» Recenzje » Split

Split


wersja do druku

Dumka na 23 serca

Redakcja: Jan 'gower' Popieluch

Split
Czasem w naszej głowie kłębi się mnóstwo myśli jednocześnie i już to wystarcza, by zaczęła ona boleć. Strach pomyśleć, co działoby się, gdybyśmy musieli dzielić ją z przeszło dwudziestoma innymi świadomościami.

Kevin posiada dokładnie 23 osobowości, lecz część z nich jest zwyczajnie za słaba, by przebić się ponad resztę. Niektóre za to potrafią dominować i w efekcie doprowadzić do niebezpiecznych dla otoczenia zachowań. Przykład? Proszę bardzo – odurzenie mężczyzny na parkingu i porwanie trzech nastolatek, które tamten miał odwieźć do domu po imprezie urodzinowej. Split rozpoczyna się niezbyt oryginalnie, by później przykuć uwagę odbiorców na niemal pełne dwie godziny pokazu.

Scenariuszem i reżyserią zajął się Manoj Night Shyamalan, który obie te funkcje pełnił już chociażby w bardzo dobrym Szóstym zmyśle z Bruce’em Willisem i o wiele mniej udanym 1000 lat po Ziemi z Willem Smithem. Szczęśliwie dla widzów Split jest o niebo lepszy od tej drugiej pozycji, a pozytywne wrażenie sprawia już sam koncept. To nie tak, że mamy do czynienia z przestępcą z krwi i kości. Nasz bohater jest wychwalany w miejscu pracy jako przykładny robotnik, a na dodatek regularnie widuje się z od lat prowadzącą jego przypadek dr Fletcher, specjalistką od osobowości wielorakich. Problem w tym, że czasem władają nim świadomości o wiele bardziej mroczne. Wszystkie posiadają nie tylko własną pamięć czy inteligencję, ale też odmienną siłę fizyczną. W końcu jedna z twarzy z zimną krwią porwała i więzi nastolatki, podczas gdy inna postępuje w sposób godny krnąbrnego dziesięciolatka.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Wszystkie byty łączy w sobie postać odegrana przez fantastycznego Jamesa McAvoya (Ostatni król Szkocji, X-Men: Pierwsza klasa). Zależnie od tego, która świadomość dochodzi do głosu, Szkot wyraziście różnicuje nie tylko sposób bycia i nawyki, ale też mimikę i mowę, co dodatkowo wzmagają zmiany ubioru i odmienne ujęcia kamery. Efekt jest doprawdy świetny i chociaż z 23 osobowości McAvoy ma okazję przybrać niespełna ich trzecią część, to i tak większość widowiska stanowi popis jednego aktora. Owszem, bywają sytuacje, w których nieco przesadza z uwypukleniem cech charakteru, ale niweluje to, z biegiem czasu pogłębiając ich wizerunki o kolejne detale. W skali całego filmu można mówić o wyśmienitej kreacji, a raczej kreacjach.

Fabuła jest już trochę mniej interesująca, ale wciąż stoi na wysokim poziomie. Shyamalan nie ograniczył się do ukazania człowieka z dysocjacyjnym zaburzeniem tożsamości, ale zestawił go również z dobrotliwą, zaawansowaną wiekowo terapeutką. Ich spotkania i próby zrozumienia przez dr Fletcher, z kim akurat ma do czynienia, są mocnym punktem filmu. Do tego scenarzysta równolegle przywołuje retrospekcje dzieciństwa jednej ze schwytanych nastolatek, która na skutek przeżytych doświadczeń próbuje nawiązać dialog z porywaczem. Dzięki temu mamy okazję zagłębić się w psychikę więcej niż jednej postaci. Warto też odnotować, że właściwie wszelkie sceny wnoszą coś do filmu, dookreślając zarówno fabułę, jak i bohaterów. Pomimo prawie dwóch godzin projekcji nie odczujemy znużenia czy dłużyzn.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Pierwsze kadry, w trakcie których oglądamy zakończenie urodzinowej imprezy kontrastujące z późniejszym porwaniem nastolatek, mogą sugerować podążanie twórców w stronę horroru. Pomyli się wszakże ten, kto liczy na nastrój grozy. Ta występuje w śladowych ilościach i raczej u mało kogo spowoduje szybsze bicie serca. Tyle że to nie wada, a raczej rozsądne rozwiązanie, pasujące do natury całego tworu.

Nie wszystkie elementy są równie godne uwagi i można się zżymać na pewne braki i niespójności. Mimo porwania nastolatek w ciągu dnia w miejscu publicznym śledztwo policji jest, delikatnie mówiąc, kompletnie niewidoczne, ale są niestety wady poważniejsze. Szkoda zwłaszcza paru zwrotów akcji, pod które Shyamalan buduje podwaliny tak wyraźnie, że z łatwością domyślimy się ich finałów. Szczególnie razi funkcja dwóch nastolatek, gdyż szybko opuszczają nas wątpliwości co do ich dalszych losów. Ponadto zakończenie jest ciekawe, tyle że parę kadrów zostało przedstawionych zbyt naprędce, co odrobinę psuje ich efekt.

Najnowsze dzieło Shyamalana budzi pewne zastrzeżenia przez niedbałość o autentyczne tło i przerysowanie paru elementów, lecz nie zmienia to faktu, że hinduski twórca zrealizował jeden z bardziej intrygujących obrazów ostatnich miesięcy. Warto udać się do kina dla wciągającej produkcji ze świetnymi kreacjami McAvoya.

Film obejrzeliśmy dzięki uprzejmości Cinema-City.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.0
Ocena recenzenta
7.83
Ocena użytkowników
Średnia z 3 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1

Dodaj do swojej listy:
chcę obejrzeć
kolekcja
Tytuł: Split
Reżyseria: M. Night Shyamalan
Scenariusz: M. Night Shyamalan
Muzyka: West Dylan Thordson
Zdjęcia: Mike Gioulakis
Obsada: James McAvoy, Betty Buckley, Anya Taylor-Joy, Haley Lu Richardson, Jessica Sula, Kim Director
Kraj produkcji: USA
Rok produkcji: 2016
Data premiery: 20 stycznia 2017
Czas projekcji: 1 godz. 56 min.
Dystrybutor: United International Pictures



Czytaj również

Glass
Bohaterowie są wśród nas
- recenzja
1000 lat po Ziemi
Ojciec i syn w podróży służbowej
- recenzja
X-Men: Pierwsza klasa
Klasa, ale czy pierwsza?
- recenzja
Split/Second
- recenzja
Wanted
Bajaderka
Zdarzenie
Stracony czas

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.