Dusza jest dla Przebudzonych najwyższym sacrum. To ona stanowi źródło ich mocy, to dzięki niej można dotrzeć do Niebios, bez niej czynienie Magii nie byłoby możliwe. Dwie rzeczy wywołują wśród potomków Atlantydów największą zgrozę i wzburzenie: paktowanie z Otchłanią, zdrada własnej rzeczywistości i zaprzedawanie jej Pustce oraz właśnie kradzież i kalanie duszy. Te zbrodnie wiążą się z najsurowszymi karami, najpowszechniejszym potępieniem i nie są akceptowane przez żaden z Zakonów, włącznie z wyjątkowo liberalną Wolną Radą.
Każdego jednak, kto o tym słyszy, szybko nachodzi pytanie: po co to robić? Łatwo przywołać przykład Tremerzych Liczy. Poza przedłużaniem sobie życia trudno jednak wymyślić inne zastosowania dla skradzionej duszy. Dzieję się tak zupełnie nieprzypadkowo, a wynika to z faktu, że nauczyciele rzadko - w niektórych zakonach właściwie nigdy - opowiadają o nich swoim uczniom, o ile w ogóle posiadają odpowiednią wiedzą. Od setek pokoleń Przebudzeni uznają, że ignorancja jest najskuteczniejszą metodą walki z ponurym procederem kalania duszy, a dotarcie do takich informacji wśród Magów Pentakli jest zawsze bardzo trudne i wzbudza zrozumiałe zainteresowanie innych Czyniących.
Mimo to Przebudzeni nadal natrafiają na zwyrodnialców, którzy wyrywają innym dusze, aby użyć ich w swoich zaklęciach. Źródłem tej plugawej wiedzy są przede wszystkim Acamothy, które dla swej perwersyjnej uciechy, a często i z innych powodów, rozpowszechniają ją między Magami. Nieważne więc ilu zwyrodniałych Czyniących zabiją Adamantowe Strzały i ile bluźnierczych traktatów spalą (lub częściej skradną i ukryją) Strażnicy Zasłony - ta okrutna i bezwzględna sztuka będzie trwać, aż po koniec czasów.
Dusza duszy nierówna
Dusze nie są równie cenne. Te należące do tchórzy oraz ludzi słabej woli, przeciętniaków i biernych więźniów iluzji, choć mają potencjał dojrzeć i urosnąć w siłę, są użyteczne tylko przez krótki okres czasu. Im bardziej jednak osoba jest wewnętrznie silna, pewna siebie i zdeterminowana, tym jej duch może wytrzymać więcej i w tym bardziej szalonych projektach można go niestety wykorzystać.
Zupełnie inną sprawą są duszę Przebudzonych. One są znacznie bardziej odporne na zniszczenie, a zależnie od poziomu oświecenia jej posiadacza, mogą przetrwać nawet lata brutalnych rytuałów i efektów zaklęć. Okazuje się, że również dusze Śniących wykazują pewną odporność na erozję wynikającą z używania w czarach. Niewrażliwość ta jest nieduża, często wręcz niedostrzegalna, dlatego niewielu magów - spośród tych, którzy je kradną - o tym wie. Dzięki temu pomocnicy Czyniących są relatywnie bezpieczni, choć już kilka razy w dziejach zdarzały się na nich polowania. Łup to wyjątkowo łatwy, a zdobycz cenniejsza, niż w przypadku Uśpionych.
Mechaniczne rzecz wygląda następująco: dusza po wyrwaniu z ciała posiada tyle kropek Siły Woli, ile miał jej właściciel. Póki ich nie straci, póty będzie istnieć. Każdorazowe uszkodzenie przez zaklęcie, lub inny efekt opisany poniżej, zabiera jej jedną kropkę. Jeśli dusza jest niszczona w wyniku jej zastosowania, to nie ma znaczenia, ile kropek posiadała.
W przypadku, gdy dusza należała do Czyniącego i zostanie uszkodzona, należy wykonać test tyloma kośćmi, ile wynosiła Gnoza owego Maga. Utrata Siły Woli następuję tylko w przypadku porażki. Podobnie odbywa się to dla Śniących, ale test wykonuje się kością szansy. Dramatyczna porażka i nadzwyczajny sukces w tych testach nie powodują żadnych dodatkowych efektów. Dokładny opis, kiedy dusza jest niszczona i uszkadzana lub kiedy nie wykonuje się testu Gnozy podany jest przy opisach poniższych efektów.
Przenoszenie duszy
Ci, którzy słyszą po raz pierwszy o wykorzystywaniu ludzkiego ducha zadają sobie zazwyczaj pytanie, jak przechowywać coś tak kruchego. Odpowiedzią nauczycieli są zwykle Dzbany na Dusze, ale są to niewygodne i trudne w użyciu przedmioty. Trudno sobie wyobrazić, by móc faktycznie wykorzystywać je w walce albo chociażby w ciężkich warunkach. I rzeczywiście - choć nawet Przebudzeni o tym niechętnie wspominają - są inne, znacznie wygodniejsze sposoby. Rzadko jednak uczy się tych zaklęć, gdyż Czyniący zwykle sądzą, że może to być pierwszy krok w kierunku znacznie podlejszych praktyk.
