» Recenzje » Wojna Zombie - Max Brooks

Wojna Zombie - Max Brooks


wersja do druku

Zakup obowiązkowy 2008

Redakcja: Adam 'Aki' Kasprzak

Wojna Zombie - Max Brooks
Zabierając się za lekturę Wojny Zombie ani przez chwilę nie spodziewałem się, że będę miał do czynienia z książką dobrą. No bo jak niby dobre miałoby być coś, co opowiada o ogólnoświatowej inwazji żywych trupów, kiedy wszystko na ten temat zostało już opowiedziane przez masę lepszych i gorszych tytułów? Swego rodzaju wisienką na torcie był przy tym obraz Jestem legendą, będący wprawdzie opowieścią podobnego typu, ale przedstawiającą świat właśnie takim, jakim można się go spodziewać po wielkiej inwazji zombich.

Tym, co na dobrą sprawę mnie skusiło było nazwisko autora ("przekonajmy się, co ma do powiedzenia syn TEGO Mela Brooksa") oraz jego poprzednia książka ("skoro kupiłem ją kumplowi w prezencie, to może warto zobaczyć, na co go skazałem"). W rzeczy samej, okazało się, że skazałem go na kilka wcale ciekawych godzin spędzonych nad Zombie Survival, o ile oczywiście ta pozycja jest choćby w połowie tak dobra jak Wojna Zombie.

Sam nie wiem, co tak naprawdę sprawia, że od książki Maxa Brooksa tak trudno się oderwać. Niby mamy oklepany temat, znany do bólu schemat oraz hurra-optymizm w iście amerykańskim stylu, a mimo to Wojna Zombie to książka w każdym calu doskonała i wgniatająca w fotel niezależnie od tego, jakie miny robią wasi znajomi kiedy zauważają, co akurat czytacie.

Przede wszystkim, Wojna Zombie to reportaż. Reportaż z fikcyjnych zdarzeń, ale napisany z taką wprawą, że na czas jego lektury świat dookoła przestaje istnieć, zastąpiony Ziemią ogarniętą wojną z najgorszą plagą, jaka kiedykolwiek ją nawiedziła. Sam kilkakrotnie przyłapałem się na tym, że po skończeniu kolejnego rozdziału byłem tak porażony jego treścią, że przez kilka chwil sam już nie wiedziałem, w jakich czasach żyję. Co więcej, sama forma reportażu to tylko część geniuszu książki. Kolejną są fenomenalne pomysły autora, pojawiające się z częstotliwością jednego na stronę, a do tego przyprawione taką dawką informacji prawdziwych (to znaczy - zaczerpniętych przez Brooksa z literatury fachowej), że aż ciarki przechodzą po plecach kiedy człowiek pomyśli, że to wszystko mogłoby dziać się naprawdę.

Max Brooks, pod płaszczykiem niezbyt inteligentnego horroru o żywych trupach, zajmuje się prawdziwymi problemami współczesnego świata. Na kartach swego dzieła maluje szczegółowy portret obecnej światowej sytuacji politycznej i społecznej, a jego żywe trupy są niejako pretekstem do ukazania (i – co by nie mówić – przerysowania) pewnych tendencji, o których codziennie słyszymy w wiadomościach i programach publicystycznych. Syn znanego twórcy filmowego rozprawia się na kartach Wojny Zombie z problemem Korei Północnej, konfliktu bliskowschodniego czy potężnego zjawiska "fali" w rosyjskiej armii. Z sarkazmem opowiada o "geniuszu" amerykańskich wojskowych, zafascynowanych nowinkami technicznymi, z których w starciu z żywymi trupami nie ma żadnego pożytku... Ba! Krytycznie wypowiada się także o zwykłym człowieku dzisiejszych czasów, bezczelnie wytykając mu brak jakichkolwiek naprawdę liczących się umiejętności praktycznych.

