» Recenzje » Rozdarci

Rozdarci


wersja do druku

Zdecydowany spadek formy Neala Shustermana

Redakcja: Piotr 'Clod' Hęćka, Daga 'Tiszka' Brzozowska

Rozdarci
Czasami mimo szczerych chęci trudno doczytać książkę do końca. Historia się dłuży, wydarzenia są mało ciekawe, a bohaterowie całkowicie pozbawieni oryginalności. Taką właśnie powieścią jest kontynuacja Podzielonych Neala Shustermana - Rozdarci.

Po pierwszej części, w której trójka bohaterów - Connor, Lev i Ris - rozpoczęła rewolucję w Ośrodku Donacyjnym Happy Jack, społeczeństwo zaczęło mniej przychylnie patrzeć na kwestię Podzielenia, czyli możliwość dobrowolnego oddania swojego dziecka na dawcę organów. Jednak o ile rodzice coraz częściej zastanawiają się nad etycznością prowadzonego prawa, potężne koncerny i politycy, chcą aby praktyka nie tylko trwała, ale również ciągle się rozwijała. Zwłaszcza teraz, kiedy udało się stworzyć Cama, pierwszą istotę (idealną) w całości składającą się z części ciał od różnych osób.

Omawiana lektura należy co najwyżej do przeciętnych i to tylko jeśli ktoś lubi "tasiemce". Od samego początku historia jest mocno rozwlekła. Wydarzenia są zbyt szczegółowo opisywane, drobne wątki ciągną się przez kilkanaście stron, a bohaterowie są równie zwyczajni jak ich przygody. Na ponad 550 stronach ciężko znaleźć bardziej zajmujące fragmenty, które zachęcałyby do dalszego brnięcia przez fabułę. Poza tym Neal Shusterman nie radzi sobie z prowadzeniem akcji, widać, że pisarz chce zmieścić w powieści zbyt wiele drobnych epizodów, przez co całkowicie spycha na bok główną oś fabularną, która i tak nie należy do zaskakujących.

Nie można jednak Rozdartych całkowicie spisać na straty. Mimo wszystko powieść, nawet jeśli nie przyciągnie rozwojem wydarzeń, to zainteresuje od strony politycznej, a dokładniej dekretem pozwalającym rodzicom w sposób "humanitarny" pozbywać się swoich sprawiających problemy dzieci – oddawać je w ręce rządu celem zrobienia z nich dawców organów. Taki koncept jest z pewnością zastanawiający, zwłaszcza, że ta praktyka w powieści Neala Shustermana jest powszechna i akceptowana przez społeczeństwo. Pisarz zawarł w swojej książce przerażającą wizję obojętności społecznej na cierpienie i krzyk tak zwanej trudnej młodzieży. 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Fabularnie mamy często przeplatające się różne rozdziały, gdzie raz poznajemy głównego bohatera a innym razem całkowicie przypadkowej osoby. Ukazał niemal każdą postać w innych przyzwyczajeniach społecznych, w jednym kręgu Podzielenia się nienawidzi w innym się z niego wręcz cieszy. Taka rozbieżność sprawia, że świat wykreowany przez Shustermana pełen jest różnych teorii, wyzwań i dziwnych, wręcz absurdalnych przepisów, a życie jednostki ludzkiej można spożytkować na rzecz społeczeństwa.

W świecie stworzonym przez Shustermana przeszczepione organy przechowują wspomnienia swoich martwych właścicieli. Choć pomysł sam w sobie do innowacyjnych nie należy, to fakt, że do przeszczepów wykorzystuje się nastolatki, potrafi wzbudzić gwałtowniejsze emocje. Neal Shusterman podszedł do tematu z jednej strony dość pobieżnie, z drugiej – trzeba przyznać, że stawia pytania co do etyczności metod wykorzystywanych do stworzenia istoty idealnej; porusza przy tym kilka problemów egzystencjalnych: czy taka osoba ma prawo nazywać się człowiekiem? Czy ma prawo w ogóle istnieć? A jeśli tak, to czy ma jedną duszę, czy kilka?

Protagonista, Mason Michael Starkey, jest typem wyluzowanego łobuza, który mało rzeczy bierze na poważnie. Cały czas mamy tutaj do czynienia z osobą wiecznie niezadowoloną, szukającą winy u wszystkich wokoło tylko nie u siebie. Ponadto po kilkudziesięciu stronach ciągłego wywyższania się i knucia, staje się po prostu nudny. Równie mało interesująco wypada Connor, który mimo wszystko charakterologicznie jest przeciwieństwem Starkey'a – ugodowy i zbyt łatwowierny, przez co dość łatwo daje sobą manipulować. W poprzedniej części jego rola była znacznie bardziej rozbudowana, a sam został przedstawiony jako osoba dość silna charakterem. W powieści Rozdarci ciężko znaleźć jakiekolwiek inne postacie, które potrafiłyby zapaść w pamięć, a trochę ich występuje. Większość tak głównych bohaterów, jak i tych pobocznych nie jest w żaden sposób ciekawa. Podobnie sytuacja wygląda z ich dialogami i myślami.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Rozdarci tracą przede wszystkim przez swoją objętość i mnogość drobnych wątków. Przede wszystkim za dużo jest fragmentów (w powieści w formie wycinków z gazet lub reklam) poświęconych kolejnym "dobrym" i "potrzebnym" przykładom oddania dzieci do Podzielenia. Szerzona przez rząd propaganda, za którą schowana została potrzeba pozyskiwania nowych organów, zaczyna być nudna już po 1/4 powieści. Neal Shusterman usilnie stara się ukazać problemy z jakimi mierzą się odrzuceni nastolatkowie, jedna nie brakuje przy tym dosłownie banalnych spraw, jakie pierwsze zauroczenie, czy młodzieńcza zazdrość. Owszem autor porusza momentami bardziej poważne kwestie, jak potrzebę stworzenia osoby doskonałej, korupcję i intrygi rządzące życiem szarych mieszkańców, itp. Nie mniej pomimo tych kilku ciekawostek powieść nie zainteresuje dorosłego czytelnika.

Omawiana książka jest mało zajmująca, nawet pomimo pozytywów jakimi są ciekawe spojrzenie na przeszczep organów i ograniczenie praw nastolatków. Dobrnięcie do końca może okazać się trudne, zwłaszcza jeśli ktoś nie radzi sobie z rozwlekłymi powieściami.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
4.5
Ocena recenzenta
4.5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Rozdarci
Cykl: Podzieleni
Autor: Neal Shusterman
Tłumaczenie: Agnieszka Hałas
Wydawca: Papierowy Księżyc
Data wydania: 12 października 2016
Liczba stron: 550
Oprawa: miękka
Format: 145×205mm
ISBN-13: 978-83-65568-09-0
Cena: 39,90 zł



Czytaj również

Żniwo
Kiedy nowy dzień nadchodzi
- recenzja
Thunderhead
Kiedy wielki brat patrzy
- recenzja
Kosiarze
Kiedy igrasz ze śmiercią
- recenzja
Cień i kość
Prosto, lekko, przyjemnie
- recenzja
Księżyc na wodzie
Więcej mainstreamu niż fantastyki
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.