» Kaer Earthdawn » Stwory i przedmioty » Ramię Golema

Ramię Golema


wersja do druku

Legendarny przedmiot wątkowy

Redakcja: Aleksandra 'aleandra' Jursza

Pośród rozlicznych magicznych ciekawostek, o których miałem okazję czytać, Ramię Golema było jednym z najbardziej niezwykłych. Nie tylko ze względu na związaną z nim historię, bo taką posiada wiele artefaktów, a ze względu na to, jak powstało. Wielu magów dałoby sobie rękę uciąć, by poznać sekret budowy tak niezwykłego tworu... Nie mówię już o bohaterach, takich jak Nuk Jednoręki z Urupy, czy Velias Kaleka z Iopos, którzy po dziś dzień poszukują sposobu na zastąpienie utraconej kończyny. Oczywiście, że słyszeli oni o kryształowych kończynach, ale powiedz mi szczerze, czy ty na ich miejscu zaufałbyś theranskiemu amuletowi krwi?Ethias Musvertim, krasnoludzki Wędrowny Uczony
Ramię Golema jest faktycznie ramieniem magicznego konstruktu zbudowanego przez głosiciela Upandala, zwanego Tularem Konstrukcjonistą. Tular, będąc również Czarodziejem i Zbrojmistrzem nie zadowolił się wykorzystaniem zaklęcia tworzącego kukłę – jego celem było zbudowanie działającego i nie wymagającego uciekania się do magii krwi lub podobnych zabiegów sługi, władającego dodatkowo pewnymi mocami żywiołów. Udało mu się to przynajmniej częściowo, jednakże niedługo potem kaer w którym zamieszkał został zaatakowany przez potężnego Horrora zwanego Burzycielem. W heroicznej walce z bestią poległa większość adeptów kaeru, zaś Tular utracił i swoje dzieło - zniszczone magią Horrora, i ramię - rozszarpane szczękami jego sług. Dzięki pomocy głosicieli Garlen zdołał użyć ocalałego ramienia automatonu do zastąpienia utraconej kończyny. Niestety, nie zdążył dokończyć owego procesu. Zginął podczas kolejnego ataku bestii, powstrzymując ją w pułapce między zewnętrznymi a wewnętrznymi wrotami kaeru. Ramię wykonane jest ze stalowego rdzenia - szkieletu, niegdyś obudowanego płytami z brązu i miedzi. Ocalały jedynie nieliczne z tych płyt okrywające rękę, upodabniając przedmiot do szkieletowej kończyny okrytej resztkami ciała. Dopóki właściciel nie dostroi się do przedmiotu, traktowany jest on jak buława, wymagająca do wprawnego wykorzystania Siły Fizycznej o wartości 12 i zadająca w walce obrażenia ze stopniem Siły fizycznej + 5. Obrona magiczna: 15 Maksymalna liczba wątków: 1 Poziom I – Stalowa Pięść Koszt: 200 Tajnik: Należy poznać Imię przedmiotu – „Ramię Golema” Czyn: Należy Ramię oczyścić i wypolerować, przywracając mu dawną świetność. Czyn ten nie wymaga żadnego testu, jedynie kilku dni żmudnej pracy i wart jest 100 PL. Musi zostać wykonany przez osobę, która chce dostroić się do przedmiotu. Jeśli Czyn ten został już wykonany przez poprzedniego właściciela przedmiotu, obecny musi jedynie zająć się jego konserwacją i nie otrzymuje PL za Czyn. Podobnie jest z kolejnymi Czynami – raz wykonane nie mogą zostać powtórzone, chyba że za zgodą MG. Efekt: Używane jako broń Ramię Golema zadaje obrażenia ze stopniem Siły Fizycznej + 6. Aby uszkodzić Ramię, należy uzyskać sukces o jeden poziom wyższy niż normalnie, a odtwarza się ona dwukrotnie szybciej niż normalna broń magiczna. Poziom II – Stalowy Chwyt Koszt: 300 Tajnik: Należy poznać Imię istoty, do której należało Ramię. Golem zwał się „Duz’ad”, czyli „Rączka”. Efekt: Kosztem dwóch punktów wyczerpania można sprawić, że dłoń golema pochwyci broń przeciwnika i rozbroi go. W tym celu wykonuje się test ze stopniem Siły Woli + poziom dostrojenia przeciwko Obronie fizycznej celu. Przy dużym sukcesie dzierżący Ramię może pochwycić broń przeciwnika. W innym przypadku zostaje ona odrzucona o k6 metrów w losowym kierunku. Poziom III – Dalekosiężna Stal Koszt: 500 Tajnik: Należy poznać Imię twórcy golema. Zwał się on Tularem Konstrukcjonistą. Czyn: Trzeba zreperować elementy ręki – stawy, palce, itp. Będzie to wymagało udanego testu Rzemiosła lub niskiej magii w przypadku Zbrojmistrza. Jeśli właściciel nie wykona tego czynu samodzielnie, nie otrzyma