» Recenzje » Ranma 1/2 #13

Ranma 1/2 #13


wersja do druku

Wszystko w jednym

Redakcja: Maciej 'Repek' Reputakowski

Ranma 1/2 #13
Tytuł komiksowej serii Rumiko Takahashi Ranma 1/2, wbrew pierwszym skojarzeniom, należy odczytywać jako "Ranma: dwa w jednym". Ta krótka fraza podsumowuje najważniejszy element fabuły komiksu, w którym większość bohaterów co chwilę przechodzi przemianę w rozmaite postaci, przede wszystkim zwierzęta. Pomysł jest może niezbyt oryginalny, ale rodzi mnóstwo zabawnych sytuacji. Warto też wspomnieć, iż niemal wszyscy bohaterowie są rywalizującymi ze sobą adeptami sztuk walki, i że łączą ich gorące emocje: albo zakochują się w sobie, albo są śmiertelnymi wrogami. Z połączenia tych elementów powstaje fantastyczno-komiczna opowieść o oszałamiająco wartkiej akcji.

Obdarzony licznymi talentami nastoletni Ranma wyjechał do Chin, aby trenować techniki walki. Tam przypadkowa kąpiel w sadzawce sprawiła, że Ranma zmienia się w atrakcyjną dziewczynę, gdy tylko zostanie polany zimną wodą. Przemianę odczynia woda ciepła. Jeszcze mniej szczęścia miał ojciec chłopaka, który w kontakcie z wodą zamienia się w wielką pandę. Po powrocie do Japonii Ranma podjął treningi i został zaręczony z Akane, spadkobierczynią zaprzyjaźnionego dojo (fakt, że nader często zmienia płeć, okazał się bez znaczenia). Bohaterów przybywało z rozdziału na rozdział, więc strony trzynastego tomu zaludnia cały tłum postaci powiązanych na najrozmaitsze osoby. Większość z nich w którymś momencie żywota zawitała do Chińskiej Krainy Tysiąca Jezior i wróciła ze zdolnością przemiany w jakieś stworzenie.

Osią akcji trzynastego tomu są kłopoty Ranmy: chłopak został pozbawiony siły przez zdradziecki zabieg ignipunktury, zastosowany przez sprośnego staruszka Happosai. Ranma rozpoczyna desperackie poszukiwania antidotum: aby je zdobyć, będzie musiał opanować tajemniczą technikę walki. Wspiera go ojciec, Akane, oraz Shampoo, chińska wojowniczka, która poprzysięgła poślubić Ranmę-chłopca i zabić Ranmę-dziewczynę (Shampoo zamienia się w kotkę). Drużynę uzupełnia babcia Shampoo, sędziwa mistrzyni sztuk walki, oraz Ryoga - rywal Ranmy o zaskakująco miękkim sercu, zakochany w Akane i od czasu do czasu zamieniający się w prosiaczka.

To tylko zawiązek akcji: całość jest o wiele bardziej dynamiczna. To już trzynasta odsłona, więc, jak już wspomniano, w tomie pojawia się (niekiedy w pojedynczych kadrach) mnóstwo postaci. Będzie to nieco dezorientujące dla tych, którzy od tego tomu rozpoczną znajomość z Ranmą, ale z pewnością nie uniemożliwi śledzenia fabuły. Historia nie jest przesadnie rozbudowania i trzyma się głównego wątku: retrospekcje pojawiają się, gdy wymaga tego wyjaśnienie "bieżącej" akcji. Bohaterowie zachowują się zgodnie z czytelnymi archetypami, i mają wyraźne motywacje: nawet nie znając ich wcześniejszych przygód, czytelnik wie, jakie są ich relacje i role.

Grafika również ułatwia śledzenie historii. Kreska jest bardzo czytelna, rysunek postaci wydaje się uproszczony, ale znakomicie podkreśla niuanse mimiki i dobrze oddaje dynamikę ruchu. Zasługuje na szczególne uznanie ze względu na to, że bohaterowie regularnie poznają kolejne fantastyczne techniki i wykorzystują je w walce. Instrukcje zadawania ciosów są często zupełnie absurdalne, ale wizualizacje dobrze odzwierciedlają ich moc i charakter. Połączone z dobrym kadrowaniem sprawiają, że komiks jest nie tylko czytelny, ale i atrakcyjny. Prosty rysunek postaci sprawdza się również w scenach komicznych: jest ich sporo, ale autorka rysuje je, korzystając z "normalnych" projektów postaci - dzięki temu cały komiks jest spójny graficznie.

Codzienne perypetie, walka, fantastyczne techniki i magiczne przemiany w zwierzęta, galimatias emocji i sporo humoru sytuacyjnego. Mogłoby się wydawać, że elementów jest za dużo, a z pewnością wystarczyłyby dla kilku historii. Pani Takahashi udało się jednak połączyć je w zaskakująco spójne dzieło. Seria nie jest już najświeższa, ale umiejętne splatanie wątków sprawia, że może jeszcze długo pozostać atrakcyjna. Ranma to nie tylko "dwa w jednym"; atrakcyjnych składników jest o wiele więcej.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Ranma 1/2 #13
Scenariusz: Rumiko Takahashi
Rysunki: Rumiko Takahashi
Wydawca: Egmont Polska
Data wydania: maj 2007
Liczba stron: 180
Format: 11x18 cm
Oprawa: kartonowa, kolorowa
Druk: czarno-biały
Cena: 17 zł
Wydawca oryginału: Shogakukan



Czytaj również

Ranma 1/2 #18-20
Kung-fu Ranma
- recenzja
Ranma 1/2 #14
Jeszcze więcej!
Inu-Yasha #10
Historie zataczają kręgi

Komentarze


Singer
   
Ocena:
0
Dla mnie Ranma 1/2 jest świetną mangą. Moją osobę humor Rumiko Takahashi bawi niezmiennie bez znaczenia wydaje się być, czy to przygody Ranmy, Lum, Inu-Yashy. Znam jednak osoby, które męczy pojawianie się coraz bardziej absurdalnych sztuk walki oraz pozorne nie posuwanie się akcji do przodu. Za to już bardziej doceniają Inu-Yashę czy Maison Ikkoku.
21-06-2007 08:40
~Dariusz Hallmann

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Bardzo fajna recenzja. Trafia w sedno, że tak powiem. :)
Nieznających mangi namawiałbym jednak, aby zaczęli lekturę od pierwszego tomu, chociaż jest on najsłabszy jak do tej pory. Ja magię "Ranmy 1/2" poczułem dopiero od tomu drugiego.
24-06-2007 19:33
~akito

Użytkownik niezarejestrowany
    reanma
Ocena:
0
oglądałam anime i choć odebrałam ją jako szczyt durnoty, zakochałam się bez pamięci. uratowała mi życie na obczyźnie. polecam zwłaszcza miłośnikom animacji bez komputera...
11-07-2007 19:42
~Akane Saotome

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Recenzja ta ma błąd!W tomie nie występuje Shampoo tylko Ukyo inna narzeczona Ranmy!
Ale tak pozatym Ranma rządzi^.-
06-12-2007 20:00

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.