» Recenzje » Valentine Pontifex - Robert Silverberg

Valentine Pontifex - Robert Silverberg


wersja do druku

Naiwnie, ale przyzwoicie

Redakcja: Marcin 'malakh' Zwierzchowski

Valentine Pontifex - Robert Silverberg
Kiedy pierwszy raz usłyszałem o Majipoorze, od razu zetknąłem się z opinią, że z całego cyklu tylko Zamek Lorda Valentine'a jest pozycją ewidentnie klasyczną. Kolejne części miały być natomiast całkiem niezłe, nie na tyle jednak, by zasłużyć na miano książek kanonicznych. Im jednak dalej zagłębiam się w tą serię, tym bardziej moje zdanie rozmija się z przeważającą opinią.

Akcja Valentine'a Pontifexa, czyli trzeciego tomu sagi autorstwa Roberta Silverberga, rozgrywa się w parę lat po wydarzeniach opisanych w Zamku Lorda Valentine'a. Nowy-stary Koronal wyrusza właśnie na swój pierwszy Wielki Objazd, żywiąc co do niego złe przeczucia, z nie do końca sprecyzowanych powodów. W tym samym czasie Hissune, młody chłopak z nizin społecznych, wyniesiony przez Valentine'a na stanowisko królewskiego urzędnika, przechodzi wyczerpujące szkolenie, które ma go przygotować do niezwykle trudnych, czekających go w przyszłości zadań. Wkrótce okazuje się, że Valentine okazał się złym prorokiem. Najstarsza rasa Majopooru – metamorfowie (a przynajmniej ich radykalna frakcja) – podnosi głowę i serią sprytnych, szeroko zakrojonych ataków sprawia, że społeczeństwo zamieszkujące tę pokojowo nastawioną planetę pierwszy raz doświadcza głodu i strachu o własne bezpieczeństwo. Koronal stara się nie tracić zimnej krwi, jednakże dochodzą go coraz bardziej niepokojące wieści, podczas gdy książęta na Górze Zamkowej zaczynają się zastanawiać, czy nie najwyższy czas dać już odejść Pontifexowi Tyverasowi...

W odróżnieniu od Zamku..., w Valentinie Pontifexie warstwa fabularna potrafi wciągnąć tak bardzo, że książkę mamy ochotę odłożyć dopiero po jej zakończeniu. Mniej jest tu filozoficznych rozważań o naturze ludzkiej i okrucieństwach wojny, więcej natomiast czystej akcji – zarówno na poziomie poszczególnych bohaterów, jak i całego świata, postawionego nagle przed czymś, z czym do tej pory jeszcze nigdy nie miał do czynienia. Ciekawie poprowadzony jest również wątek metamorfów, choć pod koniec – kiedy fabuła koncentruje się na wyżynach władzy Majipooru – zaczyna on być traktowany nieco po macoszemu.

Fabuła jest więc zdecydowaną zaletą powieści, podobnie jak język (szczególnie podobały mi się naturalne dialogi, pisane językiem prawdziwie "mówionym") oraz przedstawienie świata. To ostatnie to istny majstersztyk, bowiem Silverberg jakby mimochodem, poprzez opisywanie kolejnych wydarzeń, wciąga czytelnika w swój świat, odsłaniając przed nim kolejne szczegóły go dotyczące, w tym nawet najmniejsze - a przez to najciekawsze - detale. Poznajemy więc układy ulic w kolejnych miastach, ceny pożywienia na ulicznych stoiskach, czy tradycje poszczególnych ras.

Valentine Pontifex ma jednak również pewną wadę, a jest nią zakończenie powieści, ściśnięte na kilku ostatnich stronach niczym dorodne sardynki w bardzo małej puszce. Finał rozgrywa się błyskawicznie, przy czym okazuje się, że miłość ponownie zwycięża bez żadnych kompromisów, a wszystkie problemy zostają rozwiązane bez przelania nawet jednej kropli krwi (no – może nie aż tak, ale krwi tej jest naprawdę bardzo niewiele), mimo iż metamorfów napędza nienawiść skrywana przez niewyobrażalną ilość czasu. Całość wydaje się mocno naciągana i dość naiwna, co nieco psuje odbiór książki jako całości.

Mimo tego ostatniego mankamentu, uważam że Valentine Pontifex to – jak na razie – najciekawsza część cyklu, choć i tak przed jej lekturą należy zapoznać się z dwoma poprzednimi tomami (a zwłaszcza z Zamkiem...). Jeżeli dalsze odsłony serii trzymają podobny poziom, to już nie mogę doczekać się, aż Solaris wreszcie je wznowi. Zwłaszcza, że książki prezentują się świetnie także na półce.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.5
Ocena recenzenta
7.67
Ocena użytkowników
Średnia z 3 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Valentine Pontifex (Valentine Pontifex)
Cykl: Kroniki Majipooru
Tom: 3
Autor: Robert Silverberg
Tłumaczenie: Krzysztof Sokołowski
Autor okładki: Tomasz Maroński
Wydawca: Solaris
Miejsce wydania: Stawiguda
Data wydania: 7 kwietnia 2009
Liczba stron: 456
Oprawa: miękka
ISBN-13: 978-83-7590-019-4
Cena: 41,90 zł



Czytaj również

Valentine Pontifex - Robert Silverberg
Klasyczny znaczy dobry?
- recenzja
Kroniki Majipooru - Robert Silverberg
Więcej Majipooru, więcej akcji
- recenzja
W dół do ziemi
Podróż po swoją przyszłość
- recenzja
Skrzydła nocy
Cień dawnej chwały
- recenzja
Skrzydła nocy
- fragment
Miecze i mroczna magia - antologia
Nowe opowieści klasyków gatunku
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.