Przedmioty jednak łatwo zniszczyć lub ukraść. Niejedna dusza została uratowana z rąk Scelesti poprzez skradzenie mu cennego przedmiotu za pomocą przestrzennego okna lub dobrze zakamuflowanego złodzieja. Dlatego wkrótce odkryto lepsze i pewniejsze sposoby, które uniemożliwiały kradzież, a bezpośredni atak znacznie utrudniały.
Prócz tego istnieje jeszcze jedna, ale znacznie trudniejsza metoda, opracowana w wyniku częstych kontaktów z wampirami. Otóż Spokrewnieni również posiedli zdolność wchłaniania cudzych dusz, choć jest to wśród nich niezwykłym bluźnierstwem, często karanym ostatecznym zniszczeniem. Choć ich zdolności nie udało się powtórzyć, to Czyniący znaleźli sposób na czasowe splecenie swojej duszy z cudzą i przenoszenie jej wewnątrz własnej.
Kalanie duszy
Gdy Przebudzony wyrwał już duszę innej ludzkiej istocie i ma ją w garści lub trzyma bezpieczną w pojemniku, ma przed sobą kilka możliwości. Nie wszystkie są łatwo dostępne, wiele wymaga specyficznych Arkan lub innych nadnaturalnych zdolności, ale nawet dyletant znajdzie coś dla siebie.
Ofiara
Jest to najpopularniejsze zastosowanie wśród Scelesti. Istoty z Otchłani uwielbiają smakować ludzką duszę i często żądają od swych wyznawców, by dostarczali im oni nowych ofiar. Ponieważ jednak Niebyt jest antytezą Niebios i pochodzącej z nich magii, toteż konieczne jest użycie jednego z bluźnierczych rytuałów, które istoty z Otchłani objawiają swoim kultystom.
Oczywiście demony z Otchłani najbardziej pragną dusz Przebudzonych, nie pogardzą jednak również duszami śmiertelnymi lub należącymi do Śniących. Mimo to kultyści - czy to Magowie czy Uśpieni - nagród mogą oczekiwać dopiero wtedy, gdy poświęcą Czyniącego. Zbyt łatwą sztuką jest poświecenie byle bezdomnego czy szaleńca z przytułku dla obłąkanych. Mroczne dary przysługują tylko tym, którzy wykażą się dostatecznym oddaniem. Niektórzy Scelesti próbowali składać w ofierze wyeksploatowane dusze, znajdujące się już na krawędzi zniszczenia. Bóstwa zwykle surowo karzą takich głupców, dając przykład innym, aby nie próbowali ich oszukiwać.
Tworzenie Enklaw
Już fragment Przebudzonej duszy wystarcza, aby stworzyć Enklawę. Co się w takim razie stanie, gdy użyjemy w tym celu jej całej? A co z duszami Śpiących? Czy jest możliwe, że mają w sobie potencjał i można wykrzesać z nich tę iskrę, która pozwala sprowadzić Niebiosa do Upadłego Świata? Odpowiedź na wszystkie te pytania brzmi: tak. Niebiańska magia jest w stanie utworzyć Enklawę w ten sposób, ale nie jest to prosta sztuka.
Wchłanianie Paradoksu
Jeśli Mag posiada duszę przy sobie, a właśnie wywołał Paradoks swoimi zaklęciami, to może wtłoczyć go w owego ducha. Każdy sukces w teście Paradoksu, który zostanie tak wchłonięty, zadaje duszy jedno obrażenie. Jest to akcja odruchowa, a duch musi znajdować się w zasięgu zmysłów Przebudzonego. Ponadto wymaga to udanego testu Gnozy + Opanowania pomniejszonego o liczbę wchłanianych sukcesów.
Dostęp do Arkan
Jeśli postać posiada duszę Przebudzonego, może spróbować sięgnąć po zawarte w niej zrozumienie Sztuki. Jeśli właściciel duszy posiadał jakieś Arkanum na poziomie wyższym od Czyniącego, to może on podnieść poziom tego Arkanum o jeden na czas rzucania jednego zaklęcia. Każdorazowe wykorzystanie duszy w ten sposób wymaga testu Gnozy + Czujności pomniejszonego o nowy poziom Arkanum i oczywiście uszkadza ducha.
Wykorzystanie Siły Woli
Dla niektórych Przebudzonych dusze stanowią zasobniki, z których można czerpać w dramatycznych okolicznościach. Wyzbywszy się wszelkich zahamowań, traktują je jako kolejny zasób, wykorzystują go, a potem wyrzucają.
Tworzenie duchów
Tworzenie duchów dostępne jest tylko dla mistrzów Arkanum Ducha, a dotarcie do tego szczebla wtajemniczenia jest trudne i długie. Z tego powodu wielu Przebudzonych próbuje obejść to ograniczenie i znaleźć inne sposoby stworzenie sobie duchowych sług. Można do tego wykorzystać właśnie dusze.