Tracę ciepło - Łukasz Orbitowski
Gdybyście chcieli przeczytać książkę, która w pewien sposób i jest i nie jest antologią, jest i nie jest horrorem, oraz jest podobna do wcześniejszych pisanych przez autora a jednocześnie czymś nowym, polecam Tracę ciepło Łukasza Orbitowskiego.
Powieść jest trzyczęściowa, każda z części napisana jest w inny sposób, pozornie dotyczy innych spraw, czasu i bohaterów. Choć wszystkie części stanowią całość, każda z nich mogłaby funkcjonować oddzielnie. Różnią się narracją i podejściem do tematu. Dotyczą także różnych zdarzeń, które w końcu łączą się i uzupełniają. Jest to ciekawy eksperyment oraz dowód na to, że autor nie boi się nowych rozwiązań nie tylko od strony fabularnej, ale i technicznej.
Łukasz dał się poznać jako twórca grozy, który czerpiąc z najlepszych wzorców (King, Herbert) pisze o polskiej rzeczywistości, jaką spotykamy na co dzień. Z drugiej strony na próżno tu szukać czysto horrorowych rozwiązań. Wielbiciele rzezi i scen z piłowaniem kości mogą być zawiedzeni. Autor przedstawia nam niesamowitą historię, ale groza nie wyziera zza każdych drzwi i nie rzuca się znienacka na czytelnika. Zatem jest to "stary" Orbitowski, ale w zupełnie nowej postaci. Książka jest tym, co tylko sugerował Horror show – długą, dopracowaną powieścią z wszelkimi smaczkami fabularnymi, na które nie pozwalała forma opowiadań.
Powieść jest obszerna, autor nie spieszy się z akcją, nie skraca opisów i pozwala na to, by czytelnik powoli wtopił się w świat przedstawiony. To nie jest książka akcji. Wątki przeplatają się, zanikają, by wrócić w odpowiednim momencie. Jednak dzięki wspomnianej objętości i opisom, wielowątkowość i podział nie rażą i książka nie sprawia wrażenia poskładanej z kawałków. Każdy z nich jest potrzebny i fabuła ładnie się zazębia.
W powieści pojawiają się elementy ghost story jak i dobrze znanej z poprzednich książek Orbitowskiego fascynacji "brudnym" Krakowem. Pojawiają się pytania o miłość, przyjaźń i wiarę, które uwiarygodniają bohaterów w naszych oczach. Bo bohaterowie to ludzie tacy jak my.
Osobiście najbardziej podobała mi się część pierwsza, bo szalenie lubię czytać opowieści o dzieciństwie. Ma werwę i trafne spostrzeżenia nastolatka – niezbyt szczęśliwego, ale na tyle silnego, by dać sobie radę w życiu. Jest najbardziej intymna i oddziałująca na uczucia czytelnika. Z całego "tracenia ciepła" ta część jest "najcieplejsza", może dlatego, że bohater nie zdążył się jeszcze zbliżyć do zimnej "strony" świata?
Świetna kariera Harrego Pottera pokazuje, jak bardzo ludzie chcieliby odmiany w swoim życiu. Chcieliby mieć to "co", co wyróżni ich w tłumie zwykłych Kowalskich. A jeśli to "coś" nie jest tak spektakularne jak umiejętność magii? Jeśli to "coś" dotyczy śmierci? Jeśli obdarowany wie, że lepiej trzymać język za zębami, bo prędzej dostanie się do pokoju bez klamek niż do szkoły magii? No cóż, pewnie będzie żył jak każdy z nas. A przynajmniej będzie próbował.
Jest to też książka o swoistym "traceniu ciepła", które chyba każdy z czytelników może odczytywać indywidualnie. Czy to jest dorastanie, umieranie, tracenie uczuć, wiary czy szaleństwo? To mogłoby być każde z nich.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Powieść jest trzyczęściowa, każda z części napisana jest w inny sposób, pozornie dotyczy innych spraw, czasu i bohaterów. Choć wszystkie części stanowią całość, każda z nich mogłaby funkcjonować oddzielnie. Różnią się narracją i podejściem do tematu. Dotyczą także różnych zdarzeń, które w końcu łączą się i uzupełniają. Jest to ciekawy eksperyment oraz dowód na to, że autor nie boi się nowych rozwiązań nie tylko od strony fabularnej, ale i technicznej.
