» » Raport mniejszości

Raport mniejszości

Raport mniejszości
Raport mniejszości to już czwarty tom zbierający opowiadania Philipa K. Dicka w kompletną całość. Przy tej masie utworów nasuwa się jedno, oczywiste pytanie: czy autorowi starczyło weny, a w rezultacie czy kolejna porcja krótkich utworów nie znuży czytelnika?

Raport mniejszości zawiera dorobek literacki Dicka z lat 1954 – 1963. Wedle informacji biograficznych w omawianym przedziale czasowym Amerykanin przejawiał wzmożoną aktywność pisarską, która zaowocowała mnóstwem różnorodnych opowiadań.

Tom otwiera postapokaliptyczny Autofab, powojenna, smutna alegoria na temat cywilizacji, której los zdano na łaskę maszyn zaspokajających ludzkie potrzeby, niezależnie od tego, czy faktycznie było to konieczne. Bezmyślny drenaż resztek zasobów naturalnych oraz bezsilność społeczeństwa tworzą bardzo przygnębiający obraz, będący też świetnym wprowadzeniem do dalszej lektury. Najczęściej przewijającym się w recenzowanym zbiorze motywem jest aspekt kontroli społeczeństwa przez politycznych prominentów oraz pozostających w ich władzy środków przekazu. Na modłę Yancy'ego jest świetnym studium na temat rozwoju mediów i wykorzystania ich jako metody kreowania poglądów i postaw nieświadomego manipulacji ogółu.W podobnym tonie – narzuconej z góry hierarchii postaw oraz schematów myślenia – utrzymane jest opowiadanie Serwisant, przedstawiające świat kontrolowany tym razem przez obdarzone telepatycznymi mocami zwierzęta.

Nieco bardziej subtelna w przekazie jest Gra wojenna, traktująca o dyskretnej manipulacji poprzez kształtowanie przyszłych postaw społecznych u dzieci. Puenta opowiadania świetnie oddaje współczesną rzeczywistość medialno-reklamową, trafiającą wprost do młodszych odbiorców. W tym względzie tekst jest przerażająco aktualny. Nie sposób również przejść obojętnie obok Raportu mniejszości, na kanwie którego nakręcono film pod tym samym tytułem. To opowiadanie jak mało które oddaje osobowość Dicka. Protagonista, wszędzie węsząc spisek, popada w paranoję, jest podejrzliwy nawet w stosunku do osoby najbliższej. Klimat osaczenia w połączeniu z dynamiką akcji zaowocowały bardzo interesującym tekstem, w który dodatkowo wplecione zostały rozważania na temat nieuchronności przeznaczenia oraz iluzoryczności kontroli nad własnym losem. Jednak prawdziwym majstersztykiem jest tekst Pająk wodny, przewrotne opowiadanie, którego pierwszoplanowymi postaciami są autorzy science-fiction żyjący w drugiej połowie lat pięćdziesiątych. Z jednej strony jest to bardzo dowcipny utwór, przybliżający czytelnikom środowisko pisarzy SF, z drugiej zaś podejmuje on ciekawe zagadnienie jakim jest skuteczność dociekań futurystów, tak w sferze ogólnej wizji, jak i bardziej precyzyjnych obliczeń. Opowiadanie pokazuje również bliżej nieznaną czytelnikom twarz Dicka, nie stroniącego od żartów w stosunku do kolegów po fachu, jak również zdolnego do autoironii. 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Naturalną rzeczą jest, iż obok znakomitych historii, trafiają się również dość przeciętne, wszak różny poziom opowiadań jest cechą charakterystyczną tego typu publikacji. W przypadku niniejszego zbioru dominują jednak teksty co najmniej bardzo przyzwoite, nie brakuje też utworów po prostu genialnych. Od strony warsztatowej wszystkie napisane są według sprawdzonego wzorca: po szybkim zagajeniu, pomysł zostaje błyskawicznie rozwinięty, na kulminację również nie trzeba długo czekać. Większość utworów kończy się mocnym akcentem lub właściwym dla Dicka przewrotnym twistem, dopiero w ostatnim momencie ujawniającym zamysł autora. Olbrzymie znaczenie odgrywają postacie przewijające się przez karty tomu. Pomimo oczywistej epizodyczności – żaden z tekstów nie przekracza długością kilkudziesięciu stron – wszyscy protagoniści obdarzeni zostali olbrzymim osobistym magnetyzmem. W rezultacie już po kilku stronach odbiorca ma wrażenie dłuższej znajomości z bohaterami, jakby miał do czynienia z pełnokrwistą powieścią.  

Lektura prozy Dicka, poza świetnie nakreślonymi postaciami, nietuzinkowymi pomysłami oraz potężnym ładunkiem emocjonalnym przekazywanym czytelnikowi, jest interesująca z jeszcze jednego powodu. Warstwa technologiczna wyobrażeń autora z biegiem lat pokryta została warstwą kurzu i trąci myszką. To jest fantastyka naukowa doby lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, czyli jeszcze sprzed epoki powszechnej cyfryzacji, pełna gadżetów właściwych dla czasów współczesnych autorowi. Z perspektywy dzisiejszego czytelnika lektura zbioru dostarcza dwojakich wrażeń: z jednej strony wybiega w odległą przyszłość, z drugiej zaś zabiera go w podróż w przeszłość z estetyką właściwą dla ubiegłych dekad.

Warto również odnotować, iż Rebis utrzymał dotychczasową linię i oprócz samych opowiadań znalazła się przedmowa oraz bibliograficzne zestawienie wszystkich utworów składających się na Raport Mniejszości. W przedmowie Nikołaj Karajew przybliża czytelnikom wydawnicze perypetie Dicka na rynku rosyjskim. Tekst sam w sobie jest interesujący, zwłaszcza jeśli uwzględni się przemiany polityczno-społeczne jakie objęły cały dawny blok wschodni, natomiast nie wnosi zupełnie niczego do głębszego poznania osobowości samego Dicka. Po dość nierównej Kopii ojca, najnowszy zbiór opowiadań Dicka zaspokoi oczekiwania nawet najbardziej wybrednych odbiorców. Poziom tekstów składających się na Raport mniejszości jest bardzo wysoki, większość z nich podejmuje ważkie zagadnienia, pozostałe zaś bawią, ale nawet w kontekście zwykłej rozrywki wypadają wybornie. Świetna propozycja dla wszystkich miłośników science-fiction.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
9.0
Ocena recenzenta
9
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 3
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Raport mniejszości
Autor: Phillip K. Dick
Tłumaczenie: Janusz Szczepański
Wydawca: Rebis
Data wydania: 11 października 2016
Liczba stron: 584
Oprawa: twarda
Seria wydawnicza: Dzieła Wybrane Philipa K. Dicka
ISBN-13: 978-83-8062-046-9
Cena: 59,90 zł



Czytaj również

Słoneczna loteria
Taki los
- recenzja
Zwycięstwo albo śmierć
Polityka nie umiera nigdy
- recenzja
Inwazja z Ganimedesa
Podbój jak każdy inny
- recenzja
Na krawędzi zagłady
Na pięć minut przed ostateczną walką z obcymi
- recenzja
Evna
Coś się kończy, coś zaczyna
- recenzja
Odkurzacz czarownicy
Pratchett dla najmłodszych
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.