» Recenzje » Tempo Junior

Tempo Junior

Tempo Junior
Co robisz w lato? A co robisz w zimę? – pamiętaj, że musisz zacząć na literę "D" i masz zaledwie 30 sekund na podanie prawidłowej odpowiedzi! Tempo! Junior zmusza do pośpiechu, tak maluchy, jak i dorosłych? Zagracie z nami?

Banałem jest stwierdzić, że dobrych gier dla dzieci nigdy zbyt wiele. Jest to komunał przeokrutny, ale tak naprawdę prawdziwy i niewiele tracący na czasie. A już w optymalnej sytuacji najlepiej jest, aby takie tytuły nie tylko wypełniały czas, ale i uczyły. Propozycją aspirującą do miana pozycji bawiącej dzieci, a jednocześnie zaspokajającej edukacyjne wymagania rodziców jest Tempo! Junior, dziecięca konwersja bardziej złożonego Tempo!

Za recenzowaną wersję odpowiada duet Małgorzata Detner oraz Anna Gensler, zaś krajowym wydawcą jest – podobnie jak w przypadku Tempo! – Granna. Tytuł powstał z myślą o młodszych graczach, takich zaledwie pięcioletnich. W zabawie może wziąć udział od dwóch do dziesięciu uczestników. Przewidziany czas niezbędny do rozegrania partii zamyka się w 30 minutach - dzieciaki są w stanie utrzymać koncentrację, co w przypadku tej gry jest bardzo ważne.

Celem zabawy jest uzyskanie jak największej liczby punktów zdobywanych za przekroczenie mety oraz otrzymywanych dzięki zdobytym żetonom liter. Nie jest to jednak trywialne zadanie, bowiem należy wykazać się i refleksem i odpowiednio bogatym zasobem słów. Zaczynamy rywalizację?

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Zajrzyjmy jeszcze do pudełka. W środku znajdziemy planszę, pionki graczy oraz to, co najważniejsze: 42 żetony liter (ich rewersy ukrywają wartość punktową) oraz 60 kart przyozdobionych przyjemnymi dla oka ilustracjami. Grafiki wskazują na rozmaite tematy, do których trzeba będzie podać słowa. Przykładowo mogą to być pojęcia związane z warzywami, zimą, świętami czy imionami – męskimi lub żeńskimi. Nie zabrakło również klepsydry, w końcu należy jakość odmierzać upływ czasu oraz bardzo krótkiej, acz klarownej instrukcji. Całość prezentuje się estetycznie i bardzo atrakcyjnie z punktu widzenia najmłodszych graczy.

Przygotowanie do zabawy zajmuje minutkę: żetony liter wykładane są na odpowiednich polach na planszy, zaś karty formowane są w stos. I to naprawdę wszystko. Sam przebieg zabawy jest równie trywialny. Osoba, której tura właśnie ma miejsce, ma dokładnie 30 sekund na wykonanie swoich ruchów. Może to być jeden ruch, a mogą być choćby trzy, byle tylko zmieścić się w ramach czasowych. W przypadku przekroczenia tego limitu pechowy uczestnik musi wrócić na miejsce, z którego rozpoczął turę. Cały geniusz tego rozwiązania polega na tym, że upływający czas kontrolowany jest przez rywali, zaś osoba rozgrywająca swoją turę nie ma dostępu do klepsydry.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

A jakie opcje pozostają w dyspozycji adwersarzy? Na początku swojego ruchu gracz odsłania z talii kartę, a następnie w zależności od wyboru musi:

  • Decydując się na wejście na pole bez żetonu litery podać dowolny wyraz związany z wylosowaną tematyką
  • Decydując się na wejście na pole z żetonem litery należy podać wyraz nie tylko związany z odsłoniętą kategorią, ale nawet zaczynający się na literę wskazaną przez żeton

Po podaniu odpowiedzi – rywale mogą ją zakwestionować, w końcu sanki i lato mają niewiele ze sobą wspólnego – gracz może odsłonić kolejną kartę, przemieścić się na kolejne pole i powtórzyć cały proceder. Jak łatwo jest się domyślić, podanie liter na polach z literami może być trudniejsze, no ale w ten sposób zdobywa się punkty. Sama zabawa trwa do momentu, kiedy jeden z uczestników przekroczy metę, za co otrzymuje 3 punkty. Następnie zdobycze rywali są sumowane i wyłaniany jest triumfator.

Tempo! Junior to tytuł w pełni pomyślany o spędzeniu czasu z najmłodszymi: ładnie wydany i zapewniający pozytywne doznania estetyczne u dzieci, a do tego całkiem prosty. Najtrudniejsze u młodszych pociech jest powstrzymanie ich ciekawości odnośnie czasu pozostałego w ich turze i w tym elemencie należy wykazać się odrobiną elastyczności oraz przymknąć oko na dwusekundowe opóźnienie. W końcu to gra dla dzieci, prawa?

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Warte podkreślenia jest to, że "kalamburowa" mechanika zmusza milusińskich do błyskawicznego kojarzenia i wyszukiwania prawidłowych terminów. Ten aspekt edukacyjny docenią zapewne wszyscy opiekunowie swoich pociech. Oczywiście nie ma tutaj większego znaczenia czy w zabawie bierze udział dwóch, czy czterech uczestników, chociaż  powyżej pięciu osób może powstać drobny chaos.

Zadbano również o dodatkowe warianty: drużynowy, uproszczony oraz wyścigowy. Korzystając z opcji drużynowej członkowie "teamu" odpowiadają na pytania naprzemiennie, w opcji uproszczonej wszystkie żetony liter są jawne, zaś w wariancie wyścigowym chodzi o jak najszybsze przekroczenie mety. Te opcje wydłużają żywotność tytułu, bowiem w prostocie gry upatruję jej słabość. Jest to tytuł przygotowany z myślą o najmłodszych i mający zastosowanie tylko do nich. Starszym dzieciom należy jednak zaserwować klasyczne Tempo! Nie zmienia to jednak faktu ze swej funkcji zabawowo-edukacyjnej, nakierowanej na młodsze dzieci omawiany tytuł wywiązuje się bardzo dobrze.

Plusy:

  • Estetyka wykonania
  • Edukacyjny charakter gry
  • Zmusza do błyskawicznego myślenia

Minusy:

  • Gra ograniczona w zasadzie tylko dla najmłodszych

 

Dziękujemy wydawnictwu Granna za udostępnienie gry do recenzji.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.0
Ocena recenzenta
7
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Tempo Junior
Typ gry: familijna
Ilustracje: Małgorzata Detner, Anna Gensler, Małgorzata Parczewska
Wydawca polski: Granna
Data wydania polskiego: 2017
Liczba graczy: od 2 do 10
Wiek graczy: od 5 do 12
Czas rozgrywki: ok. 30 min.
Cena: 69,99 zł



Czytaj również

Tajny agent
Dedukcja i geografia
- recenzja
Santa Maria
Rozbudowujemy kolonie
- recenzja
CV Pocket
Piękne życie jest na wyciągnięcie ręki!
- recenzja
Rekin
Dopłyń albo zostań pożarty!
- recenzja
Wyspa smoków
Do biegu, po zamek, start!
- recenzja
Cukierki
Cóż za pyszności
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.