Księga zbawienia była długo oczekiwanym tytułem. Z zapowiedzi wynikało, że będzie to bardzo smakowity kąsek dla fanów WFRP. Gdy zaraz po premierze w Internecie można było przeczytać same pochlebne recenzje i to nawet od osób, które uznają Warhammera tylko w wydaniu pierwszoedycyjnym, czułem w przysłowiowych kościach - oczywiście dziesięciościennych - iż szykuje się hit na miarę podręcznika do magii, czy Chaosu.
Tome of Salvation od pierwszych chwil sprawia dobre wrażenie. Choć przysłowie mówi, by nie oceniać książki po okładce, w tym wypadku jest ona dobrym zwiastunem. Ilustracja na okładce, podobnie jak w przypadku Królestwa magii i Księgi spaczenia, jest dziełem Ralpha Horsleya i doskonale wpasowuje się w drugoedycyjną kolorystykę. W pełni usatysfakcjonowani mogą być kolekcjonerzy, którym udało się zakupić tytuł wydany jeszcze przez Black Industries – bowiem posiadają oni podręcznik w twardej oprawie. Od czasu wznowienia druku przez Fantasy Flight Games, w kwietniu 2008, tytuł dostępny jest jedynie w miękkiej okładce.
O wykonaniu i szacie graficznej nie ma co się rozpisywać. Black Industries przyzwyczaiło swoich klientów do solidnych wydań, a Fantasy Flight Games starało się nie zaprzepaścić dobrego efektu końcowego, może poza wspomnianą zmianą okładki. Do dyspozycji otrzymujemy ponad 250 stron w kolorze, czytelny układ tekstu w kolumnach, znany layout i dobre ilustracje. Wszystko to w połączeniu z zapachem świeżego druku, tworzy dobrą atmosferę do lektury. Wystarczy włączyć cicho muzykę, zaparzyć dobrą kawę, rozsiąść się w fotelu i zagłębić w tekst, bo naprawdę jest co czytać.
We wstępie zapoznamy się z historią kultów w Imperium i jego okolicach, spisaną przez Hieronymousa Czcigodnego z Nuln. Ale to nie tylko przegląd historii pod kątem religijnym, ale także informacje o tym, że wiara w Matkę i Dawną Wiarę nie umarła, a kult kontynuowany jest dzięki Ghyran. To także próba znalezienia odpowiedzi na pytania: czy Pradawni byli bogami, jacy bogowie wyznawani są w Tileii i czy istnieje życie po śmierci? Fragment ten doskonale nastraja do dalszej lektury i nie pozostawia złudzeń w jakich klimatach utrzymana jest książka.
Mimo, że i tym razem nie obyło się bez powtarzania informacji - choćby zawartych w Księdze zasad, czy Dziedzictwie Sigmara - dostajemy naprawdę dużą dawkę nowej wiedzy. Tym czym Królestwo magii było dla czarodziejów i guślarzy, a Księga spaczenia dla Chaosu i jego zwolenników, tym Księga zbawienia jest dla kapłanów i wiedzy o staroświatowych religiach. Mistrzowie i gracze otrzymali ogromną ilość materiału, między innymi nowe profesje, wśród których znaleźli się: Pokutnik (Penitent) – dla miłośników tortur, Bicz boży (Scourge of God) – dla poszukiwaczy chwalebnej śmierci w imię pana, czy pani, Krzyżowiec (Crusader) – dla zwolenników wypraw przeciwko heretykom. Podręcznik daje również możliwość gry Strażnikiem Świątyni, lub wcielenia się w osobę stanowiącą zbrojne ramię kultu. Nowych profesji jest naprawdę sporo, co rozszerza i tak już duży wachlarz możliwości dla warhammerowych graczy.
Rozdział o świętych wojownikach dostarczy nam informacji potrzebnych by stanąć w szeregach wybranego zakonu. To czy wybierzemy Rycerzy Białego Wilka i jako ulrykanin rzuceni zostaniemy na północ Imperium, czy jako Synowi Mananna przyjdzie nam bronić Salkalten, zależy tylko od inwencji gracza. Ważne jest to, że poszczególne zakony nie są swoimi kolejnymi kopiami, z dorzuconą tylko garścią szczegółów, każdy jest suwerennym tworem o innej specyfice, historii, celach, barwach… Jest w czym wybierać, biorąc pod uwagę, że samych zakonów Sigmara opisano aż sześć.