zań 300 PL. Efekt: Dzierżący Ramię może użyć nowo zreperowanego mechanizmu teleskopowego dla czterokrotnego wydłużenia Ręki, zaś dłoń pozwala mu na wykonywanie precyzyjnych czynności manualnych. Do wszystkich testów wykonywanych w ten sposób wykorzystuje się Siłę Woli postaci. Jeśli w grę wchodzi talent lub umiejętność, to dodaje się jedynie połowę jej poziomu (zaokrągloną w górę) dla określenia stopnia testu. Każdy wykonany test kosztuje ponadto punkt wyczerpania (niezależnie od powodowanego przez talenty). Ponadto rozłożonego Ramienia można używać jak broni drzewcowej przy przyjmowaniu szarży lub jako kostura w obronie, uzyskując adekwatne premie – ta zdolność nie wymaga poświęcenia punktów wyczerpania. Poziom IV – Błogosławiona Stal Koszt: 800 Tajnik: Należy poznać okoliczności śmierci twórcy Ramienia. Zginął on powstrzymując Horrora zwanego Burzycielem przed umknięciem z pułapki zastawionej nań między wrotami kaeru – bestia spaliła maga za pomocą ognistego zaklęcia. Efekt: W walce z Horrorami i ich konstruktami oraz splugawionymi przez nie istotami Ramię zadaje obrażenia ze stopniem Siły Fizycznej + 9. Poziom V – Żywa Stal Koszt: 1300 Tajnik: Należy poznać jakimi ścieżkami dyscyplin podążał twórca Ramienia. Tular był Czarodziejem i Zbrojmistrzem. Czyn: Należy odnaleźć Dawcę Imion, który stracił ramię i podarować mu przedmiot. Następnie Zbrojmistrz lub głosiciel Upandala, lub Garlen może pomóc mu zastąpić przedmiotem utracone ramię. W takim przypadku poprzedni posiadacz Ramienia otrzymuje 4000 PL a obdarowany uzyskuje wszystkie wątki, włącznie z aktualnym. Oczywiście, właściciel może przedmiotem zastąpić własne utracone ramię, jednakże nie otrzymuje wówczas PL za Czyn. Raz przytwierdzone jako proteza ramię jest połączone ze wzorcem posiadacza i dopiero po jego śmierci można ponownie się do niego dostroić. Efekt: Ramię w pełni dostosowuje się do właściciela, zastępując utraconą kończynę. Wszystkie testy wykonywane za pomocą Ramienia (w tym testy obrażeń) oparte są na Sile Woli zamiast Siły Fizycznej. Trafienia w ramię nie powodują standardowych obrażeń, ale mogą je uszkodzić. Próg uszkodzeń Ramienia wynosi 16. Poświęcenie testu zdrowienia i wykonanie udanego testu ze stopniem Siły Woli + poziom dostrojenia przeciwko Obronie magicznej Ramienia pozwala na zreperowanie przedmiotu. Ramię może znieść tyle uszkodzeń, ile wynosi poziom dostrojenia, nim zostanie zniszczone. Ponadto, właściciel zachowuje wszystkie dotychczasowe zdolności przedmiotu, zaś przy używaniu mocy Dalekosiężnej Stali z poziomu III nie musi obniżać posiadanych umiejętności. Niestety, traci możliwość używania ręki jako broni białej i wynikające zeń premie do obrażeń. W zamian zyskuje możliwość zadawania nią ciosów na normalnych zasadach walki wręcz. Poziom VI – Zaklęta Stal Koszt: 2100 Tajnik: Należy poznać Imiona nauczycieli twórcy Ramienia. Byli nimi Zbrojmistrz Ssaris’heli i Czarodziej Alfredo Wytworny. Czyn: Należy całkowicie zreperować Ramię, na nowo obudowując je pokryciem z miedzi i brązu wykutym na kształt muskulatury. Materiał winien być wzmocniony esencjami żywiołów – tuzinem ziaren ziemi i trzema ziarnami ognia. Samodzielne wykonanie tego czynu (za wyjątkiem nasycenia materiałów – tego właściciel nie musi robić samodzielnie) warte jest 1300 PL. Efekt: Ramię odzyskuje pełnię siły i sprawności. W walce wręcz zadaje obrażenia ze stopniem Siły Woli + 3, lub Siły Woli + 6 przeciwko Horrorom, konstruktom i splugawionym. Ponadto broń dzierżona w tej ręce zadaje dodatkowo +2 obrażenia, zaś broń dwuręczna +1. Dodatkowo, ramię pozwala na dokonywanie heroicznych wysiłków przy przemieszczaniu i podnoszeniu ciężarów – kosztem 2 punktów wyczerpania można w takich przypadkach dodać do stopnia testu Siły Fizycznej stopień Siły Woli postaci. Ramię staje się również o wiele bardziej wytrzymałe – jego próg uszkodzeń równy jest 24. Poziom VII – Ramię z Orichalku Koszt: 3400 Tajnik: Należy poznać Imię najlepszego przyjaciela i