Cinmac Wygnaniec

Minotaur w służbie Rycerzy Solamnijskich

Autor: Marcin 'Corrick' Godzierz

Historia: Galdar urodził się w bogatej rodzinie kupieckiej. Rezydencja jego ojca mieściła się na wyspie Mithas, niedaleko świątyni Sargasa. Był trzecim synem rodziny Es-Athak, ostatnim w kolejce do odziedziczenia rodzinnego interesu. Drugi z braci, Burgas, zaraz po narodzinach Galdara wstąpił w szeregi duchowieństwa Sargasa. Skoro najstarszy syn przejmuję schedę, drugi jest kapłanem, kariera nowonarodzonego minotaura rysowała się jasno – miał zostać wojownikiem, żeglować po morzach i podbijać nowe lądy na chwałę Czerwonego Kondora.

Los chciał, że dzieciak nie wykazywał się okrucieństwem, a wręcz przeciwnie – starał się być miły nawet dla służby, czego przyzwyczajona do tyranii rodzina nie potrafiła zrozumieć. Młody minotaur dorastał więc cierpiąc z powodu niezrozumienia ze strony rodziców oraz ciągłego nacisku swego nauczyciela. W sekrecie przed swoim starszym bratem i rodziną, wyznawał Kiri-Jolitha. Dwa dni po osiągnięciu pełnoletniości miał zostać podczas specjalnej ceremonii pasowany na wojownika Sargasa, ale sprawy się skomplikowały.

Nie walczył toporem, nad tradycyjną broń naszego lodu przedkładając fikuśny dwuręczny miecz. To wzbudziło moje pierwsze podejrzenia w stosunku do tego dzieciaka. Dobrze płacili mi za jego nauczanie i to było dla mnie najważniejsze. Był wyjątkowo zdolny, nie tak okrutny jak jego bracia, ale niewątpliwie bardziej utalentowany, przynajmniej, jeśli chodziło o zmysł taktyczny i umiejętności bojowe. W sztuce żeglowania szło mu raczej marnie, lecz często potrafił mnie czymś zaskoczyć. To, co zrobił podczas ceremonii, zupełnie zbiło mnie z nóg.

Kiedy wręczyłem mu jego nowy, kuty w wulkanicznych kuźniach miecz, wszystko potoczyło się bardzo szybko. Gdy tylko poczuł w dłoni ciężar oręża, rzucił się na mnie, przewrócił i przystawił mi ostrze do gardła. Zażądał bezpiecznego opuszczenia wyspy. Zagroził zabiciem nie tylko mnie, lecz także większości zebranych. Z powodu jego sławy potężnego wojownika, nikt nie odważył się mu przeciwstawić. Nic więcej z tej ceremoni nie pamiętam, ponieważ chwilkę później ogłuszył mnie silnym ciosem w głowę.

- Heceriverani, nauczyciel szermierki Galdara


Po ucieczce z Mithas na Krynn, Galdar zmuszony był przyjąć nowe imię. Uważał to za niezbędny środek ostrożności, który miał pozwolić mu na rozpoczęcie nowego życia. Od tamtego czasu znany jest jako Cinmac Wygnaniec. Podróżując po Krynnie przez przypadek trafił do Solamni, siedziby znanych w całym świecie rycerzy. Początkowo spędził dwa lata pośród najemników w Palanthas i Solanthus, skąd wybrał się ze swoją kompanią w podróż do Miasta Straconych Nazw. Stoczyli tam ciężką bitwę z błękitnymi smoczymi pomiotami, która nieomal nie skończyła się dla nich wszystkich tragicznie. W chaosie walki padł ich przywódca, także minotaur, co młody wojownik mocno przeżył. Wracał do miasta z postanowieniem, że nigdy już nie będzie walczył. Los jednak chciał inaczej. Gdy stanęli u bram Palanthas, wybuchły zamieszki. Cinmac dzięki swemu wrodzonemu zmysłowi przywódczemu natychmiast zapanował nad kompanią, dzięki czemu następnego dnia został poproszony o przejęcie roli dowódcy.

