» Recenzje » Wakacje z piekła - antologia

Wakacje z piekła - antologia

Wakacje z piekła - antologia
Wydawnictwo AMBER od pewnego czasu stara się zostać największym wydawcą paranormal romance na polskim rynku. Udaje mu się to całkiem nieźle i z miesiąca na miesiąc coraz więcej wampirzych oczu spogląda na czytelnika łakomie z półek księgarń. Wakacje z piekła są drugim tomem z "piekielnej" serii, poprzedni – Bale maturalne z piekła – mimo takich nazwisk, jak Stephanie Meyer czy Meg Cabbot, prezentował naprawdę niski poziom. Na szczęście w tym wypadku jest trochę lepiej.

Po lekturze Bali maturalnych z piekła byłam negatywnie nastawiona do kolejnego zbioru sygnowanego diabelskim lokum. Dlatego czytając pierwsze opowiadanie, odniosłam wrażenie, że poziom tego tomiku upadł tak nisko, że dosłownie sięgnął bram piekieł. Przez większość Łowów Sarah Mlynowski, główna bohaterka, zastanawia się jak w ciągu trzech dni przeżyć swój "pierwszy raz", wliczając w to część najtrudniejszą – znalezienie sobie partnera. W opozycji stoi jej koleżanka, która "nie pamięta kiedy zrobiła to po raz pierwszy, bo było to tak dawno" i specjalizuje się w zdobywaniu chłopaków na jedną noc. I pomimo że końcówka odwraca o 180 stopni znaczenie pragnień nastolatki, opowiadanie pozostaje żenującym nieporozumieniem z jeszcze bardziej żenującym wyjaśnieniem na końcu. Napisane jest stylem aż ciężkim od egzaltowanych dialogów, a opisy ograniczają się jedynie do przedmiotowego przedstawiania męskich ciał. Bohaterki są proste jak ich spalone prostownicą włosy – autorka w żaden sposób nie starała się urozmaicić ich charakterów i wykreowała najbardziej stereotypowe postacie z możliwych: nieśmiała, bojąca się chłopców Kristin i pewna siebie, mogąca zdobyć każdego faceta Liz. Nie będzie przesadą, jeśli stwierdzę, że foto-story z Bravo prezentują wyższy poziom literacki niż ten utwór. Dlatego z czystym sumieniem możecie pominąć pierwsze opowiadanie, aby nie zniechęcić się do reszty, a zapewniam – dalej jest dużo lepiej.

Kolejny tekst – najbardziej wartościowy w całym tomie – to Dom luster Cassandry Clare, autorki Miasta kości. Główną bohaterką jest nastoletnia Violet, która znajduje się w niecodziennej sytuacji rodzinnej. Matka dziewczyny ponownie wyszła za mąż za mężczyznę, który – jak się okazało – jest ojcem Evana, wielkiej i nieodwzajemnionej szkolnej miłości Violet. Niestety, wszystko wygląda nie tak jak powinno: ojczym, zamiast być kochającym i opiekuńczym, bije i znęca się nad matką protagonistki. Nie lepiej sprawy mają się z przybranym bratem Violet. Kiedy Evan w końcu zauważa istnienie swojej adoratorki, musi udawać wobec niej obojętność, by nie narazić się na gniew ojca. Rodzinne niesnaski miały rozwiązać wakacje na odludnej wyspie, gdzie miłość rodziców dostała szansę rozkwitnięcia na nowo, a dzieci mogły mieć trochę czasu dla siebie. Jak zwykle jednak wszystko idzie źle. Rodzice z każdą chwilą kłócą się coraz bardziej, a Evan coraz częściej znika u tajemniczej pani Palmer, która mieszka w tytułowym domu ze wszystkich stron przyozdobionym lustrami.

Język opowiadania jest zupełnie neutralny, nie zgrzytałam zębami, czytając kolejne strony, lecz nie popadałam też w zachwyt. Ot, skromny funkcjonalizm z wystarczającą do zbudowania klimatu ilością opisów. Najbardziej w Domu luster urzekły mnie relacje między bohaterami, tak różne od cukierkowego świata goszczącego na łamach "młodzieżowych paranormali": przemoc w rodzinie, quasi-kazirodcze relacje i toksyczny romans. Opowiadanie ma oczywiście swoje wady, jednak na tle innych utworów z tego tomu błyszczy niczym Gwiazda Polarna.

Pozostałe trzy opowiadania w Wakacjach z piekła prezentują zbliżony poziom i plasują się dokładnie pośrodku skali. Jednak każde z nich ma w sobie coś wyjątkowego, co sprawiło, że wyjątkowo zapadły mi w pamięć. Pomimo schematyzmu głównych bohaterek, przewidywalnej fabuły i chwilami żenujących dialogów, można z każdego z nich wykrzesać coś innowacyjnego na tle obecnej literatury młodzieżowej.