współpracownika Tulara. Był nim Oswald, Czarodziej rodu Tetthist. Czyn: Należy odnaleźć laboratorium Tulara i dokończyć jego pracę, wykańczając Ramię poprzez wzmocnienie go orichalkiem i wbudowując weń gniazdo na ziarno esencji, mające zasilać magiczne moce golema. Właściciel nie musi zajmować się tym samodzielnie, ale musi aktywnie uczestniczyć w pracy. Czyn ten wart jest 2100 PL. Efekt: Gniazdo wbudowane w ramię i ukryte pod płytami zapewnia niezwykłe efekty zależne od umieszczonego w nim ziarna esencji żywiołu. Ziarno esencji pozwala na siedmiokrotne wykorzystanie mocy, wymagające poświęcenia punktu wyczerpania. Dodatkowo Ramię uzyskuje 7 punktów Pancerza fizycznego i duchowego przeciwko wymierzonym w nie atakom.
  • Ziemia: Uderzenie Ramieniem w walce wręcz zadające ranę wymaga od trafionego testu Żywotności o trudności 7, inaczej zostanie on ogłuszony i należy traktować go jak osaczonego do końca następnej rundy. Efekt ten działa niezależnie od normalnych skutków zadanej rany.
  • Woda: Chroni przed mocami Horrorów i konstruktów. Przeciwko nim Obrona magiczna postaci zwiększa się o 3 punkty.
  • Ogień: Chroni przed mocami żywiołów, dając dodatkowe 7 punktów pancerza przeciwko płomieniom lub zimnu wobec jednego ataku.
  • Powietrze: Poprawia koordynację Ramienia, pozwalając na dodanie premii +3 do testów ataku i obrażeń przy wykorzystaniu broni miotanej.
  • Drewno: Ramię spełnia funkcję tarczy – pozwala na zmniejszenie obrażeń uzyskanych w wyniku ataku nie przebijającego pancerza o 7 punktów.
Pomysły na przygody:
  • Sławny na całą Barsawię bohater stracił ramię w starciu z potężnym Horrorem i poszukuje jakiegoś sposobu na zastąpienie go. Jako, że therańska magia krwi nie wchodzi w grę a rany nie ima się magia głosicieli, rozsyła wieści o czekającej nagrodzie za odnalezienie sposobu na zastąpienie utraconej kończyny. W tym czasie gracze natrafiają na wzmianki o magu z pewnego kaeru, który posiadał magiczne stalowe ramię… Odnalezienie owego kaeru może nie być łatwe, zaś zdobycie Ramienia i zbadanie jego natury zajmie z pewnością cenny czas. A co, jeśli gracze zgłoszą się do owego bohatera jednocześnie z pewnym osobnikiem, który oferuje dużo łatwiejszą, szybszą i mniej kosztowną metodę? Czy gracze postanowią przeprowadzić śledztwo i odkryć, że jest to wysłannik Horrora z którym walczył bohater, i chce on dzięki nowemu ramieniu przemienić go w swój konstrukt?
  • Burzyciel, Horror, który uśmiercił twórcę Ramienia wciąż jest wolny i pragnie zemsty za setki lat niewoli, i zniewagę, jaką była dlań porażka. Czy kaer, w którym mieszkał Tular wciąż pozostaje zamknięty, a jeśli tak, to, czy jego mieszkańcy pozostają nieskażeni i nieświadomi końca Długiej Nocy? Czy drużyna zdoła obronić posiadacza Ramienia przed atakami sług Burzyciela jednocześnie tropiąc Horrora, by pokonać go w ostatecznym starciu u wrót kaeru, do którego nie zdołał się włamać. Czy wszystko to nie jest częścią planu Horrora mającego na celu zniszczenie kaeru i jego mieszkańców.
  • Wieść o wspaniałej magicznej kończynie, będącej niegdyś częścią magicznego konstruktu, trafia do potęg Barsawii. Wszyscy pragną odkryć tajemnicę tworu, który przerasta dotychczas stosowane przez magów Kukły. Czy bohaterowie staną u boku właściciela Ramienia, chroniąc go przed intrygami Theran, Powierników Zaufania, agentów Throalu, zabójców Mocy Oka, oraz popleczników potężnych czarodziei? Czy zdobędą sprzymierzeńców pośród głosicieli Upandala? A co ze Smokami? Czy one też zainteresują się i dołączą do gry, a jeśli tak, to po czyjej stronie?
Oczywiście jeśli gracze zdołają przebrnąć przez wyżej wymienione przygody można wrócić do sprawy Ramienia wykorzystując tajniki i czyny z poziomów VI i VII.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Konkurs Jubileuszowy EARTHDAWN.PL
Lista prac nagrodzonych i wyróżnionych w Konkursie
czyli Opowieść sześciu adeptów o niezwykłych sposobach walki Skrzydlatego Ludu
Magiczne Przedmioty Barsawii, część 2
Ser