Tak się złożyło, że Bracia Wolności od miesięcy obserwowali młodego minotaura. Kilka dni po objęciu przez niego dowództwa na bandą „Żelaznej Baryłki” dwóch członków organizacji złożyło mu wizytę. Ofiarowali mu pozycję pośród Braci Wolności, przedstawili też pokrótce swój cel – wyzwolenie Palanthas. Mimo, iż nie było to jego rodzinne miasto, Cinmac zgodził się. Powierzano mu raczej mniej kluczowe misje, mimo wszystko obawiając się jego zdrady. Zmieniło się to w nocy zamachu na Lorda Rycerza Lilii sir Elstone’a Kinsaida, której to akcji Cinmac był głównym architektem. Niestety, jeden z jego ludzi, Eld, podczas walki zginął z rąk Czarnego Rycerza Vinkala Keenedge’a, który sam przypłacił to zresztą śmiertelną raną. Na szczęście, nikt nie jest w stanie powiązać Wygnańca z tym zamachem stanu.

Po nieudanym zamachu i ofiarnym potwierdzeniu przez Cinmaca swojej wartości i całkowitego oddania sprawie, Bracia Wolności, a szczególnie sprzyjający mu Lord Neltan uth Mishakal, obdarzyli go większym zaufaniem i zaczęli przydzielać coraz trudniejsze zadania. Razem ze swymi przyjaciółmi z „Żelaznej Baryłki”, Wygnaniec potrafił znikać na całe miesiące, nie dając przez ten czas znaków życia. Jedną z takich misji była wyprawa do Silvanostu, gdzie mieli wspomóc solamnijczyków. Nie odstając od opowieści na temat swojej legendarnej skuteczności, zabili kogo trzeba, nie dając swym wrogom nawet cienia dowodu na swoje powiązanie z Rycerzami. Po tym zajściu są aż do dzisiaj poszukiwani przez minotaury z Silvanostu oraz przez Rycerzy Thakhisis za kilka "zabójstw", które w rzeczywistości były uczciwymi potyczkami.

Nie wiadomo dokładnie, kiedy Cinmac zapragnął zostać Rycerzem Solamnijskim. Całkiem możliwe, że poczuł powołanie podczas wizyty w Zamku Uth Wistan. Krążą słuchy, że podczas rozmowy z Wielkim Mistrzem poprosił o zgodę na wstąpienie do Zakonu Korony, gdyż słyszał, że on jest bardzo tolerancyjny. Mistrz miał mu odpowiedzieć, że jeśli podoła kilku trudnym zadaniom to zostanie przyjęty w szeregi zakonu. Według innej opowieści, pomysł na wstąpienie w szeregi Zakonu Korony podsunął mu sam Kiri-Jolith, byczogłowy bóg sprawiedliwości. Miało to się odbyć w postaci sennej wizji, podesłanej minotaurowi jednej z nocy. Jeszcze inna plotka głosi, że inicjatorem procesu był Lord Neltan uth Mishakal wraz ze swą córką. W każdym razie, Cinmac ze wszystkich sił stara się wypełnić wszystkie wymagania i krąży teraz po Krynnie razem z towarzyszami wypełniając niemożliwe do spełnienia przez człowieka zadania. Plotki głoszą, że niedawno zabili prawdziwego smoka, ale nie została to przez nikogo potwierdzone.

Wygląd i zachowanie:

Dzień przed pełnią Solinari
Rozmawiałem dziś z moim nowym podwładnym, Cinmaciem. Sprawiał wrażenie sympatycznego, mającego nowe podejście do zaistniałej sytuacji. Jest uprzejmy, choć milczy na temat swojej przyszłości, jakby bał się, że ktoś dowie się o jego poczynaniach. Jak na standardy minotaurów jest raczej niewysoki. Wzdłuż jego pyska biegnie długa, pionowa blizna, najprawdopodobniej pamiątka po treningach na wyspie Mithas, skąd pochodzi. Ma wyjątkowo jasne umaszczenie, a jego grzywa jest szara.

(...)

Dwa dni po pełni Solinari
Przyjrzałem mu się dokładniej podczas jego treningu. (...) Kilkunastocalowe rogi zwykle podtrzymują przyłbicę hełmu, którą opuszcza na czas walki. Ma umięśnioną sylwetkę, choć na pierwszy rzut oka nie widać jego wielkiej siły. Być może to wina kolczugi, noszonej prawie przez cały czas. Już sam fakt posiadania i używania zbroi tego rodzaju budzi pewne zdziwienie, ponieważ odróżnia go od pobratymców. Chodzi w dopasowanych spodniach i butach.

