» Artykuły » Publicystyka » Zapowiedź Iron Sky: The Invasion

Zapowiedź Iron Sky: The Invasion

Zapowiedź Iron Sky: The Invasion
Gry na podstawie filmów rzadko okazują się udane, i to pomimo całkiem niezłych wyników sprzedaży, o czym pisaliśmy już jakiś czas temu. Zazwyczaj to produkcje wtórne, mało ambitne i tworzone "na szybko", by tylko zdążyć na kinową premierę. Tym razem może być nieco inaczej, bo filmowy pierwowzór zupełnie nie pasuje do jakiegokolwiek schematu. Iron Sky – film o inwazji nazistów z kosmosu – po wielu latach problemów z domknięciem budżetu i specami od poprawności politycznej w końcu ujrzał światło dziennie kilka miesięcy temu i jak dla mnie był doskonałą komedią. Na sierpniowych targach Gamescom okazało się, że wizyta w kinie to nie ostatnie spotkanie z ekipą reżysera Tima Vuorensoli. "Egranizacji" obrazu podjęło się doświadczone polskie studio Reality Pump, autorzy m.in. serii Earth czy Two Worlds. Brzmi nieźle, prawda?

Jako że firma wcześniej pracowała nad podobnym arcade’owym symulatorem, postanowiono podczepić produkcję pod filmowe uniwersum. Iron Sky: The Invasion ma być połączeniem strategii z kosmiczną strzelanką. Akcja rozgrywa się w przestrzeni między naszą planetą a Księżycem. Gracz wcieli się w rolę żołnierza walczącego po stronie Ziemian w walce z drugą agresją hitlerowców. Warstwa taktyczna ma jednak polegać tylko na doborze miejsca ofensywy przy pomocy rozbudowanej mapy w taki sposób, by zbliżyć się do głównej bazy wroga i nie dopuścić kosmicznych Messerchsmittów do własnej siedziby. Szkoda, że doświadczenie w tworzeniu RTSów zdobyte przy okazji takich gier jak Polanie czy wyżej wspomniane Earth nie zostanie wykorzystane. Dużo ciekawiej prezentuje się sól rozgrywki, czyli siedzenie za sterami statku bojowego. Model lotu według zapowiedzi twórców ma nie mieć nic wspólnego z jakimkolwiek realizmem, a jego zadaniem jest po prostu dostarczenie prostej, nieskomplikowanej rozrywki. Najprawdopodobniej będziemy mieli do czynienia z podobnym konceptem jak w chyba niesłusznie zapomnianej już grze Starmageddon 2: Project Freedom.

Do dyspozycji graczy zostanie oddane kilka rodzajów statków, które w miarę postępów w grze będzie można wymieniać i ulepszać – wiadomo, że w pierwszej fazie zasiądziemy za sterami lekkiego myśliwca pod południowokoreańską flagą. Wiążą się z tym również misje dodatkowe, zlecane przez rządy różnych krajów. Nagrodą za ich wykonanie mają być właśnie upgrade'y samolotów. Questy mogą jednak wzajemnie się wykluczać, tak jak kolidują ze sobą interesy zleceniodawców, a zadaniem gracza będzie odpowiedni wybór celów. Daje to pewną dowolność, chociaż nie ma co oczekiwać czegoś w rodzaju sandboksa.

Za oprawę graficzną odpowiada silnik GRACE 2, zastosowany między innymi w Two Worlds II. Poddano go jednak znacznym ulepszeniom. Bardzo ważny będzie model uszkodzeń – części floty przeciwników (i naszej również) mogą odpadać od statków pod wpływem ostrzału. Jeśli fragmenty nie zostały doszczętnie zniszczone, nic nie stoi na przeszkodzie, by podlecieć do nich, a po naprawie zamontować we własnym samolocie. W przypadku ich uruchomienia, będzie można również przejmować całe jednostki przeciwnika.

Wiadomo już, że głosu postaciom w Iron Sky: The Invasion użyczą znani z filmu aktorzy, a sama gra stylistycznie ma być jak najbliżej pierwowzoru – od wyglądu statków, przez dokładnie odwzorowaną księżycową bazę, po absurdalny humor. Tytuł zostanie wydany na wszystkie najpopularniejsze platformy, wliczając w to urządzenia z systemem Android i iOS. Jest na co czekać – premiera została zaplanowana na 1 listopada!
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Iron Sky
Farewell Fashionista!
- recenzja

Komentarze


angel21
   
Ocena:
0
łeee a już myślałem, że dostaniemy jajcarski shooter FPS xD
11-09-2012 10:59

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.