» Recenzje » Wicked. Życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu - Gregory Maguire

Wicked. Życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu - Gregory Maguire

Wicked. Życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu - Gregory Maguire
Był rok 1900, kiedy farma Dorotki Gale, porwana przez tornado, po raz pierwszy przeleciała z Kansas do Krainy Oz i wylądowała na Złej Wiedźmie ze Wschodu, zabijając ją na miejscu. Następnie, działając na zlecenie Czarnoksiężnika, dziewczynka zgładziła również Złą Czarownicę z Zachodu. Mordy te zdarzyły się za sprawą L. Franka Bauma i od tego czasu czarownice były notorycznie uśmiercane przez kolejnych reżyserów i pisarzy. Jednak aż do roku 1995 nikt nie zadał sobie pytania, czy rzeczywiście były one tak złe, jak o nich mówiono. Nowych dowodów w sprawie sprzed prawie wieku dostarczył Gregory Maguire, który w powieści Wicked. Życie i Czasy Złej Czarownicy z Zachodu przedstawił losy mieszkańców Krainy Oz (i rzucił nieco światła na czarne charaktery) na długo przed tym, zanim pojawiła się w niej Dorotka.

Dzieciństwo Elfaby nie było proste. Zanim została Złą Czarownicą z Zachodu, była niekochanym przez własnych rodziców dzieckiem. Jej ojciec był pastorem unionistów w wiosce nieopodal Pospiesznych Granic. Jego oświecona kariera zakończyła się jednak w dniu narodzin Elfaby, kiedy odniósł druzgoczącą porażkę w starciu z religią przyjemniaczą. Frex z ciężkim sercem przyjął pokutę za to niepowodzenie, jaką był zielony kolor skóry jego pierworodnej córki. Z powodu swojej karnacji przyszła wiedźma była odrzucana również przez matkę – kobietę o nieprzyzwoicie lekkich obyczajach − oraz wszystkich rówieśników i dorosłych. Piętno nietolerancji ciągnęło się za nią również na studiach, gdzie szydzono z niej zarówno za plecami, jak i wprost. Być może ze względu na to, że na co dzień była ofiarą – nazwijmy rzecz po imieniu – rasizmu, żywo zainteresowała się ruchem na rzecz przywrócenia praw Zwierząt (nie mylić ze zwierzętami, które to – w porównaniu do Zwierząt – nie są istotami rozumnymi). Dzięki temu zyskała odrobinę szacunku i wąskie grono przyjaciół.

Tak wygląda krótki zarys biograficzny Elfaby z pewnej, mocno pobłażliwej, perspektywy. Gregory Maguire tak łagodny nie był i choć życie Czarownicy z Zachodu przedstawia się jak powyżej, nie można go jednoznacznie ocenić i przypiąć etykiety "dobro" lub "zło". Czytelnik poznaje tytułową bohaterkę z perspektywy osób trzecich; autor pokazuje ją oczami jej matki, ojca, niani, koleżanek ze szkoły, lecz nigdy jej samej. Sprawia to, że zachowanie Elfaby i każda sytuacja, w jakiej się znajduje, naznaczona jest pewnym marginesem błędu i nigdy nie do końca wiadomo, co kierowało czynami bohaterki. Jest to na pewno zupełnie inne spojrzenie na Czarownicę z Zachodu, niż to ukazane w Czarnoksiężniku z Krainy Oz. Jednak, podobnie jak w powieści Bauma, wiedźma nie jest tu pierwszoplanową postacią.

Oprócz tytułowej bohaterki, autor zaprezentował całą gamę różnobarwnych bohaterów, z których każdy jest na swój sposób wyjątkowy. Ich charaktery można dokładnie zgłębić, oglądając świat ich oczyma – co ciekawe, każdy z nich widzi Elfabę zupełnie inaczej, odmiennie odbiera otaczający świat i jego politykę. Również z biegiem czasu – a akcja się toczy na przestrzeni dziesiątek lat – można dostrzec, że postacie ewoluują. Ich poglądy ulegają zmianie, bohaterowie stają się bardziej dojrzali i pozbawieni młodzieńczych ideałów. Maguire przedstawia w ten sposób stadia ludzkiej psychiki: młodość jako epokę dążenia do perfekcji w każdym aspekcie życia, kiedy przyjaźń jest najważniejszą i nierozerwalną więzią, a umysł pełen jest utopijnych pomysłów i chęci do ich realizowania; dorosłość to czas konfrontacji marzeń z rzeczywistością – jedni wychodzą z niej zwycięsko, ciesząc się z tego, co przyniósł im los, a drudzy nie mogą się z nią pogodzić; starość jest z kolei okresem wyciszenia, kiedy wszystkie inne pragnienia spychane są przez jedno, najważniejsze: chęć świętego spokoju.

