» Artykuły » Inne artykuły » Wieści z Warsztatu #12

Wieści z Warsztatu #12


wersja do druku

Wieści z Warsztatu #12
Każdy, kto zna mnie choć trochę, wie że słynę z dwóch rzeczy: miliardów świetnych pomysłów i paskudnej nieterminowości. Jedno oczywiście wynika z drugiego, bo jak tu dokonywać żmudnej pracy researchowej, gdy przez głowę przemykają coraz to nowe idee. Słowo daję, praca pisarza przypomina czasem robotę zaręczonego barmana w barze ze striptizem. Chce chłopak wytrwać, zależy mu... ale ta dziewczyna na scenie podnosi banknot pośladkami!

Pisząc więc o swoich planach, skupię się na tym co zaawansowane, rozpo- i napoczęte, wreszcie co ukaże się już niedługo.

Obecnie pracuję wciąż jeszcze nad Ofensywą szulerów 2. Pierwotnie miała to być trylogia, ale pomyślałem, że co się będę, i zamykam cykl w dwóch tomach. Wywaliłem to, co w tej historii niepotrzebne, i dzięki temu powstaje naprawdę niezła rzecz. Bez zbędnego chrzanienia.

Mnie samego zaskakuje, jak bardzo ta książka będzie się różnić od poprzedniej. Zaczynając od klimatu, kończąc na układzie powieści, wszystko jest tu inne, a z drugiej strony mocno powiązane z częścią pierwszą. Cóż więc dostaniecie?

Gangsterskie pościgi, brawurowe plany i ucieczki, sporo humoru, wielkie postaci ze świata kina i polityki lat trzydziestych i ogromny, ogromniasty wręcz przekręt. Inaczej: wyobraźcie sobie, że tom pierwszy to było wyjście artystów na scenę. Ukłonili się, pokazali po jednej małej sztuczce, jakby chcieli zaczekać z wielkim bum na spóźnialskich. Ale teraz wszyscy już są na sali, czas rozpocząć prawdziwe show! I to właśnie dostaniecie już niebawem.

Następny w kolejce jest oczywiście Kłamca 4 Kill'em all, również już zaczęty, rozpisany i zaplanowany. Maruderom piszącym, że za mało było ostatnio Lokiego w Lokim, powiem – wstyd mi za was, ludzie małej wiary! Pod pewne kawałki trzeba solidnie podegrać intro, żeby potem wybrzmiały właściwie. Tak właśnie było i jest z Lokim. Błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli... i nie jęczą w recenzjach. :-)

Wiele mam planów i tekstów w drodze, ale napiszę jeszcze tylko o dwóch, bo i tu prace mam już rozpoczęte, research skompletowany, ruszyły też pierwsze przymiarki.

Jedną z tych książek jest oczywiście Krzyż Południa. Łowcy snów (tom drugi Krzyża Południa) gdzie przyjdzie nam poznać wreszcie kapitana Crossa, a także wziąć udział w najbardziej epickiej wojnie od dnia, gdy Menelaos wyskoczył z chłopakami po żonkę. (Gdyby generał Żukow poznał mojego Shermana, to by się przeżegnał). A do tego jeszcze baron Samedi i ... mały niespodzianek. Choć w sumie nie aż taki mały i nie do końca niespodzianek. Zresztą zobaczycie. W każdym razie będzie się działo. Bardzo, bardzo dużo!

Ostatnią książką, o której chciałbym tu wspomnieć będzie Dreszcz – absurdalny czarny humor, wyrazista postać główna, mnóstwo dobrego rocka i znakomity drugi plan. Dreszcz to następca Kłamcy; książka, w której wasz sługa uniżony zajmie się tematem lokalnych, polskich superbohaterów. Hołd dla Wilqa gwarantowany, a do tego masa świetnej zabawy.

I to chyba na razie tyle. Nie pytajcie proszę o dokładne terminy, staram się jak mogę. Jeśli utrzymam tempo – a zrobię wszystko by tak było – wszystkie wymienione książki przeczytacie do końca przyszłego roku. A dwie pierwsze pewnie jeszcze przed Pyrkonem!

Tyle.

Kuba Ćwiek
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Komentarze


~Spike

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Rany boskie, czy ktokolwiek przejrzał ten tekst przed publikacją? Błędów interpunkcyjnych zatrzęsienie, a nawet jeden ortograficzny się trafił... Wstyd, mości polterowcy.
20-09-2010 20:10
Scobin
   
Ocena:
+1
To i owo poprawione.
20-09-2010 21:14
baczko
   
Ocena:
0
Mea culpa, przepraszam.
20-09-2010 23:37
earl
   
Ocena:
+1
"Dreszcz to następca Kłamcy; książka, w której wasz sługa uniżony zajmie się tematem lokalnych, polskich superbohaterów".

