» Recenzje » The Red Strings Club

The Red Strings Club


wersja do druku

Gancarstwo cybernetyczne

Redakcja: Jan 'gower' Popieluch

The Red Strings Club
Ostatnimi czasy coraz większą popularnością cieszą się gry zrobione w pixelartowej grafice oraz osadzone w świecie cyberpunku. A co się stanie, gdy połączymy te różniące się gatunki? Na to pytanie odpowiedź dało studio Deconstructeam, tworząc przyjemny wizualnie tytuł, The Red Strings Club – z prostą mechaniką i mocno rozbudowaną fabułą, w której to my decydujemy, jak bohaterowie osiągną cel.

Barman Donovan i haker Brandeis to znajomi, którzy spędzają przyjemny wieczór w klubie. Wszystko się jednak zmienia, kiedy do baru wpada – i to dosłownie – android Akara-184. Kierowani ciekawością i przeczuciem, postanawiają sprawdzić jej wspomnienia. Brandeis, podłączając się do pamięci cyborga, odkrywa dziwny proceder korporacji Supercontinent Ltd. Firma oferuje swoim klientom specjalnie zaprojektowane moduły Social Psyche Welfare potrafiące wpływać na emocje. I chociaż potężny koncern zachwala swój produkt jako przełomowy, to Donovan i Brandeis podejrzewają, że kryje się za tym coś bardziej przerażającego.

Motyw potężnej i bogatej korporacji chcącej zawładnąć światem nie należy do innowacyjnych w cyberpunkowej konwencji. Spotkamy go w prawie każdej pozycji ekranowej, książkowej, komiksowej czy growej, ale w przypadku The Red Strings Club został zrobiony z dużym wyczuciem. Nie jest nachalny, a wręcz pozostaje z boku, pozwalając skupić się na działaniach głównych bohaterach, ich dialogach, sposobach na pozyskanie informacji, a te są dość ciekawe. Tytuł daje możliwość zostania zarówno barmanem, który używając swojego doświadczenia, drinkami będzie nakłaniał osoby do zwierzeń, jak i hakerem potrafiącym podszywać się pod innych ludzi. Odczytywanie nastroju osób wchodzących z nami w interakcję jest podstawowym wyzwaniem.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Ogromny nacisk położony jest na kwestię umiejętnego poprowadzenia dialogów. Co prawda rozmowy są długie... naprawdę długie, ale ze względu na nieco dreszczykowaty charakter historii nie można narzekać na fabułę. Brandeis i Donovan odkrywają coraz więcej kłamstw korporacji Supercontinent Ltd., a co się z tym wiąże, robi się coraz ciekawiej. Niemniej, najlepiej rozwiązano scenę finałową, która z pewnością będzie zaskakująca.

Jednym z ważniejszych mechanicznie aspektów gry jest "gancarstwo cybernetyczne", którym studio promuje swój tytuł. I trzeba przyznać, że to oryginalne rozwiązanie, nieco toporne w obsłudze, ale możliwe do opanowania. Wcielając się w Akarę-184, stajemy przed wyzwaniem produkcji modułów dla klientów. Ci dokładnie określają swoje oczekiwania, na przykład większy zasięg w mediach społecznościowych. Naszym zadaniem jest wybór odpowiedniego modułu, w pierwszej fazie będącego walcowatą bryłą, i za pomocą prostych narzędzi (tutaj trzech dłut) rzeźbienie w nim wskazanego przez komputer kształtu. Z początku system jest nieco męczący, jednak z czasem kiedy dostajemy trudniejsze elementy do tworzenia, zabawa robi się o wiele ciekawsza.

Nieco przyjemniejsze jest przyrządzanie drinków, system jest intuicyjni i prosty w obsłudze. Musimy stworzyć napój z kilku rodzajów alkoholu i podać go klientowi. Od rodzaju drinku zależy, jakich informacje uzyskamy. Pomaga nam w tym kursor w postaci okręgu. Im bardziej mieszamy składniki w szklance, tym bardziej kursor przesuwa się w interesujący nas kierunek zwierzeń klienta.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Wizualnie tytuł wygląda zadowalająco. Pomijając tak oczywisty fakt jak pixelartowa szata graficzna, lokacje świetnie wpasowują się w klimat cyberpunku wściekłymi neonami, świecącymi fragmentami ubrań, mechanicznymi wszczepami i chipami do których można się podłączyć. Minusem jest jednak mała różnorodność lokacji – raptem kilka miejsc, w tym główny Bar Donovana.

The Red Strings Club jest ciekawą grą, ale zdecydowanie skierowaną do miłośników podobnych produkcji – artystycznych, niszowych tytułów, skupiających się na historii i nie oferujących wiele z mechaniki. Długie dialogi dla jednych będą intrygujące, a dla innych nużące. Z tego względu przed zagraniem, należy się poważnie zastanowić, czy odpowiada nam taka forma rozgrywki. Bo może się okazać, że chociaż gra nie jest zła, to nie przypadnie nam do gustu.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
6.5
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: The Red Strings Club
Producent: Deconstructeam
Wydawca: Devolver Digital
Data premiery (świat): 22 stycznia 2018
Wymagania sprzętowe: Intel Core 2 Duo E6320 (2x 1,86 GHz); 4 GB RAM; Windows 7/8.1/10 64-bit; 300 MB wolnego miejsca na dysku twardym
Nośnik: dystrybucja cyfrowa
Strona WWW: www.deconstructeam.com/en/the-red-s...
Platformy: PC
Sugerowana cena wydawcy: 53,99 zł

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.