» Recenzje » Smoczy skarb

Smoczy skarb


wersja do druku

O tym jak skrzaty przechytrzyły smoka

Redakcja: Balint 'balint' Lengyel
Ilustracje: Rafał 'PowerMilk' Kociniewski

Smoczy skarb
Pewnie znacie wiele historii o smokach. W większości przypadków przedstawiano je jako wielkie i straszne gady broniące dostępu do skarbów. G3 zaoferowało nam przygodę, w której będziemy starali się przejść przez las do legowiska tego stwora, po to aby wykraść mu wszelakie bogactwa. Czy uda wam się ukraść Smoczy skarb?

Im dalej las, tym bliżej smoka

Okładka przedstawia smoka otoczonego przez skrzaty, które zabierają różne klejnoty. Smok nie wygląda jak opisywany w instrukcji ziejący ogniem, przerażający stwór; przedstawiono go raczej sympatycznie. Dodatkowo jego mina wyraża zaskoczenie, że ktoś próbuje go okraść. Niestety, szata graficzna jest - moim zdaniem - nieelegancka, dominuje kolor zielony, z racji z tego, że plansza w głównej mierze przedstawia las, w którym będziemy odnajdywać ścieżkę do jamy wielkiego gada. Grafiki mogłyby być bardziej urozmaicone, ale podejrzewam, że jest to związane z techniką wykonania. Dzieciom, głównym adresatom gry, oprawa graficzna na szczęście nie przeszkadzała tak mocno jak mnie.

Już momencie dotknięcia pudełka zauważymy, że jest ono wykonane z nietypowego materiału. Okazuje się, że materiały i metoda produkcji są w pełni przyjazne naszemu środowisku. Wszystkie komponenty wyprodukowano z odnawialnych zasobów, a wykorzystane farby są na bazie organicznej. Zatem można ją oddać na makulaturę, celem poddania recyklingowi. Czy to ma jakiś wpływ na jakość elementów? Nie. Mój znajomy widząc tę grę powiedział: "Niby z recyklingu, a jakość ma lepszą niż niejedna gra". Według mnie stwierdzenie nieco na wyrost, ale wytrzymałość i wykonanie elementów jest na dobrym poziomie. Zauważyłem, że jedna kostka jest pęknięta, ale to jest raczej wynik wady produkcyjnej i nie należy wiązać tego faktu z zastosowaniem zasobów odnawialnych.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Wszystkie drogi prowadzą do smoka

Rozgrywkę trzeba jak zawsze zacząć od przygotowania. Rozkładamy planszę na środku stołu, mieszamy żetony ścieżki i smoka, układamy je zakryte wokół planszy. Następnie umieszczamy żetony kluczy i słodyczy, do czego służą dwie kości. Jedna z nich przedstawia kolor (rząd), a druga symbol (kolumna), po rzucie na każdy żeton uzyskujemy współrzędne miejsca, na którym musimy położyć klucze lub słodycze. Osoba, która najlepiej udaje ryk smoka rozpoczyna grę.

Jest to gra kooperacyjna, więc wszyscy grają jako drużyna przeciw samej grze. Celem uczestników jest zebranie trzech z czterech kluczy oraz utworzenie odnalezienie drogi do skarbu. W swojej turze gracz wybiera jeden z leżących dookoła planszy żetonów, jeżeli widnieje na nim ścieżka należy dostawić ją do istniejącej drogi, tak aby pasowała (ścieżkę tworzy się od skraju lasu, czyli górnego lewego rogu planszy). Jeżeli natomiast na kafelku przedstawiony jest smok, kładzie się go na torze smoka (zaczynając od lewej strony). Klucz się zdobywa po położeniu na nim kafelka ścieżki. Odnaleziony klucz należy położyć w przeznaczonym do tego miejscu. Należy w tym momencie wyjaśnić w jakim celu na planszy spoczywają żetony słodyczy. Według instrukcji smok bardzo je lubi. Dlatego warto również podczas szukania drogi do skarbu podnosić słodkości, bo za ich pomocą możemy odciągnąć wielkiego gada. Gdy zdecydujemy się to zrobić, wtedy jeden żeton smoka oraz słodycze na odpowiednie miejsce.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

W momencie gdy mamy trzy klucze, a nieprzerwana ścieżka kończy się na polu z skarbem, to gracze wygrywają. Przegrywa się, w momencie jeżeli żeton smoka zostanie położony na polu z skarbem. Oznacza to, że potwór zdążył go obronić przed skrzatami.