A może byś tak jeszcze przybliżył, co masz na myśli pisząc o superbohaterach? Czy chodzi o fikcyjne postaci popkultury (jak kapitan Kloss czy porucznik Borewicz) czy też o postaci z krwi i kości, które istniały lub istnieją nadal? I czy to będzie parodia tych osób czy też wplecenie ich w normalne wątki fabularne?
21-09-2010 14:14
~Jakub Ćwiek

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Superbohater to raczej termin określający herosa w przebraniu typu Batman czy Superman właśnie. Ani Kloss ani Borewicz nie są i nie byli superbohaterami. Nie piszę też o ludziach prawdziwych. Będę pisał o superherosach w Polsce i Polskich. I oczywiście, że fikcyjnych, bo póki co jeszcze superbohaterów nie mamy (znaczy oprócz Wilqa rzecz jasna)
21-09-2010 17:46
earl
   
Ocena:
+1
Aha, teraz już wszystko jasne. Ale w takim razie nie możesz pominąć największego superbohatera okresu PRL czyli "Asa", bohatera "Hydrozagadki", granego przez niezapomnianego Józefa Nowaka.
21-09-2010 21:27
~Jakub Ćwiek

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ale earl, ja nie będę robił leksykonu tylko pisał książkę. Kondratiukowski As zostanie oczywiście wspomniany, ale to książka o nowych superherosach :) z braku pełnego polskiego universum superherosowego, muszę je stworzyć :)
22-09-2010 08:12
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Jakubie:
http://kops.pl/?page_id=9&lang=pl

Jak widać, swój panteon superherosów mamy. : P
22-09-2010 08:29
Scobin
    @Jakubie Ćwieku!
Ocena:
0
A nie zatytułowałbyś chociaż którejś książki "Alkohol zabija prawdziwego mężczyznę"? ;)
22-09-2010 08:41
~Jakub Ćwiek

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Aureus, napisałem universum, nie panteon - kopsy znam, to uroczy komiks stripowy, ale... no właśnie, stripowy. Nie skupia się na budowaniu universum. To zasadnicza różnica :)

Scobin: Nie, bo to wierutna bzdura. Już prędzej napisałbym książkę pod tytułem "Jeśli jesteś takim pizdusiem, by całe życie podporządkować alkoholowi, to nie możesz się zwać prawdziwym mężczyzną. Napij się kulturalnie, ale nie odwalaj Hemingwaya, głąbie. ".
Obawiam się tylko, że może być problem ze zmieszczeniem tego na okładce z jakąś sensowną grafiką :)
22-09-2010 10:38
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Sugerujesz, że panteon jest poza universum? Jest bytem idealnym bez desygnatów? Wchodzimy tu na ciężką ontologię. : )
22-09-2010 10:44
Scobin
    @J.Ć.
Ocena:
0
Ale przecież możesz dać tytuł, do którego potem w książce odniesiesz się polemicznie i zmasakrujesz ustami inteligentnych adwersarzy!

No, dosyć, z mojej strony koniec offtopiku. ;)
22-09-2010 11:03
~Jakub Ćwiek

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Nie, aureusie. Sugeruję, że panteon jest składową universum. Inaczej mówiąc, że panteon to tylko i wyłącznie część universum. Kawałek.
Możesz się skupić na pokazaniu bohaterów w tle nijakim i wtedy to właściwie nie jest zbudowane Universum. Mnie chodzi nie o samych herosów (to też, ale nie przede wszystkim) ale i o świat, w którym żyją. Świat jako bohater drugiego planu. Teraz rozumiesz?
No dobra, Scobin - nie chciałem tego pisać wcześniej, ale Twój pomysł na tytuł jest... słaby marketingowo. Znaczy pewnie dobry pod target książek typu "jedz, módl się, kochaj" ale c'mon. Nie mój :)
22-09-2010 12:25
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Rozumiem Ciebie cały czas. Choć nie rozumiem, skąd nagły zwrot do mnie z małej litery, ale trudno, artystom wolno. Nie rozumiem też, czemu uważasz, że mówię na serio. Wydawało mi się oczywiste, że linkowanie do KOPSa dla każdego śmiertelnika będzie żartem.
22-09-2010 12:28
Scobin
    @J.Ć.
Ocena:
0
Argh! Obaj przegraliśmy komunikacyjnie, Ty nie rozpoznałeś żartu, a ja nie umiałem go uczynić rozpoznawalnym [na serio nigdy bym takiego tytułu nie sugerował :-)]. Ale mniejsza o to, możemy to zrzucić na problemy z komunikacją internetową. ;-) Powodzenia z pracą, mam nadzieję, że Twoje plany okażą się udane!
22-09-2010 13:21
~Jakub Ćwiek

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Aureusie, przepraszam. Wybacz małą literę, zupełnie niechcący. I jasna sprawa, że żartujesz, ale tak bardzo się uparłem na palmę pierwszeństwa w tym pełnym Universum, że muszę ją jakoś wykazać. Choćby na siłę :-) A że z KOPSami walczyć ciężko...

Scobin - ej, to mój żart w odpowiedzi był średnio udolny. Bo ja zauważyłem, że żartujesz. I było to całkiem, całkiem niezłe.

Sorry chłopaki, ogólnie w nastroju jestem dziś średnio humorystycznym, piszę dość przygnębiającą scenę do Ofensywy i mi się udziela. Dlatego spadł mi poziom percepcji humoru. Obiecuję odrobić punkty funny mana na dniach :)
22-09-2010 13:28
earl
   
Ocena:
0
Jakubie, teraz już wszystko wiem i dziękuję za szersze naświetlenie sprawy, bo w notce byłeś dosyć lakoniczny. Natomiast Twoje wyjaśnienie sprawiło, że tym bardziej będę oczekiwał tej książki, bo chciałbym się przekonać, co z tego wyjdzie.
22-09-2010 13:48
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Lekkiego pióra!
22-09-2010 13:50

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.