Nie lubię twojej dziewczyny Claudii Gray z dużą dozą humoru opowiada o rywalizacji dwóch dziewczyn, która do złudzenia przypomina sytuacje widywane w amerykańskich produkcjach. Różnicą jest tylko to, że pole starć to nie high school, tylko sabat czarownic. I właśnie pomysł z wyciągnięciem z lamusa motywu wiedźmy czyni ten utwór wartym uwagi. Od czasów Sabriny, nastoletniej czarownicy sfeminizowana magia nie była obiektem zainteresowania popkultury
.
Kolejne opowiadanie napisała nieznana polskiemu czytelnikowi Maureen Johson. Dekret o podejrzanych to przede wszystkim piękne miejsce osadzenia akcji – francuska prowincja w pełnej krasie. Dość naciąganej fabule towarzyszy chrzęst francuskich bagietek, zapach winorośli i miękko wymawiane "r". I choć tyle wystarczyłoby, aby uznać to opowiadanie za przyjemną lekturę, dodatkowo Maureen Johson raczy czytelnika sugestywnymi opisami, zróżnicowanymi postaciami bohaterów i ciekawą (choć naciąganą) historią.

Zbiór zamyka Libba Bray (znana z serii Magiczny krąg) i jej opowiadanie Nigdzie nie jest bezpieczne. To historia grupki amerykańskich młodych ludzi, którzy zwiedzając Europę, trafiają w okolice Transylwanii, zwabieni legendą o hrabim Drakuli. Dla nastolatków z ojczyzny McDonalda pobyt w wiosce bez ani jednego hot spota to wystarczający powód do strachu, jednak brak możliwości aktualizowania swojego statusu na Facebooku jest dopiero początkiem ich horroru. Okazuje się bowiem, że wioska, w której się znaleźli podpisała kiedyś pakt z diabłem… Wprawdzie językowo to bardzo słaby tekst, wiele do życzenia pozostawiają także dialogi i bohaterowie; niemniej jednak wykreowana przez autorkę historia potrafi się obronić pomimo tych mankamentów. Istotą fabuły nie są niesamowite stwory, lecz niedopowiedzenia i tajemnica. Coś czai się w zakamarkach, lecz zamiast wyjść, każe czytelnikowi wszystkiego domyślać się samemu. Dodatkowo Libba Bray nie stroni od krwawych opisów i uśmiercania bohaterów. W opowieści znalazło się także miejsce dla strasznych małych dzieci, które doskonale budują klimat grozy, niezależnie od tego, czy czytelnikiem jest niewinna nastolatka, czy koneser horrorów.

Wakacje z piekła to zbiór o klasę lepszy niż poprzedni tomik w serii (Bale maturalne…), jednak dalej jest to literatura dla mało wybrednego czytelnika, który potrafi przymknąć oko na styl opowiadań. Nie bez znaczenia jest również przewidywalność, a także naiwne uproszczenia fabularne. Nie zmienia to jednak faktu, że całość czyta się szybko i z przyjemnością. Książka doskonale sprawdza się w roli relaksującego przerywnika pomiędzy cięższymi w odbiorze pozycjami, o ile tylko lubicie takie klimaty.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
5.0
Ocena recenzenta
5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Wakacje z piekła (Vacations from Hell)
Autor: Cassandra Clare, Klaudia Gray, Libba Bray, Maureen JOhnson, Sahar Mlynowski
Wydawca: AMBER
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 1 czerwca 2010
Liczba stron: 304
Oprawa: miękka
Format: 130 × 205 mm
ISBN-13: 978-83-241-3682-7
Cena: 29,80 zł



Czytaj również

Kroniki Bane'a
Czarujący lekkoduch w akcji
- recenzja
Łańcuch z cierni
Cierpienia młodych Nefilim
- recenzja
Łańcuch z żelaza
Teen drama w wydaniu Nefilim
- recenzja
Łańcuch ze złota
Przygody potomków bohaterów serii "Diabelskie maszyny"
- recenzja
Mechaniczna księżniczka
Romantycznie w walce o życie
- recenzja
Mechaniczny książę
Emocje przed akcją
- recenzja

Komentarze


~Ch

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"Matka dziewczyny ożeniła się ponownie z mężczyzną(...) " - ciekawe, ciekawe.
Antologia strawna jedynie momentami.
03-09-2010 21:36
Scobin
   
Ocena:
0
W fantastyce wszystko jest możliwe. ;-)

Dzięki za czujność – poprawione.
03-09-2010 22:20
Canela
   
Ocena:
0
Załapałam dopiero po dłuższej chwili :D
Jakoś zawsze uważałam to rozróżnienie za zbędne, stąd ten błąd.
03-09-2010 22:38
earl
   
Ocena:
0
"Nie lepiej sprawy mają się z przyrodnim bratem Violet" (3 akapit, 6 wers).

Chyba "przybranym bratem". Rodzeństwo przyrodnie charakteryzuje się posiadaniem jednego wspólnego rodzica. Natomiast z tekstu wynika, ze Evan i Violet nie są ze sobą spokrewnieni, skoro ona się w nim zakochała. No, chyba, że chodzi o miłość kazirodczą.
04-09-2010 17:05
Scobin
    @earl
Ocena:
0
Dzięki, poprawione. :-)
23-10-2010 23:02

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.