» Kaer Earthdawn » Stwory i przedmioty » Skorpiogony

Skorpiogony


wersja do druku

Artykuł działu ED zina Altar


Skorpiogony

„Pogromie! O, Pogromie!” – Kelvin Śmiały, elf fechmistrz, odkrywca Skorpiogonów.

Smoki to najbardziej dostojna rasa Dawców Imion. Przez wieki były wielkie i są nadal. Są na tyle potężne, że przetrwały Pogrom pomimo usilnych atakom największego z Horrorów. Jednak czas odcisnął na nich swoje piętno. Lud smoczy doczekał się splugawienia swojej rasy poprzez utworzenie przez pewnego czarodzieja Hydry, a jednego z wielkich Smoków dopadło działanie Horrorów i stał się pospolitym potworem. Smoki, jak wszyscy Dawcy Imion przeżywały swoje wzloty i upadki. Jedną z takich porażek smoczego rodu stało się plemie Skorpiogonów.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Powstanie Skorpiogonów

Pogrom na wszystkim odcisnął swoje piętno. Horrory spustoszyły całą ziemię, splugawiły wielu Dawców Imion i innych stworzeń, spowodowały szaleństwo Pasji... Każdy radził sobie ze spaczeniem obecnym w okresie Długiej Nocy jak mógł najlepiej. Ludzie, krasnoludy, elfy i inne rasy rozumne budowały kaery i cytadele. Zwierzęta przystosowywały się do nowego środowiska i w walce o byt albo ginęły, albo zostały splugawione. Smoki przetrwały Pogrom, ale niektóre z nich zapłaciły za to wysoką cenę. Zbyt wysoką...
Horrory podczas trwania Długiej Nocy łapały przeróżne stworzenia i karmiły się ich cierpieniem. Niektóre zanosiły swoje ofiary na płaszczyznę ognia i zadowałały się szybkimi, aczkolwiek strasznymi katuszami, inne propagowały ból, które same zadawały stworom, a jeszcze odmienne tworzyły całą masę swoich konstruktów, lub plugawiły Dawców Imion. Właśnie z takiego procederu powstały Skorpiogony.
Pewien Horror nazwany imieniem Skorpion lubował się w zadawaniu bólu Smokom. W historii zapisały się imiona dziesięciu tych istot, które doprowadził do śmierci. Było wśród nich dziewięć Smoków typowych, oraz jeden Wielki – Veniluel. To właśnie od niego rozpoczął swą egzystencję ród Skorpiogonów.
Skorpion polował na Veniluela bardzo długo, aż wreszcie, gdy zauważył, że ten jest dla niego zbyt trudnym przeciwnikiem, postanowił uknuć plan, który doprowadził wielkiego Smoka do upadku. Horror postanowił naznaczyć Dawcę Imion znamieniem i przeklął go, aby jego potomkowie byli skazani na wieczne męki. Zaklęcie Skorpiona wywołało zupełnie niespodziewany efekt. Siła klątwy zwróciła się od razu przeciwko Veniluelowi i spaczenie wygrało ze Smokiem.
W brzuchu wielkiego jaszczura zagnieździło się nasienie zła Horrora, które raniło Smoka od środka. Pasożytnicza magia wyżerała mu wnętrzności, przez co cierpiał straszliwy ból, który dawał masę pożywienia Skorpionowi. To nie był jednak koniec, a jedynie skutek uboczny klątwy, gdyż ta rzeczywiście spełniła się w całej istocie.
W końcu magia sformowała się w kokon, który zajął całe wnętrze Smoka, powodując jego śmierć. Magia jednak formowała się nadal, a proces tworzenia powoli kończył się. W końcu ścierwo Veniluela zostało rozerwane, a z jego wnętrza wypełzły stwory tylko śladowo podobne do Smoka. Była to samica i samiec Skorpiogonów, które dały początek rodowi tych istot w Barsawii.