Łukasz dał się poznać jako twórca grozy, który czerpiąc z najlepszych wzorców (King, Herbert) pisze o polskiej rzeczywistości, jaką spotykamy na co dzień. Z drugiej strony na próżno tu szukać czysto horrorowych rozwiązań. Wielbiciele rzezi i scen z piłowaniem kości mogą być zawiedzeni. Autor przedstawia nam niesamowitą historię, ale groza nie wyziera zza każdych drzwi i nie rzuca się znienacka na czytelnika. Zatem jest to "stary" Orbitowski, ale w zupełnie nowej postaci. Książka jest tym, co tylko sugerował Horror show – długą, dopracowaną powieścią z wszelkimi smaczkami fabularnymi, na które nie pozwalała forma opowiadań.
Powieść jest obszerna, autor nie spieszy się z akcją, nie skraca opisów i pozwala na to, by czytelnik powoli wtopił się w świat przedstawiony. To nie jest książka akcji. Wątki przeplatają się, zanikają, by wrócić w odpowiednim momencie. Jednak dzięki wspomnianej objętości i opisom, wielowątkowość i podział nie rażą i książka nie sprawia wrażenia poskładanej z kawałków. Każdy z nich jest potrzebny i fabuła ładnie się zazębia.
W powieści pojawiają się elementy ghost story jak i dobrze znanej z poprzednich książek Orbitowskiego fascynacji "brudnym" Krakowem. Pojawiają się pytania o miłość, przyjaźń i wiarę, które uwiarygodniają bohaterów w naszych oczach. Bo bohaterowie to ludzie tacy jak my.
Osobiście najbardziej podobała mi się część pierwsza, bo szalenie lubię czytać opowieści o dzieciństwie. Ma werwę i trafne spostrzeżenia nastolatka – niezbyt szczęśliwego, ale na tyle silnego, by dać sobie radę w życiu. Jest najbardziej intymna i oddziałująca na uczucia czytelnika. Z całego "tracenia ciepła" ta część jest "najcieplejsza", może dlatego, że bohater nie zdążył się jeszcze zbliżyć do zimnej "strony" świata?
Świetna kariera Harrego Pottera pokazuje, jak bardzo ludzie chcieliby odmiany w swoim życiu. Chcieliby mieć to "co", co wyróżni ich w tłumie zwykłych Kowalskich. A jeśli to "coś" nie jest tak spektakularne jak umiejętność magii? Jeśli to "coś" dotyczy śmierci? Jeśli obdarowany wie, że lepiej trzymać język za zębami, bo prędzej dostanie się do pokoju bez klamek niż do szkoły magii? No cóż, pewnie będzie żył jak każdy z nas. A przynajmniej będzie próbował.
Jest to też książka o swoistym "traceniu ciepła", które chyba każdy z czytelników może odczytywać indywidualnie. Czy to jest dorastanie, umieranie, tracenie uczuć, wiary czy szaleństwo? To mogłoby być każde z nich.
Mają na liście życzeń: 2
Mają w kolekcji: 6
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Mają w kolekcji: 6
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Tracę ciepło
Autor: Łukasz Orbitowski
Wydawca: Wydawnictwo Literackie
Miejsce wydania: Kraków
Data wydania: 15 kwietnia 2007
Liczba stron: 492
Format: 150x210 mm
ISBN-13: 978-83-08-03972-4
Cena: 39,99 zł
Autor: Łukasz Orbitowski
Wydawca: Wydawnictwo Literackie
Miejsce wydania: Kraków
Data wydania: 15 kwietnia 2007
Liczba stron: 492
Format: 150x210 mm
ISBN-13: 978-83-08-03972-4
Cena: 39,99 zł
Tagi:
Łukasz Orbitowski | Tracę ciepło