» Recenzje » The Superior Spider-Man #4: Nie ma ucieczki

The Superior Spider-Man #4: Nie ma ucieczki


wersja do druku

Pająk i jego armia

Redakcja: Jan 'gower' Popieluch

The Superior Spider-Man #4: Nie ma ucieczki
Piąty album Superior Spider-Man to wybuchowa mieszanka akcji, która jeszcze bardziej osadza nowego lepszego Człowieka Pająka w uniwersum Marvela. Powracające zło czai się w podziemiach i rośnie w siłę wraz z kolejnymi odważnymi krokami Octopusa.

W tomiku zatytułowanym Nie ma ucieczki zamknięte są dwie oddzielne historie. Pierwsza z nich dotyczy wątku rozpoczętego jeszcze w serii Amazing Spider-Man. Na kartach tamtego cyklu, Spider-Zabójca zamordował żonę J. Jonaha Jamesona, za co teraz oczekuje na karę śmierci. Zanim jeszcze burmistrz Nowego Jorku zdoła zlikwidować Raft – więzienie dla superzłoczyńców – zamierza zamknąć tę sprawę i ukoić ducha, mszcząc się na oprawcy swej partnerki. Prosi przy tym o wsparcie Człowieka Pająka, by ten zainterweniował, gdyby coś poszło nie tak. Naturalnie, jak to bywa w komiksach, wszystko idzie nie tak i Doc Ock w skórze Petera Parkera musi zatrzymać Spider-Zabójcę, zanim ten ucieknie z więziennego kompleksu.

Pierwsza połowa albumu jest bardzo mocno nastawiona na akcję. Na krótką chwilę pieczę nad scenariuszem przejmuje tu Christos Gage. Jego sposób opowiadania historii wyraźnie różni się od Slotta, który jest głównym pisarzem Superior Spider-Mana. Żarty są nieco bardziej slapstickowe, a tempo opowieści nabiera odrobinę większej prędkości. Pisarz skupia się na tym, aby przedstawić Spideya jako planującego geniusza, który zawsze jest o jeden krok przed swoim przeciwnikiem. Można dopatrywać się tutaj przemiany zachodzącej w Octaviusie. Jego charakter przeistacza się w wybuchową mieszankę  wyrachowanego złoczyńcy i żartobliwego, myślącego o innych ludziach superbohatera, jakim był Parker. Do rysowania powraca Camuncoli i choć jego postacie nadal są niezwykle zaspane, to kreska wydaje się w tym tomie o wiele bardziej ekspresyjna, co może świadczyć o tym, że artysta lepiej czuje się w scenach wypełnionych akcją.

Na przełomie obu historii zamieszczonych w albumie dochodzi do ogromnego skoku w statusie Pajęczaka. Druga opowieść, która wyszła spod pióra Slotta, rozpoczyna się z przytupem. Spider-Man buduje armię i równa z ziemią Shadowland, po czym rozpoczyna pościg za Hobgoblinem. Jest to bardzo ważny element zwrotny, bowiem Octopus tworzy niemałą potęgę militarną wewnątrz Nowego Jorku. Mimo że wykorzystuje ją do czynienia dobra, to zbrojenie się na taką skalę nie może pozostać niezauważone, a z pewnością nie spodoba się wielu wpływowym osobom. Ponadto, jego tropem cały czas podąża detektyw Cooper. Dziewczyna podświadomie czuje, że nie jest to Spidey, który do tej pory był jej przyjacielem.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

W drugiej opowieści zebranej w tomiku Nie ma ucieczki pojawia się również niespodziewanie Tiberius Stone, który ukrywa się od chwili zdemaskowania jego potajemnej pracy dla Kingpina. Aktualnie sprawia on wrażenie rozwścieczonego swoim położeniem nerda, który powoli toruje sobie drogę, by odpłacić wszystkim wrogom. Miejmy nadzieję, że jego wątek nie zaginie gdzieś po drodze.

Niestety, na kolejnych stronach coraz wyraźniej widać, że pewne postacie są aż nazbyt wrzucone w tło i brakuje im czasu, aby mogły jakkolwiek odnieść się do aktualnych wydarzeń. Anna Maria cały czas przewija się w życiu nowego Parkera i teoretycznie łączy ją z nim o wiele więcej, niż tylko koleżeństwo. Tymczasem widzimy ją jedynie przelotnie, w kilku panelach. Podobnie ma się sprawa z ekipą Horizon Labs. Napięcie pomiędzy Peterem a szefem firmy – Maksem Modellem – wyraźnie narasta, jednak scena, która nam to objaśnia, została została ściśnięta do zaledwie kilku paneli. Przydałby się chociaż jeden zeszyt, który skupiłby się tylko na życiu prywatnym bohatera.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Drugą połowę albumu ponownie rysuje Ramos. Jego styl można streścić słowami – świetne kadrowanie, inspirowana japońszczyzną kreska i krzywe oczy. Niestety, niedoskonałość w rysunkach Ramosa jest aż nazbyt wyraźna w kilku scenach.

Superior Spider-Man #4: Nie ma ucieczki to intrygujący zbiór zeszytów. O poszczególnych historiach trudno powiedzieć coś złego, jednak z perspektywy scenariusza jako całości, wydaje się, że nieco zbyt wiele uwagi poświęcamy samemu Spider-Manowi. Jakkolwiek dziwnie to nie brzmi. To naturalne, że Octopus potrzebował czasu w świetle reflektorów, aby czytelnik mógł zapoznać się z nowym lepszym Człowiekiem Pająkem. Niestety otrzymuje go nieco zbyt wiele, na czym cierpią niektóre postacie drugoplanowe.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
7.5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: The Superior Spider-Man #4: Nie ma ucieczki
Scenariusz: Dan Slott, Christos Gage
Rysunki: Giuseppe Camuncoli, Humberto Ramos
Seria: Marvel Now!, The Superior Spider-Man, Klub Świata Komiksu
Wydawca: Egmont
Data wydania: 29 czerwca 2016
Kraj wydania: Polska
Tłumaczenie: Oskar Rogowski
Liczba stron: 132
Format: 167x255 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-281-1080-9
Cena: 39,99 zł
Wydawca oryginału: Marvel Comics
Data wydania oryginału: 20 listopada 2013



Czytaj również

The Superior Spider-Man #1: Ostatnie życzenie
Zwrot akcji, który wstrząsnął pajęczyną
- recenzja
All New X-Men #2: Tu zostajemy
Dramat teraźniejszości
- recenzja
 Amazing Spider-Man #02: Przyjaciele i wrogowie
Trochę się ułożyło, ale jednak nie do końca.
- recenzja
Amazing Spider-Man #01: Powrót do korzeni
Szczęście na odwrót
- recenzja
Ultimate Spider-Man (wyd. zbiorcze) #08
Spadek formy?
- recenzja
Star Wars: Ścieżka przeznaczenia
Powrót do Miasta w chmurach
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.