Trzy kampanie

    Jakieś dwa tygodnie temu udało mi się zreaktywować ekipę i ponownie rozpocząć granie. Wraz z trzema znajomymi spotykamy się po dwa, a nawet trzy razy w tygodniu, żeby zapomnieć o świecie żywych i oddać się zabawie.

Trzech z nas prowadzi równolegle swoje kampanie:

    Ja zaserwowałem graczom piracką opowieść, która rozgrywa się na Karaibach. Wplątani w intrygę z kultystami muszą zachować równowagę na świecie. W dodatku kampania ta była na początku swoistym testem mechaniki Savage Worlds. Test zaliczony, a nam gra się znakomicie.

    Drugi znajomy prowadzi Warhammera 2ed. Krasnolud, elf i człowiek zostają pewnego ranka wyprowadzeni ze swych domostw przez strażne i postawieni przed sądem. Oskarżeni o zabójstwo szlachcica z Altdorfu muszą dowieść swojej niewinności, a przy okazji zdobyć pewien artefakt, na który nie tylko oni mają chrapkę...

    Oraz trzeci znajomy  postanowił zaprezentowaćnam futurystyczną historię o karnej kompanii. Świat na powrót ogarnęła wojna. Tym razem jednak skutki takich poczynań są przeogromne. Powstały cztery "obozy" - Koalicja wschodnia, Stany Zjednoczone Ameryki, Unia Europejska i Blok Państw Postkomunistycznych z Polską na czele. Następstwem dużej ilości działań nuklearnych, Afryka i Australia zostały solidnie napromieniowane. Karna kompania to ludzie, którzy uniknęli sądu wojskowego oddając się na usługi do najbardziej niebezpiecznych operacji. Tym razem muszą wyruszyć do Australii, żeby zbadać tamtejszą sytuację. Nie wiadomo jednak, czy wrócą...

    Zapowiada się ciekawie - dzisiaj pierwsza sesja trzeciego wariantu, więc nie mogę się doczekać ;) Przy okazji wzięło mnie na książki fantastyczne - już jestem w połowie "Kartomancji" Michaela A. Stackpokle'a.