» Relacje » Seminarium Literackie 2013

Seminarium Literackie 2013

Seminarium Literackie 2013

Wiedząc, że fandom jest bardzo przywiązany jest do nazwy "konwent" i że pewne kontrowersje wywołało przemianowanie Pyrkonu na festiwal, bardzo zaciekawiłem się imprezą z tradycjami, która nigdy konwentem się nie tytułowała – Seminarium Literackim Śląskiego Klubu Fantastyki. Postanowiłem więc wybrać się na to wydarzenie, zwłaszcza że od nieomalże roku jestem członkiem Klubu.


Rodzinna atmosfera

Jako bywalec przede wszystkich dużych konwentów, musiałem oswoić się z niewielkimi rozmiarami imprezy, na której zjawiło się około 70 osób. O ile jednak konwenty tej wielkości skupione są zwykle na graniu, o tyle Seminarium nie bez kozery ma literaturę w tytule – jego program składał się przede wszystkim z prelekcji poświęconych dziełom fantastyki, w drugiej kolejności zaś fandomowi jako takiemu.

Ze względu na niewielką liczbę uczestników i prelegentów wszystkie wystąpienia odbywały się w jednej sali, co okazało się naprawdę świetnie wpływać na poziom dyskusji. Nie dość, że przestronna aula świetnie łączyła funkcje dyskusyjne z integracyjnymi, to jeszcze każdy prelegent mógł z całą pewnością założyć, że przynajmniej część jego słuchaczy była lub będzie obecna przy dowolnym z pozostałych wystąpień i nawiązywać do nich, wskazując punkty wspólne i zaznaczając, na co z ich perspektywy warto uważać, słuchając ich następców.

Nie śmiałbym przyznawać którejkolwiek z prelekcji pierwszeństwa pod względem treści, pozwolę jednak wspomnieć o kilku punktach programu o niezwykłej formie. Pierwszym z nich był raport z badania FANTASTYCZNI 2012 przedstawiony przez członka naszej redakcji, Staszka 'Scobina' Krawczyka. Badanie to, przeprowadzone na zeszłorocznym Pyrkonie oraz w Sieci, dotyczyło danych demograficznych fandomu, wieku i sposobu pierwszego kontaktu z fantastyką, ulubionych autorów oraz kilku innych kwestii i stanowiło przyczynek do ciekawej dyskusji nad kondycją fandomu oraz różnicami między miłośnikami fantastyki z różnych roczników. Zainteresowanym tym tematem polecam pełne wyniki badania, opublikowane w formie e-booka przez Gdański Klub Fantastyki.

Kolejnym niezwykłym punktem były wspomnienia Jadwigi Zajdel o jej nieżyjącym mężu Januszu, patronie najważniejszej literackiej nagrody w polskim fandomie. Pani Jadwiga z dowcipem i smakiem opowiedziała zarówno o działalności literackiej męża – w szczególności o jego otwartości na fanów i cierpliwości dla naiwnych, chcących, by w kilku słowach nauczył ich dobrze pisać – jak i o jego życiu osobistym oraz karierze naukowej, przeplatając suche (choć nie w suchy sposób podane!) fakty licznymi anegdotkami.

Ostatnim punktem programu, o którym grzechem byłoby nie napisać, był panel dyskusyjny na temat promowania fantastyki. Prowadziła go prezes Śląskiego Klubu Fantastyki Klaudia 'Foka' Heintze, zaś udział wzięli Katarzyna Sienkiewicz-Kosik z wydawnictwa Powergraph, szef klubu fantastyki Druga Era Piotr Derkacz oraz dwaj przedstawiciele organizowanych w październiku we Wrocławiu targów Fantasy Expo: Kamil Górecki i Krzysztof Stypułkowski. Dyskusja była bardzo owocna we wnioski i trudno przytoczyć je wszystkie, kilka jednak zasługuje na przywołanie. Po pierwsze, ważnym elementem promowania fantastyki jest uświadamianie ludzi, co fantastyką jest i jak szerokie jest to pojęcie.