Gregory Magiure dodatkowo wplata w powieść motyw nieuchronności przeznaczenia. Młodzieńcze marzenia bohaterów zostają skonfrontowane z losem, który został dla nich przygotowany w Czarnoksiężniku z Krainy Oz, zawierającym finał historii ich życia. Jest to bardzo ciekawy zabieg, zwłaszcza w przypadku tytułowej bohaterki, której losy zdają się różnić od tego, co opisał L. Baum. Pokazuje to, w jaki sposób nawet najbardziej błahe wydarzenie może zaważyć na całym życiu. Prozaiczne fakty, które pozostawały niewyjaśnione w oryginalnej powieści – jak latające małpy, zaczarowane buciki, przydomek Elfaby – tu są dokładnie wyjaśnione, wraz z ich genezą i wszystkimi jej implikacjami.

W książce dostrzec można także dość nietypową wizję miłości. Ukazana jest jako nieszlachetne uczucie, nie mające nic wspólnego z romantycznymi uniesieniami. Jest tu miłość z poczucia winy, jaką żywi ojciec Elfaby do swojej córki, ponieważ sądzi, że jest ona zielona z jego powodu. Ale także rozpustne pożądanie – jak w przypadku Matki Czarownicy i jej kochanków, naiwne, młodzieńcze uczucie, które pojawia się w latach studenckich oraz gorąca lecz naznaczona zdradą i śmiercią miłość i uczucie między małżonkami – z obowiązku, pozbawione jakiegokolwiek głębokiego uczucia, jako konsekwencja błędów młodości.

Trudno nie wspomnieć o świecie nakreślonym przez autora. Owszem, funkcjonował on już wcześniej, lecz dzięki Wicked zyskał zupełnie nowe życie. W książce zapoznać się można ze dokładną mapą, która bardzo się przydaje podczas lektury. Maguire szczegółowo opisał większość krain i ludy w nich zamieszkujące; każdy z regionów ma swój specyficzny język, swoją kulturę, historię… To naprawdę bardzo bogate uniwersum, w który czytelnik zanurza się z przyjemnością.

Książka zadaje wiele pytań o naturę ludzką, nie siląc się na jednoznaczne odpowiedzi. Nie jest to jednak wadą, lecz próbą pokazania, że nie na wszystko w życiu istnieje gotowe rozwiązanie, bo nic nie jest czarne lub białe. Na wiele z tych pytań odpowiedź jest różna, w zależności od punktu widzenia. Jednak pomimo tych wszystkich filozoficznych rozważań, Wicked pozostaje lekką i wciągającą lekturą, która skłania do przemyślenia pewnych spraw. Tak naprawdę najistotniejszym elementem jest wciągająca fabuła i niesamowici bohaterowie (mnie najbardziej do gustu przypadła postać Niani, która łudząco przypomina Pratchettowską Nianię Ogg). Szkoda, że samo zakończenie nieco zawodzi, ponieważ autor trochę za bardzo dał się ponieść emocjom i zamiast napisać to po swojemu – w tak ciekawy i wciągający sposób, jak resztę książki – zboczył na ciemną ścieżkę zarezerwowaną dla Paulo Coehlo, gdzie forma przerasta treść. Dlatego, o ile znakomitą większość książki przeczytałam jednym tchem, o tyle ostatnie kilkadziesiąt stron musiałam zwyczajnie przemęczyć. Jednak, pomimo tej drobnej wpadki, gorąco polecam tę powieść, ponieważ jest tego warta.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
9.5
Ocena recenzenta
8.2
Ocena użytkowników
Średnia z 10 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Wicked. Życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu (Wicked: The Life and Times of the Wicked Witch of the West)
Cykl: Wicked
Tom: 1
Autor: Gregory Maguire
Tłumaczenie: Monika Wyrwas-Wiśniewska
Wydawca: Initium
Miejsce wydania: Kraków
Data wydania: 5 lutego 2010
Liczba stron: 464
Oprawa: miękka
Format: 150 x 215 mm
ISBN-13: 978-83-927322-3-5
Cena: 41,90 zł



Czytaj również

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.