Uratuj Polter - wyniki konkursu
Odsłony: 43618 grudnia o romantycznej północy minął termin konkursu "Uratuj Polter", dziś czas na podsumowanie i ogłoszenie wyników.
Pierwsza refleksja, i właściwie najważniejsza jest taka, że szału nie było :) Napłynęło, gdyby liczyć zgodnie z regulaminem, dokładnie 0 (słownie "zero") prac na zadany temat. Nie pojawiła się ani jedna notka z tytułem "Uratuj Polter". Techniczny faul, można powedzieć. Mógłbym więc ogłosić, wzorem organizatorów wielu innych konkursów, że "konkurs odwołano ze względu na niewystarczającą frekwencję, nagród nie przyznano".
Ale nie będę upierdliwy, bo kilka osób odpowiedziało na mój apel do Nine'a, by nie rozdawał swoich prezentów za darmo, tylko by sprawił, by ludzie na nie "zapracowali" (wiem, o'hydne słowo, zwłaszcza dla studentów, tak licznie tu reprezentowanych). Kratistos ogłosił swoją Propozycję, Karczmarz ogłosił konkurs na scenariusz, a KFC zaproponował konkurs na tekst o ulubionej grze - choć trochę po bandzie, bo częściowo na swoim blogu zewnętrznym. No, ale nie czepiamy się :).
I pomimo, że pierwotna formuła konkursu nie wypaliła, nie ma powdu, by nagroda główna, czyli Space Alert się zmarnowała. Pozostaje tylko wybrać sposób wyboru zwycięzcy.
W oryginalnej formule konkursu zwycięstwo odnosiło się poprzez zbieranie polecanek od społeczności za swoje pomysły na uratowanie Poltera. Gdyby zastosować te kryteria, to bezapelacyjnie wygrał Karczmarz, zbierając 26 lajków. No tak, ale co z oskarżeniami o TWA?
Przyjrzałbym się też konkursom pod kątem zainteresowania, jakie wywołały - u Karczmarza na dzień dzisiejszy pojawiły się zgłoszone prace dwóch kontestanów, u KFC również dwóch, u Kratistosa... trudno powiedzieć, bo praktycznie każdy tekst o "dobrej treści" automatycznie bierze udział w konkursie, mierzony lajkami. Gdyby tak patrzeć, to w tej konkurencji wygrałby Kratistos, choć trzeba by było wziąć pod uwagę uczestników "mimowolnych". Poza tym, żaden z konkursów się jeszcze nie zakończył. Więc jak zdecydować?
Może sympatią do pomysłu? No cóż, Kratistos miał bardzo ogólną propozycję, Karczmarz rzucił pomysł na bardzo ogólny scenariusz, a KFC zaproponował w sumie prosty do napisania esej. W którym najbardziej chciałbym wziąć udział (gdybym nie związał sobie rąk "byciem organizatorem"i mozliwym konfliktem interesów)? Myślę, że w KFCowym, bo raz, że najprostszy, a dwa - jakoś tak mnie ujął. No ale KFC zamieścił w swej formule wyjście poza Polter, co jest nie do pomyślenia dla tak prawomyslnej istoty jak ja. :)
Jak więc, jak wybrać?
Może sympatią do autorów? Z KFC piłem piwo, łupałem w planszówki, nawet raz w RPG graliśmy (no, jak liczyc Descenta to więcej). Ale Kratistos napisał fajną grę na RNI2, i nawet mam jej egzemplarz (więc wiem, że fajna), i kudosy mu za to. Karczarza nie znam w sumie poza jego wpisami o metodyce grania w RPG i tego, że czasem ma całkiem rozsądne pomysły. No ale wiecie, z KFC piłem piwo.
Patriotyzm lokalny? Znów, KFC mieszka w tym samym sektorze mieszkalnym Breslau co ja, a pozostali - w mieście Wszechograniającego Agresywnego Robaczywie Strasznego Zła Atakującego Wszystkich Aselektywnie (oraz siedzibie sejmu, PKiN i Polsatu), do ktorego to miasta jestem wybitnie uprzedzony, więc i w ten sposób nie mogę wybierać, a szkoda, bo to przecież bardzo częsta metoda wyboru zwycięzcy na konkursach fandomowych.
To może drogą eliminacji? KFC odpada od razu, bo zgrzeszył wyprowadzając konkurs poza Wielkie P. Zostaje Karczmarz i Kratistos. Karczmarz gorzej przedstawił pozytywy, jakie jego konkurs przyniesie Wielkiemu P. Czyli tu wygrałby Kratistos, bo z tego zadania wywiązał się najlepiej.
Rozważałem jeszcze kilka sposobów, ale niestety żaden z kontestantów nie jest kobietą, ani tym bardziej nie jest ładną kobietą, żaden nie proponował łapówek, nie uczestniczyliśmy w wymiane prezentów na Polterświętach... trudny orzech do zgryzienia.
Postanowiłem więc, że ze wszystkich możliwych zeł (złów?) trzeba wybrać najmniejsze, bo najmniej pokąsa, choć być może głośno oszczeka (ale karawana pójdzie dalej).
Postanowiłem więc pozostać przy metodzie pierwotnej, opartej na starożytnej zasadzie TWA, która ma już swoje tradycje, i jest podstawą funkcjonowania kazdej społeczności, także tej Polterowej. Przy okazji nie będzie posądzeń, że wybieram wg własnego widzimisię. Tak więc zwycięzcę wybrał vox polteri, i jest nim:
Karczmarz!
Gratulacje! Space Alert idzie do Ciebie, potrzebuję jeszcze adresik na pidablju. Swoją drogą, jak przepuścisz swoją drużynę przez tą grę, to nigdy nie będziesz miał problemów z kooperacją w drużynie, zapewniam.
Kratistosie, KFC, dziękuję wam za udział w zabawie. macie u mnie piwo przy najbliższej okazji, jako nagrodę specjalną za udział. Nie przestawajcie walczyć o lepszego Poltera :)
I wszystkim pozostałym - Wesołych Świąt!
PS. A D&D planszowe poczekają, aż mi się kolejny pomysł na zabawę uroi w głowie.