A ponadto... Cóż, Wojna Zombie to po prostu kawał doskonałej, wstrząsającej lektury, wzbudzającej cały wachlarz możliwych uczuć. Razem z lekarzami łapiemy się za głowę patrząc na głupotę napuszonych generałów; razem z owymi generałami biadolimy, kiedy ultranowoczesny system Land Warrior staje się kamieniem nagrobnym zwykłego żołnierza; razem ze zwykłym żołnierzem wiwatujemy, kiedy ostatni spośród miliona Zaków pada od celnego strzału wyszkolonego szeregowca, strzelającego non-stop od kilkunastu godzin. Wraz z odwróceniem ostatniej kartki mamy tylko jedno pragnienie – aby poznać dalsze losy wszystkich bohaterów, którzy pojawili się na stronach tego niesamowitego, choć fikcyjnego reportażu.

Jeśli coś czasem zgrzyta, to jest to wyłącznie wynik tego, co zdarza się nawet najlepszym autorom. Brooks czasem przesadza z pomysłami, przekraczając cienką granicę pomiędzy fantastyką naukową a groteską. Chyba najbardziej jaskrawym przykładem jest dosłowne zniknięcie z powierzchni Ziemi ludności Korei Północnej, na milę pachnący naiwnymi teoriami światowego spisku rodem z książek Ludluma czy Toma Clancy'ego.

Niemniej jednak, Wojny Zombie nie wolno przegapić, tym bardziej że nie spotkałem się jeszcze z żadną negatywną opinią na temat tej pozycji. Oby tego wrażenia nie zepsuła ekranizacja, którą już od pewnego czasu szykuje Paramount Pictures. Tak czy owak – Wojna Zombie to istny kamień milowy dla gatunku "zombie-fiction", mogący w moim odczuciu równać się z tym, czego na polu filmowym dokonał George A. Romero.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
10.0
Ocena recenzenta
8.17
Ocena użytkowników
Średnia z 15 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Wojna Zombie (World War Z)
Autor: Max Brooks
Wydawca: Red Horse
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 1 lutego 2008
Liczba stron: 504
Format: 125 x 195 mm
ISBN-13: 978-83-60504-44-4
Cena: 29,99 zł



Czytaj również

World War Z
Udokumentowane źródła zombiefilii
- recenzja

Komentarze


Arieen
    Hmmm
Ocena:
0
Ehm :P. Od rana nosiłam się z zamiarem napisania notki blogowej właśnie na temat "Wojny Zombie". Skrobałam ją sobie przez cały dzień, żeby dodać po północy, a o 1 dnia następnego zauważyć tą recenzje ;p. Cóż, zgadzam się, że książka jest zaskakująco dobra. Może na max. ilość punktów nie zasługuje, ale mocna 5 jej się należy. Nie zgadzałabym się jednak z przypisywaniem Brooksowi wybitnych zasług w przedstawianiu obecnej sytuacji politycznej i społecznej świata: owszem, autor opisuje co nieco, ale mam wrażenie, że robi to przede wszystkim, żeby uwiarygodnić fabułę i jakoś umiejscowić pewne wydarzenia. Nie sądzę, żeby miał ambicje za pomocą tego typu historii ,przedstawiać kondycje moralną współczesnego człowieka.
Ale cóż, mogę się mylić. Jestem bardzo ostrożna w przypisywaniu autorowi jakichkolwiek intencji i dopisywania ideologii, do czegoś co tej ideologi może nie mieć. Niezależnie od tego, jak jest, książka Brooksa to kawałek dobrej lektury, którą polecam.
20-04-2008 01:35
~scud

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
kolejna dobra recenzja... kupiłem, zobaczymy co to ;)
20-04-2008 20:15
azef
   
Ocena:
0
świetna
18-10-2008 15:16
~JA

Użytkownik niezarejestrowany
    WITAM
Ocena:
0
gdzie moge dostac te ksiazke?
05-01-2012 11:54
~gdzie moge dostac te ksiazke?

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
~maćko

Użytkownik niezarejestrowany
    .
Ocena:
0
podłączam sie do pytania gdzie mozna dostać tę książkę, pozdrawiam
01-10-2012 17:51

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.