» Recenzje » Strażnicy Orlego Pióra #1

Strażnicy Orlego Pióra #1


wersja do druku
Strażnicy Orlego Pióra #1
Zanim Grzegorz Rosiński zdecydował zarabiać komiksami na chleb pieczony na Zachodzie, stworzył rysunki do kilku projektów, które i bez Thorgala pozwoliłyby mu na stałe zapisać się w historii komiksu (przynajmniej polskiego). Wśród nich starsi czytelnicy ze szczególną nostalgią wspominają dwujęzyczne zeszyty historyczne z cyklu Królowie Polski. Belferski w swoim założeniu koncept połączenia przyjemnego z pożytecznym, dzięki umiejętnościom Rosińskiego i strawnemu, choć nieco suchemu tekstowi Barbary Seidler wypalił. Opowieść o Popielu i myszach czy historię O Piaście Kołodzieju czyta się bez bólu, przyswajając przy okazji rosyjskie i angielskie słownictwo. Po latach, gdy zeszytówki Sportu i Turystyki pokryły się kurzem, po pomysł odważnie sięgnęło wydawnictwo Mandragora.

W świecie kina sprawa z remake'ami jest prosta. Mamy kultowy obraz i reżysera, który się na nim wychował i teraz chce udowodnić sobie oraz mistrzowi, że sam zrealizowałby go lepiej. Taki Peter Jackson otrzymuje więc wielki budżet, a jeszcze większa małpa biega po jeszcze większych budynkach. W remake'u nawet Empire State Building może nieco urosnąć, by wzmocnić wywierane wrażenie. Jak ten sam efekt osiągnąć w komiksie?

Przede wszystkim modernizując obraz. Nowe czasy wymagają nowych środków, dlatego "za kamerą" pierwszego zeszytu Strażników Orlego Pióra zasiadł Sławomir Kiełbus, a w kolejnych odcinkach swój punkt widzenia zaprezentuje również Arkadiusz Klimek. Styl, który wybrano, wskazuje świadomość istnienia odbiorcy, do którego skierowana jest seria. Wyraziste, barwne, nasuwające skojarzenia z kreskówkami rysunki przedstawiają wydarzenia poważne i niejednokrotnie krwawe (choć przedstawione z wyczuciem), lecz nie stronią od przerysowania tam, gdzie element humorystyczny nie wprowadza dysharmonii. Ten prosty zabieg sprawia, iż gruby i łysawy Popiel równocześnie straszy, jak i rozśmiesza swoją groteskowością. Korzystnie płynność lektury i czytelność wpływa również umieszczenie polskiego tekstu nad angielskim, a nie odwrotnie, jak to miało miejsce we wspomnianych na wstępie zabytkach.

Podstawą dobrego remake'u jest jednak odświeżający scenariusz. Na tym polu Wojciech Birek, bogatszy o historyczno-komiksowe doświadczenia, zostawia panią Barbarę w czasach przed potopem. Co najmniej tym szwedzkim. Ogromny atut serii, świadczący o dalekosiężnych planach, stanowi wprowadzenie fikcyjnego wątku, który będzie spajał kolejne epizody – rodu obrońców Polski, powołanego do służby przez tajemniczych wędrowców przybyłych na postrzyżyny Ziemowita. Ta nowa warstwa pozwoli w przyszłości tworzyć opowieści spajane nie tylko wydarzeniami historycznymi, ale łatwo rozpoznawalnym przez czytelnika wątkiem przygodowym.

W Szarej drużynie (łączącej podania o Piaście i Popielu) sprawa jest jeszcze dość prosta, gdyż zaadaptować należało legendę, a więc opowieść o niesprecyzowanym czasie trwania, która z zasady jest mocno sfabularyzowana. Ale im głębiej w las, tym więcej drzew, więc prawdziwym sprawdzianem okażą się historie o władcach, których życie zostało dokładniej udokumentowane. Jak przedstawić kilkadziesiąt lat rządów Jagiełły? Wziąć na warsztat tylko bitwę pod Grunwaldem, a resztę wyrzucić? To właśnie była największa wada komiksów o Krzywoustym czy Łokietku wydanych przez Sport i Turystykę – próbowano objąć całe życie władcy, co odbijało się niekorzystnie na akcji motywowanej jedynie chronologią życia głównego bohatera. Póki co wydaje się, iż ekipa z Mandragory ma pomysł, jak sobie z tym dylematem poradzić.

Strażnicy Orlego Pióra stoją przed jeszcze jednym, najtrudniejszym chyba testem – oceną młodych czytelników, do których, w założeniu, komiks jest adresowany. Czy mariaż komiksowej formy, tradycyjnie niskiej ceny i edukacyjnej otoczki okaże się wystarczająco trendy? Gdyby się to udało, mielibyśmy do czynienia ze sporym sukcesem nie tylko dla Mandragory, ale i dla całego rynku komiksowego.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria

Strażnicy Orlego Pióra #1: Szara drużyna
Strażnicy Orlego Pióra #1: Szara drużyna
Strażnicy Orlego Pióra #1: Szara drużyna
Strażnicy Orlego Pióra #1: Szara drużyna

6.5
Ocena recenzenta
6.33
Ocena użytkowników
Średnia z 3 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 2
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Strażnicy Orlego Pióra #1: Szara drużyna
Scenariusz: Wojciech Birek
Rysunki: Sławomir Kiełbus
Wydawca: Mandragora
Data wydania: listopad 2005
Liczba stron: 24
Format: 17x26 cm
Oprawa: miękka, kolorowa
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Cena: 5 zł



Czytaj również

Strażnicy Orlego Pióra #2-4
Lektury uzupełniające
- recenzja
Kajko i Kokosz. Opowieści z Mirmiłowa #01: Obłęd Hegemona
Komiks zupełne niekonieczny
- recenzja
Ocaleni. Anomalie kwantowe
W twórczości Leo bez zmian
- recenzja
Relax #35
Nierówno, ale do przodu
- recenzja
Młodość Blueberry'ego #1
Mike Donovan i przestępcze życie
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.