Komentarze


Kot
   
Ocena:
0
Serdeczne podziękowania dla Cryingorca, Piotrka i Sethariela z forum Earthdawn.pl za pomoc merytoryczną i dodatkową korektę.
01-02-2009 14:56
AdamWaskiewicz
   
Ocena:
0
Poziom I - "Jeśli Czyn ten został już wykonany przez poprzedniego właściciela przedmiotu, obecny musi jedynie jego oczyszczeniem i nie otrzymuje PL za Czyn." zdanie ewidentnie do przeróbki.
01-02-2009 19:53
Kot
    @AdamWaskiewicz
Ocena:
0
Dzięki. Już poprawiam...
01-02-2009 20:26
~hallucyon

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Autor nasączył przedmiot ciekawymi mocami, które - co szczególnie cenne - ujawniają się stopniowo. Gratulacje!

Do tekstu mam tylko jedną poważną uwagę: "Tular Konstrukcjonista" woła o pomstę do nieba. Po co to wydziwianie, skoro w języku polskim istnieje dobrze funkcjonujące słowo "konstruktor" ("Tular Konstruktor")?
02-02-2009 02:05
8536

Użytkownik niezarejestrowany
    @Hallucyon
Ocena:
0
Moze to znawca teorii, cos jak Ukrainiec - ukrainista ;)
02-02-2009 10:24
Dziewic
    Pytania
Ocena:
0
Fajny przedmiot, zwłaszcza extra patent, dla okaleczonej postaci. A początkowe używanie ramienia jak buławy skojarzyło mi sie z Planescapem :P

Ale mam kilka pytań co do ostatniego poziomu dostrojenia:
- ile ziaren esencji mieści gniazdo?
- czy uruchamiają się automatycznie moce tych ziaren, czy na życzenie (co przy ziemi i zranieniu)?
- a nie można tam zamiast ziarna esencji włożyć orichalku? :P
02-02-2009 11:11
~sirserafin

Użytkownik niezarejestrowany
    Nikt się nie spodziewa Hiszpańskiej Inkwizycji :-)
Ocena:
+1
(Nie chcesz na forum to będzie tutaj...)

Godzina 21:45. Start.
Konstruktywnej krytyki spisywanie… Kocie, pominę całą opowieść, bo tu trudno się do czegoś doczepić – opowieść jak opowieść, każda dobra… pogratulować tylko wyobraźni, resztę natomiast w poniższym poście spróbuję co najmniej podważyć, bo ignorancja ma swoje granice – offense? Sorry, ale naprawdę dużo o tym myślałem.

Na początek przywołam pewną kwestię z ED… Rules and rubrics may tax the brain, but without such things we’d have no game.
Rafkallon of Elliv Skralc
Po co? Aby przypomnieć, że nie wszytko w ED można zrobić… a przynajmniej nie w sposób dowolny. Pewnie – magia może i nie ma ograniczeń, ale jej używanie wiąże się z pewnymi regułami.

EPC, p. 444 napisał/a:
Installation or removal of the arm requires a trained Weaponsmith, takes eight hours, and causes the character 3 permanent Damage Points.