Wygląd Skorpiogonów

Skorpiogony są istotami o połowę mniejszymi od Smoka, wizualnie dosyć podobnymi do swoich kuzynów. Istnieją jednak zasadnicze różnice w wyglądzie wielkiego gada i Skorpiogona. Po pierwsze (i najważniejsze) ten drugi nie posiada skrzydeł. Na grzbiecie tego stwora w miejscu, gdzie powinny one rosnąć znajdują się dwie wypustki rogowe o długości pół metra. Kolce te do niczego nie służą, ale mimo to dodają Skorpiogonom ‘prezencji’. Drugą wyraźną różnicą jest, że stwory te poruszają się tylko i wyłącznie na czterech łapach, przy czym tylne są o połowę krótsze od przednich, które są wyposażone w ogromne pazury.
Na całym ciele Skorpiogona znajdują się gruczoły wydzielający trujący, zielony gaz. Trucizna ta nie działa na te istoty i dlatego mogą się bez problemu parzyć. Każdemu jednak odmiennemu zadaje obrażenia tym większe, im bliżej jest się Skorpiogona. Zielona chmura otaczająca te stworzenie powoduje również chorobę, którą może wyleczyć tylko potężna magia.
Ogon tego tworu wyposażony jest również w potężną kolcowatą igłę, która służy jako broń przeciwko napastnikom. Gdy Skorpiogon trafi przeciwnika, momentalnie wstrzykuje mu przez tą igłę jad, który może powodować śmierć w kilku chwilach, albo uciążliwy paraliż.
Paszcza stwora zupełnie nie przypomina smoczej, wygląda raczej jak u skorpiona. Dwie ogromne, czarne paszczęki czekają na nieostrożnych śmiałków pragnących zbliżyć się do Skorpiogona. Ich uścisk jest silny, jednak nie tak potężny jak kłapnięcie zębów Smoka.
Stworzenia te przeważnie mają barwę czarną i charakteryzuje je dosyć mała masa ciała. Mała jak na taką wielką istotę oczywiście.

Specyfika życia

Skorpiogony nie są istotami inteligentnymi. Jedynym uczuciem kierującym ich życiem jest nieustanny popęd zabijania. Tylko w ten sposób mogą zagłuszyć ból jaki gnębi ich wnętrza. Ból ten jest pozostałością klątwy Horrora, dzięki któremu powstały. Skorpiogony nie mają żadnego języka i nie rozumieją żadnych słów jakie się do nich mówi. Nie reagują na żadne bodźce oprócz wibracji powietrza i ziemi wokół nich. Zmysły powonienia też są u nich ważne.
Skorpiogony są tylko marnymi imitacjami Smoków. Ich życie polega tylko na zabijaniu, pożywianiu się i parzeniu. To kara Horrorów nałożona na ich ród. To spuścizna Veniluela...
Stwór ten wyszukuje swoją ofiarę pośród jaskiń i przeróżnych podziemnych terenów, gdzie zwykle zamieszkuje. Gustuje w każdym pożywieniu, nie ma dla niego znaczenia co pożera. Nieostrożne Skorpiogony potrafią także zjadać trujące stworzenia przez co skazują siebie często na śmierć, jednak zawsze robią to nieświadomie, ich życiem kieruje instynkt.
Są doskonałymi zabójcami. O ile to możliwe zastawiają na ofiarę pułapki i uśmiercają ją szybko, po czym ucztują nad jej zewkłokiem. Każdego dnia muszą uśmiercić jedną istotę, inaczej podupadają na zdrowiu.
Skorpiogony można spotkać na Złoziemiach i Pustkowiach, a także w rozsądnej bliskości Morza Śmierci.

Zasady

Zmysły Skorpiogona pozwalają mu na wyczucie ofiary z odległości dwustu metrów. Aby udało się to należy wykonać test rzucania czarów przeciwko obronie magicznej stworzenia. Jeśli test zakończy się sukcesem Skorpiogon natychmiast podąży zaczaić się na istotę.
Wokół stwora rozpościera się chmura trującego gazu, który w każdej rundzie walki zadaje obrażenia o stopniu 12 każdej istocie znajdującej się w odległości 5-ciu metrów od Skorpiogona. Odległość ponad pięciu metrów zapewnia bezpieczeństwo na obrażenia, ale do 10 metrów gaz powoduje także krótkotrwały paraliż ciała. Wszyscy w obrębie 10 metrów od potwora powinni wykonać test Żywotności o stopniu trudności 10 inaczej zostaną sparaliżowani na liczbę rund równą stopniowi Percepcji Skorpiogona. Test ten wykonuje się w każdej rundzie walki.
Stwór może wykonać trzy ataki w rundzie. Raz może zaatakować ogonem (jeśli trafi należy wykonać test Żywotności o trudności 12, inaczej co runda postać będzie otrzymywała obrażenia o stopniu 12; obrażenia te postać otrzymuje albo do śmierci, albo do wyleczenia), raz jedną łapą, raz drugą. Skorpiogon może także atakować paszczęką, która powoduje obrażenia o stopniu 8-mym, jednak wtedy wykonuje tylko jeden atak w rundzie.
Każdy ze Skorpiogonów ma jedną dowolną smoczą moc wybraną przez Mistrza Gry, jednak przeważnie jest to Smoczy Strach.