Która gadzina?

Pierwsze partie były rozgrywane w gronie dorosłych. Partia była szybka i bez trudu udało nam się dojść do skarbu. Gra została potraktowana przez nas jako ciekawostkę. Liczyłem, że u dzieci wywoła większy entuzjazm. Szybko jednak okazało się, że inne gry G3 wydane wcześniej, czyli Zamek Kasteliny lub Magiczny labirynt, spotkały się z większym entuzjazmem także wśród dzieci i młodzieży niźli ten tytuł…

Wynika to przede wszystkim z łatwości wygranej. Wszystkie partie testowe były zwycięskie. Mamy 37 kafelków, w tym 10 przedstawia smoka, aby przegrać należy wyciągnąć 8 razy smoka (9, jeżeli użyto słodyczy). Taki rozkład daje duże prawdopodobieństwo zwycięstwa.

Inna sprawa to budowa drogi. Żetony ścieżki przedstawiają prostą drogę, zakręt lub rozwidlenie. Spodziewałem się troszkę wymyślnych lub trudnych układów rodem z Sabotażysty. Te trzy możliwości również są sporym ułatwieniem w budowie prawidłowej drogi do skarbu. Według informacji na pudełku, minimalny wiek gracza to 4 lata. Ja grałem z 8- i 10-latkami, ich ta gra po trzech partiach znudziła, zatem podejrzewam, że młodsze dzieci lepiej odbiorą grę.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Tej grze nie mogę odmówić jednego aspektu: uczy komunikacji. Dzieci będą musiały się dogadywać odnośnie wyciąganego kafelka oraz ułożenia ścieżki. Jest to ciekawy wstęp do gier kooperacyjnych, a także interesujący pokaz, że wspólnymi siłami można osiągnąć cel.

Gra jest przeznaczona dla 2 – 4 graczy, praktycznie w każdym składzie osobowym się rozgrywka przebiega na jednakowym poziomie. Osobiście uważam, że ten tytuł również można grać w pojedynkę, ale rozumiem, że przede wszystkim ma on uczyć współpracy. Z powodu losowego ułożenia żetonów każda partia będzie inna, ale wspomniana łatwość wygranej psuje regrywalność czyniąc tę grę powtarzalną.

Smok ujarzmiony

Po wielu ciekawych tytułach, które ostatnio G3 wydał pokładałem spore nadzieję w Smoczym skarbie. Niestety, ale uważam, że fakt ekologicznego wydania gry jest jedynym powodem dla którego ta gra powstała.

Plusy:

  • ekologiczny aspekt wydania
  • dobra jakość elementów
  • uczy współpracy i komunikacji
  • dobra skalowalność

Minusy:

  • mało urozmaicona szata graficzna
  • niska regrywalność
  • gra nudzi po paru partiach

Dziękujemy wydawnictwu G3 za przekazanie egzemplarza do recenzji.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
6.0
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Smoczy Skarb (Koboldbande)
Typ gry: familijna
Projektant: Gina Manola
Ilustracje: Doris Matthäus
Wydawca oryginału: AMIGO Spiel + Freizeit GmbH
Data wydania oryginału: 2014
Wydawca polski: G3
Data wydania polskiego: 2014
Liczba graczy: od 2 do 4
Wiek graczy: od 4 lat
Czas rozgrywki: 20 min



Czytaj również

Szarlatani z Pasikurowic
Mikstura na wszystko
- recenzja
Pszczółki
Jedyna gra, w której dzieci nie lubią misia
- recenzja
Zaklęta Wieża
Kto uratuje księżniczkę, no kto?
- recenzja
Imperializm: Droga ku dominacji
Budowanie cywilizacji po polsku
- recenzja
Wieża duchów
Przesympatyczne memory dla najmłodszych
- recenzja
Zamek Kasteliny
Wyczuj skarb
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.