Ratboy
Z okładki najnowszego wydania Ratboya wita nas panorama zrównanych z ziemią Katowic oraz uśmiechnięta twarz sprawcy. Dostajemy do rąk komiks w większym formacie, z nową okładką i nieznacznie rozszerzoną zawartością - względem wydania z roku 1999 doszła dwuplanszówka Ratboy vs. McDonald’s oraz omówienie autorstwa Prosiaka Ratboy rozbrojony: Inspiracje oraz echa rzeczywistości. Jak wygląda odbiór tego komiksu po dłuższym czasie? Ratboy AD 2012 okazuje się jak wino: im starszy, tym lepszy. Choć może bardziej na miejscu byłoby porównanie do dojrzewającego sera?
Ratboy to w pewien sposób antyteza superbohatera – broni pewnych wartości, ale są to wartości przez większość nieuznawane. Wkraczając do akcji jako bohater, zrzuca przebranie, w którym pokazuje się, na przykład, na koncercie. Nie jest parodią wzorcowych herosów, lecz szczurem, wyrzutkiem, czymś z założenia odrażającym, marginalizowanym. Jednak w komiksie uosabia zdroworozsądkowe działanie w kwestiach, na które większość społeczeństwa woli przymykać oczy i nie reagować. Interweniuje w sprawie "dymiących" kiboli, nadużyć ze strony policji, drobnych kradzieży spowodowanych ciężką sytuacją materialną (w optyce Ratboya zamiast penalizować te małe przestępstwa, doraźne problemy lepiej na miarę własnych możliwości rozwiązywać) i tym podobnych. Jest bohaterem pewnej anarchistycznej społeczności i o jej wartości walczy, niczym Robin Hood usprawiedliwiając kradzież pieniędzy bogaczom.
Ratboy lubi zadymę, ale stać go też na sensowny dialog, jak choćby w scenie w pociągu, w której zupełnie nie zgadza się z atakującymi w chamski sposób zakonnicę punkami. Ta postać potrafi zaskakiwać i w dużej mierze stara się zwrócić uwagę na powierzchowność wygłaszanych sądów ("z Kościołem trzeba walczyć"), wskazać na konieczność ich uściślenia i wprowadzenia w życie. Ratboy, podobnie jak bohaterowie Prosiackowych opowieści, jest dla Krzysztofa Owedyka przekaźnikiem przemyśleń wygłaszanych "z dystansu" wobec ludzi "ze środowiska, ze sceny".
Choć komiks jest mocno osadzony ideologicznie i wprost narzuca słuszność pewnych sądów, to jednak zachowuje znakomitą równowagę między uświadamianiem problemów a akcją i elementami humorystycznymi, między nauką i wykładem a sensacyjną intrygą.
Z całości łatwo wyłowić wiele złotych myśli, których celność zdumiewa: "No popatrz ile gnoju na tym świecie. Nie można spokojnie przejść po mieście by nie naszła cię ochota pierdyknięcia gdzieś kameniem" i "Nawet gdybyśmy wiedzieli, to nie ufamy facetom w garniturach" to dwa takie przykładowe hasła, które są jak jabłko z żartu o mrówce, przechodzącej pod jabłonią, kiedy spadł na nią ów owoc. Co na to mrówka? "K@!%a! Prosto w oko!"
Miejmy nadzieję, że Ratboya jeszcze zobaczymy, tymczasem… Ze strony czternastej drugiego wydania (strona szesnasta w wydaniu kultury gniewu) zniknął taki przypis "historia młodości Ratmana (! – podkreślenie red.) zostanie przedstawiona w osobnym tomie". Skoro Prosiak powrócił do rysowania komiksów, to może i szczenięce lata Ratboya zostaną zilustrowane?
