» Znalezione nie kradzione

Znalezione nie kradzione

Dodał: Tomasz 'Asthariel' Lisek

Znalezione nie kradzione
7.25
7.5
Ocena użytkowników
Średnia z 2 głosów
-
Twoja ocena
Znalezione nie kradzione - Poltergeist patronem
Tytuł: Znalezione nie kradzione (Finders Keepers)
Cykl: Pan Mercedes
Tom: 2
Autor: Stephen King
Tłumaczenie: Rafał Lisowski
Wydawca: Albatros
Data wydania: 10 czerwca 2015
Liczba stron: 544
Oprawa: miękka
Cena: 38,50 zł

„Pobudka, geniuszu” – tymi niepokojącymi słowami zaczyna się opowieść o psychopatycznym czytelniku, którego literatura popycha do zbrodni.
 

Geniuszem jest John Rothstein, autor porównywany z J.D. Salingerem, twórca słynnej postaci Jimmy’ego Golda, który jednak od kilku dekad nie wydał żadnej książki. Czytelnikiem – Morris Bellamy, wściekły nie tylko o to, że jego ulubiony autor przestał publikować nowe powieści, lecz także dlatego, że sprzedał nonkonformistyczną postać Jimmy’ego Golda dla zysków z reklam. Morris wymierza Rothsteinowi karę najdotkliwszą z możliwych. Zabija go i opróżnia jego sejf z gotówki. Kradnie też notesy zawierające co najmniej jedną niewydaną jeszcze powieść z Goldem. Morris ukrywa swój skarb, po czym za inne przestępstwo trafia do więzienia. Kilka dekad później chłopiec o nazwisku Pete Sauberg znajduje ukryty łup Bellamy’ego. Teraz Bill Hodges, Holly Gibney i Jerome Robinson muszą ratować chłopca i jego rodzinę przed mściwym Morrisem, który po trzydziestu pięciu latach, ogarnięty jeszcze większym obłędem, wychodzi na wolność. 

Tagi: Znalezione nie kradzione | Stephen King


Czytaj również

Znalezione nie kradzione
Ewolucji Kinga ciąg dalszy
- recenzja
Znalezione nie kradzione
Psychopata pilnie poszukiwany
- recenzja
Baśniowa opowieść
Bracia Grimm w królewskim wydaniu
- recenzja
Outsider
Sztandarowy King
- recenzja
Roland
Pierwsze kroki na najdłuższej z dróg
- recenzja
To
Tysiąc stron (nie)strasznej nudy
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.