» Blog » Dlaczego lubię Dziki Zachód
18-09-2009 00:28

Dlaczego lubię Dziki Zachód

Odsłony: 65

Karnawał BlogowKBy 4 – Ulubione Realia.

 

No, to odpowiem na apel naczelnego psuja polskiego RPG. Nie udało mi się napisać na 2 i 3 część KB, ale 4 część idealnie mi pasuje, więc od razu złapałem klawiaturę i zacząłem pisać. Więcej o 4 części tutaj - http://my.opera.com/Seji/blog/karnawal-blogowy-rpg-4-ulubione-realia

 

Moje ulubione realia? Generalizując, to chyba pseudo-historyczne. Uwielbiam realia takie jak w Deadlands, Rippers, Solomon Kane czy Zew Cthulhu. Mamy więc nasz świat, ale nie do końca nasz - coś go odróżnia od tego, co było (czy jest) na prawdę. Czy to Pomsta, czy Cabal czy też magia – jest to coś, co daje mi kopa. Mogę bawić się realiami, ale wprowadzać fajne bajery. Nie muszę znać historii, żeby się dobrze bawić – ale dzięki temu, że ją znam, zabawa historią daje mi i graczom dodatkową zabawę.

 

To było tak generalnie. Jeżeli chodzi już o realia historyczne, w których najlepiej mi się prowadzi – to jest to zdecydowanie Dziki Zachód. Najlepiej, jak to jest nietypowy, alternatywny Dziki Zachód – czyli np. taki, jak przedstawiony w Deadlands. Wiem, to tez szeroki bajer. Ale klimat Zachodu – czy to pustynia w Arizonie, czy to góry w Colorado – dla mnie nic więcej nie trzeba. Szczególnie przy bogactwie świata Deadlands - który, nieskromnie mówiąc, znam dość dobrze. Klisze westernowe same generują pomysły – co świetnie widać w „Fistfull of Zombies”. Tam Shane wziął zombiaki i wrzucił je w kilka różnych westernów, przez co powstało naprawdę kilka zupełnie różnych od siebie gier. Dlaczego to takie inspirujące? Każdy z nas zna jakiś western – więc zna te najbardziej znane widoki z Dzikiego Zachodu. Do tego specyficzna atmosfera – granica cywilizacji, konflikty z Indianami, dzika natura, najgorsze cechy ludzkie, wychodzące w odosobnieniu. A jak jeszcze można do tego wrzucić trochę nadnaturalnych motywów, to życie w ogóle staje się przepiękne. Teraz wystarczy to tylko połączyć i mamy przygodę. Prosty konflikt o pastwiska może być tłem dla kilku różnych przygód. Zupełnie prosty pomysł, to oczywiście najęcie drużyny przez jednego ranchera (najlepiej biedną kobietę w tarapatach) do obrony przed innym, złym i podłym. Jasne, ograne – ale jakie miłe. Może coś trudniejszego? Proszę bardzo – trwa wojna między rancherami, a gracze chcą przejąć ich terytoria (albo pracuje dla kogoś, kto chce to zrobić). Dalej proste – ale za to ile można motywów wrzucić: od napadów w nocy na stada, przez pojedynki w samo południe z konkurencją, wrabianie przeciwnika (na przykład sugerując kradzież), próby wmieszania w konflikt jakiejś innej frakcji, żeby mieć „czyste” ręce... Cud, miód i orzeszki, aż mnie naszło na napisanie takiego scenariusza (tylko z kopalniami i kompanią górniczą).