(...)

Podczas rozmowy można stwierdzić, iż jest z natury optymistą, stara się znaleźć pozytywne strony każdej sytuacji. Potrafi opanować nie tylko siebie, ale i swój oddział. Trzyma nerwy na wodzy, zawsze zachowuje zimną krew. Do przedstawicieli innych ras odnosi się z szacunkiem. Po krótkim czasie takie osoby przekonują się do niego, nawet mimo powszechnie znanego stereotypu minotaura.

Tydzień po pełni Solinari
Wydaje się, że głównym celem Cinmaca jest po prostu pomoc naszej sprawie. Wykazuje się zarówno taktyką, jak i błyskotliwością, jest też całkowicie oddany organizacji/Kilka razy podczas naszych częstych rozmów napomykał mi jednak, że chciałby wstąpić w szeregi Rycerzy Solamnijskich. Będę musiał wstawić się za nim, byłby naprawdę świetnym rycerzem. Przyniósłby wyłącznie chlubę Zakonowi Korony...

- dziennik Lorda Neltana uth Mishakal


Taktyka:
Cinmac walczy honorowo, lecz nie ogranicza swojego repertuaru jedynie do kilkunastu prostych ciosów. Wciąż pamięta dużo ze szkolenia na Mithas. Stara się używać miecza tylko, gdy jest to konieczne. Jeśli nie chce zabić przeciwnika, a jedynie się go tymczasowo wyłączyć z walki dąży do jego ogłuszenia. Zwykle podróżuje ze swoim oddziałem, więc przed walką każdy zajmuje przydzieloną mu pozycję. Cinmac jest nie tylko dowódcą, ale i największą siłą bojową w oddziale. Szarżuje w pierwszej linii, ochraniając przy tym swego przyjaciela Frena (ND mężczyzna gnom łotrzyk 7/obieżyświat 1), który zwykle siedzi w jego plecaku, szyjąc stamtąd z kuszy.

Cinmac Wygnaniec: mężczyzna minotaur wojownik 6/legendarny taktyk 2; SW 8; średni humanoid (Minotaur); KW 6k10 +20 plus 2k8 + 8, pw 66, Ini: +4; Szyb.: 6m (w kolczudze), bazowo 9m; KP 17 (+5 kolczuga, +2 naturalny), nieprzygotowany 17, dotyk 10; Baz Atak: +8/+3; Zwarcie: +14; Atak: +14/+9 wręcz (2k6+8 dwuręczny miecz +2) lub +14/+9 wręcz (1k4+7 sztylet +1) lub +14/+9 (1k6+6 bodnięcie [2k6+9 przy szarży]); SC: Inspirowanie odwagi (+2 2/dzień), Premia +1 do Zdolności przywódczych; Char: PD; MRO Wytrw +12, Ref +4, Wola +2 (+10 przeciwko smoczej grozie), S 22, Zr 11, Bd 18, Int 14, Rzt 11, Cha 15. Znane języki: ogrowy, kothaiański, wspólny.

Umiejętności i atuty: Dyplomacja +10, Pływanie +13, Postępowanie ze zwierzętami +12, Rzemiosło (kowalstwo) +7, Rzemiosło (pisarstwo) +7, Skakanie +11, Używanie lin +2, Wiedza (historia) +7, Wspinaczka +8, Wyczucie pobudek +7, Zastraszanie +15, Zawód (kowal) +2; Błyskawiczny refleks, Doskonalsza Inicjatywa, Doskonalsza odporność na smoczy strach, Odporność na smoczy strach, Olbrzymia bestia, Poczucie honoru, Zdolności przywódcze.

Ekwipunek: dwuręczny miecz +2, kolczuga, dopasowany hełm, sztylet +1 (rzadko używany), około 200 sb (sż) i 40 stl.

