» Artykuły » Wywiady » Wywiad z Jakubem Ćwiekiem

Wywiad z Jakubem Ćwiekiem

Wywiad z Jakubem Ćwiekiem
Jakub Ćwiek (ur. 24 września 1982) – polski autor fantasy (Kłamca, Liżąc ostrze, Ciemność płonie), student kulturoznawstwa na Uniwersytecie Śląskim, wiceprezes Śląskiego Klubu Fantastyki, związany z grupą teatralną Słudzy Metatrona.

Pisarza spotkałam podczas konwentu Pyrkon. Uczestniczył w panelach dyskusyjnych, odpowiadał na pytania dotyczące swojej twórczości podczas spotkania autorskiego, propagował Eurocon 2010, poprowadził prelekcję o golemach, a w wolnych chwilach rozdawał autografy. W niedzielę zaś udzielił mi krótkiego wywiadu na różne tematy…

Ada Piecyk: Przyjechałeś na tegoroczny Pyrkon nie tylko z prelekcjami, ale także z prospektem przyszłorocznego Euroconu, który odbędzie się w Cieszynie. Brałeś już udział we wcześniejszych Euroconach?

Jakub Ćwiek: Nie, nie brałem udziału. Kiedy ostatnio organizowaliśmy Eurocon, nie było mnie jeszcze w fandomie. Później nie jeździłem, zajmując się konwentami lokalnymi.

Dlaczego zaangażowałeś się w organizację najbliższego Euroconu?

Zainteresowałem się sprawą z bardzo prostego powodu: Śląski Klub Fantastyki, którego jestem wiceprezesem, organizuje konwent ze strony Polski.

To będzie czwarty Eurocon w Polsce. Co zatem fantastów przyciąga do nas?

Trzeba przede wszystkim spojrzeć na miejsce organizacji poprzednich konwentów…

Francja, Włochy…

Dokładnie. My w Moskwie walczyliśmy bodajże z Anglią czy z Irlandią. Myślę, że jesteśmy mocnym, prężnie działającym fandomem. Na terenie Europy radzimy sobie rzeczywiście nieźle, więc co jakiś czas wypadałoby, żebyśmy organizowali Eurocon. Dzięki temu, kiedy tylko zbierze się odpowiednio mobilna grupa, która chce się za to zabrać i ma do tego miejsce, bo też jest przecież istotne, to organizujemy konwent.

W Poznaniu wcieliłeś się, między innymi, w rolę prowadzącego casting do musicalu. Opowiedz coś więcej o tym pomyśle.

Nie chciałbym tej opowieści na razie bardzo mocno rozwijać. Po raz pierwszy postanowiliśmy zrobić inicjatywę teatralną okołofandomową, ogólnofandomową, a nie tylko wewnętrznoklubową. Jestem wielkim zwolennikiem teatru fantastycznego i bardzo chciałbym, żeby powstawało jak najwięcej grup teatralnych przy fandomie, przy klubach, żeby interpretować scenicznie literaturę czy w ogóle kulturę fantastyczną. Dlatego stwierdziliśmy, że musical jest bardzo dobrym pomysłem. Po pierwsze, jest to nowa forma, której jeszcze nie było. Stąd casting tutaj, żeby mogli uczestniczyć w tym projekcie chętni z całej Polski. Drugim założeniem jest chęć stworzenia okazji do dobrej zabawy i sprawienia, by ludzie chcieli realizować się przez teatr.

Muzyka od zawsze zajmowała ważne miejsce w Twoim życiu. Grałeś (wciąż grasz?) na trąbce, czytałam, że jesteś DJ-em – ciekawe zestawienie gustów. Jaką rolę muzyka odgrywa obecnie w Twoim życiu i twórczości?

DJ to żart. To znaczy gdzieś tam się pojawiło…

…na Wikipedii…

Wiem, wiem, ale to nie ja wpisywałem. Natomiast u jednego znajomego gdzieś tam pojawił się opis "DJ" i wszyscy postanowili sobie z niego zakpić w taki sposób, że do każdej notki blogowej wpisywano: "DJ, DJ, DJ, DJ…" Nie ja to wpisywałem, to był żart kolegów, ale mnie się jakoś nie chce tego usuwać, uważam, że jest to zabawne. Natomiast na trąbce grywałem, teraz aktualnie nie gram. Gram na gitarze i na harmonijce ustnej.

Ukończyłeś szkołę muzyczną?

Nie, szkołę muzyczną przerwałem. Jestem instruktorem harcerskim od wielu, wielu lat, w związku z tym gitara jest elementem nieodzownym.

Interesujesz się szeroko rozumianą kulturą, studiujesz? Skończyłeś kulturoznawstwo?

Nie złożyłem pracy magisterskiej, więc wciąż studiuję.

No tak. To stąd te osiem lat.

No. (śmiech)

Wszystko jasne. Jednym z fenomenów współczesnej kultury są blogi, Twojego znalazłam na Carpe Noctem. Przyznam się, że oglądam zażarcie Californication, stąd pytanie, czy sam wpadłeś na pomysł, żeby pisać bloga, czy może ktoś Ci zaproponował?

Nie. Ja miałem stronę robioną przez Carpe Noctem, która była tak potwornie rzadko aktualizowana, że aż w końcu stwierdzili: "Cholera jasna, skoro nie potrafisz się zebrać, żeby nam pomóc, to będziesz się zbierał sam. Tak się robi bloga, pracuj nad tym, jeżeli chcesz". Stwierdziłem, że taka forma, że sam mogę dodawać te notki, oznacza, iż nie muszę się już przed nikim usprawiedliwiać, i tak zostało.