Główną przyczyną stworzenia tego przedmiotu miało być to, że koszt przymocowania kryształowej kończyny jest spory… Czy te 3 punkty to naprawdę tak dużo, aby tworzyć implant, który będzie można zamontować za darmo? Zwłaszcza, że (z tego co się orientuję) Progi Życia/Przytomności postaci nie zostają zmniejszone gdy traci się kończynę.

Jeżeli ożywienie czegoś co ze swej istoty jest nieżywe i nieinteligentne wymaga użycia magii krwi, w tym wypadku oznaczać to będzie permanentne zmniejszenie Progów Życia i Przytomności, to nie można tego w żaden sposób ominąć… bo z jakiej „paki”? Wymyślamy historyjkę i siup? To niech to będzie naprawdę dobra historyjka, bo o magii krwi trochę chłopaki napisali i podobno jest jedną z najpotężniejszych form magii w świecie ED.

Poza tym… o ile to, że kryształowe ramię zacznie działać po „oddaniu krwi” wpisuje się w mechanikę i opis świata ED, to na uzasadnienie działania takiej ręki golema po wszczepieniu w ciało, zasady znaleźć nie sposób – jeśli się mylę proszę mnie odesłać do stosownej strony z podręcznika albo podać jaki sensowny, wpisujący się w resztę świata ED, sposób. Nie wnikałem w zasady projektowania kukieł, ale chyba nie jest to konieczne skoro abstrahujesz od tego procesu, pisząc, że twój Konstrukcjonista chciał stworzyć pewną nową jakość. Niemniej wypadałoby wyjaśnić, co ożywiało tego golema, a nie tylko napisać, że taki był plan, a golem sobie po prostu ożył i funkcjonował. Bug jak nic. Ponadto należy wyjaśnić szczegółowo zasady konstruowania i złożenia tego golema, bo miałoby to znaczenie dla nadania sensu używania ramienia na te przeróżne sposoby, które opisujesz dalej.

A teraz po kolei:

Opis:
Kot napisał/a:
Ramię wykonane jest ze stalowego rdzenia - szkieletu, niegdyś obudowanego płytami z brązu i miedzi. Ocalały jedynie nieliczne z tych płyt okrywające rękę, upodabniając przedmiot do szkieletowej kończyny okrytej resztkami ciała.

Jeśli przedmiot jest takim legendarnym skarbem to niby czemu coś miałoby z niego „ocaleć”? Przecież takie przedmioty zachowują całą swoją świetność i nie niszczą się pod upływem czasu, ani warunków, na które natrafiają, a nawet jeśli (oczywiście o ile zdarzenie nie doprowadzi do całkowitego zniszczenia w jednym akcie) to się regenerują…

Powyższy argument sprowadza to bezsensu również to:
Kot napisał/a:
Czyn: Należy Ramię oczyścić i wypolerować, przywracając mu dawną świetność. Czyn ten nie wymaga żadnego testu, jedynie kilku dni żmudnej pracy i wart jest 100 PL. Musi zostać wykonany przez osobę, która chce dostroić się do przedmiotu. Jeśli Czyn ten został już wykonany przez poprzedniego właściciela przedmiotu, obecny musi jedynie jego oczyszczeniem i nie otrzymuje PL za Czyn. Podobnie jest z kolejnymi Czynami – raz wykonane nie mogą zostać powtórzone, chyba że za zgodą MG.

Po co czyścić coś, co samo dba o siebie? Jak można przywrócić świetność czemuś, co nigdy jej nie może stracić? Bezsens.

Kot napisał/a:
Efekt: Używane jako broń Ramię Golema zadaje obrażenia ze stopniem Siły Fizycznej + 6. Aby uszkodzić Ramię należy uzyskać sukces o jeden poziom wyższy, niż normalnie, a odtwarza się ona dwukrotnie szybciej niż normalna broń magiczna…

Wyrwane z kontekstu i do niczego nie pasujące, ale może być… SF+6 – ujdzie, używanie kawałka metalu jako buławy – ujdzie, dwukrotnie szybsza regeneracja – w zasadzie niepotrzebna, ale jak się chce zamydlić komuś oczy jakimś bajerem, też może być.

Kot napisał/a:
Efekt: Kosztem dwóch punktów wyczerpania można sprawić, że dłoń golema pochwyci broń przeciwnika i rozbroi go. W tym celu wykonuje się test ze stopniem Siły Woli + poziom dostrojenia przeciwko Obronie fizycznej celu. Przy dużym sukcesie dzierżący Ramię może pochwycić broń przeciwnika. W innym przypadku zostaje ona odrzucona o k6 metrów w losowym kierunku.