Dodatek A: Żelazna Baryłka

W skład tej grupy najemników wchodzi 8 osób, włącznie z Cinmaciem, który jest jej przywódcą. Nie można powiedzieć, że jest to zwykła drużyna. Cóż może bowiem związać gnoma, dwójkę kenderów, minotaura, elfkę, krasnoludkę i dwójkę ludzi? Tylko wspólna sprawa. Owym scalającym elementem w przypadku tej grupy była... pomoc Palanthas w wyzwoleniu się spod władzy Rycerzy Thaksis.

Wspomniany już Fren (ND mężczyzna gnom łotrzyk 7/obieżyświat 1) to konstruktor, żywa skarbnica pomysłów oraz specjalista od walki na odległość. Jest niewielkiego wzrostu (nieco ponad 3 stopy) i dobrze czuje się w ciasnych pomieszczeniach.

Amber (ND kobieta kender bard 6) i Arlie (ND mężczyzna kender fachowiec 7) to rodzeństwo tak do siebie podobne, że gdyby nie to, że Arlie obciął koński ogon, byliby nie do odróżnienia. Arlie jest z zawodu kowalem, a jego specjalnością są systemy zabezpieczające przed złodziejami. Kender ten jest o tyle niezwykły, że od dziecka nie odczuwał chęci do "pożyczania".

Deanna (PD kobieta silvanesti szlachcic 2/czarodziej 8) to najstarsza spośród wszystkich członków Baryłki. Jest otwarta, szczera i zwykle uśmiechnięta. Pamięta, że to brak tych cech zgubił Silvanost.

Jetta (PD kobieta górski krasnolud mistyk 7, Cha 18) wywodzi się z rodziny, której tradycją były kontakty z ludźmi. Dzięki temu jest otwarta, uprzejma i niezwykle miła.

To Deanna pierwsza poznała Arrothorna (ND mężczyzna człowiek tropiciel 8), jeszcze gdy ten był małym, biegającym po równinach chłopcem. Człowiek ów nie jest zbyt rozmowny, ale jeżeli ma już coś do powiedzenia, są to zazwyczaj rzeczy niezwykłej wagi.

Arrothorn jest zakochany w Alizie (PD kobieta człowiek szlachcic 3/kapłan Mishakal 5, Cha 19), kobiecie pochodzącej z Palanthas, także wchodzącej w skład Żelaznej Baryłki.

Taktyka Żelaznej Baryłki: W pierwszej linii z reguły stoją ramię w ramię Cinmac z Arrothornem, a Fren siedzi w plecaku minotaura. Jeśli drużyna ma czas, aby się przygotować, Arlie zakłada pułapki wokół pola walki,, a Deanna zabezpiecza swych przyjaciół przy pomocy magii. Jetta i Aliza są zdolnymi wojowniczkami, walczącymi w drugiej linii. Kenderka zazwyczaj siedzi w najwyższym punkcie, najczęściej na wysokim drzewie czy głazie, szyjąc stamtąd z kuszy. Gdy w pobliżu nie ma takiego obiektu, Amber unosi się w powietrzu dzięki broszy lewitacji, którą wykonała dla niej elfka. Jej brat z reguły podejmuje się ochrony miotającej czarami siostry.

Dodatek B: Uwagi odnośnie prowadzenia

Cinmac zachowuje się uprzejmie, stara się powstrzymywać wybuchy gniewu. Gdy ktoś go zapyta o jego przeszłość, najprawdopodobniej opowie o swoim pobycie w Palanthas, natomiast na temat dzieciństwie będzie milczał. Nie będzie chciał mówić także na temat pochodzenia. Całą historię minotaura znają jedynie wybrani jego przyjaciele (m.in.: Lord Neltan, Żelazna Baryłka, niektórzy Bracia Wolności). Jeśli BG wzbudzą zaufanie minotaura, ten zapewne opowie im część swej historii, przemilczając tylko czas "pracy" dla Braci.

Po mieście zwykle chodzi wyprostowany, nie kryjąc swego pochodzenia, świadom swojej (nie)sławy wśród Rycerzy Thakhsis. Zawsze stara się stanąć w obronie gnębionych i prześladowanych, nawet jeśli agresorem jest straż miejska lub Czarni Rycerze. Za wszelką cenę stara się spełnić dane słowo.

Nie lubi alkoholu, choć twierdzi, że "czasem dobrze działa na smutki". W kontaktach ze swoją drużyną jest stanowczy, lecz łagodny.

Pomysły na przygody: