» Blog » Sake, Sex and L5R - część 2
13-05-2011 10:40

Sake, Sex and L5R - część 2

W działach: Legenda Pięciu Kręgów | Odsłony: 152

            Część druga artykułu poświęcona ma być miłości dworskiej i rodzinnej. Pojawią się jednak wstawki trudne do dopasowania do konkretnego tematu, a mimo to istotne przy omawianiu seksualności w Rokuganie… Korzystam z angielskiej wersji podręcznika, więc tłumaczenie będzie brzmiało autorsko, gdy będę przytaczał aspekty mechaniczne.

 

            Miłość Dworska. Pierwsze pytanie… po co? Po co samuraj ma wdawać się w romans na dworze? Zauroczenie [z tym nie wygrasz – jako MG masz problem, bo emocja miłości nie jest opisana mechanicznie, zależy to od umowy społecznej (bezwarunkowego przyznania MG’owi racji w sytuacji, gdy ten mówi – „zakochałeś się w…”) albo inwencji gracza, który uzna, że zimowy dwór urozmaici jego zauroczenie]? Pożądanie [tu już mechanika wyciąga w naszą stronę pomocną dłoń w postaci umiejętności Uwodzenie]? Polityka [prawdopodobnie najczęstszy powód wdawania się w dworską miłość – opiszę go dokładnie za chwilę]?

 

            Drugie pytanie – jak prowadzić romans na dworze? Mechanika znów wychodzi nam naprzeciw ze wsparciem dając nam kilka dobrych narzędzi by móc prowadzić romans w postaci umiejętności (i akcentów): poezja, plotka, oracja, malarstwo, etykieta, uwodzenie, a także wiele innych umiejętności artystycznych i dworskich. Wszystko rozbija się o dyskrecję. Godne jest dyskretne pokazywanie uczucia, a niegodne i niehonorowe jest upublicznienie romansu. Jak to zrobić? Zakodowane informacje w wierszach [wiele japońskich imion to zwyczajne rzeczowniki – jedna z postaci mojej kampanii miała na imię Ichigo (losowe imię japońskie), a potem dowiedziałem się, że znaczy to truskawka]? Rozpuszczanie delikatnych, subtelnych plotek? Pisanie zalotnych listów? Specjalne łamanie etykiety tak by wyrazić uczucie [nalanie jej herbaty z pominięciem tych wyższą rangą]? Prezenty w postaci własnoręcznie wykonanych dzieł sztuki [własny trud pokazuje większe zaangażowanie]? Dedykacje utworów muzycznych? Subtelnie. Delikatnie. Bez pośpiechu. Dworska miłość to ciąg skrytych uśmiechów i wzruszeń.

 

            Co później? Spokojne spotkania, najpierw publicznie, a później… tajne „randki” w herbaciarni, w ogrodzie albo w ryokanie. Rozmowy, uśmiechy i wspólnie spędzony czas. Co z seksem? Chociaż zabrzmi to dość kontrowersyjnie – stosunek tak, ale tylko z mężatką [seks z niezamężną dziewicą może zniszczyć dziewczynę, więc w etapie ‘zauroczenie’ odpada]! Gdy żona ma kochanka jest to czasami tolerowane, a gdy z tego związku urodzi się dziecko… mąż będzie musiał zagryźć zęby albo niehonorowo i niegodnie wyznać, że nie potrafił zaspokoić swojej żony i ta musiała szukać przyjemności gdzieś indziej. Czy to znaczy, że on jest impotentem? A może woli małych chłopców (co w sumie nie jest takie dziwne)? Natomiast w przypadku kobiety niezamężnej problem leży w dziewictwie. Otóż jest to sprawa ważna, a jeśli wyda się że panna młoda nie była czysta… może to doprowadzić do skandalu, który zniszczy życie dziewczyny, a także wprowadzi rody w stan kłótni, a nawet otwartej wojny. Dla czujnego obserwatora już tu ślizga się polityka. Uwieść córkę daimyo, obiecaną za syna potężnego możnowładcy, by wywołać skandal i skłócić rodziny? Make it Bayushi’s way…

            Teraz trochę dokładniej o polityce. Gdy polityka wchodzi do romansu robi się odrobinę nieprzyjemnie. Czyżby? Dla inicjatora takiego zachowania jest to oczywiście czyn wysoce niehonorowy by uwodzić dwórkę by wydała sekrety męża, opowiedziała o czym rozmawia daimyo z doradcami, gdy ona podaje herbatę albo wykorzystać ją jako pionek wewnętrzny większego skandalu. Pojawienie się przy boku wysoko postawionej dwórki jako ‘przyjaciel rodu’ na ważnym spotkaniu to doskonała metoda dla szpiega. Prawdziwa zabawa zaczyna się, gdy obie strony brną w romans z powodów politycznych… Prawdopodobnie są to najczęściej występujące romanse na Rokugańskich dworach – co jest raczej przykre. Mechaniczne narzędzia występują i są skuteczne w takiej ‘rozgrywce’.  

 

            Miłość Rodzinna. Z pewnością istnieje ona w Rokuganie, ale prawdopodobnie nie jest częsta. Ustawiane małżeństwa stanowią ponad dziewięćdziesiąt pięć procent wszystkich ślubów pomiędzy szlachtą. Między chłopami i mieszczanami procent jest zdecydowanie mniejszy i sięga pewnie około pięćdziesiątki (niekiedy chłopi muszą prosić pana ziem, na których żyją o ślub – co ułatwia samurajom kontrolę nad wieśniakami [Nie możesz mieć żony póki nie spłacisz długu ojca!]). Z powodu ustawianych małżeństw bardzo częste jest, że zarówno mąż jak i żona szukają spełnienia w objęciach innych partnerów. Oczywiście Japońska nierówność płci (w Rokuganie odrobinę złagodzona i zachwiana rodzinami matriarchalnymi takimi jak Matsu, Utaku i Moshi) daje się tu we znaki paniom. Zdradzający mąż może dostać reprymendę od przełożonego, ale nie musi, a tak właściwie to najgorsze co może go spotkać to zniknięcie jego sandałów! Żony samurajów postępują tak właśnie z mężami, gdy Ci za dużo piją, chodzą na dziwki, albo wdają się w romanse. Chowają sandały. Samuraj bez butów!? To niegodne… Kobiety natomiast mają problem. Jeśli mąż się dowie o gachu może, albo to przemilczeć (jeśli żona daje mu jakąś polityczną możliwość, gdy jest z wysokiego rodu), albo odesłać ją do domu z kwitkiem dostając rozwód. Taka rozwódka jest już zazwyczaj skończona i pewnie do końca życia będzie dwórką haftującą wzory na kimonach dla swojej dawnej rodziny.

 

            Dzieci. Dla samuraja najistotniejsi są synowie. Ojciec kocha synów. Matka kocha córki. Ciekawe jest to, że Japończycy nie mają oddzielnych słów na „córkę” i „syna” – zamiast tego używają czegoś co możemy przetłumaczyć jako „potomstwo” (które nie występuje również w formie mnogiej ani pojedynczej). Zwykle nie wypada dopytywać ile samuraj ma dzieci. Lepiej zapytać np.: ile służy Ci mieczy (synowie wojownicy służą ojcu przed dorosłością), albo kiedy wydajesz najstarszą córkę.

            Dzieci są uważane za następstwo ślubu oraz konieczność dla wojownika. Wojownik, który nie ma dzieci stanie się prędzej czy później ofiarą kpin, a obelga „jesteś impotentem!” jest jedną z najstraszliwszych i najbardziej dotkliwych w zdominowanym przez męską siłę i dumę świecie samurajów. Nawet jeśli samuraj nie kocha swojej żony, a ona tak w ogóle jest brzydką i zrzędliwą heterą (co się zdarza) to i tak musi mieć z nią dzieci. Działa to też odwrotnie. Kobieta musi mieć potomstwo inaczej zhańbi honor swego męża (za co też może zostać odesłana do domu z kwitkiem). Zdarzało się, że kobiety symulowały ciążę nosząc pod kimonem coraz większe kawałki waty, a potem kazały służbie odebrać jakiegoś bobasa chłopom. Oczywiście jeśli to się wyda to… bardzo nie dobrze dla całej trójki. Łamanie boskiego porządku to jedna z najcięższych zbrodni.

 

            Rzeczy inne. Ciekawe mniej lub bardziej, ale z pewnością czasami mogą okazać się przydatne sesjowiczom L5K, albo też całkowicie zbędne i nie warte na sesjach wspominania.

           

            Pojęcie piękna, a homoseksualizm. W Japonii najpiękniejsze były rzeczy drobne, delikatne i pełne gracji. Tak jak łagodne drzewko wiśni, które w zimę było sztywne i surowe, wiosną stawało się różowe i słodkie, latem przybierało barwę zieleni i uginało się pod ciężarem liści oraz wiatru by na jesieni przygotować się do zimowego snu. Taki ideał łagodnego piękna sprawiał, że bardzo często źródłem westchnień były obie płci jednocześnie. Dziesiątki samurajów zachwycało się urodą drobnym, lekkich kobiet, a także kobieco wyglądających, urokliwych chłopców. Czy w takim razie Rokugańczycy to biseksualiści i pedofile? Częściowo tak. Częściowo nie. Pewne jest, że sceny homoseksualne były ukazywane w sztuce pornograficznej. Pewne jest też to, że w przypadku związku jednej płci przełożony (ten wyższą rangą i statusem) zawsze brał tego z niższą i nigdy odwrotnie, gdyż było to niegodne. Wiele jednak regionów (a także przepisów prawnych!) zakazywało takich związków. Trzeba też pamiętać, że dla Japończyka dorosły samuraj mógł mieć nawet 14-15 lat, a nadająca się do wyjścia za mąż dziewczyna 12, 13 albo 14. Dla nas to jeszcze pedofilia – dla nich: już dorosły seks.

 

            Erotyka w życiu młodego samuraja. Samurajowie byli często znacznie bardziej doświadczeni seksualnie niż kobiety. Przede wszystkim z racji tego, że kobietę obowiązywała czystość przed ślubem, a mężczyznę nie. Popularnym zabiegiem było by ojciec zabierał syna zbliżającego się do wieku dorosłego do burdelu, tłumaczył mu o co chodzi, wynajmował kurtyzanę i kazał mu nie pokazywać się w domu póki nie zrobi tego jak należy.

 

            Zabawki erotyczne. W Japonii istniały prawdopodobnie już od XV wieku, a nawet wcześniej. W erotykach z epoki znaleźć można opisy i zastosowanie popularnych „kul gejszy”. Były wtedy one wykonywane z drewna, więc wymagały częstej wymiany z powodów higienicznych i dlatego wyspecjalizowany rzemieślnik miał ręce pełne roboty na dworze. Używane były często przez znudzone damy i dwórki. Wzrost znaczenia męskiej dominacji w kulturze (epoka szogunatu Tokugawa – okres Edo) przyniósł Japonii coś co nazywamy w naszych czasach „shibari”. Wywodzi się to ze sztuki militarno-sądowniczej, a z czasem przeszło do japońskich sypialni.

           

            Jakie wyciągnięcie do swoich kampanii wątki, motywy i epizody – nie wiem. Kilka zaproponowałem, kilka jest widoczne gołym okiem, kilka pewnie wpadnie wam do głowy, gdy tylko czytacie ten artykuł. Mam nadzieję, że był ciekawy i że chociaż kilka fragmentów wykorzystać na swoich sesjach.

 

            Pozdrawiam.

Komentarze


Ćma
   
Ocena:
+2
Jeszcze ciekawiej robi się, kiedy w drużynie/BNką jest samurai-ko, czyli kobieta o "niekobiecym" statusie...
13-05-2011 20:19
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"A może woli małych chłopców (co w sumie nie jest takie dziwne)?"

Nie jestem pewien, czy Polter jest miejscem na takie wyznania. ; )
16-05-2011 21:22
Shevu
   
Ocena:
0
Polter jest marnym miejscem : P

To jest odnośnik do działu innego postrzegania homoseksualizmu przez kulturę Rokuganu / Japonii.
17-05-2011 11:13

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.