Po pierwsze – dłoń nie może pochwycić broni, bo sprawność nabywa podobno później, a do tego czasu wszystkie stawy są zastane. Jak to przezwyciężysz to napiszę kolejne uwagi, póki co zachowam je dla siebie.

Kot napisał/a:
Czyn: Trzeba zreperować elementy ręki – stawy, palce, itp. Będzie to wymagało udanego testu Rzemiosła lub niskiej magii w przypadku Zbrojmistrza. Jeśli właściciel nie wykona tego czynu samodzielnie, nie otrzyma zań 300 PL.

Czyn to chyba jednak coś, co jednak trzeba zrobić w miarę samemu albo przy pomocy kogoś, a nie po prostu zlecić to innemu. Poza tym… jest bezsensowny, bo natura magicznych przedmiotów utrzymuje je w odpowiedniej kondycji (patrz wyżej…)

Kot napisał/a:
Efekt: Dzierżący Ramię może użyć nowo zreperowanego mechanizmu teleskopowego dla czterokrotnego wydłużenia Ręki, zaś dłoń pozwala mu na wykonywanie precyzyjnych czynności manualnych. Do wszystkich testów wykonywanych w ten sposób wykorzystuje się Siłę Woli postaci. Jeśli w grę wchodzi talent lub umiejętność, to dodaje się jedynie połowę jej poziomu (zaokrągloną w górę) dla określenia stopnia testu.

Nie wiem czy wiesz jak działa MECHANIZM teleskopowy – jakbyś chciał to jakoś magicznie tłumaczyć to ok. – może by przeszło, ale w przypadku golema to faktycznie – pozostaje mechanika… tylko powstaje pewien problem jak w samej „kości” upchnąć mechanizm, który pozwoli ją wydłużyć na 4 metry?
Manipulowanie na odległość – ciekawa sprawa, ale na jakiej zasadzie manipulować dłonią ramienia, jeśli trzyma się w zdrowej ręce tylko jego koniec, a nie zostało ono zespolone z resztą ciała? Siła Woli? Trochę przekomponowane, nawet za dodatkowy punkt Wyczerpania.
I teraz najlepsze – przeciwszarża. Na początku zaznaczam – pomysł z wydłużaniem bardzo mi się podoba, świetna sprawa mieć taką składaną broń drzewcową. Ale przejdźmy do samego opisu…
Kot napisał/a:
Ponadto rozłożonego Ramienia można używać jak broni drzewcowej przy przyjmowaniu szarży lub jako kostura w obronie, uzyskując adekwatne premie – ta zdolność nie wymaga poświęcenia punktów wyczerpania.

Adekwatne premie – o czym mówisz? Brakuje wyjaśnienia lub odesłania do stosownej strony. Przyjmowanie szarży – no dobra na tym poziomie i następnym jeszcze spoko, da się to zrobić. Zastanówmy się jednak jak wygląda takie przyjmowanie szarży… bierze się drzewiec, wtyka w podłoże, zapiera, czeka na jeźdźca i… w zasadzie puszcza drzewiec, który prawdopodobnie się łamie pod impetem i ciężarem szarżującego... A jak zaprzeć w podłożu rękę, którą ma się "wmocowaną" w siebie? Chcesz powiedzieć, ze można się zaprzeć nogami? Jasne… impet szarży mógłby co najwyżej znieść jakiś wielki troll lub obsydianie, a reszta bez większych ceregieli wykopyrtnie się w zetknięciu choćby z kucem używanym przez krasnoludzką jazdę. Jak chcesz eksperymentów to może weź sobie tyczkę, która będzie przedłużeniem twojego ramienia (nie wiem za bardzo jak to zrobić :-P ) i poproś kumpla, aby wjechał w ciebie go-kartem przy prędkości, powiedzmy, 40 km/h i zobacz co się stanie jak spróbujesz go powstrzymać…

Jak będą prośby to się zmuszę, aby pisać dalej wyszukując kolejne niedociągnięcia, ale sądzę, że wystarczająco już na ten moment się to kupy nie trzyma...

Edit:
Szacunek za wrzucenie tego tekstu na poltera... nie ma to jak umieszczać, przepraszam za wyrażenie, niedopracowany jeszcze "gniot" jako wielkie osiągnięcie... wyjaśniam czemu "gniot"... abstrahuję od osoby samego Kota, mówię o artykule... od czasów Kartezjusza cała zachodnia cywilizacja przyjęła taką zasadę, że aby uznać coś za bezsensowne i niewarte dalszych rozważań wystarczy pokazać, że podstawy, na których to coś zostało zbudowane są niepewne i nie dają wystarczającego oparcia dla reszty konstrukcji, a w przypadku tego ramienia podstawy wyglądają jakby stworzone magią Iluzjonisty... można sobie teoretyzować albo próbować poprawiać to co jest "ponad gruntem", ale wszyscy zajmujący się takim poprawianiem mają świadomość, ze to tylko zabawa i nie można ich "osiągnięć" w poprawianiu brać na serio, bo pamiętają cały czas o tych nieistniejących fundamentach...