Ratboy to komiks dla zbieraczy, fanów Prosiaka oraz dla tych, którzy nie posiadają żadnego z wcześniejszych wydań. Czyli dla wszystkich.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Ratboy to w pewien sposób antyteza superbohatera – broni pewnych wartości, ale są to wartości przez większość nieuznawane. Wkraczając do akcji jako bohater, zrzuca przebranie, w którym pokazuje się, na przykład, na koncercie. Nie jest parodią wzorcowych herosów, lecz szczurem, wyrzutkiem, czymś z założenia odrażającym, marginalizowanym. Jednak w komiksie uosabia zdroworozsądkowe działanie w kwestiach, na które większość społeczeństwa woli przymykać oczy i nie reagować. Interweniuje w sprawie "dymiących" kiboli, nadużyć ze strony policji, drobnych kradzieży spowodowanych ciężką sytuacją materialną (w optyce Ratboya zamiast penalizować te małe przestępstwa, doraźne problemy lepiej na miarę własnych możliwości rozwiązywać) i tym podobnych. Jest bohaterem pewnej anarchistycznej społeczności i o jej wartości walczy, niczym Robin Hood usprawiedliwiając kradzież pieniędzy bogaczom.
Ratboy lubi zadymę, ale stać go też na sensowny dialog, jak choćby w scenie w pociągu, w której zupełnie nie zgadza się z atakującymi w chamski sposób zakonnicę punkami. Ta postać potrafi zaskakiwać i w dużej mierze stara się zwrócić uwagę na powierzchowność wygłaszanych sądów ("z Kościołem trzeba walczyć"), wskazać na konieczność ich uściślenia i wprowadzenia w życie. Ratboy, podobnie jak bohaterowie Prosiackowych opowieści, jest dla Krzysztofa Owedyka przekaźnikiem przemyśleń wygłaszanych "z dystansu" wobec ludzi "ze środowiska, ze sceny".
Choć komiks jest mocno osadzony ideologicznie i wprost narzuca słuszność pewnych sądów, to jednak zachowuje znakomitą równowagę między uświadamianiem problemów a akcją i elementami humorystycznymi, między nauką i wykładem a sensacyjną intrygą.
Z całości łatwo wyłowić wiele złotych myśli, których celność zdumiewa: "No popatrz ile gnoju na tym świecie. Nie można spokojnie przejść po mieście by nie naszła cię ochota pierdyknięcia gdzieś kameniem" i "Nawet gdybyśmy wiedzieli, to nie ufamy facetom w garniturach" to dwa takie przykładowe hasła, które są jak jabłko z żartu o mrówce, przechodzącej pod jabłonią, kiedy spadł na nią ów owoc. Co na to mrówka? "K@!%a! Prosto w oko!"
Miejmy nadzieję, że Ratboya jeszcze zobaczymy, tymczasem… Ze strony czternastej drugiego wydania (strona szesnasta w wydaniu kultury gniewu) zniknął taki przypis "historia młodości Ratmana (! – podkreślenie red.) zostanie przedstawiona w osobnym tomie". Skoro Prosiak powrócił do rysowania komiksów, to może i szczenięce lata Ratboya zostaną zilustrowane?
Ratboy to komiks dla zbieraczy, fanów Prosiaka oraz dla tych, którzy nie posiadają żadnego z wcześniejszych wydań. Czyli dla wszystkich.
Galeria
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 2
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Mają w kolekcji: 2
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Ratboy
Scenariusz: Krzysztof Owedyk
Rysunki: Krzysztof Owedyk
Wydawca: Kultura Gniewu
Data wydania: maj 2012
Liczba stron: 120
Format: A4
Oprawa: kolorowa, miękka ze skrzydełkami
Cena: 39,90 zł
Scenariusz: Krzysztof Owedyk
Rysunki: Krzysztof Owedyk
Wydawca: Kultura Gniewu
Data wydania: maj 2012
Liczba stron: 120
Format: A4
Oprawa: kolorowa, miękka ze skrzydełkami
Cena: 39,90 zł
Tagi:
Ratboy | Krzysztof Owedyk