Zombie Fluxx
Podobnie jak w przypadku pierwowzoru, w kompaktowym pudełku znajdziemy instrukcję oraz 110 kart podzielonych na: Nowe Zasady, Cele, Fanty, Akcje. Ponadto w skład zestawu wchodzi po jednej karcie ze standardowego Fluxxa oraz edycji Cthulhu, a także nowości w postaci Zonków i Antycelu. Ponadto dostajemy po pięć kart obdarzonych jedynie szatą graficzną wskazującą na ich typy, które są przeznaczone do samodzielnego stworzenia obrazków i opisów. Gotowe rękodzieła naturalnie możemy dodać do talii.
Wysyp żywych trupów
Rozgrywkę rozpoczynamy od rozdania po trzech kart wszystkim graczom. Następnie osoby w ustalonej kolejności dobierają oraz wykładają jedną kartę. Nowe zasady jak sama nazwa mówi, zmieniają dotychczasowe reguły lub dodają kolejne. Ponadto możemy położyć kartę Celu, która przedstawia warunki zwycięstwa, zwyczajowo jest to obrazkowa kombinacja Fantów, np. Strzelba + Samochód, lub Móóózg + Kawa oraz brak zombie przed graczem. Na stole jednocześnie znajduje się tylko jeden cel, chyba że któraś z Nowych Zasad stanowi inaczej. Dodatkowo w edycji Zombie, znajduje się tzw. Antycel, który zawiera warunki… przegranej. Jeśli zostaną spełnione to umarlaki triumfują, a wszyscy uczestnicy solidarnie przegrywają. Cele wypełniamy jedynie za pomocą Fantów znajdujących się przed konkretnym graczem na stole. W każdej turze dobieramy liczbę kart wyznaczoną przez aktualne zasady, ale zawsze istnieje ryzyko wyciągnięcia Zonka, czyli karty zawierającej od jednego do nawet czterech zombie.
W takiej sytuacji musimy położyć ją przed sobą (nie jest wliczana do limitu dobieranych i zagrywanych w czasie tury kart), co w większości przypadków sprawia, że nie jesteśmy w stanie wygrać nawet jeżeli mamy spełnione warunki aktualnego Celu, choć czasem posiadanie nieumarłych w niczym nie przeszkadza (jedna z dostępnych reguł), bądź jest nawet niezbędne do odniesienia zwycięstwa. Dodatkowo część Fantów zawiera napis "BUM!" oznaczający, że dana karta może zostać użyta jako broń przeciw zombie, dzięki czemu jesteśmy w stanie się ich pozbyć. Należy jednak pamiętać, że poszczególne Zonki niosą ze sobą różne ilości zombiaków przez co możemy pokonać (i odłożyć na stos kart odrzuconych) jedynie karty z jednym lub dwoma nieumarłymi. Jeśli przed nami leży Zonk z rysunkiem trójki Zombie a my wykorzystujemy uzbrojenie, to zamiast odrzucenia karty, przesuwamy ją przed innego gracza. Z kolei w przypadku Kwartetu Zombie, zostaje on usunięty ze stołu i trafia na wierzch talii z której co turę dobieramy karty.
W osiągnięciu celu pomogą nam również karty Akcji, dzięki którym uzyskamy możliwość dobrania dodatkowych trzech kart i zagrania dwóch z nich. Druga opcja to odłożenie wszystkich kart z ręki i dociągnięcie tylu, ile odrzuciliśmy. Innym razem będziemy mogli wykorzystać kartę o wdzięcznej nazwie Koniec Amunicji, przez co niektóre rodzaje broni trzeba będzie usunąć ze stołu. To jedna z tych kart którymi możemy błyskawicznie podkopać zamiary nawet kilku rywali jednocześnie. Podobnie ma się sprawa ze Zjedzonym Przez Zombie zgodnie z którym gracz z największą liczbą zombie (nie Zonków, lecz znajdujących się na nich umarlaków) musi odrzucić któryś ze swoich Fantów. W ramach innej Akcji przeprowadzimy drugą turę lub wyrzucimy jedną z niewygodnych dla nas Nowych Zasad, kiedy indziej wszystkie zombie zostaną odrzucone mimo towarzyszącym ich kartom opisom, ale dla równowagi jest też karta według której wyszukujemy wszystkie zombie ze stosu kart odrzuconych po czym rozdajemy je między graczy. Jedną z reguł jest też konieczność… pojękiwania w momencie wykładania na stół Zonka. Jeżeli któryś z przeciwników zwróci uwagę, że zapomnieliśmy o wydaniu z siebie dźwięku, to ma on prawo przekazać nam jednego ze swoich Zonków.