Ale widziałam, że dość często piszesz.

No czasami tak, a czasami mam odstępy po pół roku, więc z tym bywa różnie. Oczywiście zawsze pracuje zrywami, tutaj też. Ale uważam, że blog jest fajną formą komunikowania się z kimkolwiek.

Na tym blogu czytałam między innymi o narracji własnego życia, o wizji wielkiej księgi… Jak to wyglądało?

Wizja księgi to już są raczej dopowiedzenia, które się gdzieś tam pojawiają w głowie, jeżeli powiem coś akurat wyjątkowo trafnego, to tak jak ten metaforyczny dżingiel na perkusji.
Odpowiednio trafiony żart przy stand up Komedy. To są mniej więcej takie dopowiedzenia, komentarze w myślach, sposób ułożenia sobie własnego życia ze świadomością, że jest to poukładane w formie książki – to czasami pomaga. Nie nazwałbym tego wiarą, ale takie miłe przeświadczenie.

Sądząc z innych wpisów, powiedziałabym, ze jesteś zakompleksiony. Na przykład na punkcie własnego poczucia humoru. Natomiast na Pyrkonie jesteś niekwestionowaną gwiazdą, żeby nie powiedzieć celebrytem. Jak się odnajdujesz w tej roli?

Tak po prostu. Z absolutnym przekonaniem, że albo będę się śmiał i rzucał odpowiednie żarty, albo wyjdą na przykład braki w mojej wiedzy chociażby czy brak pewności siebie, to się czasami zdarza. Gdzieś tam się pojawią te dziury w świadomości, w pamięci i w zachowaniu wynikną elementy paniki. Staram się z tym walczyć, pracuję jako konferansjer, w związku z tym nie mogę sobie pozwolić na pożarcie przez tłum. To działa na zasadzie, że muszę być zawsze w ataku, żeby nigdy nie schodzić do obrony. Jeżeli chodzi o kompleksy, szczególnie na punkcie poczucia humoru, to nie są właściwie kompleksy, to jest cały czas raczej pilnowanie tej świadomości, że moje poczucie humoru jest moje i nieszczególnie chce mi się z niego tłumaczyć za każdym razem, kiedy ktoś mi powie "a ten żart był głupi".

Dlaczego inspiracji szukasz w baśniach braci Grimm?

Historia, która powstanie, ma być połączeniem baśni braci Grimm z horrorami dla nastolatków jak te wszystkie Freddy Krugery, Krzyk i tym podobne. Do tego dochodzi jeszcze forma dieselpunku.

Przecież powstawały już takie teksty – cały zamysł wcześniejszej twórczości Sapkowskiego…

On robi coś zupełnie innego – to jest kompletnie odmienne podejście, bo przecież czerpanie z tych samych źródeł jest oczywiste. Tych źródeł jest ograniczona ilość, a już nośnych źródeł medialnie – jeszcze mniejsza. Ważny jest własny pomysł na konstrukcję tych mitów, przekonstruowanie ich, opowiedzenie na nowo. Mam wrażenie, że mam taki pomysł.

Kiedy w księgarniach pojawi się Twoja biografia?

Kiedy ktoś ją napisze, a ja ją zaakceptuję. Albo pojawi się nieoficjalna, ale śmiem wątpić. Nie jestem celebrytem. Jest bardzo niewielkie grono takich ludzi, spoglądając na Polskę, że już nie wspomnę o świecie. To jest niewielka kropla w morzu, moja fandomowa popularność, wiec trudno mówić, żeby to miało kogokolwiek zainteresować. Jak już się rzeczywiście pojawi, to pewnie za kilka lat, kiedy naprawdę odniosę sukces.

Na koniec pytanie z zupełnie innej beczki. Jak by brzmiało zdanie, które Jakub Ćwiek chciałby wyryć na swoim nagrobku?

Ja nie będę miał prawdopodobnie nagrobka. Oczywiście najmilej byłoby spłonąć na łodzi niczym wiking, natomiast najprawdopodobniej poddam się kremowaniu, czyli to będzie urna, a na urnie raczej nic się nie pisze.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Zawisza Czarny
O Polsce czarno na białym
- recenzja
Grimm City. Wilk!
Owca w wilczej skórze?
- recenzja
Grimm City. Wilk!
Miejska dżungla i czerwony kapturek
- recenzja
Kłamca. Papież sztuk
Zabawa z dawna oczekiwana
- recenzja
VI Konwent Fantastyki Fantasmagoria
Od Fanów dla Fanów
- recenzja
Ciemność płonie
- fragment

Komentarze


malakh
   
Ocena:
0
Króciutki wywiad, a pytania bardziej dotyczące Kuby jako osoby, niż jako autora.

I w sumie dobrze. Niekonwencjonalnie;]
07-05-2009 21:06
27383
   
Ocena:
0
Bardzo ciekawy wywiad, może troszki krótki, ale nie czytamy biografii autora, a różne ciekawostki co jest bardzo... ciekawe:)
09-05-2009 20:13
~Awaka

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
A biografię to nawet z chęcią bym przeczytała. Aduś słoneczko takiej miłej konwersacji to tylko pozazdrościć ;)
09-05-2009 20:54

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.