa upoważnić żonę do rozwiązania małżeństwa na podobnych zasadach, jakie przysługują jemu.

Problemem nie jest więc samo rozwiązanie małżeństwa, ale raczej to co następuje potem. Kobieta niezamężna musi mieć bowiem męskiego kuratora, ze względu na ograniczoną zdolność do czynności prawnych.
30-06-2009 19:23
~Wizzzard

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"umieścić odpowiedni zapis, pozwalający na rozwiązanie małżeństwa w każdej chwili"
Zapis ten musi zostać umieszczony oczywiście w akcie małżeńskim. Umknęło mi ;)
30-06-2009 19:25

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.