Dla etatowego Mistrza Gry, prowadzącego drugą edycję WFRP, recenzowany tytuł to pozycja obowiązkowa. Wszak - jak zapewnia okładka suplementu - śmiertelni w obliczu zagrożenia i cierpienia uciekają się do bogów. Wiedza zdobyta dzięki lekturze Księgi zbawienia nie tylko gwarantuje kilkadziesiąt nowych pomysłów na sesje, ale ubarwi opowieści snute w Starym Świecie. Wierzenia ludowe, ekstremiści religijni, pomniejsze bóstwa i bogowie innych ras, lokalne kulty takie jak wyznawcy Handricha z Marienburga, zakazane bóstwa, w tym pomijany wcześniej Khaine - to dobrze opisane punkty, które mogą stanowić o znakomitym tle przygód. Gdy dołożymy do tego opis świąt i dobrze opracowany kalendarz Imperium uzbiera nam się pokaźna ilość sesyjnego mięcha, nie do pochłonięcia na jednej uczcie.
Księga Zbawienia pozwala przyjrzeć się dokładnie życiu religijnemu mieszkańców Imperium oraz lepiej poznać profesje religijne, co z pewnością ułatwi ich odgrywanie. Tytuł wykorzystamy w pełni gdy nasi Bohaterowie Gry zechcą podążać ścieżką świętych i bogów. Świat z perspektywy akolitów, kapłanów, męczenników, czy świętych wojowników rysuje się w trochę innych barwach, które poznajemy wraz z lekturą kolejnych stron suplementu. Tome of Salvation zabierze nas w święte miejsca, do kaplic, świątyń, klasztorów; wyznaczy trasy pielgrzymek i przede wszystkim zapozna nas z życiem codziennym duchownych. Dla miłośników rozwiązań mniej dyplomatycznych udostępniono zbrojne święte zakony jak i opis krucjat. Finalnie otrzymujemy uzupełnione o nowe pozycje czary magii kapłańskiej, opisy kilku rytuałów i relikwii – artefaktów nasączonych boskimi mocami.
Wiele suplementów do drugiej edycji dopełnione jest dodatkowymi elementami, podobnie jest i w Tome of Salvation. Choć może nie ma ich tyle, co choćby w Księdze spaczenia, to miłośnicy tabelek, fabularyzowanych wstawek i pomocy dla narratorów, powinni być zadowoleni.
Lektura rzuca nowe światło na boskie sprawy w Imperium i jako podręcznik jest tytułem długo wyczekiwanym. Tak jak wspomniałem we wstępnie, Księga zbawienia spodobała się wielu konserwatywnym fanom pierwszej edycji, którzy nie doczekali się dodatku kapłańskiego w czasach sprzed Kuźni z Nottingham. Wiele rzeczy można w bardzo prosty sposób zaadaptować do zasad wcześniejszej edycji, co również jest niewątpliwym walorem tego tytułu.
Zaletą drugiej edycji jest fakt, że podręcznik podstawowy dawał nam możliwość gry praktycznie z przysłowiowego marszu i zawierał informacje pozwalające tworzyć różne konfiguracje Bohaterów Gry. Dodatki: magiczny, heretycki i kapłański dokładają taką ilość materiału, która w mojej ocenie pozwala na barwną grę przez kilka lat.
Księga zbawienia to jeden z najlepszych tytułów jaki zostawiła po sobie druga edycja, zaś dla nowego wydawcy Fantasy Flight Games, to wysoko zawieszona poprzeczka. Pozostaje mi życzyć sobie i innym fanom WFRP, aby Jayowi Little i spółce wystarczyło sił i pomysłów, aby kolejne pozycje z uniwersum Starego Świata, były co najmniej tak dobre, jak Tome of Salvation.
Dziękujemy sklepowi Rebel za udostępnienie podręcznika do recenzji.