Edit 2:
Kot na polterze napisał/a:
Pośród rozlicznych magicznych ciekawostek, o których miałem okazję czytać, Ramię Golema było jednym z najbardziej niezwykłych. Nie tylko ze względu na związaną z nim historię, bo taką posiada wiele artefaktów, a ze względu na to, jak powstało. Wielu magów dałoby sobie rękę uciąć, by poznać sekret budowy tak niezwykłego tworu... Nie mówię już o bohaterach, takich jak Nuk Jednoręki z Urupy, czy Velias Kaleka z Iopos, którzy po dziś dzień poszukują sposobu na zastąpienie utraconej kończyny. Oczywiście, że słyszeli oni o kryształowych kończynach, ale powiedz mi szczerze, czy ty na ich miejscu zaufałbyś theranskiemu amuletowi krwi?
• Ethias Musvertim, krasnoludzki Wędrowny Uczony •

Kryształowe ramię tak stygmatyzuje? Jak dla mnie to stygmatyzuje jest samo nie posiadanie ręki... jak wtedy na ciebie patrzą? Jak na kalekę właśnie... nie masz chyba pojęcia jak się perspektywa zmienia jak tracisz coś, o czym myślałeś zawsze, że jest ci przyrodzone... jakbyś miał do wyboru opinię tysięcy nieznajomych o tobie, a możliwość odzyskania władzy w kończynie czy samej kończyny to na pewno byś się przejmował tym, co jeden czy drugi "burek" by mamrotał z twoimi plecami... mhm... a co do wyglądu samego ramienia... kryształowe od Theran przypomina kształtem i wielkością tą którą straciłeś - można ją pewnie uzyskać też na zamówienie... nie wiem czy odzyskuje się też czucie, ale prawdopodobnie tak - nie widzę żadnych przeciwwskazań... można ją "ukryć" pod ubraniem i nikt nie zauważy różnicy póki nie dotknie cię przez kurtkę i poczuje jakie to twarde ustrojstwo (a może miękkie? wie ktoś możę coś na ten temat jak zachowuje się wszczepiony kryształ w tym przypadku?) A co z taką łapą golema? Piszesz: "sama kość"... już sam wygląd odstrasza przywołując na myśl konstrukty... jest rozwalone, mało estetyczne, nie posiada zwartej budowy, nie pasuje każdemu (bo niby na jakiej zasadzie?) - u jednego będzie za krótka, u innego za długa... pomijając to, że to tylko "kość"... nie ma złapać nawet za coś, co chociażby imitowało mięśnie... jak dla mnie skutkowałoby to nieodwracalnymi zmianami w psychice... I koronne - nigdzie nie napisałeś, czy opisujesz prawe czy lewe ramię...
02-02-2009 12:19
~lucyfer.

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Krytyka trochę niegrzeczna aczkolwiek miażdżąca...
02-02-2009 14:36
Kot
   
Ocena:
0
@Hallucyon, Hajdamaka
Co do imienia i przydomku, odsyłam do Bajek Robotów i Cyberiady S. Lema. Przez setki lat życia w kaerze język może się zmienić, nieprawdaż? (ale to już materiał na inna opowieść)

@Dziewic
Mozliwe, Planescape jest bardzo inspirujące. Co do odpowiedzi na pytania to:
-Jedno. Stąd konieczność posiadania odpowiedniego pojemnika na esencje. Oczywiście mogą być sposoby na powiększenie go, ale to pozostawiłbym już w gestii MG.
-Zależnie od mocy. Ich działanie jest czysto mechaniczne, więc w przypadku zaistnienia odpowiednich okoliczności, gracz decyduje czy chce aktywować moc, poświęcając jedno obrażenie z wyczerpania i jeden "ładunek" z ziarna. Gwoli ścisłości, każda z tych mocy działa bardzo krótko - tylko dla jednego testu.
-Kto wie? Możliwe, ale jeszcze nikt tego nie próbował i nie wiadomo jakie byłyby konsekwencje, szczególnie że cały "mechanizm" gniazda jest wykonany z orichalku...

