» Recenzje » Szortal fiction

Szortal fiction


wersja do druku
Szortal fiction
Pierwszy Kontakt, ożywiona stacja PKP, Prima Aprilis w Piekle, Mędrcy Syjonu. Antologia opowiadań "krótkich i bardzo krótkich" jest niezwykła nie tylko dlatego, że przedstawia niecodzienną formę literacką, ale także dlatego, że tworzy ją tak wielu nieznanych dotąd autorów wykorzystujących różne konwencje i tematy. Czy jednak ta niezwykłość to wspaniały powiew świeżości, czy raczej niestrawny eksperyment?

Książka składająca się ze 165 tekstów 66 pisarzy i pisarek to owoc organizowanego cyklicznie internetowego konkursu literackiego. Trafiły do niej najlepsze teksty z poszczególnych edycji i to właśnie te ostatnie pełnią tu funkcję specyficznych "rozdziałów", porządkujących tekst – powiedzmy – tematycznie. Same kategorie (a jest ich kilkadziesiąt) są sformułowane na tyle ogólnie, że dwa teksty napisane teoretycznie na ten sam temat mogą się skrajnie różnić.

Mimo to można wyodrębnić kilka cech wspólnych dla większości tekstów. Przede wszystkim spora część z nich ma charakter humorystyczny, co z pewnością nie jest wadą samą w sobie, choć czytanie kilkunastu z kolei literackich gagów może się okazać męczące. Opowiadań o cięższym, melancholijnym lub mrocznym klimacie jest tu jak na lekarstwo, ale tym bardziej pozytywnie wyróżniają się one na tle reszty (jak na przykład Światło Pauliny Klementowskiej), choć o żadnym z nich raczej nie da się powiedzieć, by było czymś więcej niż czystą rozrywką bądź aspirowało do miana głosu w jakiejkolwiek dyskusji. Z ograniczeń formy wynika również fakt, że nie sposób identyfikować się z bohaterami szortów czy choćby ich polubić, trudno także angażować się w dotyczące ich wydarzenia. Oznacza to też, że Szortal fiction powinno się czytać powoli, po kilkanaście stron naraz. Inaczej korowód bohaterów i scen zleje się w nierozróżnialny chaos, a same teksty stracą wiele ze swego uroku.

Rzeczą, która może się podobać, jest bardzo tu częsta zabawa z konwencją i popkulturowymi kliszami. Mamy więc luźne nawiązania do postaci Geralta z Riviii (Biały wilk), Harry'ego Pottera (Barry Plotter i zmierzch krwiopijców czyli czarodzieje kontra wampiry), a nawet bohaterów Stanisława Lema (Jak Klapaucjusz maszynę doskonałą zbudował). Na drugim biegunie uniwersalności tematu znajdują się szorty o szortach, to znaczy takie, które napisali autorzy startujący w określonym konkursie literackim dla innych jego uczestników. Teksty te są pozbawione znaczenia dla osób nie znających niezbędnego kontekstu, trudno zatem skwitować je inaczej, niż tylko wzruszeniem ramion. Podobna reakcja będzie zresztą dotyczyła wielu innych opowiadań, które są po prostu zbyt rozwodnione i za mało wyraziste (w szczególności pozbawione intrygującej puenty), by wykorzystać potencjał gatunku.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Co ciekawe, część Szortal fiction ma niewiele lub zgoła nic wspólnego z jakąkolwiek fantastyką (m.in. Daj pan tego muchomora, Pokrzywy). Co prawda nie zapowiadano, że zbiór będzie zawierał wyłącznie teksty fantastyczne, ale taka sugestia wydaje się wypływać z profilu wydawnictwa, doboru patronatów, pochodzenia z forum dyskusyjnego o fantastyce, a także konwencji większości szortów. Chociaż zatem wspomniane utwory niekoniecznie są słabe czy nawet przeciętne (przynajmniej na tle reszty), ich obecność może być dla czytelników pewnym zaskoczeniem. 

