» Wieści » Jest zwiastun nowych X-Men

Jest zwiastun nowych X-Men

|

Jest zwiastun nowych X-Men
W końcu doczekaliśmy się zwiastuna do nowego filmu z serii o mutantach. Obraz będzie opowiadał o czasach zanim Profesor Xavier i Magneto stali się wrogami i podzielili mutantów na dwa obozy.



Film, którego reżyserem jest Matthew Vaughn, ma trafić do polskich kin 3 czerwca 2011 roku.
Źródło: Youtube
Tagi: Matthew Vaughn | X-Men: First Class


Czytaj również

King's Man: Pierwsza Misja
Świat w mroku
- recenzja
Kick-Ass 2
Kopać tyłki jeszcze bardziej. Tyle wygrać!
- recenzja

Komentarze


ivilboy
    komentarz na YT:)
Ocena:
+10
Before he was Professor X, He was Captain Jean Luc-Picard and ... Before he was Magneto, He was Gandalf :)
11-02-2011 16:41
malarz1989
   
Ocena:
0
Dobry film się zapowiada jak na mój gust.
11-02-2011 18:35
Malkav
   
Ocena:
0
Trochę boli mnie ciągłość fabularna. Zapowiada się, że w tym filmie rozejdą się drogi Karola X i Eryka L. Natomiast w X3 we flashbacku 15 lat temu byli jeszcze przyjaciółmi. O ile brak łysiny można zwalić na licencia poetica, to około dwudziestoletniej dziury w chronologii już nie.
11-02-2011 19:21
banracy
   
Ocena:
0
Mnie właśnie boli ciągłość fabularna, bo widzę że to ten sam profesor co wcześniej, a wolałbym nowe kontinuum. Dlatego nie cierpię oglądać prequeli bo od razu wiem kto zginie i jak się skończy. Przykładowo w trailerze jest Emma Frost, nie ma bata żeby przeżyła, albo dołączyła do X-men jak w komiksie, bo gdyby to zrobiła to byłaby w późniejszych filmach. Chyba tylko nowy Star Trek tego uniknął spośród wszystkich filmów opartych na pokazywaniu początków czegośtam.
11-02-2011 22:23
AdamWaskiewicz
   
Ocena:
0
Banracy - mogła przeżyć i dołączyć, a potem odejść ze składu. I ciągłość zachowana. A co do tego, że wiadomo, jak się fabuła potoczy, kto zginie i takie tam - to problem generalnie większości ekranizacji, a nie prequeli jako takich.
11-02-2011 22:49
banracy
   
Ocena:
0
Tylko, że w filmach na podstawie komiksów często akcja toczy się inaczej i giną inne osoby. W prequelach wiesz niemal dokładnie w jakiej kto będzie sytuacji. Gdyby to był prequel dziejący się w innej rzeczywistości jak nowy Star Trek tego problemu by nie było.
11-02-2011 23:00
de99ial
   
Ocena:
0
@Malkav
Niezupełnie. W 3 poszli razem po młodą Jean, ale już widać wtedy, że nie do końca są przyjaciółmi. Zresztą, przyjaciółmi to oni zawsze byli i będą, ale podzieliła ich inna rzecz.
13-02-2011 11:58
Kuba Jankowski
   
Ocena:
0
Oby było lepiej niż poprzednio, z Rosomakiem...

Materiał na film jest, do premiery niedaleko. A trailer na ogół jest efektownie zrobiony, bo ma zachęcać. Tylko że ile już takich dobrych trailerów było do bardzo złych filmów?
13-02-2011 13:56
Malkav
   
Ocena:
0
banracy - to problem ludzi, którzy nie lubią sneak peaków i spoilerów ;] Najważniejsze jest przecież to JAK dojdzie do problemu. Nie powiesz mi, że źle ci się oglądało prequelową sagę Gwiezdnych Wojen, czy ekranizację czegokolwiek. W pewnych sytuacjach ważne jest JAK nie CO.
13-02-2011 21:07
Ninetongues
   
Ocena:
0
Mnie boli odległość, na jaką film odchodzi od komiksu. Jeszcze przy X123 jakoś dało się zacisnąć zęby i przeżyć. X-Men to mój ulubiony amerykański komiks i kiedy patrzę na kolejne "skróty myślowe"... Ech.

Podjarałem się tytułem, bo Marvel wydał mini serię "X-Men: First Class", ale tamta opowiadała o pierwszym w historii składzie X-Men: Beast (w ludzkiej formie), Angel, Cyclops, Marvel Girl i Iceman (jeszcze w formie śnieżnej, nie lodowej).

A tu się okazuje, że film znów musi być porąbany jak kapusta na bigos. Po jaką cholerę tak daleko odchodzić od komiksu, kiedy ten jest dobry?
14-02-2011 11:18
banracy
   
Ocena:
0
Źle oglądało mi się całą prequelową sagę właśnie z tych powodów (no i oczywiście z powodu tego że to szmira nie z tej ziemi, oprócz pierwszej części która była znośna), a przy ekranizacjach bardziej porównuje jak było w oryginale a jak jest na ekranie niż skupiam się na historii, więc problemu nie ma.
14-02-2011 13:54
Malkav
   
Ocena:
0
Banracy - to masz po prostu przechlapane ;] A wiesz, że Anna Karenina ginie w przedostatnim rozdziale? :)
14-02-2011 22:33
banracy
   
Ocena:
0
A Rosebud to sanki Charlesa Fostera Kane'a. Tylko że jest różnica między znaniem jednego faktu a wiedzeniem jak wszystko się ułoży.
15-02-2011 00:04
Malkav
   
Ocena:
0
Widzisz, ja nie widziałem obywatela Kane'a, ale takie rzeczy wiem. To się nazywa kompetencja kulturowa. :P
15-02-2011 10:26
banracy
   
Ocena:
0
Po pierwsze nie zmienia to faktu, że większość prequeli zupełnie ssie.
Po drugie nawet jak wiesz co to Rosebud to i tka film cię może czymś zaskoczyć, prequel prawie niczym cię nie zaskoczy.
Po trzecie nowa trylogia ssie jeszcze bardziej niż większość prequeli.
16-02-2011 15:44

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.