» Recenzje » Słoneczna loteria - Philip K. Dick

Słoneczna loteria - Philip K. Dick


wersja do druku
Słoneczna loteria - Philip K. Dick
Recenzując książkę pisarza takiego formatu jak Philip K. Dick czuje się, spoczywający na barkach, ciężar. Nie należy jednak przejmować się niechybnymi reakcjami fanów na słabą ocenę wystawioną książce. Tę po prostu trzeba wystawić.

Zaczynając od początku, czyli od fabuły, Słoneczna loteria jest powieścią inspirowaną teorią gier - podkreślone jest to zarówno we wstępie, jak i w treści, i tak naprawdę nie da się tego zignorować. Główny wątek obraca się wokół sposobu i konsekwencji wybierania najważniejszego człowieka w Układzie Słonecznym. "Wybieranie" to jednak wielkie nadużycie. Lotermistrz jest losowany przez całkowicie przypadkowe ruchy butelki. Nie sposób przewidzieć, ani kto zostanie wybrany, ani kiedy. Jest to tak zwana teoria Minimaxu, która zakłada całkowity brak pewności co do wszelkich czynników warunkujących zaistnienie takiej, a nie innej sytuacji. W skrócie: nie ma rzeczy, której bylibyśmy w stu procentach pewni. Co więcej, całe społeczeństwo jest oparte na tym samym schemacie niepewności i loterii. Telepaci, działający dla Lotermistrza i skanujący umysły ludzi dookoła niego, dopełniają obrazu całości.

Oś fabuły przecina powołanie nowego Lotermistrza, który wydaje się doskonale wiedzieć, kiedy butelka go wybierze. Odwołany Verrick natomiast, opierając się o tę samą teorię gier, która rządzi światem, stawia wszystko na jedną kartę i powołuje swojego łowczego, którego celem jest zabicie Lotermistrza. Wydaje się, że wypełni on swoje zadanie, ale jak to w Minimaxie - nic nie jest pewne.

Autor doskonale prezentuje i niszczy na naszych oczach praktyczne zastosowanie teorii gier. Ukazuje zupełnie "nieprzypadkowe przypadki" i nieprawdopodobnie szczęśliwe trafy. Oczywiście, nic nie obędzie się bez drugiego dna. Warstwa fabularna jest głęboka i same jej odkrywanie zapewnia doskonałą rozrywkę, choć krótką. Jednak wątek poboczny, jakim jest podróż kosmiczna pewnej grupy ludzi do mitycznej Ognistej Tarczy - ostatniej planety Układu Słonecznego, odkrytej przez niejakiego Prestona, kuleje. Wydaje się wciśnięty na siłę i tak naprawdę, niedokończony. O Prestonie nie dowiadujemy się praktycznie niczego. Samo rozwiązanie zagadki też niewiele wyjaśnia, a wygląda tak, jakby miało jedynie posłużyć za medium do wygłoszenia kilku zdań przesłania o najwyższym celu człowieka - ekspansji, rozwoju i zajmowaniu nowych obszarów. Niestety narusza to spójny obraz książki.

Słoneczna loteria to debiut książkowy Dicka i jako taki należy go odbierać. Widać tutaj wiele niedociągnięć, wiele rzeczy, które należałoby dopracować i poprawić. Biorąc pod uwagę osiągnięcia tego pisarza należy tą powieść zaliczyć do jego słabszych dokonań. Fabularnie, poza nieco niepasującym wątkiem, nie mam nic do zarzucenia i, o ile nie można odmówić Dickowi świetnych, doskonałych wręcz, pomysłów na posługiwanie się mechanizmami przypadku, to z warstwą narracyjną jest gorzej. W tej książce jest to bardzo widoczne - dialogi bywają suche, postacie niewyraziste, a sama opowieść miejscami nudna. Bardziej niż wydarzeniami zainteresowani jesteśmy rozwiązaniem intrygi, które szybko nadchodzi.

Same postaci, pomimo ich jasnego i dokładnego zarysowania - od początku wiemy, kto jest dobry, kto zły, a kto pokrzywdzony - nie są przekonywujące. Zachowują się prawie jak roboty i rzadko ujawniają emocje. Czasami jest to widoczne podczas bardzo niezręcznie przedstawionych dialogów. Brzmią po prostu sztucznie.

Fani Philipa K. Dicka z pewnością mają Słoneczną loterię już dawno za sobą. Ci, którzy poszukują bardzo interesujących pomysłów (opartych na przykład na teorii Minimaxu) zachęcam do sięgnięcia po tę książkę, tak samo jak osoby, którym twórczość Dicka przypadła do gustu. Nie polecam jej natomiast komuś, kto oczekuje porządnego, lekko napisanego science-fiction. Ta książka prezentuje wspaniały pomysł, ale w średniej formie.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
5.0
Ocena recenzenta
6.75
Ocena użytkowników
Średnia z 2 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Słoneczna loteria (Solar Lottery)
Autor: Philip K. Dick
Tłumaczenie: Jan Zieliński
Wydawca: Dom Wydawniczy Rebis
Miejsce wydania: Poznań
Data wydania: 2003
Liczba stron: 240
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195 mm
ISBN-10: 83-7120-622-4
Cena: 12,50 zł



Czytaj również

Słoneczna loteria
Taki los
- recenzja
Inwazja z Ganimedesa
Podbój jak każdy inny
- recenzja
Raport mniejszości
Krótko i dosadnie
- recenzja
Ubik
Korporacja psioników
- recenzja
Krótki, szczęśliwy żywot brązowego Oxforda
Dickowy kalejdoskop
- recenzja
Marsjański poślizg w czasie
Zawieszeni pomiędzy przyszłością a przeszłością
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.