Wszystko powyższe oczywiście nie znaczy, że Szortal fiction nie ma zalet. Patrząc na stosunek prawdziwych perełek czy choćby tekstów tylko dobrych do banalnych, obojętnych czytelnikowi historyjek, trzeba stwierdzić, że zestawienie wypada pomyślnie dla tych pierwszych. Dodatkowo obfitość konwencji, stylów i różnorodność sztafażu fantastycznego powinna zadowolić każdego. Pomysły na szorty bywają też naprawdę niesamowite (Piłsudczycy podbijają kosmos, wdowiec kopie dół do piekła, publiczne wehikuły czasu stanowią remedium na pomyłki), choć trzeba oczywiście pamiętać, że jest to piękno mające jedynie szokować lub zadziwiać, nie zaś skłaniać do myślenia. Zaskoczyć, porazić, wryć się w pamięć szczegółem – oto odziedziczona po konkursowych początkach strategia wszystkich tekstów w zbiorze.

Dla kogo jest Szortal fiction? Dla poszukiwaczy formy odmiennej niż powieści i klasyczne opowiadania, dla miłośników przewrotnych historii, dla chcących poczytać literaturę rozrywkową, doskonałą do pociągu lub poczekalni. Nic tu nie znajdą dla siebie koneserzy literatury ambitnej czy zaangażowanej społecznie. Ta antologia jest jak każdy składający się na nią tekst – do połknięcia, chwili delektowania się smakiem i sięgnięcia po coś innego. Choć trzeba przyznać, że w tym daniu smaki są wyjątkowo kuszące.    

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.0
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 1
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Szortal fiction
Autor: antologia
Wydawca: Solaris
Data wydania: 20 marca 2013
Liczba stron: 364
Oprawa: miękka
ISBN-13: 978-83-7590-136-8
Cena: 29,99 zł



Czytaj również

Komentarze


Martva
   
Ocena:
+1
Tak dla porządku - krótki utwór literacki to szort, Szortal to nazwa portalu o szortach. I to nie jest antologia stricte fantastyczna, tylko zbiór najlepszych szortów napisanych na konkursy na forum, owszem, fantastycznym, ale fantastyczność nie była wymogiem.
27-08-2013 09:44
Scobin
   
Ocena:
0
Prawda, rzeczywiście zostały "szortale" zamiast "szortów". Już poprawione. W sprawie fantastyczności antologii i ewentualnych zmian w recenzji napiszę za sekundę do autora.
27-08-2013 13:37
Scobin
   
Ocena:
0
Napisane, stosowny fragment recenzji zmieniony na poniższy:
Co ciekawe, część Szortal fiction ma niewiele lub zgoła nic wspólnego z jakąkolwiek fantastyką (m.in. Daj pan tego muchomoraPokrzywy). Co prawda nie zapowiadano, że zbiór będzie zawierał wyłącznie teksty fantastyczne, ale taka sugestia wydaje się wypływać z profilu wydawnictwa, doboru patronatów, pochodzenia z forum dyskusyjnego o fantastyce, a także konwencji większości szortów. Chociaż zatem wspomniane utwory niekoniecznie są słabe czy nawet przeciętne (przynajmniej na tle reszty), ich obecność może być dla czytelników pewnym zaskoczeniem. 

27-08-2013 14:23
Sława
    Szort obnażony
Ocena:
0
Napisałbym przerost formy nad treścią, ale ta pierwsza kuleje, a tej drugiej nie ma prawie wcale. Ot toaletowa literatura na zabicie czasu. Szorty są dobre, by ćwiczyli się w nich amatorzy na forach. Wydawanie czegoś takiego mija się z celem. Bo jak sama nazwa wskazuje, szorty to bielizna, którą nie należy się chwalić światu. Może się przecież okazać, że czytelnik powie "sprawdzam" i kupi książkę, a wtedy autorzy zostają z gołą ...
31-08-2013 15:40

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.