Zombieland
Początek obywa się bez większych emocji, ale to w końcu gra oparta na ciągłych zmianach i wystarczy zagrać jedną kartę aby partyjka znacznie się ożywiła. Na stół możemy wyłożyć kartę z nową zasadą dzięki której np. będziemy dobierać po 4 karty, bądź zagrywać trzy, kiedy indziej zaś na koniec tury będziemy musieli odrzucić wszystkie posiadane karty co znacznie utrudni planowanie dalszych poczynań. Względem pierwowzoru niewiele się tutaj zmienia, zasady oraz część kart pozostaje właściwie taka sama, ale wiele z nich została stworzona do potrzeb świata zombie. Mamy więc Fanty, które można wykorzystywać jako broń bądź też jako przeszkodę rzuconą rywalom pod nogi, czyli Zonki. Może wydawać się że to niewiele, ale w dużym stopniu wpływa na rozgrywkę dzięki czemu jest ona bardziej urozmaicona oraz nie zaczyna tak szybko nużyć jak miało to miejsce w zwykłym Fluxxie. Niestety, podobnie jak w przypadku pierwszej edycji, to gra typowo towarzyska, przeznaczona do większego grona, minimum trzech osób. To zdecydowanie nie jest produkt dla dwóch graczy.
Szata graficzna została utrzymana, ale nowe karty związane z tematyką zombie doczekały się oczywiście swoich własnych rysunków i specyficznych opisów jak chociażby Sezon na zombie. Wiele kart nie zmieniło się jednak wcale, zostały żywcem przerzucone do kolejnej edycji. Można to tłumaczyć ilością kart, oraz nastawieniem na nieskomplikowaną rozgrywkę, którą przesadnie rozbudowane zasady bądź akcje mogłyby po prostu zdusić w zarodku, ale chciałoby się więcej, zważywszy na fakt, iż karty z obu Fluxxów można łączyć i tworzyć własne talie używane do późniejszych gier.
Jestem legendą
Fluxx Zombie to kolejna edycja prostej i przyjemnej gry towarzyskiej, która tym razem wykorzystuje popularny w popkulturze motyw zombie, ale nie robi tego specjalnie natarczywie. Rysunki nadal są kreskówkowe i ładne, część kart się nie zmieniła, lecz nowe reguły sprawiły, że rozgrywka jest przyjemniejsza i mniej losowa. Ze względu na Zonki zwycięstwo rzadziej przychodzi niespodziewanie, a i czas potrzebny na partię stał się bardziej regularny i wynosi około 15 do 25 min. To dobra kontynuacja, pozostawiająca to co stanowiło o sile gry, ale wzbogacona o kilka niuansów, dzięki czemu jest przyjemniejsza od poprzedniczki.
Plusy:
- Zmienne reguły i cele
- Proste zasady
- Szybkie tury
- Przyjemna w towarzystwie
- Estetycznie wykonane
- Zazwyczaj krótkie partie
Minusy:
- Czasem za duża losowość
- Nadal słaba dla dwóch osób
- Niespodziewane wygrane
- Cena
- Recykling kart z poprzedniczki
Dziękujemy wydawnictwu Black Monk Games za udostępnienie gry do recenzji.
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Seria wydawnicza: Fluxx
Typ gry: imprezowa
Projektant: Andrew Looney
Ilustracje: Derek Ring
Wydawca oryginału: Pegasus Spiele
Data wydania oryginału: 2007
Wydawca polski: Black Monk
Data wydania polskiego: 2015
Liczba graczy: od 3 do 5
Wiek graczy: od 8 lat
Czas rozgrywki: 40 minut
Cena: 59,95 zł
Mechanika: Hand Management, Set Collection