Po drugie i poniekąd z pierwszego wynikłe, granice fantastyki są bardzo niewyraźne i często można wciągnąć nowych ludzi w to hobby, zachęcając ich do dokładniejszego zgłębienia fantastycznych elementów z ich ulubionych gier czy seriali balansujących na granicy głównego nurtu. I po trzecie wreszcie, banalne ale warte powtarzania – ponieważ staramy się o nowych, młodych fantastów, warto położyć nacisk na pokazywanie ich rodzicom, że takie zainteresowania nie są szkodliwe czy mało ambitne, a konwenty to bezpieczne miejsca.

O programie można by jeszcze niejedno napisać, sęk jednak w tym, że to prelekcje i dyskusje stanowiły clue Seminarium. Było ono przede wszystkim okazją, by dużo mniejsza od obsady przeciętnego konwentu grupa mogła spotkać się w naprawdę rodzinnej atmosferze. I trzeba przyznać, że ta rodzina udała się Foce i reszcie organizatorów wyśmienicie. To, że stali bywalcy znający się prawdopodobnie dłużej niż te skromne 20 lat, które spędziłem na tym łez padole, świetnie się ze sobą bawili, jest dość naturalne. Za przykład integrującej mocy Seminarium może jednak posłużyć to, że nawet ja, świeżak znający co najwyżej dziesiątkę uczestników, szybko poczułem się dużo bardziej "swój" niż na innych fandomowych imprezach.


Rodzina z tradycjami

Z pewnością wynikało to po części z tego, że ta niecała setka osób to bynajmniej nie przypadkowi ludzie. Seminarium jest chyba najżywszą skarbnicą trzydziestoletniej tradycji ŚKF i wśród gości nie brakowało wspomnianych już weteranów, którzy działali w fandomie, zanim jeszcze się urodziłem. Z mojej perspektywy była to fenomenalna okazja, by poznać historię naszego hobby i ludzi, z których rzeczona się składa. Muszę co prawda szczerze wyznać, że często brakowało mi kontekstu potrzebnego do zrozumienia niektórych dyskusji – problemem była zarówno bariera wieku, jak i to, że jestem entuzjastą przede wszystkim RPG-ów, a seminarium było literackie – ale nawet wtedy, gdy szczegółowe fakty mi umykały, samo uświadamianie sobie bogactwa historii fandomu było niezwykle miłym doświadczeniem. Jeden przykład takiego objawienia już opisałem (było to wystąpienie Jadwigi Zajdel) a z pozostałych na myśl nasuwa się opowiedziana przez Piotra Cholewę i Elę Gepfert historia Polconów oraz nagrody Zajdla, która z początku nazywała się SFinksem. A ilości anegdot i wspominek wymienianych w kuluarach po prostu nie sposób ogarnąć.


Tradycja inna niż wszystkie

Seminarium Literackie było wydarzeniem tak odmiennym od typowego konwentu, że bezcelowym było by wystawianie mu oceny i włączanie w polterowy ranking. Z tego samego powodu nie opisałem szczegółowo lokacji, akredytacji itp. – rozmiar i charakter imprezy sprawiły, że jej logistyka była stosunkowo prosta i omówienia nie wymaga. Pozwolę sobie za to wspomnieć, że podobna do seminaryjnej część prelekcyjna, czyli długi ciąg wystąpień w jednej sali, wydaje mi się ciekawym sposobem na organizację małego konwentu z mniej wyraźnym aspektem integracyjnym. Taka organizacja wystąpień powinna dobrze pasować do spotkania miłośników jakiegoś konkretnego, nienadającego się na klasyczny konwent tematu – wydaje mi się, że gałęzią fantastyki o optymalnej dla takich działań liczbie polskich fanów jest na przykład Zew Cthulhu i wszelkie wariacje na temat prozy Lovecrafta.

Wróćmy jednak do samego Seminarium. Gorąco polecam wszystkim, by co najmniej raz w życiu wzięli udział w tej imprezie. Jest to szansa nie tylko na zawarcie nowych, ciekawych znajomości, lecz także na na zyskanie szerszego spojrzenia na sytuację fandomu i fantastyki w naszym kraju.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Konwent: Seminarium Literackie
Od: 14 czerwca 2013
Do: 16 czerwca 2013
Miasto: Katowice
Strona WWW: www.skf.org.pl/?plik=wiadomosci
Cena: 50 zł
Noclegi: w hotelu, płatne
Typ konwentu: fantastyczny

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.