ZR: 11 SF: 15 ŻYW: 15
PER: 4 SW: 18 CHA: 5
Inicjatywa: 13 Obrona fizyczna: 14
Liczba ataków: 3 Obrona magiczna: 6
Atak: 16 Obrona społeczna: 7
Obrażenia: paszcza 8 (1 atak na rundę gdy używana); ogon 15; pazury (x2) 20 Pancerz fizyczny: 15
Liczba czarów: (1) Pancerz duchowy: 7
Rzucanie czarów: 9 Test równowagi: odporny
Efekt: wykrywanie ofiar Testy zdrowienia: 8
Próg życia: 96 Szybkość w walce: 100
Próg ran: 18 Szybkość pełna: 200
Próg przytomności: odporny
Punkty karmy: 10 Stopień karmy: 5
Moce: Smoczy strach 10, Ochrona z trującego gazu 12 (patrz zasady).
Punkty legend: 20 000
Ekwipunek: brak
Łup: Kolce grzbietowe Skorpiogona mają dużą wartość ozdobną i można je sprzedać w każdemu szanującemu się kupcowi za 1500 sztuk srebra (są warte tyle samo punktów legend). Igła na końcu ogona jest warta 500 sztuk srebra i tyleż samo punktów legend.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Komentarze


kaduceusz
    2/7 Słabo, komentarz z Altara
Ocena:
0
Wielem się podczas mych podróży niestworzonych historii naczytał,
ale ta przechodzi me ludzkie pojęcie. Autor rozpadającego się
mauskryptu nasłuchał się bajdurzenia i przechwałek grupy
fechtmistrzów i teraz śmie zamieszczać w swej księdze opisy,
którym nawet najmniej zdolni z moich uczniów nie daliby wiary.

Zacznijmy od poczatku. Historia Skorpiogonów, niech Pasje mi
wybaczą, że ośmielam się powtarzać coś takiego, mówi o śmierci
dziesięciu smoków. Jam w życiu jednego smoka spotkał i rzękę: być
nie może. Przeceiz nawet w potwierdzonych przez krasnoludzkich
mędrców z Throalu opowieściach o czasach z przed Pogormu mówi
się, że Theranie dwa smoki swą flota powietrzna pokonali. Trzeci,
Lodoskrzydły umknął. Nie może to być, by dziesieć tych stworzeń
śmierć miało ponieść z łap bestyi, Skorpiona jak pisze autor,
nawet jeżeli za tym imieniem stoi ów, Łowcą Smoków zwany, którego
prawdziwego imienia nie wolno wymawiać. Na mój rozum, w całej
Barsawii tylu dawców imion rasy smoczej nie ma.

Dalej czytam i kolejne dziwy widzę. Jakem obieżyświat, co wiele
krain odwiedził, nie mogę sobie wyobrazic wynaturzenia takiego.
Bo i jakże to: rogi na plecach, prawie bez tylnich łap i to w
chmurze toksycznego dymu? Nie, nie, pewnikiem Ci fechtmistrzowie
wivernę widzieli, co to ma niewiele ze smokiem, prócz wyglądu i
aptetytu, wspólnego.

Wreszcie miejsce spotykania tych istot. Najpierw widzę, że
potworek ten musi, że zacytuję istotę, inaczej podupada na zdrowiu :->. Zaraz potem pisze
autor, że spotkać je można na Złoziemiu i Pustkowiach. Jam
słyszał, że te terany nie nadają się do życia i że z głodu je tam
mozna postradać. Druga rzecz, że skoro się te potwory w jednym
miejscu narodziły, z ciała smoka, którego imienia nigdym nie
słyszał i które z niczym mi się nie kojarzy, to dalczego tylko na
Złoziemiu i Pustkowiach bytują? Czy się żaden oby nie zaplątał w
okolice bardziej obfite w pożywienie, gdzie inny dawca imion
mógłby go zobaczyć i opisać? A może to odnóża owe pokrakę zeń
czyniące przeszkadzają w przemieszczaniu się? W taki zaś razie
jak się na taką odległość bestie przedostały? Oj, kupy sie to nie
trzyma i jakbym taką opowieśc w karczmie słyszał, to bym wyśmiał
i pokazał trofea z łowów na wiverny, w któych żem w Rugarii
uczestniczył na świadectwo swoich słów.

Na koniec tylko kilak słów o opisie zagrozenia stanowionego przez
bestię. Chyba opowieść fechtmiastrza niejednym zaprawiona była
piwem, bo i cechy istoty niewiarygodne. Ów gaz trujący choćby,
gdyby był takim jak go opisują uśmierciłby na miejscu drużynę
adeptów mistrzów takich jak i ja. Albo weźmy szybkośc stwora:
niby toto upośledzone na tylnich nogach, a pomyka jak zając przed
wilkiem!

Bez dwóch zdań wiary opowieści nie daję. Wyssane to z palca i nie
godne by męczyć skrybę i inkaust marnować. Posłuchajcie lepiej o
tych łowach na wiverny, co to o nich wspomnial...

- zasłyszane w karczmie przy piwie od mistrza Obieżyświata
imieniem Batoga.
28-05-2004 08:57

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.