 

Mało? No to dalej konflikt o pastwiska, ale znowu coś innego. Gracze to dziennikarze, najemnicy, badacze tajemnic. Miasteczko jest w strachu, bo coś zabija krowy na pastwiskach, zostawiając tylko dziwne ślady na okaleczonych zwłokach. Widać dziwne światła, słychać nieludzką „mowę”. Archiwum X? Duchy? Potwory? Ależ skąd – zwykła puma. Albo indianie, których święta ziemia została przejęta przez białych, chce ich wygnać (wystraszyć), a nie mają na tyle wojowników, żeby po prostu ich wyciąć. Albo to bogaty fabrykant, który chce wejść w biznes mięsny (a ma pełno środków, żeby straszyć ludzi i przez podstawione osoby wykupywać ziemię i bydło za bezcen). Albo pomysłowi złodzieje bydła (wtedy muszą też krowy znikać), którzy dobrze zacierają za sobą ślady...

 

Teraz do tego dorzućmy camp – taki jak w Deadlands i możemy mieć na przykład małe miasteczko, do którego przybyli Bohaterowie. Niestety, zamiast panienek, sklepów i innych przybytków jakże potrzebnych kowbojom, tu na nich czeka tylko cisza. I trupy. Coś, co zabiło wszystkich mieszkańców, nie oszczędziło nawet miluśkich króliczków. Miasteczko jest opuszczone... ale czy na pewno? Noc się zbliża, a wraz z nią zagrożenie! Coś przemyka w ciemnościach. Gdzieś widać tylko jakieś białopomarańczowe błyski. I nagle... atakują zmutowane, eksplodujące nutrie albinosy – zombie! Haha! Tego się nie spodziewaliście! Nic, tylko prowadzić – a klisz, które pomogą nam w opisywaniu miejsca mamy od cholery, ot na przykład świetnie pasuje do tego miasto duchów z Call of Juarez :) A pomysły można brać zewsząd – w końcu Michał Sołtysiak przerobił na western Makbetha.

 

Hm, rozpisałem się o pierdołach. Ale chyba dlatego lubię Dziki Zachód. Za to, że pozwala mi się bawić kliszami – graczom pozwalając na to samo. Ostatnio prowadziłem przygodę w The Rock w Lost Angels – oczywiście, z muzyką z filmu – a na końcu z widowiskowym wybuchem, za który dziękuję graczowi – chciał mieć coś, jak w filmie :). Taką zabawę właśnie uwielbiam w rpgach.

Komentarze


~Kapitan T'Roll Neta

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Może się mylę ale podobnych emocji dostarcza mi i WFRP i DP. I w jednym i drugim można się bawić pseudohistorycznie.
I nie piszę tego "bo na WFRP da sie poprowadzić wszystko"
Co się zaś tyczy Deadlands...grałem, ale jakoś nie wpadło mi w gusta. Podobnie jest z L5K. Nie wiem czemu.
Pomyslę.

18-09-2009 06:46
~Seji

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Dzieki. Dodane. :)
18-09-2009 08:26
644

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
@Kapitan T'Roll Neta - jasne, ale Warhammer nie do konca mi pasuje. A DP niestety maja metke systemu imprezowego - a szkoda.

@Sedzaj - niezamaco.
18-09-2009 09:41
MidMad
    bang, bang!
Ocena:
0
Oh, świetny temat na Karnawał RPG, tym razem się skuszę i też coś skrobnę. Skoro już "zająłeś" mi Dziki Zachód, będę musiała wymyślić coś innego ;)

W każdym razie, jak to mawiali starożytni Egipcjanie - zgadzam się z przedmówcą - Dziki Zachód to system bardzo nośny, wiele do niego można napakować, klimat sam podsuwa nam masę pomysłów.
18-09-2009 09:57
Kot
   
Ocena:
0
A'propos Dzikiego Zachodu komiksowo.
18-09-2009 10:31
~Kapitan T'Roll Neta

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
"jasne, ale Warhammer nie do konca mi pasuje"
I na tym to polega. Każdy lubi, to co lubi.
18-09-2009 11:12
~Ramel

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+2
Dokladnie, Trollu :) I dlatego ten temat jest - zeby pokazac, kto, co i dlaczego lubi.
18-09-2009 12:28

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.