» Recenzje » Star Wars Komiks #07 (3/2009)

Star Wars Komiks #07 (3/2009)


wersja do druku

Komiks wychodzi z ram… choć nie tych, co trzeba

Redakcja: Wojciech 'Wojteq' Popek

Star Wars Komiks #07 (3/2009)
Zacznijmy może od okładki. Po pierwsze – jest estetyczna i robi całkiem niezłe wrażenie. Wrażenie tym większe na osobach, które co nieco o komiksach gwiezdnowojennych wiedzą. Grafika mianowicie pochodzi z 59. numeru serii Republic, za pomocą której w owym czasie Jan Duursema i John Ostrander rozkochiwali fanów w swojej twórczości. To przyciąga.

Pytanie tylko, czy ma sens. Ostatnio fani zostali poczęstowani fragmentem innej dużej serii starwarsowej, w postaci zeszytu Boba Fett. Poświęcenie; Za linią wroga to jednak komiks pod tym względem inny. Głównymi bohaterami są tu Anakin Skywalker i A’Sharad Hett, a komiks, choć pozornie motywem przewodnim jest akcja, skupia się w dużej mierze na wzajemnej relacji pomiędzy tymi postaciami. Czy dla czytelnika "sytuacja zastana" będzie klarowna bez znajomości przekroju serii? Czy nie będzie wadzić nieznajomość takich "niuansów" fabularnych jak domniemana śmierć Obi-Wana Kenobiego i okoliczności jej towarzyszące? Dla fanów obeznanych – zamieszczenie Za linią wroga to miły akcent; dla reszty wszechświata wrażenie będzie dużo bliżej miana decyzji nieprzemyślanej.

Sam komiks jest jednak zdecydowanie wart polecenia. Twórcy starają się zatopić we wnętrze zarówno Anakina Skywalkera, co prezentuje się jeszcze lepiej po skonfrontowaniu z Zemstą Sithów, jak i Hetta, który w Za linią wroga po raz pierwszy odsłania swą twarz (co daje kolejny punkt odniesienia dla czytelników Dziedzictwa). Obok akcji dostajemy dzięki temu solidną porcję wewnętrznych konfliktów z udziałem głównych bohaterów. Pod względem graficznym jest równie solidnie – mimo iż z początku pozy, w jakich widzimy postaci są cokolwiek dziwaczne, a sami bohaterowie nieco przerysowani i pozbawieni szczegółów, z czasem jednak wszystko wraca do poziomu charakterystycznego dla Duursemy i komiks czyta się z przyjemnością. Monotonia barw jest zrozumiała, choć i od niej zdarzają się wyjątki w rodzaju gry kolorów i układu plansz w momencie narastających emocji.

W przypadku kolejnej opowieści tytuł czytelnik może wybrać sam, w zależności od tego, czy podoba mu się bardziej wersja ze spisu treści (Wytyczona ścieżka), czy z właściwego komiksu (Wyznaczona ścieżka). Przedstawiono tu historię przemytnika, który za pomocą "propozycji nie do odrzucenia" zostaje zwerbowany do armii Imperium przez Lorda Vadera. Generalnie jest słabo – komiks rozkręca się ślamazarnie, używa dość oklepanych schematów, by w konsekwencji popadać w coraz większą sztampę. Jak zauważył Jacek Drewnowski we wstępie do tego zeszytu, opowieść była pisana z myślą o jej kontynuowaniu i mimo iż może być postrzegana jako całość, wrażenie wyrwania z kontekstu było nie do odparcia. Komfortu lektury nie poprawia również wrażenie, że komiks został nieco zaniedbany pod kątem redakcyjno-tłumaczeniowym (wspomniany zgrzyt w przypadku tytułu jest pierwszym i bynajmniej nie ostatnim tego symptomem).

Na koniec, tradycyjnie już chyba, czytelników oczekuje humorystyczny short. Tym razem jego przewrotność zawiera się nie tylko w ogólnym wydźwięku, lecz także w zastosowanej kresce. Ogólnie rzecz biorąc przyjemny akcent na zakończenie, choć boków raczej nikt zrywać nie będzie.

Cały czas nie jestem przekonany co do słuszności traktowania Star Wars Komiksu jako wydawnictwa wsparcia dla równolegle wychodzącego Dziedzictwa. Oczywiście miło było przeczytać Enemy lines w języku polskim, jednak mam nadzieję, iż w przyszłości Egmont dobierze coś mniej zależnego fabularnie od innych produkcji. Tym bardziej, że pozostał propozycje w tym zeszycie raczej zaniżają, niźli utrzymują poziom.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
8.5
Ocena użytkowników
Średnia z 5 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 3
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Star Wars Komiks #07 (3/2009)
Redaktor naczelny: Jacek Drewnowski
Scenariusz: John Ostrander, Thomas Andrews, Shane McCarthy, Jay Laird
Rysunki: Jan Duursema, Michael Lacombe, Timothy II
Kolory: Brad Anderson, James Mason, Sno Cone Studios
Wydawca: Egmont Polska
Data wydania: 18 marca 2009
Tłumaczenie: Maciej Drewnowski, Jarosław Grzędowicz
Liczba stron: 48
Format: B5
Oprawa: miękka, kolorowa
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Cena: 5,90 zł
Wydawca oryginału: Dark Horse Comics



Czytaj również

Star Wars Komiks #08 (4/2009)
Vader i Vongowie na celowniku
- recenzja
Star Wars Komiks #02 (2/2008)
Krzyżówka
- recenzja
Star Wars Komiks #11 (7/2009)
Bez gwiazd
- recenzja
Star Wars Komiks #09 (5/2009)
Świat piaskoczołgów
- recenzja
Star Wars Komiks #03 (3/2008)
Słabo
- recenzja
Star Wars Komiks #06 (2/2009)
Wojny z innej perspektywy
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.