» Recenzje » Wirus rzeczywistości - D.J. MacHale

Wirus rzeczywistości - D.J. MacHale


wersja do druku

Idealny na odciągnięcie od komputera

Redakcja: Beata 'teaver' Kwiecińska-Sobek

Wirus rzeczywistości - D.J. MacHale
Pendragon to dość poczytny na zachodzie fantastyczny cykl dla dzieci i młodzieży, stanowiący serię przygód młodego Wędrowcy Bobby’ego Pendragona, jednego z obrońców ładu we wszechświecie. Dzięki poznańskiemu wydawnictwu Rebis, również i polski czytelnik ma od ponad roku szansę zapoznać się z twórczością MacHale’a. Wirus rzeczywistości to już czwarta część zmagań tytułowego bohatera cyklu z demonicznym Saint Donem. Poprzednie tomy stanowiły dowód na to, że autor serii ma bogatą fantazję i skłamałbym, gdybym napisał, iż czytałem je bez żadnej przyjemności. Czy najnowsza wydana u nas pozycja MacHale’a dotrzymała poziom swych poprzedniczek?

Tym razem zadaniem Bobby’ego jest pokonanie arcywroga, Sain Done’a, na Veeloxie. Strefie tej grozi całkowite wymarcie, gdyż niemalże wszyscy jej mieszkańcy wolą uciekać przed monotonną codzienności w wirtualną rzeczywistość. Aby powstrzymać ten proces, Wędrowcy zmuszeni są do zastosowania radykalnych środków, a mianowicie wgrania do systemu wirusa mającego zamienić idealny świat wyobraźni w piekło. W ten sposób mieszkańcy strefy mają zostać zniechęceni do, z pozoru cudownego, wynalazku. Okazuje się jednak, że to dopiero początek kłopotów...

Światy stworzone przez MacHale’a nigdy nie były specjalnie oryginalne i wymyślne, jedynie Cloral z Zaginionego miasta Faar była jako tako interesująca. Tak jest i z Veeloxem; strefa niewiele różni się od Ziemi poza tym, że jej mieszkańcom dana jest możliwość wirtualnych skoków. Również wspomniane już przekleństwo Veeloxu niespecjalnie zwraca uwagę, gdyż z podobnymi motywami niejeden fan fantasy miał już do czynienia. Charakterystyczną cechą każdej kolejnej książki z cyklu Pendragon była do tej pory złożona, czasem nieco "przekombinowana" intryga, której rozwiązania czytelnik nie był pewien do samego końca.

W tej części MacHale zrezygnował z powyższego aspektu powieści na rzecz gnającej na złamanie karku fabuły, dzięki której przez sporą część książki nie mogłem oderwać się od lektury, oczekując kolejnego zwrotu akcji. Za najmocniejszą część pozycji uważam niezwykle emocjonujący pościg po wyobraźni pewnego genialnego naukowca. Sporym zaskoczeniem okazuje się też zakończenie, które wróży spore zmiany w przyszłych tomach.

Styl autora nie zmienił się od czasu poprzednich części. W dalszym ciągu większa część akcji przekazywana jest w pierwszej osobie, w formie pamiętników. Autor nadal żywo i niezwykle przystępnie prowadzi narrację. Już chociażby po tym widać, dla jakiego czytelnika kierowana jest ta pozycja. Z kolei wydanie jest standardowe dla Pendragona: gruba oprawa, gruby papier, strony szyte, a nie klejone. Korekta nienajgorzej wypełniła powierzone jej zadanie, aczkolwiek przekradło się parę błędów językowych.

Podsumowując, Wirus rzeczywistości to idealna lektura dla początkujących miłośników fantastyki, a także godna kontynuacja dość udanego cyklu. Ciekawa fabuła połączona z szybką akcją zapewni każdemu kilka godzin odpoczynku. Dlatego i starszym czytelnikom mogę polecić tę książkę, o ile nie będzie przeszkadzała im pewna infantylność oraz styl skierowany wybitnie w stronę ich młodszych kolegów.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.0
Ocena recenzenta
7
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Wirus rzeczywistości (The Reality Bug)
Cykl: Pendragon (MacHale)
Autor: D.J. MacHale
Tłumaczenie: Lucyna Targosz
Wydawca: Rebis
Miejsce wydania: Poznań
Data wydania: 26 marca 2008
Liczba stron: 400
Format: 128 × 197 mm
ISBN-13: 978-83-7510-016-7
Cena: 33,90 zł



Czytaj również

Wędrowiec - D.J. MacHale
Recenzja o tym, czy z utartych schematów da się zrobić coś ciekawego
- recenzja

Komentarze


assarhadon
   
Ocena:
0
Hmm....nie wiem.....chyba jednak co innego.
17-06-2008 06:53
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Mi się bardzo podobała.
14-10-2009 17:19

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.