@Lucyfer.
Problem w tym, że niekoniecznie.
02-02-2009 14:37
~sirserafin

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Co to dużo mówić, Kocie, jak się nie ma argumentów to się nie dyskutuje. Rozumiem, że nie chcesz zabierać głosu, bo musiałbyś zgodzić się z co najmniej częścią moich uwag, a to prowadziłoby do stwierdzenia, że faktycznie nie przemyślałeś wszystkich spraw związanych z tym przedmiotem i może należałoby tego jeszcze (albo nawet w ogóle...) nie publikować. Dzięki za otwartą postawę. Pozostali Czytelnicy też ją na pewno doceniają.
03-02-2009 11:03
~lucyfer.

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
@MacKotek
Moje zdanie jest takie: nigdy nie lubiłem przekombinowanych rzeczy, jesli już magia to działająca subtelnie i prosto zarazem...a to może dać nawet "niesamowite efekty".
Zgadzam się z opinią o odnawialności broni i przedmiotów magicznych (ich się nie czyści, a zniszczone wracają do pierwotnego stanu..gdzieś w Barsawii), przyjmowanie szarży bez "pomocy magicznej" np "uziemienia" jest też trochę wbrew logice. O teleskopowym wysuwaniu ręki, czysto mechanicznym z tego co zrozumiałem, też się zgodzę - ile materiału upchnąć trzeba by toto się wysunęło...bez pomocy magii. No i jeszcze magia krwi...
Reszta zarzutów jakoś mi umyka, a te które wymieniłem, dla mnie osobiście, dyskredytują przedmiot jako "legendarny".
No i nie wiem czy legendarny to to samo co artefakt.
Co kto lubi.
04-02-2009 11:45
Kot
    @lucyfer:
Ocena:
0
Odnawialność jest nielogiczna. Szczególnie jeśli artefakt (owszem, legendarne przedmioty to artefakty) ma możliwość "przemiany" - w tym przypadku jest to przywracanie mu dawnego wyglądu. Czyli ramię przywrócone do pierwotnego stanu (poz. VI) nie kwalifikuje się już jako broń.
Co do mechanizmu teleskopowego, to jak napisałem, pierwotnie Ramię składa się z samego "szkieletu" i to właśnie te "kości" są rozsuwane.
Przyjmowanie szarży dotyczy wyłącznie Ramienia-broni, po jego przyłączeniu jako protezy wszystkie właściwości "broni" znikają (co jest wyraźnie zaznaczone). Na przyjęcie szarży pozwala właściwość czyniąca z Ramienia broń drzewcową. Kiedy staje się protezą, nie można go tak użyć. Wszystko to jest w opisie, jeśli się pomyśli logicznie. Uznałem, że nie potrzebne jest jeszcze dokładniejsze wyjaśnianie tych elementów.

Zasady, czyny i moce pojawiające się przy innych artefaktach ze świata ED są zwykle odrobinę mniej skomplikowane, ale "odnawianie" również się pojawia.
04-02-2009 19:44
~kogut mazowiecki

Użytkownik niezarejestrowany
    wtf?
Ocena:
+1
Tak zupelnie subiektywnie - ten artefakt mi sie zupelnie nie podoba. Nie wstawilbym go w swoich sesjach w zadnej postaci. Wole, gdy magia pozostaje magia, legenda - legenda, a nie magicznymi produktami firmy ACME. Ale to moje _bardzo_ subiektywne zdanie, nie bede go argumentowal brakiem poparcia w rzeczywistosci opisanej eksperymentem, ani wzmianka w podreczniku do (meta)fizyki.

Otoz to. (teraz bedzie kilka slow @sirserafin) Podporzadkowywanie fabuly magicznego swiata watpliwym prawom (meta)fizyki, argumenty z gatunku "jak dziala wysiegnik teleskopowy", albo "czy czyszczenie regenerujacej sie konczymy ma sens" i pisanie calego dlugiego elaboratu na ten temat wydaje mi sie (conajmniej) kuriozalne. Ja bardzo doceniam "symulacjonizm", ale wszystko ma swoje granice. Co tak wlasciwie chcesz udowodnic? Ze Kotek nie ma slabsze pojecie o fizyce, niz Ty? I po co to robisz? Udowadniasz cos sam sobie?
09-02-2009 10:35
Kot
    @Kogut Mazowiecki
Ocena:
0
Dziękuję za konstruktywną krytykę. Chociaż w świecie ED, gdzie po Wężowej Rzece pływają napędzane magią Parostatki, na których montuje się Ogniste Działa taki przedmiot nie jest do końca nie na miejscu.
09-02-2009 13:54

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.